Są dwa rodzaje LCD: jeden w miarę dobrze oddaje kolory, ale jest bardzo wolny i koszmarnie drogi, drugi jest szybki, ale kolory są ,,umowne'' więc w ogóle nie nadaje się do grafiki a i do oglądania filmów raczej średnio. Mam znajomego fotografa, który jakieś dwa lata temu kupił sobie cyfrówkę i chciał kupić LCD, ale stwierdził, że na tych monitorach to z fotografią nie da się pracować i został przy porządnym CRT. Tak że właściwie to trzeba by mieć dwa różne monitory do różnych zastosowań.
Prawie wszystkie LCD są podświetlane świetlówkami, przez co mają ograniczony zakres regulacji jasności. Przy czym wszyscy fascynują się tym, że ma być jak najjaśniej, im jaśniej tym lepiej. Ja akurat dużo pracuję wieczorami i z tekstem. Często czuję się tak jakby mi miało oczy wypalić, a ciemniej ustawić się nie da.
Co do czerwonych oczu, to zależy od tego jaki się ma monitor. Ja za swój poprzedni CRT, 17", dałem ponad 2000 zł. Na zmęczenie oczu, nawet po długiej pracy, nie narzekałem.
Moim zdaniem jak komuś zależy na dobrym monitorze i ma na tyle miejsca, to powinien kupić sobie używaną 20 CRT wysokiej klasy. One teraz są za śmieszne pieniądze, a jak były nowe to kosztowały tyle, co pół samochodu (no, trochę przesadziłem