agnieszka.com.pl • Wyraź to. Czymkolwiek to jest. - Strona 391
Strona 391 z 421

: 01 mar 2012, 22:07
autor: Mati
Treningi, nurkowanie i basen, od pon siłownia z powrotem - brak czasu na nic innego, ale w dupie z tym...Czuję, że żyje, czuję, że mógłbym przenosić góry dzisiaj :D

: 01 mar 2012, 22:29
autor: ksiezycowka
A ja w pierwszy dzień odchudzania zjadłam snikersa i przełożyłam fitness na jutro <szczerbaty>

: 01 mar 2012, 22:34
autor: Mati
ja sobie kupiłem do tego spalacz tłuszczu...jeszcze 3 tygodnie brania pigułek. było 85 w pasie jak zaczynałem :/

: 02 mar 2012, 00:38
autor: Maverick
Jaki spalacz i dlaczego od razu z nim zaczales? Ja poki co ograniczam sie do l-karnityny z ekstraktem z zielonej herbaty :] A silna wola twarda jak zelazo jesli chodzi o pokusy zywieniowe. W sumie to najbardziej brakuje mi bialego, swiezego chleba i alkoholu. Bez slodkiego da sie zyc.

: 02 mar 2012, 00:43
autor: Mati
kiedyś brałem muscletech hydroxycut i zeszło mi 5kg...teraz biorę body supreme extreme ripped

więc tak od razu z nim nie zacząłem, na sucho ciężko mi zgubić, postanowiłem spróbować ponownie zrzucić brzucha przy pomocy tego

: 02 mar 2012, 20:32
autor: ksiezycowka
Trening interwałowy polega na przeplataniu wysokiego tetna w granicy 90-100% Maxymalnego tętna z tętnem 55-65% maxymalnego Tętna.


Moje pytanie - czy do HIIT potrzebny jest pulsometr? Skąd ja mam wiedzieć jakie mam tętno? :?

: 02 mar 2012, 23:11
autor: Maverick
Nie jest potrzebny. Ja jak robie HIITa to i tak mi tetno nie spada do 65% tylko gora do 80% czyli za malo, no ale forma slaba jak widac.
Ludzie glownie robia go biegajac, a tu nie ma az takiego wplywu na puls bo obciazenie jest stale.
Generalnie jak calosc nie liczac rozgrzewek bedzie trwala mniej niz 25 minut, a po bedzie Ci sie chcialo wymiotowac, bedziesz sie czula jakbys miala stracic przytomnosc itd to znaczy ze dobrze to zrobilas. Choc nie wiem, czy biegajac mozna dojsc do etapu utraty przytomnosci - predzej sie potkniesz i wyrzniesz ;P

: 03 mar 2012, 06:40
autor: Mati
Maverick pisze:Choc nie wiem, czy biegajac mozna dojsc do etapu utraty przytomnosci

przy +30 stopniach, grubo sie ubrać i robić biegi w terenie, raczej tak...

: 03 mar 2012, 11:45
autor: ksiezycowka
Maverick, tylko ja z moimi kolanami nie mogę biegać. A na rowerze nie umiem jeździć :D

Muszę znaleźć coś do robienia w domu. Pajacyki? :?

: 03 mar 2012, 11:50
autor: Mati
księżycówka pisze:Muszę znaleźć coś do robienia w domu. Pajacyki?

pompki brzuszki, rozciąganie, rower stacjonarny

księżycówka pisze: A na rowerze nie umiem jeździć

no jak to nie, pamiętam zdjęcia na których pokazywałaś brzuch przy rowerze :P

: 03 mar 2012, 14:51
autor: Maverick
księżycówka pisze:Maverick, tylko ja z moimi kolanami nie mogę biegać. A na rowerze nie umiem jeździć
Ergometr wioslarski.

Ja poki co -6kg przez jakies 3 - 4 tygodnie. Szkoda ze nie wiem jak w obwodach bo nie mialem miarki krawieckiej. Wczoraj pompki wojskowe (bardzo przyjemna rzecz, zagoszcza u mnie na stale), a dzisiaj znow trenazer kolarski. Mysle ze 2 godziny minimum musze pojezdzic, moze bedzie mi sie chcialo 2,5 godziny.

: 03 mar 2012, 16:11
autor: Mati
a ja idę wymienić żarówkę w aucie i też idę biegać ;]

: 04 mar 2012, 07:43
autor: SaliMali
Maverick pisze:W sumie to najbardziej brakuje mi bialego, swiezego chleba i alkoholu. Bez slodkiego da sie zyc.
Ja tęsknię trochę za białym pieczywem, w sumie w ogóle za pieczywem, bo uwielbiałam pieczywo pełnoziarniste, ale nauczyłam się już dawno obchodzić bez niego, chociaż czasem chęć ogromna mnie najdzie. Brak alkoholu w ogóle mi nie przeszkadza, ale słodyczy brakuje mi potwornie. Z nimi mam największy problem i chociaż staram się wybierać dobre zamienniki, to niestety nadal pozostają moją największą słabością. Chleb może sobie leżeć w domu i w ogóle mnie nie kusi, ale jak zobaczę ciastko, to niestety szaleję.

