OrToGraFFia............. :D :D

Tu można wypowiadać się na wszystkie inne tematy jakie przyjdą Wam do głowy.
Posty w tym dziale nie są naliczane.

Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam

Czy drarzniom Cie błendy ortografficzne??

Tak :[
49
79%
Nie :D
4
6%
jest mi to obojętne
9
15%
 
Liczba głosów: 62
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 12 kwie 2006, 17:08

maroon pisze:Brak dużych liter jest błędem ortograficznym.

przypadkowy - tak. jako część pewnej konwencji [a ja konsekwentnie nie stosuję dużych liter] - nie [bo nie powiesz mi, że traktujesz jako błąd ortograficzny to, że imię i nazwisko artysty na plakacie jest pisane małymi literami, czy że w amatorkach jelinek nie pojawia się ani jedna wielka litera - ot, zamysł].

[ Dodano: 2006-04-12, 17:09 ]
maroon pisze:coby

zgadza się.

[ Dodano: 2006-04-12, 17:10 ]
ej, ten temat nie miał się przerodzić we wzajemne wytykanie sobie pojedynczych przecinków <hahaha>

[ Dodano: 2006-04-12, 17:12 ]
Andrew pisze:ak Wy bedziecie pisać poprawnie , to i ja zaczne

na całe szczęście mama zawsze uczyła mnie przyrównywać się do lepszych, nie gorszych ;P
Ciebie, andrew, w tym temacie traktuję raczej jak nieszkodliwego wariata :-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 kwie 2006, 17:17

ALE JA JESTEM LEPSZY
tyle ze :
jesli wejdziesz miedzy wrony musisz krakac tak jak one ! <hahaha>
No tak , "ukradzenie" batona w sklepie to kradziez tyle , ze jak sie ma do kradziezy samochodu ? nizsza szkodliwosc czynu ,nie dla mnie <browar>
Fakt jest jeden
to złodziej
i to złodziej ...reszte mam w dupie
tu jest podobnie
moim zamysłem jest pisanie gura przez zwykłe "u" kto mi zabroni ? moze jedynie skrytykować
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 12 kwie 2006, 17:24

Andrew pisze:moim zamysłem jest pisanie gura przez zwykłe "u" kto mi zabroni ? moze jedynie skrytykować

a kto Ci zabrania? tylko krytykujemy :-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 kwie 2006, 17:25

acha ...no to gucio
ja se też pokrytykuje <aniolek> <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 12 kwie 2006, 19:55

Tylko czasem trudno sie doczytac jak ktos bykow narobi.

Rzaba plynalc zeka ominela zagrorzenia w postaci wiruw wodnyh, a nastelpnie zanorkowala arz do moza.
Awatar użytkownika
Lolly
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 16
Rejestracja: 07 kwie 2006, 19:25
Skąd: Leżajsk
Płeć:

Postautor: Lolly » 12 kwie 2006, 20:17

TedBundy pisze:Dla mnie też większość tych pseudoschorzeń jest wyssana z palca, a wynika ze zwykłego lenistwa Co drugi ma teraz jakiś papierek i ma wszystko gdzieś


To prawda...

Mam koleżankę w ławce taką... W zerówce wystawili jej papierek i się nie wysila. Nawet nie musi umieć napisać zdania po polsku " Bóg stwożył zwierzenta, panowały by nad nimi my", itp. Ale

"-Jestem dysortografikiem!
-A nie dyslektykiem?
-A co to jest dyslektyk?"

Takim ludziom wszędzie się uda, nawet maturę napisac :P A ja za jeden błąd juz polece nooo...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 12 kwie 2006, 20:24

Andrew> A to trzeba specjalnie się starać, żeby nie robić błędów ortograficznych, jeśli potrafi się pisać normalnie?

I jeszcze jedna uwaga:

Konwencja pisania to jedno, a błędy to drugie. To raz. A dwa - od "a" zdania można zaczynać, a ja na przykład dość często zaczynam od "więc", co również błędem nie jest. Tak jak matołom w szkole się tłumaczy, że przed "że" zawsze stawiamy przecinek, co potem skutkuje tragedią w postaci "z tym, że", "dlatego, że" (w każdym przypadku właśnie tak pisanym), tak samo się tłumaczy, że od "więc" się zdania nie zaczyna.

A zasada jest prosta: ci, co opanowali sztukę pisania na poziomie matołów, mogą swobodnie wspiąć się na wyższy poziom, coby język kreować, a ci, co mają problemy z poprawnym napisaniem "żółw", ewentualnie muszą się starać, żeby "żółw" napisać jak trzeba, powinni pozostać na poziomie niekombinowania językowego. Bo inaczej robi się bełkot i nikt tego nie rozumie, bo zrozumieć nie ma prawa. Można pisać językiem trudnym, ale niech da się zrobić logiczny rozbiór zdań takiej wypowiedzi. Jak zdania są zbudowane logicznie do dupy, a przy tym dołoży się parę błędów interpunkcyjnych i ortografów, to włosy dęba stają.

