: 01 mar 2012, 22:07
Treningi, nurkowanie i basen, od pon siłownia z powrotem - brak czasu na nic innego, ale w dupie z tym...Czuję, że żyje, czuję, że mógłbym przenosić góry dzisiaj
Agnieszka zaprasza do miłosnej lektury
http://agnieszka.com.pl/forum/
Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tetna w granicy 90-100% Maxymalnego tętna z tętnem 55-65% maxymalnego Tętna.
Maverick pisze:Choc nie wiem, czy biegajac mozna dojsc do etapu utraty przytomnosci
księżycówka pisze:Muszę znaleźć coś do robienia w domu. Pajacyki?
księżycówka pisze: A na rowerze nie umiem jeździć
Ergometr wioslarski.księżycówka pisze:Maverick, tylko ja z moimi kolanami nie mogę biegać. A na rowerze nie umiem jeździć
Ja tęsknię trochę za białym pieczywem, w sumie w ogóle za pieczywem, bo uwielbiałam pieczywo pełnoziarniste, ale nauczyłam się już dawno obchodzić bez niego, chociaż czasem chęć ogromna mnie najdzie. Brak alkoholu w ogóle mi nie przeszkadza, ale słodyczy brakuje mi potwornie. Z nimi mam największy problem i chociaż staram się wybierać dobre zamienniki, to niestety nadal pozostają moją największą słabością. Chleb może sobie leżeć w domu i w ogóle mnie nie kusi, ale jak zobaczę ciastko, to niestety szaleję.Maverick pisze:W sumie to najbardziej brakuje mi bialego, swiezego chleba i alkoholu. Bez slodkiego da sie zyc.
Trzeba mieć wpierw w domu.Maverick pisze:Ergometr wioslarski
Nie chodzę na siłownię. Chodzę na fitness i szukam czegoś co bym mogła wprowadzić poza klubem w życie. Przy pogodzie może być na dworze (lato), a przy braku w domu.Maverick pisze:A na silowni nie ma?
Albo, że ma słabą wolę. Po prostu. Ja gdybym nie pracowała - jaki to problem? Na bezrobociu byłam w klubie 2 razy dziennie, zasuwałam jak robocik, z dietą zero problemów. A pracując? Albo brak siły, albo czasu na cokolwiek a jak zamknięcie miesiąca jest? Tyle stresu, że jedyne czego się chce to polarek albo ciepły kocyk, wygodna kanapa i coś na osłodę tego pitolonego życia!Maverick pisze:Jezeli ktos nie moze sie powstrzymac od jedzenia niezdrowych i tuczacych rzeczy to znaczy ze tak naprawde nie chce schudnac.
Może. Ja uwielbiam osobiście się lenić bezkarnie.Maverick pisze:ak ktos ma slaba wole to znaczy ze znalazl sobie doskonala wymowke na usprawiedliwienie wygodnictwa i lenistwa.
Z czystej ciekawości - skąd masz na to czas? Nie lubisz spać czy Twoja doba ma więcej niż 24 h?Maverick pisze:Niech no tylko zrobi sie cieplej i 2 godzinne jazdy w domu zamienie na 4 godzinne jazdy w terenie
Karnie, karnie Lustro i waga sa lawa przysieglych ;Pksiężycówka pisze:lenić bezkarnie
No chyba, że tak licząc.Maverick pisze:W ciagu tygodnia 4 godziny ciezko bedzie wykonac, chyba ze liczac w ten sposob ze godzina rano dojazd do pracy, godzina powrot i 2 godziny extra. Ale w weekend to juz bez problemu
Od tego nie tyję Nawet leżąc organizm pracuje. Grunt żeby nie leżeć z paczką chipsówMaverick pisze:Karnie, karnie Lustro i waga sa lawa przysieglych ;P
Bo pomijając ciążę nie wiesz czym jest mocna nadwaga czy nadwaga z genów wynikająca, która wymaga od wieku nastu lat pilnowaniu wszystkiego co jesz. Mav dobrze tutaj prawi, a dla wielu jest to normalna rzeczywistość, a nie coś strasznego.Alamakota pisze:Te wasze rozmowy o odmawianiu sobie tego, czy tamtego są dla mnie straszne
Jestem na tym etapie właśnie. Gruba nie jestem, ale gdybym te 5-7 kg schudła plus to i owo poprawiła poprzez wysiłek czułabym się lepiej i mogła sezon letni ze spokojem rozpocząć i bez myśli, że będę się po nim toczyć.Maverick pisze:Jak osiagne cel to ja poluzuje choc bede kontrolowal swoja wage i obwody, bby w razie czego szybko zainterweniowac.
Więcej się po dziadkach dziedziczyMaverick pisze:Dlatego dobra rada przy wybieraniu narzeczonej jest popatrzc na mamusie Zalatwi to tez genetyke.