Oduczam sie przeklinac:)
Moderatorzy: ksiezycowka, modTeam
Oduczam sie przeklinac:)
Tak, to nie mozliwe a jednak!
Stwierdzilem ostatnio ze za duzo przeklinam i moje 2 kolezanki postanowily to zmienic - jedna mniej swiadomie a druga bardziej
Otoz kolezanka w pracy zaproponowala mi uklad ze jak przeklne to kupuje jej batonika:D a jako ze na takie pierdoly to ja kasy nie wydaje (ktorej i tak mam malo) to na to poszedlem:>
No i teraz przynajmniej w robocie sie pilnuje:D
Z kolei jej tez pilnuje bo wcale mi sie nie chce zrec batonikow a wiec oboje sie uczymy zwracac uwage na roznego typu wstawki no i jest wiele smiechow rowniez:D
Polecam wszystkim taka zabawe:) pol zartem pol serio
Trzymajcie za mnie kciuki
Przy okazji zalaczam mala ankiete moze ktos kliknie:D to dla mnie naprawde wazne!
Dobra ide sie uczyc:D
Stwierdzilem ostatnio ze za duzo przeklinam i moje 2 kolezanki postanowily to zmienic - jedna mniej swiadomie a druga bardziej
Otoz kolezanka w pracy zaproponowala mi uklad ze jak przeklne to kupuje jej batonika:D a jako ze na takie pierdoly to ja kasy nie wydaje (ktorej i tak mam malo) to na to poszedlem:>
No i teraz przynajmniej w robocie sie pilnuje:D
Z kolei jej tez pilnuje bo wcale mi sie nie chce zrec batonikow a wiec oboje sie uczymy zwracac uwage na roznego typu wstawki no i jest wiele smiechow rowniez:D
Polecam wszystkim taka zabawe:) pol zartem pol serio
Trzymajcie za mnie kciuki
Przy okazji zalaczam mala ankiete moze ktos kliknie:D to dla mnie naprawde wazne!
Dobra ide sie uczyc:D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
a co w tym niefajnego?? sam klnę często jak szewc...... <browar> nie ma sensu rozpatrywać tego w kategoriach fajne czy niefajne, hehehe....często tak po prostu trzeba...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
W opcjach glosowania byla jeszcze jedna ciekawa opcja:
(niestety cos sie chrzanilo i kilka tematow sie zrobilo i tamte skasowalem:D )
Nie ma mowy, wychowaly go szare brudne k...a brzydkie blokowiska DDDDD
O taka opcja;]
Ale juz pewnie nie da sie z tym nic zrobic:D
Ankieta trwa 2 dni i jest z deczka glupawa
Ted ale nie co 3 slowo:) czy 4 mniejsza o to. Jasne ze jak sie ostro wkurzysz to mozna walnac serie nawet czasem trzeba a niekiedy jest to wrecz wskazane:d
Ale bez przesady i o ta przesade tutaj chodzi:D
Poza tym sprobuje zastapic takie przerywniki urokiem osobisym
(niestety cos sie chrzanilo i kilka tematow sie zrobilo i tamte skasowalem:D )
Nie ma mowy, wychowaly go szare brudne k...a brzydkie blokowiska DDDDD
O taka opcja;]
Ale juz pewnie nie da sie z tym nic zrobic:D
Ankieta trwa 2 dni i jest z deczka glupawa
Ted ale nie co 3 slowo:) czy 4 mniejsza o to. Jasne ze jak sie ostro wkurzysz to mozna walnac serie nawet czasem trzeba a niekiedy jest to wrecz wskazane:d
Ale bez przesady i o ta przesade tutaj chodzi:D
Poza tym sprobuje zastapic takie przerywniki urokiem osobisym
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
E tam Hyhy. Brzydkie wyrazy fajnie brzmiały w Twoich postach. Rzucałeś klątwami, kiedy trza było, a że często...