Trza mieć językowe wyczucie, bo inaczej wali po oczach!
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 12 kwie 2006, 20:30

Ale mimo wszystko takie dys-cos istnieje.

Sama posiadam cos w tym guscie. :/

Bo nikt mi nie powie, ze normalne jest, ze dziewczyna w klasie maturalnej dostawala prace gdzie az czerwono bylo. Tyle, ze nie od bledow, a literowek.
Dla mnie wszystko jedno czy napisze d czy p czy b. Brzuszek z tej czy z tamtej, laseczka w gore czy w dol. itp.

Ja tego nie widze przy normalnym czytaniu/pisaniu.

Tyle tylko, ze nigdy nie mialam zadnego zaswiadczenia. Po prostu, jak mi bardzo zalezalo, zeby bylo bez takich glupot to "przestawialam" mozg na wykrywanie literowek i poprawialam. Po kilkakrotnym przeczytaniu wiekszosc dawalam rade wylapac. Mature napisalam bez problemow mimo mojego "defektu". Po prostu wymagalo to ode mnie wiekszego nakladu pracy.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 12 kwie 2006, 23:27

Ja tam mam wszystkie dysy. Wszystkie 3 stwierdzone i zyje.
I "kłutnia" nie pisze.

Nie rozumiem podejscia coby sie tlumaczyc dysami. Moze jak w szkole za bledy chca Ci 1 postawic to ok, ale poza szkola nic nie tłumaczy nieuctwa po prostu. Male bledy kazdemu sie zdarzaja. ale jak czytam n-ty pod rzad post i caly czas "poklucili sie" to szlag bierze.
Pamietam jak swego czasy Krzych usilowal mnei przekonac ze z tym sie nie da walczyc. Glupota po prostu. Da sie.
Moj byly chlopak mi opowiadal jak jemu stwierdzili kiedys dysa. Rodzice sie dowiedzieli, ale zamiast isc po zaswiadczenie, czy poslac go na reedukacje to siedzial po pare godzin, zasad pisowni sie uczyl , pisal duzo coby zapamietac i teraz baaardzo rzadko blad robi. Sie wyleczyl :]
Ja tez juz dobrze pisalam , ale przez ten net wszystko mi sie znow chrzani. :/
Awatar użytkownika
runeko
Weteran
Weteran
Posty: 1457
Rejestracja: 29 gru 2005, 21:31
Skąd: Chicago
Płeć:

Postautor: runeko » 13 kwie 2006, 00:01

Andrew pisze:lollirot napisał/a:

zgadzam się! nawet jeśli coś takiego naprawdę istnieje, to i tak słuszne papierki ma 1/10 z tych, którzy mają w ogóle. wiem, na jakiej zasadzie się je przyznaje - żenada. ale i tej 1/10 nic nie usprawiedliwia. mi by było wstyd, gdybym robiła tyle byków, niezależnie od przyczyny! linijką po łapach i wszystkiego się nauczy, a jak nie, niech pisze w wordzie, żeby błędy poprawiało, zamiast świecić nimi po gałach żenująco


No dobra , ale popatrz ile byków Ty narobiłaś w tym co napisałaś .

Ale gdzie? Bo ortografa nie zrobila zadnego? Co najwyzej stylistyczne.
Andrew pisze:póki

No to zes chlapnal

A co do dysow- to zalezy. Uczylam sie z takim jednym co przez TRZY lata siedzial w podstawowce w tej samej klasie bo mu nawet papierek o dysleksji i dysgrafii nie pomogl. Jak nauczycielka czytala na glos jego prace to klasa szczala pod siebie. Wierze, ze u niektorych (bardzo malej czastki ludzi bo na to cierpi od 2 do 3 procent spoleczenstwa, nie 20- 30 procent , czyli tyle co ma papierki) jest cos z tym mozgiem nie tak. Ale wyleczyc mozna na pewno jak sie czlek postara.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 kwie 2006, 01:40

Bo niektorzy to powinni chodzic do szkol gdzie beda ich sznurowadla wiazac uczyc, a nie do normalnych. Niestety, sa ludzie tepi i tego sie nei zmieni. To juz wtey nawet nie jest sprawa dys-czegos.

w ogóle to mnie to zastanawia, po co te papierki. Przeciez pracodawcy one nie beda obchodzic, no nie? Walnie orta w CV i tyle go widzieli. I moze mu milion zaswaidczen przynosic ze jest dys-normalny.
Czytac ksiazki trzeba a nei tv ogladac, to problemow z bledami nei bedzie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 kwie 2006, 01:47

