Ja już kiedyś tu napisałam: Bliźnięta omijam, bo to człowiek nie zna dnia ani godziny. Kiedyś to samych takich znajomych miałam, ale teraz to się boję i już.
A Ryby też omijam, bo nigdy nie wiadomo, kiedy się odwiną. 10 lat może być dobrze, a na koniec i tak Cię wyślizgają. Do tego coś z mózgami mają nie tak, jacyś schizofrenicy albo co i cholernie emocjonalne.
I ZDANIA NIE ZMIENIĘ! O.
A Strzelce są nijakie i dwulicowe. Do tego tchórze straszne.
Ja to lubię Byki, Koziorożce, Skorpiony. Przynajmniej człowiek wie, czego się spodziewać.
Żeby nie było - sama mam najbardziej beznadziejny znak ze wszystkich możliwych. Nudny, przyziemny i poukładany. Nic ciekawego.
(W pracy Panna do Panny ciągnie. U mnie połowa personelu to Panny, bo... personalna jest Panną
Nie to, żeby po znakach zatrudniała, ale potem tak jakoś wychodzi. Bo lubi ludzi odpowiedzialnych <dumny> ).
[ Dodano: 2006-08-27, 10:18 ]pani_minister pisze:mój ojciec jest Panną. Do pedantyzmu mu choleeeernie daleko
Ale na 100% ma miejsca, gdzie jest właśnie pod linijkę, np. regał z książkami albo szafę z ciuchami
I poduszka zapewne musi leżeć prosto