kompleksy

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 06 cze 2006, 22:58

Jak już dawno nie pozostawiłam swojego śladu na forum...
Swoją forumową przygodę zaczęłam i skończyłam w tym wątku...

olecxka pisze:Co do biustu niejakiej betusi to ma chyba normalne piersi tylko niepotrzebnie robi wokół nich wielkie halo


Tak sobie myślę...
Boże... jaka ja wtedy głupia byłam...
Minęło wiele czasu od mojego zamartwiania się w tym wątku tym jakie są moje piersi - i muszę stwierdzić, że od tego czasu znacznie zmądrzałam.
Przyznam się jednak szczerze, że tak naprawdę nie chodziło tylko o nie, ale o wadę klatki piersiowej którą wtedy miałam *ale wstydziłam się do tego przyznać.
Dziś już jej nie ma, bo miałam operacje - i okazało się, że kiedy ten problem zniknął - piersi zrobiły się większe... Wada optycznie je zapewne optycznie zmnieszała... Dodatkowo wzrosły na skutek brania tabletek anty..
Najlepszym rozwiązaniem mojego przedawnionego problemu okazał się mój ukochany który bardzo je lubi...

Teraz moim podstawowym kompleksem jest stan mojej wiedzy przed pewnym zbliżającym się egazminem..... Ale mam jeszcze trochę czasu by się tego kompleksiku pozbyć...

Na wypadek gdyby ktoś czytał ten wątek z powodu kompleksu na punkcie wady klatki piersiowej polecam:
http://kinatech.hosted.pl/pectus/www/forum/posting.php - czyli źródło wiedzy o anatomicznych wadach klatek piersiowych

Pozdrawiam wszystkich którzy mnie zapamiętali <browar> <browar>
Awatar użytkownika
Rish
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 277
Rejestracja: 30 maja 2006, 21:57
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: Rish » 07 cze 2006, 05:36

którą wtedy miałam *ale wstydziłam się do tego przyznać.


W necie balas sie do czegos przyznac?tu mozna do wszystkiego sie przyznac,ja np w weekendy przebieram sie za batmana i ide do parku ganiac staruszki, pozniej wracam do domu i gwalce psa a na sam koniec masturbuje sie butelka po szamponie...widzisz jakie to proste, trzeba byc tylko otwartym na swiat :)
Obrazek
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 07 cze 2006, 10:10

Rish pisze:W necie balas sie do czegos przyznac?tu mozna do wszystkiego sie przyznac


Widocznie nie jestem do końca otwarta, bo niektóre zaistniałe okoliczności - jak na przykład ta wspomniania - stanowiła barierę, której całkowiete pokonanie trochę jeszcze potrwa...

Rish, zdaję sobie sprawe, że może Ci to zrozumieć, bo płeć męska, nie tak często stwarza sobie takie kłopoty...
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 cze 2006, 10:47

Rish pisze:trzeba byc tylko otwartym na swiat
...mitomanem.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 07 cze 2006, 12:42

betusia pisze:Na wypadek gdyby ktoś czytał ten wątek z powodu kompleksu na punkcie wady klatki piersiowej polecam:
http://kinatech.hosted.pl...rum/posting.php - czyli źródło wiedzy o anatomicznych wadach klatek piersiowych

Fakt, nie wyglada to ciekawie :/.
Ale jakos sobie nie wyobrazam takiej klatki piersiowej u kobiety <hmm>
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 07 cze 2006, 13:05

Yasmine pisze:Ale jakos sobie nie wyobrazam takiej klatki piersiowej u kobiety


Wielu ludzi nawet nie wie, że są takie wady... O mojej nikt praktycznie nie wiedział, bo zawsze nosiłam takie staniki, które na złączeniu posiadały materiał zakrywający wadę...
Teraz po prostu jestem szczęśliwa z samego faktu możliwości noszenia normalnego stanika.....

Yasmine, takie wady nie są jakimiś jednostkowymi przypadkami o czymś świadczyć może choćby popularność tej strony...

Kiedy byłam na operacji w szpitalu, to aż byłam zdziwiona tym jak dużo przeprowadza się takich zabiegów...

Yasmine, jeśli chodzi o wyobrażanie sobie, to wystarczy sobie wyobrazić zagłębienie lub górkę pomiędzy piersiami... Normalna klatka jest płaska... a takie są albo wklęsłe albo wypukłe.. Proste :]
Ja miałam właśnie kurzą klatkę, czyli PC ale teraz już jest po wszystkim i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta operacja po której tak strasznie cierpiałam - zmieniła moje życie i samopoczcie...
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 08 cze 2006, 14:44

betusia pisze:ale teraz już jest po wszystkim i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ta operacja po której tak strasznie cierpiałam - zmieniła moje życie i samopoczcie...