Maverick pisze:Przeciez pracodawcy one nie beda obchodzic, no nie? Walnie orta w CV i tyle go widzieli. I moze mu milion zaswaidczen przynosic ze jest dys-normalny.
Nawet mu nie wystawia. Zaświadczenie sa wazne dwa lata tylko i wazne jedynie do konca szkoly sredniej. ewentualnie jesli jakas uczelnia by uznawala ale tak raczej nie ma.
Maverick pisze:w ogóle to mnie to zastanawia, po co te papierki.
Generalnie one sa tylko do szkoły. Żeby wlasnie zła i niedobra pani brala pod uwage ze ta osoba ma prawo miec wieksze trudnosci z pisownia czy pismem i z przyrozeniem oka sprawdzala prace. No i dwa ze wazne sa na egzaminach. Bledy sie licza ale mozna ich zrobic wiecej nieco zanim Ci pkt odejma. Dlatego wiele ludzi przed maturami chocby sie po nie rzuca.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 kwie 2006, 07:28

Fakt, istnieje dysleksja i inne -leksje :) Ale u kilku procent populacji, a nie kilkudziesięciu, jak chcieliby niektórzy <diabel> Modna ostatnio stała się dyskalkulia, czyli papierek udowadniający niemożność i wielkie problemy w rozwiązywaniu zadań matematycznych <aniolek> Ech.....kiedyś to bardzo by mi się przydało :D :D
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 kwie 2006, 08:18

runeko pisze:Ale gdzie? Bo ortografa nie zrobila zadnego? Co najwyzej stylistyczne.



To mamy błedy tylko ortograficzne ? i ten co robi ortograficzne to osioł , a ten co inne to jest normalny- tak jak Ty ?
No pieknie , tak samo jak ja , macie cos z muzgami nie tak
i póki robicie jakiekolwiek błedy , nie godzi sie wytykac ich innym .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 kwie 2006, 10:27

Godzi sie bo robimy ich mniej niz np Ty Andrew. I ja nigdy "mozg" bym przez "u" nie napisal.
Rozne sa kategorie wagowe bledow ortograficznych.
TedBundy pisze:Modna ostatnio stała się dyskalkulia
Serio? To niech moze wymysla dys-lerning czyli niemoznosc do uczenia sie. I szkole srednia skonczysz za ladny usmiech.
A w ogóle to trzeba byc ultra minimalista i nie miec wstydu zeby sobie takie zolte papiery zalatwiac. Dys na wszystko. No litosci. Na pupie trzeba usiasc i sie uczyc, a to ze jeden potrzebuje godziny a inny 2 dni zeby nauczyc sie tego samego...? Nie kazdy musi chodzic do szkoly sredniej. Takie teraz braki mamy w ilosci specjalistow po zawodowkach. Tam icih sie nei beda o orty czepiali.
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 13 kwie 2006, 10:32

A ja hodze do licełóm na profil chumanistyczny i błenduf nje robje...
A tak na prawdę, to kiedy byłem mały, to za błędy po lapach dostawałem i teraz nie robię wcale... I jestem wzrokowcem, jak czegoś nie wiem, to piszę ten wyraz i widzę gdzie jest błąd, lub czy go nie ma wcale :) I niektórzy, a nawet większość, załatwiają sobie stwierdzenia o tych dysfunkcjach, żeby mieć łatwiej... Cholerne lenie!
TedBundy pisze:Ech.....kiedyś to bardzo by mi się przydało
Oj mi teeeż <aniolek> Z matematyki jestem do niczego...próbuję, ale nic nie wychodzi, więc dałem spokój. Lubię j.polski, histę, WOS
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 13 kwie 2006, 10:35

To dla mnie idiotyzm. Wszędzie mamy dys-popaprańców. Rozumiem, że są ludzie posiadający naprawdę duże problemy z pisaniem, czy formułowaniem myśli, ale przecież tak jak pisał Ted - jest to odsetek populacji a nie kilkadziesiąt procent. Skoro mają problemy z pisaniem to niech zdają egzaminy ustne tam im literówek i innych błędów ortograficznych nikt wytykał nie będzie.

Zupełnie inną bajką są internetowe slangi i tzw. 'modne' pisanie, czyli:

-Ey, pokash co tam mash!
-DoBrA, pOOkASHe, aLe TYlkO dlaTeGo, sHe cIepIe kocham, Miśq

Porażka i intelektualna degradacja społeczności internetowej :)
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 kwie 2006, 10:48

Ale to sa slangi 13latek ktore chca byc "trendy"
Awatar użytkownika
maroon
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 04 lut 2006, 02:16
Skąd: de profundis
Płeć:

Postautor: maroon » 13 kwie 2006, 11:11

Ciekawski pisze:Zupełnie inną bajką są internetowe slangi i tzw. 'modne' pisanie, czyli:

-Ey, pokash co tam mash!
-DoBrA, pOOkASHe, aLe TYlkO dlaTeGo, sHe cIepIe kocham, Miśq

Porażka i intelektualna degradacja społeczności internetowej :)

Do podobnej, "porażkowej" kategorii, zaliczyłbym również dodawanie ogromnej liczby pytajników, wykrzykników oraz kropek.