Wiesz jakie ja mam zdanie na ten temat.
Wiesz jakie ja mam zdanie na ten temat.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Bo to jest tak: lepiej i dosadniej brzmi: przykładowo nazwanie czasem kogoś: złamanym censored:), niż "męskim organem rozrodczym o przerwanej ciągłości tkanek", hehehe...
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Chłopaki trzymam za Was kciuki: Ogarniecie się i w ogóle będzie git
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Albo zamiast powiedzieć "Panie Heńku, nie mogę sie zgodzić z panem ani trochę!" to nie lepiej krócej: "Panie Heńku, ale pan pierrrrr..olisz!"
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- LOVE_DOCTOR
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 24 paź 2005, 00:50
- Skąd: Z PIEKŁA ;)
- Płeć:
Re: Oduczam sie przeklinac:)
A ja się uczę... consored consored consored consored consored consored
Wszystko w kobiecie pociąga mnie do jej seksualizmu...
gracja pisze:P.ierdolisz, Hyhy, jak połamany, i kto censored, jak nie Ty, będzie wy.pierdalał z siebie te wszytskie inwektywy, bez uszczerbku dla opinii własnej? No kto censored? chytry Chyba nie ja, a może Koko? Weź na siebie tą odpowiedzialność
W.censored się. Nie gadam z Tobą psikutasie bez 's'.
Tłumacząc na ładny język:
Nie pleć głupot, Hyhy. I kto jak nie ty będzie rozrzucał tyle pięknych inwektywów, bez uszczerbku dla opini własnej? No któż by, psia nędza! Ja, Koko? Weź to na klatę! Się zdenerwowałam srodze. Nie chce mi się z Tobą gadać, łajdaku.
Hyhy coś dla ciebie:
http://download.joemonster.org/mp3/media/czaban.wav
http://download.joemonster.org/mp3/media/tele2.mp3
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
Ech.. bluzgi mają to do siebie, że jak się do człowieka raz przyczepią, to potem nic z tego, nie ma większych szans na rehabilitację. Tak jak Ciemna Strona Mocy. Ale sam też staram się ograniczać.. choć uczciwie powiedziawszy jak jestem wściekły to zdarza mi się kląć totalnie.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Bluzgi postrzegam dwuaspektowo (wybaczcie, ale przez ostatnie dni nie robiłem nic innego oprócz czytania tekstów, w których słowa typu "dwuaspektowo" zajmowały poczesne miejsce, więc obawiam się, że przez jakiś czas mi zostanie używanie tego rodzaju wyrazów, które brzmią nie mądrze, a przemądrzale )
Aspekt pierwszy - ugruntowanie się postrzegania bluzgów jako właściwości ludzi pochodzących z tzw. nizin społecznych, co jest tendencją - uważam - krzywdząco-kastrującą naszą piękną polszczyznę. Czyli idea z rodzaju "nie stosuję wyrazistego makijażu, bo stosują go dziwki". Czyli bzdura, ale taka, która jest bardzo ciężka do przełamania jako mocno osadzony w świadomości społecznej stereotyp.
Aspekt drugi - dbałość o niezdewaluowanie się ich "mocy" w naszych ustach. Mam na myśli osobistą gębę, którą nam inni stwarzają. Gdy uda nam się "bez skuchy" przejść pierwszy aspekt i dokonać rzeczy tak niemożliwej jak zwycięska walka ze stereotypem pozostaje nam jedynie oszczędne używanie. Kto wie o co chodzi w wielkości w profilu każdego forumowicza, która jest podpisana jako MP, ten mnie najprawdpodobniej zrozumie -> pewien stale odnawiający się potencjał, który użyty z odpowiednią rzadkością ma odpowiednią siłę rażenia.