No to się wszyscy cieszymy razem z tobą. A ja dziękuje Bogu, że urodziłam się bez żadnych defektów.
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 08 cze 2006, 15:29

paula19 pisze:No to się wszyscy cieszymy razem z tobą. A ja dziękuje Bogu, że urodziłam się bez żadnych defektów.

Moja wada wielkim defektem nie była - ale w mojej głowie wada urosła do niewyobrażalnych rozmiarów... Na punkcie mostka - miałam niezłą obsesję...
Poza mną nikt jej nie widział, ani nie wiedział że tak mam i nikomu (poza mamą która wiedziała - ale też nigdy nie widziała) nawet nie powiedziałam, że jadę do szpitala na operację...
Do czasu op. (poza lekarzami rzecz jasna) nikomu nie pozwoliłam dotknąć mojej klatki...
Niezliczona była ilość sytacji w której ktoś próbując mnie dotknąć dostawał po prostu po łapach...
Pod tym względem odmieniło się moje życie diametralnie... - bo teraz można mnie dotykać :) oczywiście w uzasadnionej sytuacji :)
Mam też wrazenie, że dzięki usunięciu tej wady zmienił mi się charakter... Nie wiem czy to możliwe, a może mi się wydaje, że teraz kiedy nie mam żadnych komleksów i niczego nie muszę ukrywać - jestem bardziej otwarta i w ogóle tysiąckroć razy szczęśliwsza... <banan>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Anula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 272
Rejestracja: 05 maja 2006, 22:52
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Anula » 12 cze 2006, 13:56

betusia pisze:Moja wada wielkim defektem nie była - ale w mojej głowie wada urosła do niewyobrażalnych rozmiarów... Na punkcie mostka - miałam niezłą obsesję...
Poza mną nikt jej nie widział, ani nie wiedział że tak mam i nikomu (poza mamą która wiedziała - ale też nigdy nie widziała) nawet nie powiedziałam, że jadę do szpitala na operację...

Betusia, a możesz napisać do jakiego lekarza się trzeba zgłosić z taką wadą i w jakich szpitalach to operują?
Jak byłam mała miałam problemy z wadą postawy. Chodziłam na gimnastykę korekcyjną i plecy mam teraz proste, ale zostało zniekształcenie klatki piersiowej :( I też mam kompleks na tym punkcie, może nie aż tak wielki jak Ty, ale przeszkadza mi to.
Zostały Ci jakieś blizny po operacji?
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 12 cze 2006, 14:19

Zostały Ci jakieś blizny po operacji?


Bardzo malutkie i cieniutkie i praktycznie ich nie widać. A ślad po drenie po trzech tygodniach po prostu zniknął. Dziewczynom robią dwa cięcia po bokach - tak jak przebiega linia stanika - żeby nic nie było widać. A chłopakom cienką pionową kreskę ok.3-4cm (przy metodzie Ravitcha rzecz jasna)
Zależy jaką masz wadę - bo przy metodzie Nussa blizny są malutkie i ukruwają się pod pachami, a jeśli trzeba robibić op. metodą Ravitcha to blizny są na samej klatce - ale nici są rozpuszczalne i właściwie mi na przykład zrobili to tak genialnie, że nie widać - a mostek jest piękny <aniolek>

Betusia, a możesz napisać do jakiego lekarza się trzeba zgłosić z taką wadą i w jakich szpitalach to operują?


Do torakochirurga najlepiej specjalizującego się w plastyce klatek. Mogę Ci polecić tego który mnie operował - ale nie wiem czy Ci pasuje, bo onz Poznania jest???

Jest szpital w Zabrzu, w którym też to robią - ale podobno żadnego torakochirurga tam nie mają (ale potem co druga osoba jedzie na "poprawkę" do Poznania, bo najcześciej im coś nie wychodzi - jak klikniesz w link który podałam u góry to możesz poczytać o przykrych przypadkach z Zabrza i nie tylko :) )

Anula pisze:I też mam kompleks na tym punkcie, może nie aż tak wielki jak Ty, ale przeszkadza mi to.