- jestes???????????????
- niom
- wiesz................tak sobie mysle.............ze............

- spadaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 13 kwie 2006, 11:29

maroon pisze:
Ciekawski pisze:Zupełnie inną bajką są internetowe slangi i tzw. 'modne' pisanie, czyli:

-Ey, pokash co tam mash!
-DoBrA, pOOkASHe, aLe TYlkO dlaTeGo, sHe cIepIe kocham, Miśq

Porażka i intelektualna degradacja społeczności internetowej :)

Do podobnej, "porażkowej" kategorii, zaliczyłbym również dodawanie ogromnej liczby pytajników, wykrzykników oraz kropek.

- jestes???????????????
- niom
- wiesz................tak sobie mysle.............ze............

- spadaj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111


<hahaha>
Strasznie mnie drazni, jak ktos tak pisze. Niektorzy znajomi na gadu maja wlasnie takie opisy, albo uzywaja 100 tysiecy wykrzyknikow. Cholernie wkurzajace :/.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 kwie 2006, 11:44

złotooka kotka pisze:Dla mnie wszystko jedno czy napisze d czy p czy b. Brzuszek z tej czy z tamtej, laseczka w gore czy w dol. itp.

mam podobnie. tylko juz coraz rzadziej.
złotooka kotka pisze:Ja tego nie widze przy normalnym czytaniu/pisaniu.

ja tak pół na połó, ale musze czytac duzo wolniej niz normalnie ( a i tak czytam strasznie wolno i ilośc ksiazek jakie czytam nie ma tu znaczenia)
złotooka kotka pisze:Mature napisalam bez problemow mimo mojego "defektu". Po prostu wymagalo to ode mnie wiekszego nakladu pracy.

Ja swoja czytałam dwa razy i poprawiałam. Wiekszośc moich błedów to literówki i zjadanie liter.
moon pisze:Pamietam jak swego czasy Krzych usilowal mnei przekonac ze z tym sie nie da walczyc. Glupota po prostu. Da sie.

da sie walczyc, w do9sc młodym wieku u dzieci da sie wyleczyc całkowicie, ja chyba za stara jestem na to, tak mi powiedziano.
Pamietam jak matka sprawdzała mi prace i pyta jak sie np. kura pisze to ja mówie ( prawie zawsze mówiłam dobrze) a pisałam róznie. Nie robiłam tego celowo. Duzo czasu poswieciłam na solidna nauke zasad pisowni, zanim jescze wiedziałam, że jakie syfy mam. Po wynikach zaczęłam cwiczyc pisanie, normalne dyktanda pisałam, wyrazy iles tam razy przepisywałam, zaczęłam czytac jeszcze więcej, wszystko co w łape mi wpadło. Teraz zrobiłam postepy. staram sie nie sadzic błedów.
Ale takie oskarżenie, że na pewno wiem i celowo robie, ze leniawa jestem mnie lekko bola. Jakos niewesoło mi dorosłej kobiecie pisac zamiast po polsku to po polskiemu.
moon pisze:czy poslac go na reedukacje to siedzial po pare godzin, zasad pisowni sie uczyl

dziwne, bez znajomości zasad trudno było za moich czasów dostac papierek. znajomość zasad, takie intuicyjne urzywanie ich to podstawa przeciez. Ciesze sie, że juz mało błedów robi, mam nadzieje, że i u mnie jescze sie to zmniejszy.
Maverick pisze:w ogóle to mnie to zastanawia, po co te papierki.

żeby na maturze nie uwalili, dla mnie po to bym wiedziała co jest nie tak. Przed papierkiem miałam kompleks kretynki i czesto odmawiałam odopwiadania w klasie, bo uwaząłam, że tylko sie osmiesze. Potem zrozumiałam, że to nie ma nic współnego z inteligencja.
Maverick pisze:Przeciez pracodawcy one nie beda obchodzic, no nie?

a myslisz, że czym ja sie wiekszośc czasu w liceum martwiłam, tym, ze tu jest szkoła, to tu se liczy, ale co dalej, przeciez nikt nie chca pracownika, który nie bedzie umiał sie pisemnie wyjezyczyc.
Maverick pisze:Czytac ksiazki trzeba a nei tv ogladac, to problemow z bledami nei bedzie.