: 04 mar 2012, 09:29
autor: Maverick
Albo golonka o skora z chrzanem. Mmmm.

: 04 mar 2012, 15:37
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Ergometr wioslarski
Trzeba mieć wpierw w domu.

: 04 mar 2012, 20:17
autor: Maverick
A na silowni nie ma?

: 04 mar 2012, 20:36
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:A na silowni nie ma?
Nie chodzę na siłownię. Chodzę na fitness i szukam czegoś co bym mogła wprowadzić poza klubem w życie. Przy pogodzie może być na dworze (lato), a przy braku w domu.

: 04 mar 2012, 23:56
autor: Maverick
Jak w domu to bez sprzetu sie nie obejdzie. Ja polecam trenazer kolarski, bo po zlozeniu zajmuje malo miejsca, ale trzeba to lubic i miec duzo zaparcia. No i taniej mozna dostac rower stacjonarny. Nie wiem jak jakies orbitreki sie sprawdzaja, dla mnie to polsrodek.
A przy pogodzie na dworze to bieganie i rower. Takie sa mozliwosci.

: 05 mar 2012, 14:01
autor: Marissa
Jak ja bym chciała zejść chociaż poniżej 70kg tak do maja. Ale z moją słabą siłą woli, podjadaniem słodyczy i walką z colą to niemożliwe. W ogóle poprawić wygląd sylwetki ale i ogólną kondycję, bo to co się teraz z nią stało woła o pomstę do nieba. W domu ćwiczenia nie zawsze w dzień są możliwe, a do takiej prawdziwej siłowni mam ponad 20km.

: 05 mar 2012, 15:53
autor: Maverick
Jezeli ktos nie moze sie powstrzymac od jedzenia niezdrowych i tuczacych rzeczy to znaczy ze tak naprawde nie chce schudnac. I przyjemnosc zajadania sie ciastkami popijanymi cola jest wieksza dla tego kogos niz przyjemnosc jaka odczuje na plazy jak beda sie za tym kims ogladali, a nie wytykali palcami.
Ja juz teraz o wiele lepiej wygladam, a to tylko 5 kg i dodatkowo wg szacunkowych obliczen wciaz mam ok 21% tluszczu czyli w normie. Tak 12 - 15% bedzie mnie satysfakcjonowac :D Niech no tylko zrobi sie cieplej i 2 godzinne jazdy w domu zamienie na 4 godzinne jazdy w terenie <banan>

: 05 mar 2012, 16:26
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Jezeli ktos nie moze sie powstrzymac od jedzenia niezdrowych i tuczacych rzeczy to znaczy ze tak naprawde nie chce schudnac.
Albo, że ma słabą wolę. Po prostu. Ja gdybym nie pracowała - jaki to problem? Na bezrobociu byłam w klubie 2 razy dziennie, zasuwałam jak robocik, z dietą zero problemów. A pracując? Albo brak siły, albo czasu na cokolwiek a jak zamknięcie miesiąca jest? Tyle stresu, że jedyne czego się chce to polarek albo ciepły kocyk, wygodna kanapa i coś na osłodę tego pitolonego życia!

: 05 mar 2012, 19:17
autor: Maverick
Jak ktos ma slaba wole to znaczy ze znalazl sobie doskonala wymowke na usprawiedliwienie wygodnictwa i lenistwa.
Moge wszystko

: 05 mar 2012, 20:21
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:ak ktos ma slaba wole to znaczy ze znalazl sobie doskonala wymowke na usprawiedliwienie wygodnictwa i lenistwa.
Może. Ja uwielbiam osobiście się lenić bezkarnie. <zakochany>

: 05 mar 2012, 20:22
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Niech no tylko zrobi sie cieplej i 2 godzinne jazdy w domu zamienie na 4 godzinne jazdy w terenie
Z czystej ciekawości - skąd masz na to czas? Nie lubisz spać czy Twoja doba ma więcej niż 24 h? :)

: 05 mar 2012, 21:24
autor: Maverick
W ciagu tygodnia 4 godziny ciezko bedzie wykonac, chyba ze liczac w ten sposob ze godzina rano dojazd do pracy, godzina powrot i 2 godziny extra. Ale w weekend to juz bez problemu :)

Choc juz teraz ciezko mi znalezc czas na spotkania z dziewczynami. Coz - beda sie musialy zadowolic trzecim miejscem w hierarchii waznosci.

[ Dodano: 2012-03-05, 21:27 ]
księżycówka pisze:lenić bezkarnie
Karnie, karnie ;) Lustro i waga sa lawa przysieglych ;P

: 05 mar 2012, 23:18
autor: Alamakota
Oj tam oj tam.

Ja rozumiem generalnie pilnowanie, żeby się człowiek nie roztył, nie żył na fastfoodach, i był zdrowy i w ogóle.
Ale bez przesady.