Dobra, chrzanię jak potłuczony
Aspekt pierwszy - ugruntowanie się postrzegania bluzgów jako właściwości ludzi pochodzących z tzw. nizin społecznych, co jest tendencją - uważam - krzywdząco-kastrującą naszą piękną polszczyznę. Czyli idea z rodzaju "nie stosuję wyrazistego makijażu, bo stosują go dziwki". Czyli bzdura, ale taka, która jest bardzo ciężka do przełamania jako mocno osadzony w świadomości społecznej stereotyp.
Aspekt drugi - dbałość o niezdewaluowanie się ich "mocy" w naszych ustach. Mam na myśli osobistą gębę, którą nam inni stwarzają. Gdy uda nam się "bez skuchy" przejść pierwszy aspekt i dokonać rzeczy tak niemożliwej jak zwycięska walka ze stereotypem pozostaje nam jedynie oszczędne używanie. Kto wie o co chodzi w wielkości w profilu każdego forumowicza, która jest podpisana jako MP, ten mnie najprawdpodobniej zrozumie -> pewien stale odnawiający się potencjał, który użyty z odpowiednią rzadkością ma odpowiednią siłę rażenia.
Dobra, chrzanię jak potłuczony
soul of a woman was created below
- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
Sir Charles pisze:Dobra, chrzanię jak potłuczony
E tam, dobrześ powiedział. <browar>
Ja jeszcze dodam, że to przekleństwa w ustach niektórych ludzi brzmią żenująco, kiepsko. Nawet jak są sporadycznie używane. I to razi trochę. Jeszcze inni nawet dobrze "wyglądają" jak se czasem rzucą jakąś kurewką. Natomiast jak usiłują udawać robotników na budowie to już też żenada. No i kolejna grupa - tacy, w których zdaniach co drugie słowo jest bluzgą, a jakoś to brzmi. Na przykład wiekszość robotników na budowie.
Wiem, bo se dorabiałem tam kiedyś .
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Hmm...ja w pawdzie nie urzywam kur.wa jako przerwynika, ale przeglinam, a jak juz przeklinam to dosadnie. A jak sie mam powod to w ogole leca wiazanki. Wiem, ze kobiety powinny nie przeklinac, nie palic, nie miec duzego popedu seksualnego itp no ale
Kogos w ogole zrazaja przekelnstwa? Tak powaznie pytam.
Kogos w ogole zrazaja przekelnstwa? Tak powaznie pytam.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Mia pisze: Wiem, ze kobiety powinny nie przeklinac, nie palic, nie miec duzego popedu seksualnego itp no ale
Kogos w ogole zrazaja przekelnstwa? Tak powaznie pytam.
To odpowiem poważnie. Mnie "zrażają" kiedy są mówione bez powodu. Właściwie mam tylko jedno słowo na k. które mówię kiedy jestem na coś, albo na kogoś maksymalnie wkurzona. Bez powodu jednak brzydkie słowa nie przechodzą mi nawet przez usta. Nadrabiam jednak siłą głosu, bo potrafię wrzeszczeć - moja mader powiedziałaby "rozewrzeć mordę" - tak że niepotrzebne mi są przy tym żadne przekleńtwa. Znam jednak przypadki płci źeńskiej - kiedy dziewczyna jest anielsko dobra i nie potrafi tak głośno krzyczeć. W takim wypadku znajomość wyrafinowanyh przekleństw mogłaby się okazać zbawienna na przykład w jakieś ekstremalnej sytuacji.
Zrobiłam kiedyś mały eksperyment - udawałam nawet diabła żeby jedna z moich koleżanek nauczyła się krzyczeć - i nic. Dopiero brzydkie wyrazy okazały się lekarstwem na anielską dobroć....
Kazdy problem ma rozwiazanie.
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
A jesli nie ma rozwiazania to nie ma problemu
betusia pisze:Dopiero brzydkie wyrazy okazały się lekarstwem na anielską dobroć....
Jakie tam brzydkie wyrazy. Dzięki przekleństwom można słownie wyrazić to co się czuje.