nie ogladam tv, czytam ile moge. Niewiele mi to pomaga. Jednak ja czytam dla przyjemnosci, czytam by cos w sobie rozwinać. Moze to wina zamysłu przy czytaniu.
moon pisze:i z przyrozeniem oka sprawdzala prace

ale tylko pod wzgledam błedów ortograficznych i interpunkcyjnych, logiczne i merytoryczne sie nie łapia. Reszta pracy jest oceniana tak samo. zanim nie miałam zaswiadczenia zaczęto wystawiac mi dwie oceny za prace i za błedy. za prace miałam 4-5 a za błedy jakies 3 czy 2.
TedBundy pisze:dyskalkulia, czyli papierek udowadniający niemożność i wielkie problemy w rozwiązywaniu zadań matematycznych

ja mam duuuze problemy z matematyka, ale takiego cuda na pewni nie ma. Byłam w stanie sie jakos nauczyc, co nie powiem było wielkim wysiłkiem. Jednak ja zadania jakos robiłam. Głupiałam przy złozonych.
Maverick pisze:A w ogóle to trzeba byc ultra minimalista i nie miec wstydu zeby sobie takie zolte papiery zalatwiac.

dla twojej wiadomości nie jestem ultra minimalistka bez wstydu, więc prosze nie oceniac tak wszystkich, dobrze
Maverick pisze:Nie kazdy musi chodzic do szkoly sredniej. Takie teraz braki mamy w ilosci specjalistow po zawodowkach.

skoro tak sie tym brakiem martwisz to trzeba było iśc samemu :]
qbass17 pisze:I jestem wzrokowcem, jak czegoś nie wiem, to piszę ten wyraz i widzę gdzie jest błąd, lub czy go nie ma wcale

zupełnie jak moja mama, niestety ja od patrzenia rzadko wyszukam. Ja musze siebie zapytac, wtedy wiem jak trzeba napisac. w przypadku błedu nie jestem wzrokowcem. ale jak ma wyszukac cos w ksiazce, to pamietam układ stron, po której stronioe i takie detale, więc cytaty szybko wynajduje. Jednak błędu wzokowa tak szybko nie poprawie jak "na gebe"
Ciekawski pisze:Skoro mają problemy z pisaniem to niech zdają egzaminy ustne tam im literówek i innych błędów ortograficznych nikt wytykał nie będzie.

nie miała bym nic przeciwko, egzaminy moge zdawac pisemnie i ustnie, nie mam problemów z wyrażeniem własnych mysli.
maroon pisze:Do podobnej, "porażkowej" kategorii, zaliczyłbym również dodawanie ogromnej liczby pytajników, wykrzykników oraz kropek.

ja uzywam duzo pytajników na gg jak mnie ktos zdiwi totalnie. W innych okolicznisciach pisze jede albo dwa. a i z kropkami mam tak, że jak pisze na kompie to po kazdej daje spacje, ładniej wyglada. Jednak w jakis ofocjalnych pismach bym tak nie zrobiła
Yasmine pisze:Niektorzy znajomi na gadu maja wlasnie takie opisy

bo cha by było ładnie wizualnie, tak jak sie trobi pionowe opisy tak samio robi sie wzorki ze znaków wszelakich
Awatar użytkownika
mika
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 182
Rejestracja: 22 lis 2004, 17:29
Skąd: swinkowo
Płeć:

Postautor: mika » 13 kwie 2006, 12:11

och ludzie ludzie ;p czytajac poczatkowa czesc postu mnie normalnie szlag trafial. bo gadaliscie tak jagby ta choroba nie istniala. dla mnie to tak jagby mowic ze nie istnieje astma, ze to tylko powod do zwolnien z w-fu i od slozby wojskowej. lub jak zapalenie pluc, bo przeciez moze oddychac, a kaszel moze powstrzymac, to po co tyle afery robic? na szczescie sie znalazlo pare osob co poprawnie napisalo ze ta choroba istnieje tylko ze jest chorych o wiele mniej niz zaswiadczen. to wina badan przeprowadzanych. w normalnych poradniach psychologiczno - pedagogicznych bardzo latfo udac ze ma sie dysleksje, czy dysortografie. daja ci jakies cos do napisania potem sprawdzaja ilosc bledow. musisz tez oddzielnie napisac zasady pisowni, potem napisac np jak napisac dane slowo i dlaczego ( z jakiej zasady). tam bardzo latwo naprawde da sie ich przekonac. ja natomiast mialam zupelnie inne badania pod tym katem. przy okazji pani psycholog zauwazyla to u mnie, zrobila mi badania zupelnie takie ze nie wiedzialo sie co po co ma sluzyc. ukladanie klockow, pozli, rysowanie coraz bardziej skomplikowanych rzeczy( patrzylo sie na rys np 5s a potem zabierala i trzeba bylo narysowac). czy mialo sie linie kola i trzeba ja bylo poprawic. stwierdzila mi dysleksje, dysgrafie i dysortografie. to bylo dopiero w I klasie liceum. w VII klasie podstawowki nauczycielka chciala mnie skierowac na badania, ale to bylo na koniec roku szkolnego a pozniej nauczycielka sie zmienila. dawalam sobie zawsze rade, kolezanki i rodzice sprawdzaly mi prace itp. na testach kompetencji tez nie bylo tak zle.