Jeśli kogoś kręci ultra-zdrowy tryb życia, dużo sportu i przemyślana zbilansowana dieta - proszę bardzo. Ale Mav, nie zaczynaj zachowywać się jak jakiś mesjasz nawracający na "właściwą drogę" :)

Ja żywie się czym mi się podoba, lenię się kiedy mi się podoba, okazjonalnie próbuję różnych sportów (trzymanie się jednej rzeczy mnie szybko nudzi) i jestem szczęśliwa. O ile lekkie 'przymuszenie' się do aktywności fizycznej jeszcze rozumiem - bo zwykle człowiek ma lenia, ale po czuje się świetnie; ale już sztywne zasady żywieniowe się mnie po prostu nie imają.

(a wszelkie wyniki badań, które teraz mam fundowane regularnie, mi wychodzą świetnie :)

No ale z pewnością jest to kwestia gustu, ja lubię jeść :) Nie ma dla mnie bardziej sielskiego obrazka, niż biesiada pod gołym niebem, w piękną pogodę, z bliskimi ludźmi, smacznym jedzeniem i dobrym winem :)

Te wasze rozmowy o odmawianiu sobie tego, czy tamtego są dla mnie straszne :)

: 05 mar 2012, 23:44
autor: Maverick
Rozroznijmy etap odchudzania od etapu po odchudzaniu. Po prostu jak sie czlowiek chce odchudzac to musi troszke bardziej srube przykrecic. Jak osiagne cel to ja poluzuje choc bede kontrolowal swoja wage i obwody, bby w razie czego szybko zainterweniowac. Poza tym rygorystyczna diete mozna odstawic na bok, ale aktywnosc fizyczna musi zostac.
No i jak skoncze odchudzanie to zaczne chyba robic mase na silowni.

: 06 mar 2012, 06:51
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:W ciagu tygodnia 4 godziny ciezko bedzie wykonac, chyba ze liczac w ten sposob ze godzina rano dojazd do pracy, godzina powrot i 2 godziny extra. Ale w weekend to juz bez problemu
No chyba, że tak licząc.
Maverick pisze:Karnie, karnie ;) Lustro i waga sa lawa przysieglych ;P
Od tego nie tyję :P Nawet leżąc organizm pracuje. Grunt żeby nie leżeć z paczką chipsów ;)
Alamakota pisze:Te wasze rozmowy o odmawianiu sobie tego, czy tamtego są dla mnie straszne
Bo pomijając ciążę nie wiesz czym jest mocna nadwaga czy nadwaga z genów wynikająca, która wymaga od wieku nastu lat pilnowaniu wszystkiego co jesz. Mav dobrze tutaj prawi, a dla wielu jest to normalna rzeczywistość, a nie coś strasznego.
Maverick pisze:Jak osiagne cel to ja poluzuje choc bede kontrolowal swoja wage i obwody, bby w razie czego szybko zainterweniowac.
Jestem na tym etapie właśnie. Gruba nie jestem, ale gdybym te 5-7 kg schudła plus to i owo poprawiła poprzez wysiłek czułabym się lepiej i mogła sezon letni ze spokojem rozpocząć i bez myśli, że będę się po nim toczyć.

: 06 mar 2012, 08:33
autor: Maverick
Tak to jest, ze jedni moga sie opychac i sa chudzi, a ini nie bo szybko utyja. Sadze ze to ma zwiazek z tym jak dziecko bylo za malego karmione, bo komorki tluszczowe u dziecka sie mnoza, a u doroslego juz tylko rosna. I nie znikaja nigdy, moga sie zmniejszyc. Przynajmniej tak mi sie o uszy obilo.
Dlatego dobra rada przy wybieraniu narzeczonej jest popatrzc na mamusie <pejcz> Zalatwi to tez genetyke. Choc oczywiscie nie jest to regula, bo w dalekiej rodzinie mam taki przypadek ze mamuska zgrabna, ojciec tez, a corke nafutrowali jak swinie tuczna. W wieku np 5 lat wazy jak 12 latek. ale wpier... ciagle czekolady, cukierki itd. Skrzywdzili strasznie... Sam te bym tak skonczyl gdyby nie moja mama <aniolek> Bo od dziecka mialem apetyt na wszystko i w kazdej ilosci. Teraz na szczescie nie mam problemu z nadwaga, a moje fiksy na temat diet wynikaja z checi posiadania 6paka 8)

: 06 mar 2012, 16:26
autor: ksiezycowka
Maverick pisze:Dlatego dobra rada przy wybieraniu narzeczonej jest popatrzc na mamusie <pejcz> Zalatwi to tez genetyke.
Więcej się po dziadkach dziedziczy ;)
Choć to żadna reguła. Moja mama wiecznie marzy żeby przytyć, je więcej niż cała reszta rodziny i to wszystkiego. Zjedzenie brytfanki ciasta to nie jest żaden wyczyn. A na wagę wchodzi dopiero jak się napcha żeby pokazała chociaż te 50 kg. Ja po niej miałam/mam ładną tendencję do chudnięcia. Po ojcu za to mam do błyskawicznego tycia. Mogę w ciągu miesiąca przytyć 10 kg i (co się zdarzało już) schudnąć tyle w kolejnym. Tylko, niestety z wiekiem i czasem organizm przyzwyczaja się do określonych ćwiczeń czy zmiany żywienia i robiąc 100 podejście będzie mniejszy efekt.