Czasami używam słowa ku'rwa jako przerywnika/przecinka, ale to zależy z kim rozmawiam. Np. z kumplem to sobie nie żałuje, ale np. z dziewczyną - nie przeklnę! tak samo przy dziecku/ciach. (Troche ku'rwa kultury trzeba mieć )
Mia pisze:Kogos w ogole zrazaja przekelnstwa? Tak powaznie pytam.
Dla mnie to zależy od sytuacji. Jeśli np. jestem w towarzystwie dziecka/ci to nie klne i jeśli ktoś np. będzie klnął "jak szewc" to mi już to będzie przeszkadzać.
w ogóle to najlepiej mi pasują ludzie, którzy stosują się do moich "widzimisie", czyli ja klne - Oni klną, ja nie klne - Oni nie klną
Reasumując:
Nie klnąć wcale - sztuczność, ograniczanie się, bycie takim "och-ach" ("porządnickim")
Klnąć jak szewc - przesada, niesmak, przebarwianie wypowiedzi
Umiar - to jest to! Nie przeginać ani w jedną, ani w drugą stronę, umieć dostosować się do sytuacji
"Nie klnij jeśli nie musisz, a gdy się zdenerwujesz - po prostu powiedz, że jesteś wkuriowny/a"
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
u mnie tak jest ze przeklenstwo przechodzi mi przez usta tylko jak jestem zła a i tak moje love na mnie krzyczy, ale czasami poprsotu trzeba no i ok , ale najbardzije mi przeszkadza jak siedza jakies młode siksy i sobie cos opowiadaja a z ust tylko przeklenstwa słychac , twarzyczki delikatne i w ogóle a tu taki jezyk
u facetow i to jakos mniej przeszkadza , moze dlatego ze sie przyzwycziałam choc chyba nie do konca tak jest
u facetow i to jakos mniej przeszkadza , moze dlatego ze sie przyzwycziałam choc chyba nie do konca tak jest
you touch me
in special places...
in special places...
- Eisenritter
- Uzależniony
- Posty: 443
- Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
- Skąd: Berlin
- Płeć:
A takich jest coraz więcej. Tak samo przeklinają coraz młodsi.
Pamiętam jedną moją znajomą Kasię ze studiów. Była cholernie wybitną w temacie wyglądu dziewczyną: posągowa blondynka, naturalna, itd, itp. Opowiadąła mi kiedyś, jak miała dołek, co jej się przytrafiło. Wracała w swoim mieście (gdzieś Wałbrzych czy coś w tym stylu, w każdym razie nie Warszawa) ze sklepu, przechodziła obok podstawówki. I co? Kilkunastu gnojków, na oko 1-2 klasa, krzyczących "Te, consored pokaż cycki!" albo "Niezła z ciebie consored!" Poszła dalej, ze łzami w oczach.
Pamiętam jedną moją znajomą Kasię ze studiów. Była cholernie wybitną w temacie wyglądu dziewczyną: posągowa blondynka, naturalna, itd, itp. Opowiadąła mi kiedyś, jak miała dołek, co jej się przytrafiło. Wracała w swoim mieście (gdzieś Wałbrzych czy coś w tym stylu, w każdym razie nie Warszawa) ze sklepu, przechodziła obok podstawówki. I co? Kilkunastu gnojków, na oko 1-2 klasa, krzyczących "Te, consored pokaż cycki!" albo "Niezła z ciebie consored!" Poszła dalej, ze łzami w oczach.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Eisenritter pisze:Kilkunastu gnojków, na oko 1-2 klasa, krzyczących "Te, ocenzurowano pokaż cycki!" albo "Niezła z ciebie ocenzurowano!" Poszła dalej, ze łzami w oczach.
eee, ale czemu? takiej reakcji troche nie rozumiem, co ja obchodzi co jacys gowniarze gadaja? no chyba ze te lzy to z zalu nad nimi
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Wróć do „Wszystkie inne tematy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 560 gości