czy w ogole wiecie na czym polega ta choroba? to sa zaburzenia informacji miedzy lewa a prawa polkula mozgowa. da sie zminimalizowac obiawy tego poprzez rożnego rodzaju cwiczenia np naprzemienne jednostronne, obustronne, leniwe osemki, cwiczenie cooc'a i cooc'a II ( nie jestem pewna jak sie to pisze). wiem bo cwiczyłam, duzo tez czytalam na temat tej choroby, i mnie zlosci jak ktos mowi ze dys.. to winik nieuki, lenistwa itp. Czy jezeli znam zasady pisowni bardzo dobrze wiem teoretycznie jak sie pisze dane slowo to znaczy ze jestem nieukiem? czy jezeli przepisuje poprawiajac bledy prace po 6 razy a tam nadal sa bledy to jest lenistwo? nie moi drodzy to choroba. W podstawowce moja mama sie na mnie zzdenerwowala ze napisalam "karzdy" kazala mi za kare napisać 100 razy slowo kazdy, pisalam jedno obok drugiego, wiem ze kazdy pisze sie przez ż, ale nawet wtedy wsrod tych 100 slow napisalam pare razy przez rz. to nie jest robienie bledow na sile., to jest niemoznosc zaobserwowania bledu podczas pisania. czasami nawet jak sie czyta to nie widzi sie bledu. zeby wszystko napisac poprawnie musialabym pisac jedno zdanie bardzo dlugo zastanawiajac sie nad kazda literka. nie tylko nad znakami ortograficznymi poniewaz czesto zjadam literki i przestawiam szyk slowa, to tez jest dysortografia, a nie tylko bledy ort.

a czy wiecie ze w ciezkich wypadkach czlowiek ktory jest nauczony liter, nie moze pisac ani czytac? czy sobie wyobrazacie to ze patrzycie na slowo, sylabyjecie, literujecie a nie mozecie przeczytac calego? czasami tak mam dlatego mam problemy troszke z czytaniem. czesto slowa czytam inaczej niz pisza musze sie dluzej zastanawiac nad pojedynczym slowem to juz dysleksja. wiecie ze czlowiek z powazna dysleksja slowo "cat" moze widziec i czytac na 32 sposoby ? (moze 34 dokladnie nie pamietam) w gre wcodzi tutaj przestawianie liter, odbicie lustrzane, litery do gory nogami itp.

dys.. to tez nie glupota. ludzie, szczegolnie w czasach gdzie nie bylo tak rozpowszechnione dys... posiadali nawet inteligencje wyzsza niz przecietna. mimo choroby od malego musieli byc na tym samym poziomie co rowiesnicy mimo ze sprawialo to im problemy, musieli sobie radzic ze wszystkimi problemami a do tego nikt nie rozumial takich osob. nie chce sie tu chwalic czy cos ale mialam 3 badania u psychologow i wyszlo mi ze mam wysoka inteligencje, jedno z tych badan bylo przed wykryciem dysleksji. pani psycholog ktora mi stwierdzila dysleksje mowila ze tak pozno zostalo to wyykryte u mnie gdyz byla zakryta inteligencja. ( co do tej inteligencji ja jakos nie czuje tego bym miala jakas wyzsza czy cos, dla mnie jest przecietna )

owszem przyznam racje ze papierek sprawia ze czlowiek prestaje sie starac, ale np piszac na forum czesto pisze pod wlywem emocji i szybko. pomijajac juz to ze zjadam literkki wciskam zly klawisz to jeszcze nie patrze za kazdymn razem na to czy zrobilam bledy czy nie..
Z puzzli układałam sobie świat. Jedej części zabrakło! Tej z napisem: SZCZĘŚCIE
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 kwie 2006, 12:43

mika pisze:ukladanie klockow, pozli, rysowanie coraz bardziej skomplikowanych rzeczy( patrzylo sie na rys np 5s a potem zabierala i trzeba bylo narysowac). czy mialo sie linie kola i trzeba ja bylo poprawic. stwierdzila mi dysleksje, dysgrafie i dysortografie. to bylo dopiero w I klasie liceum.