Właśnie to jest bardzo fajne, że wystarczjącym wskazaniem do takiej operacji są względy psychologiczno estetyczne i żadnych medycznych nie trzeba... A takie operacje funduje Narodowy Fundusz Zdrowia.
Najlepszą opinię w takich operacjach ma Poznań - ja szczerze polecam - bo jestem niewyobrażlnie szcześliwa z efektów i nie mogę pojąć jak genialnie to zostało zrobione... <aniolek>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Anula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 272
Rejestracja: 05 maja 2006, 22:52
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Anula » 13 cze 2006, 00:36

Kurcze :( Poczytałam trochę i zdaje się, że mam PE. Podobnie u mnie to wygląda, jak u tej koreańskiej aktorki na tym forum :/
Eh, w Zabrzu by mi było najwygodniej, ale faktycznie po tym co przeczytałam to strach się bać. A do Poznania to wielka wyprawa dla mnie. Muszę jeszcze trochę poczytać o tym i może się zdecyduję. Na razie mam trochę cykora.
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 13 cze 2006, 10:22

Anula, jeśli masz jak ta koreańska aktorka to jeśli rzeczywiście zdecydujesz się na operacje to raczej na pewno zrobią Ci Nussa - to mało inwazyjna metoda - nie tak jak u mnie - czyli ok.500 cięć mi tam w środku zrobili....
Ja też przemierzyłam całąPolske żeby dotrzeć do Poznania - ale z tego co powszechnie wiadomo, tam mają największe doświadczenie w robieniu klatek - więc muszę przyznać, że było warto...
Póki jesteś młoda (chociaż nie wiem jak bardzo) na pewno warto trochę pocierpieć i zrobić co trzeba... Taka operacja to naprawdę fajna sprawa. <aniolek>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
simon_85
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 25 lip 2006, 09:04
Skąd: from Poland
Płeć:

Postautor: simon_85 » 26 lip 2006, 22:36

A ja mam problem z tym ze jak rozmawiam z jakas laska to sie czerwienie <zalamka> ale jakos mi przechodzi ale naprawde to jest irytujace
Awatar użytkownika
betusia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 315
Rejestracja: 23 sty 2006, 15:23
Skąd: nietutejsza
Płeć:

Postautor: betusia » 26 lip 2006, 23:35

simon_85 takie zachowanie jest oznaką nieśmiałości, a z tą da się walczyć.

http://niesmialosc.net/glowna.htm

Może być też tak - że kłamiesz... Wtedy często ludzie się czerwienią... A może to kłamstwo to udawanie kogoś kim nie jesteś po prostu? To da się zmienić... <pejcz>
Kazdy problem ma rozwiazanie.

A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 19 kwie 2007, 22:45

Mówcie co chcecie. Ale kompleksy to naprawdę straszna rzecz. Ja mam takie 2 małe kompleksy. Ale mniejsze od Betusi. Może i jestem młodsza ale 80A lub 80B (jak jest mniejsze) to nie jest normalny rozmiar przy wzroście 171 cm i wadze 60 kg tak więc mogę tylko innym pozazdrościć

A do tego presja otoczenia, faceci w szkole patrzący Ci w dekolt, koleżanki w klasy, wszystkie z rozmiarem B,C lub D ;(

Biust niewiele większy od panienki na zdjęciu,a może nawet taki sam jest mega kompleksem. Resztę swego ciała toleruję i bardzo mi się podoba (przynajmniej wszystko jestem w stanie tolerować) i zgadzam się z betusią, mogę mieć strój kąpielowy bo leży nieźle ale łapy facetów to zdala, nawet mojego chłopaka. Za każdym razem jak mi zdejmuje bluzkę to się chce przed nim schować, albo nie pozwalam mu ruszyć mojej bluzki :(
Kiedy szczęście puka do drzwi
chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.
Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 20 kwie 2007, 09:25

Hmmmm...... Moze to nie jest mój kompleks, bo nie płacze po nocach z tego powodu. Ale jezeli daloby sie cos zmienic, to chciałabym być wyższa - 155 :/
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."
LauRKa
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 20 kwie 2007, 13:09

Wzrost to jedna z rzeczy którą się mogę poszczycić,może nie jestem najwyższa ale nie zaliczam się do tzw "niziołków".Znam takie osoby i wzrost im w niczym nie przeszkadza

LauRKa pisze:bo nie płacze po nocach z tego powodu.


ja też nie mam zwyczaju płakania z powodu kompleksów, wiem że muszę to zaakceptować i może to by nie było takie trudne gdyby nie strach. Na codzień noszę push-up'y i jest prawie ok,mogę to znieść ale jak przyjdzie co do czego i np będę chciała ze swoim chłopakiem seks czego jeszcze razem nie robiliśmy to strach przed jego reakcją jest strasznie paraliżujący... <zgaszony> <boje_sie>
Kiedy szczęście puka do drzwi

chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.

Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 20 kwie 2007, 13:12

Kambi90 pisze: Na codzień noszę push-up'y i jest prawie ok,mogę to znieść ale jak przyjdzie co do czego i np będę chciała ze swoim chłopakiem seks czego jeszcze razem nie robiliśmy to strach przed jego reakcją jest strasznie paraliżujący... <zgaszony> <boje_sie>

Jak ja byłam w twoim wieku (zawsze chcialam to powiedziec :) ) to bylam plaska jak deska. Dopiero, jak zaczelam tabletki anty brac, to cyc mi urósł. Nie mówie, ze teraz mam jakies armaty, czy cos. Ale ogólnie jestem zadowolona :)
Wszystko jeszcze przed toba, glowa do gory :)
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."

LauRKa
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 20 kwie 2007, 13:16

Jakoś nie mogę w to uwierzyć, pewnie że wiem że jak w przyszłości postaram się o baby to mi biust urośnie, ale i tak głupie jest uczucie bycia "gorszym" od innych, bo tak się właśnie czuję. A strach i tak pozostanie

PS Mam 17 lat nie 16 :)

[ Dodano: 2007-04-20, 13:19 ]
A poza tym jeszcze bardziej dołujące jest to że wszystkie kobitki z rodziny mają pokaźny biust, tylko mnie pokarało i nie chce urosnąć. Powinnam mieć uwarunkowany genetycznie dość pokaźny biust, a to jak na złość
Kiedy szczęście puka do drzwi

chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.

Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 20 kwie 2007, 13:20

LauRKa pisze:to chciałabym być wyższa - 155 :/

A ja uważam że niziutkie dziewczyny są bardzo atrakcyjne :)
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 20 kwie 2007, 13:30

Pegaz pisze:A ja uważam że niziutkie dziewczyny są bardzo atrakcyjne :)

No na pewno bardziej atrakcyjne od tych wyższych z małym biustem ( ok 170 cm/ 80A)
Kiedy szczęście puka do drzwi

chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.

Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 20 kwie 2007, 13:44

Pegaz pisze:
LauRKa pisze:to chciałabym być wyższa - 155 :/

A ja uważam że niziutkie dziewczyny są bardzo atrakcyjne :)

:* Ah dziekuje, Pakziku!
Mi to tez az tak bardzo nie przeszkadza, chociaz czasami wkurza mnie, ze barmanka mlodsza od mnie o dowod w knajpie mnie pyta :/ No ale coz, pocieszam sie tym, ze moze bede dlugo mlodo wygladac :)
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."

LauRKa
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 20 kwie 2007, 14:33

zdecydowanie lepiej być za niską, niż za wysoką.

Pegaz pisze:A ja uważam że niziutkie dziewczyny są bardzo atrakcyjne :)

ja też! ;DD
lolli, 158 cm
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
LauRKa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 01 mar 2007, 17:01
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: LauRKa » 20 kwie 2007, 14:47

lollirot pisze:zdecydowanie lepiej być za niską, niż za wysoką.

Pegaz pisze:A ja uważam że niziutkie dziewczyny są bardzo atrakcyjne :)

ja też! ;DD
lolli, 158 cm

laurka 155cm :)
Jeeeeeeeeeeee!!!!!! <browar>
"Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne jest niewidoczne dla oczu."

LauRKa
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 20 kwie 2007, 16:59

lollirot pisze:zdecydowanie lepiej być za niską, niż za wysoką.


to zalerzy czy mówisz to szczerze czy dlatego że samajesteś niska :/ ja mam 1,71 i szczerze wcale bym się nie martwiła jakbym jeszcze trochę wyższa była

No dobra, sumie to lepiej np chłopakowi do ramienia niż być od niego o głowę wyższą:D
Kiedy szczęście puka do drzwi

chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.

Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 kwie 2007, 17:08

Tez bym mogla ur osnac - 160 cm. :/
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 20 kwie 2007, 17:09

moon pisze:Tez bym mogla ur osnac

a po co? :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Kambi90
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 19 kwie 2007, 17:58
Skąd: prowincja
Płeć:

Postautor: Kambi90 » 20 kwie 2007, 17:10

Ale nie przejmuj się, dużo osób tak ma i się z tego cieszą. Ja jestem dumna z mojego wzrostu i bardzo lubię podkreślać to np zakładając jeszcze wysokie buty
Kiedy szczęście puka do drzwi

chodzą w letargu po podwórku szukając czterolistnej koniczyny.

Los szczęście rzuca lecz nie każdy je łapie
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 kwie 2007, 17:11

im mniejsza, tym lepsza :]
Mała,zgrabna,niewywrotna <diabel>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 kwie 2007, 17:13

lollirot pisze:a po co? :)
Bo czuje sie za mala. Nie duzo ale tak chociaz z te 10 cm to bym chciala.
Kambi90 pisze:bardzo lubię podkreślać to np zakładając jeszcze wysokie buty
A co to za podkreslanie? <lol>

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 410 gości