tez to miałam, mase dziwnych układanek, rysunków. do tego miałam mówic czy wyrazy podobne do siebie ( nieistniejace w rzeczywistości, pełne sz cz i innych trudnych w słuchaniu liter) sa takie same czy inne. Mormalne dyktando i pisanie zasad tez miałam.
mika pisze:da sie zminimalizowac obiawy tego poprzez rożnego rodzaju cwiczenia np naprzemienne jednostronne, obustronne, leniwe osemki,

miałam juz mdłosci na wspomnienie tego, durne mi sie to wydawało, a matka cwiczyc kazała.
mika pisze:"karzdy" kazala mi za kare napisać 100 razy slowo kazdy, pisalam jedno obok drugiego, wiem ze kazdy pisze sie przez ż, ale nawet wtedy wsrod tych 100 slow napisalam pare razy przez rz.

znam to doskonale, nie widziałam, że napisałam kilka razy źle. to na prawde jest ostro upierdliwe, wolała bym byc niedouczona, bo douczyc zawsze bym sie mogła.
mika pisze:a czy wiecie ze w ciezkich wypadkach czlowiek ktory jest nauczony liter, nie moze pisac ani czytac? czy sobie wyobrazacie to ze patrzycie na slowo, sylabyjecie, literujecie a nie mozecie przeczytac calego?

wyobrazam sobie. Czasami bardzo rzadko mam cos takiego, ze wyraz mi nie wchodzi, patrze jak na znaczki, trwa to z sekunde, ale mnie przeraza.
mika pisze:czesto slowa czytam inaczej niz pisza musze sie dluzej zastanawiac nad pojedynczym slowem to juz dysleksja.

tez tak mam czasami, albo wiem jaki to wyraz, ale nie moge przeczytac, jak czytam głosno to wrzucam w to miejsce jakis o tym samym znaczeniu. cos mi z głowy wyjśc ten prawidłowy nie chce.
mika pisze:nie chce sie tu chwalic czy cos ale mialam 3 badania u psychologow i wyszlo mi ze mam wysoka inteligencje, jedno z tych badan bylo przed wykryciem dysleksji. pani psycholog ktora mi stwierdzila dysleksje mowila ze tak pozno zostalo to wyykryte u mnie gdyz byla zakryta inteligencja. ( co do tej inteligencji ja jakos nie czuje tego bym miala jakas wyzsza czy cos, dla mnie jest przecietna )

wiesz co miałam dokładnie top samo, tylko, że ja miałam dwa razy na te dys, zeby byc pewna, w 2 róznych przychodniach ( państwowych). Badan na inteligencje miałam chyba robionych 4 albo 5. Jestem dośc inteligentna. Nauczyciele w podsytwówce ni dopuszczali mozliwości, żeby taka inteligentna dziewczynka miała cos z głowa nie tak.
Jako dziecko nie chciałam czytac, nie chciałam, bo mi nie szló. do tego byłam chorowita. Ja sie czytanek na pamiec uczyłam ( tych zaległych). Jednak mama mnie zachecała do czytania i czytałam, ale nie czytanki, bo bałam sie, że w szkole znowu cos mi sie zepsuje i sie dzieci smiac beda.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 13 kwie 2006, 13:39

mika pisze:potem napisac np jak napisac dane slowo i dlaczego ( z jakiej zasady)
Oblałam to <lol> Nie znam zasad.
mika pisze:przy okazji pani psycholog zauwazyla to u mnie, zrobila mi badania zupelnie takie ze nie wiedzialo sie co po co ma sluzyc. ukladanie klockow, pozli, rysowanie coraz bardziej skomplikowanych rzeczy( patrzylo sie na rys np 5s a potem zabierala i trzeba bylo narysowac). czy mialo sie linie kola i trzeba ja bylo poprawic. stwierdzila mi dysleksje, dysgrafie i dysortografie.
Wcale nie pod innym kątem. Zrobiła Ci podstaowe. Te testy byly na inteligencje :] Musza to raz zrobic coby wykluczyc ze jestes debil. Bo debil wiadomo ze bledy bedzie robil i dziwnego nic w tym nie ma. Ale jak nie jestes a robisz to Ci moga stwierdzisz zes chora. Ja takie tez mialam za pierwszym razem. Kazde pozniejsze byly juz z tymi zasadmi dyktandami i takimi tam :]
mika pisze:posiadali nawet inteligencje wyzsza niz przecietna.
Jak ja :d
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 kwie 2006, 15:36

Bo dla mnie ta choroba nie istnieje. Naprawde, jak na mozliwosci umyslu ludzkiego zapamietac kilka prostych zasad ortograficznych, czy tez slowek ktorych sie nie potrafi, to nie jest jakies specjalne wyzwanie.
wszystko jedno czy napisze d czy p czy b. Brzuszek z tej czy z tamtej, laseczka w gore czy w dol. itp
Tego nie potrafie zrozumiec. Jak to wszystko jedno.
brzeciez disanie w ten sdosod jest w ogóle nieczytelne i niewiapomo o co chodzi.

p, b, d <- widac miedzy nimi wyraznie roznice. No chyba ze to cos w rodzaju daltonizmu, gdzie kazdy kolor sie widzi jako szary, ale tutaj to nie kolory a krztalty. Niema takiej wady wzroku.
Awatar użytkownika
maroon
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 04 lut 2006, 02:16
Skąd: de profundis
Płeć:

Postautor: maroon » 13 kwie 2006, 15:44

Jesteś chyba jednym z tych ludzi, dla których Ziemia jest płaska. Wcale nie chodzi o żadną, podobną do daltonizmu, wadę wzroku. Za przetwarzanie informacji w zmyśle wzroku odpowiada w ok. 80% mózg, a tylko ok. 20% dzieje się w oku. Np. na siatkówce oka powstaje obraz odwrócony "do góry nogami" i dopiero mózg odpowiada za to, że jednak widzimy normalnie. Znaczne zaburzenia w przetwarzaniu informacji przez mózg mogą się objawiać jako różne dysfunkcje i np. taka dysleksja czy dysgrafia nie jest tu wyjątkiem.

[ Dodano: 2006-04-13, 15:51 ]
Maverick pisze:krztalty. Niema
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 kwie 2006, 16:51

Maverick pisze:brzeciez disanie w ten sdosod jest w ogóle nieczytelne i niewiapomo o co chodzi.

na poczatku zawsze pisze ta litere jaka ma być, jesli napisze inaczej od razu widze, w srodku nie. dlatego wyraz
Maverick pisze:sdosod

czytałam dwa razy zanim wykryłam wszystkie złe litery. To, że czegos nie rozumiesz nie znaczy, ze to nie istnieje.
Maverick pisze:Niema takiej wady wzroku.

bo nie o wzrok tu chodzi.
Maverick pisze:a krztalty.

a to w kontekscie zapamietywania trudnych wyrazów :>
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 kwie 2006, 19:32

No orta zrobilem i co z tego. Nie twierdze ze nie robie bledow. Ale to ze je robie nie znaczy zaraz ze mam dysortografie.

Moze macie dostep do jakichs medycznych materialow na temat dys-czegos tam? Moze tam to jakos ladnie wyjasnili.

Ps: A jak sie sprawdza prac pod katem ortografii to czyta sie ja od konca. Wyraz po wyrazie.
Moze w calym tym dys rozchodzi sie o to ze ktos za malo czasu poswieca na przeczytanie danego wyrazu. Choc z drugiej strony jak sie pisze to to sie nei zalicza.

No i jak to Dzindzer robisz, ze nie robisz bledow na forum, a masz dysa?
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 13 kwie 2006, 19:36

Maverick pisze:Ale to ze je robie nie znaczy zaraz ze mam dysortografie.

to znaczy, że albo masz jeszcze jakies problemy z ortografia, albo zwykła pomyłka.
Jutro poszukam, kiedys miałam na kompie linki ale nie pamietam gdzie.

A wracajac do tematu, to strasznie sie ciesze, że robie postepy i nie sadze az tak duzo tych błedów, gorzej mam z literówkami ( te cześciej robie piszac na kompie niz normalnie)
złotooka kotka
Weteran
Weteran
Posty: 1141
Rejestracja: 06 maja 2005, 15:26
Skąd: Lenenja
Płeć:

Postautor: złotooka kotka » 13 kwie 2006, 21:14

Maverick pisze:Cytat:
wszystko jedno czy napisze d czy p czy b. Brzuszek z tej czy z tamtej, laseczka w gore czy w dol. itp
Tego nie potrafie zrozumiec. Jak to wszystko jedno.
brzeciez disanie w ten sdosod jest w ogóle nieczytelne i niewiapomo o co chodzi.


Ja tego tez nie rozumiem. Jak patrze na normalnie napisane literki to widze, ze sa rozne. A jak je pisze, to czesto mysle o innej literce, a inna pisze. Po prostu wlasnie brzuszek czy laseczka gdzies indziej to dla mnie rybka.
Nigdy nie badalam przyczyn i mechanizmow takiego stanu, ale tak to wyglada. Patrze na jedno, a widze drugie.

Przy pisaniu na komputerze jest troche inaczej bo tu nie posluguje sie wygladem liter, a ukladem klawiatury. I druk jest inny niz pismo odreczne. Litery maja okreslone stale ksztalty i to mniej myli. Tylko literowki wylaza jak w klawisz nie trafie, albo mi sie pomyrda gdzie co co jest.
off// w razie potrzeby kontaktu pisac na zlotooka_kotka@o2.pl

Wróć do „Wszystkie inne tematy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 271 gości