agnieszka.com.pl • Adopcja - Strona 2
Strona 2 z 3

: 04 gru 2008, 13:21
autor: shaman
Mona pisze:Oczywiście, że wiem dokładnie, ale i tak drugi raz mogę napisać, że adoptowane dziecko, to już nie obce, a Ty, widać, jesteś na forum tylko po to, aby drwić z wszystkiego i siać tutaj sarkazm, ale to Twój problem albo niezła zabawa.
Ok. Po cóż więc starać się o adopcję, skoro ma się poważne wątpliwości co do swoich możliwości, zdolności wychowania dziecka urodzonego przez osobę nieznajomą? Może przy tak sformułowanym pytaniu zajmiesz się wreszcie jego kluczową częścią, tą do pierwszego przecinka? Czy może jesteś na forum tylko po to, aby inspirować przeredagowywanie niefortunnie napisanych tez?

Dzindzer pisze:I zajęcie mi odbierać
Ależ skąd, nawet nie spojrzałem na Twoją miotełkę do zamiatania postów :*

Dzindzer pisze:Gdybym miała adoptowane dziecko powiedziała bym możliwie najwcześniej, tak by to było coś naturalnego.

Tutaj chodzi prawdopodobnie o chłopaka (ważne), który dowiedział się o tym w wieku dojrzewania, buntu, "trudnym" czy jak to ludzie dziwacznie zwą. Moim zdaniem to bardzo ryzykowne. Jeśli już się zawaliło i nie powiedziało na początku, to należałoby wybrać moment, kiedy dziecko stanie się osobą mogącą sobie z tym dojrzale (<---skrót myślowy) poradzić.

: 04 gru 2008, 14:17
autor: Mona
Dzindzer pisze:By potem świata takiemu dziecku nie zawalić. a tak będzie budowało świat wiedząc, ze ja jestem mamusia, tylko, że nie ta co nosiła w brzuszku

Właśnie, i adoptowane dziecko nie będzie miało traumy, jeśli będzie czuło Twoją miłość <browar>

: 04 gru 2008, 14:35
autor: Dzindzer
U mamy w przedszkolu jest chłopczyk którego rodzice adoptowali. Dziecko o tum wie. To bardzo niegrzeczne dziecko. Mama kiedyś poprosiła te kobietę na rozmowę, a ta przy swoim dziecku walnęła, ze coraz częściej żałuje, ze wzięła takiego dzieciaka, że mówili, że nie z patologicznej rodziny a tu proszę. Mama tego dzieciaka zaprowadziła do sali przedszkolnej . Zaczęła mówić tej babce, ze nie wolno tak przy dziecku, a tamta, ze jej chodzi o to by dzieciak się zaczął bać, że ona może go oddać, a jak się zacznie bać to się grzeczny zrobi.
strasznie mi żal tego dziecka

: 04 gru 2008, 14:37
autor: Andrew
Mona pisze:
Andrew pisze:I Ty masz naprawde 33 lata ? a tak rzeczywiscie to ile ? bo osoba w tym wieku zna odpowiedz ...

Ok, Endriuł, to napisz wobec tego, dlaczego adoptowane dziecko nie powinno znać prawdy?

a kto i gdzie pisał, ze nie powinno znac prawdy ? Mona .....?? :| czytaj Ty mnie poprawnie ! <glaszcze>

galeczka pisze:Ja się nie pytam ile ty masz lat Andrew bo po co, a myślisz ze wszyscy piszę prawdę Przecież napisałem czy mam jeszcze raz napisać czepiasz się .A odpowiedź znam może coś jeszcze chcesz spytać? <hmm>

skoro znasz odpowiedz to po co ten post ? a pytaj , kto pyta nie bładzi ...


Miltonia pisze:Najzdrwiej jest kiedy dziecko od poczatku wie, ze jest adoptowane.

Dokladnie rosnie razem z tą wiedza - nic go nie jest w stanie zaskoczyc


Dzindzer pisze:, ze jej chodzi o to by dzieciak się zaczął bać, że ona może go oddać, a jak się zacznie bać to się grzeczny zrobi.

akurat <hahaha> <hahaha> co za myslenie ! moze gdyby dziecko raz, dwa razy oddane było to by sie i bało oddania , ale w takim wypadku twierdze, ze dzialać to bedzie dokladnie odwrotnie z czystej przekornosci dziecka ! Jak mi mama mówiła nie wkladaj tam reki - bo nie ! to prawie wrazilem [:D]

: 04 gru 2008, 14:47
autor: Mona
Dzindzer pisze:U mamy w przedszkolu jest chłopczyk którego rodzice adoptowali. Dziecko o tum wie. To bardzo niegrzeczne dziecko. Mama kiedyś poprosiła te kobietę na rozmowę, a ta przy swoim dziecku walnęła, ze coraz częściej żałuje, ze wzięła takiego dzieciaka, że mówili, że nie z patologicznej rodziny a tu proszę. Mama tego dzieciaka zaprowadziła do sali przedszkolnej . Zaczęła mówić tej babce, ze nie wolno tak przy dziecku, a tamta, ze jej chodzi o to by dzieciak się zaczął bać, że ona może go oddać, a jak się zacznie bać to się grzeczny zrobi.
strasznie mi żal tego dziecka

Typowy przykład ciemnogrodu, a to dziecko ma przechlapane <chory>
Andrew pisze:Dokladnie rosnie razem z tą wiedza - nic go nie jest w stanie zaskoczyc

Ok, sorry, źle przeczytałam Twojego posta z pierwszej strony.
Kurcze, wciąż nie wiem, dlaczego galeczka buczał? ;DD

P.S.
Andrew pisze:Jak mi mama mówiła nie wkladaj tam reki - bo nie ! to prawie wrazilem

W zakazach kierowanych do dziecka nie wolno używać słowa "nie", bo zawsze zrobi na przekór, jednak sztuki nie używania zakazów bez tego słowa trzeba długo uczyć się.

: 04 gru 2008, 14:53
autor: Dzindzer
Andrew pisze:akurat <hahaha> <hahaha> co za myslenie ! moze gdyby dziecko raz, dwa razy oddane było to by sie i bało oddania , ale w takim wypadku twierdze, ze dzialać to bedzie dokladnie odwrotnie z czystej przekornosci dziecka ! Jak mi mama mówiła nie wkladaj tam reki - bo nie ! to prawie wrazilem [:D]

Dokładnie. Dodaj do tego poczucie, ze nie jest się kochanym

Kurcze, wciąż nie wiem, dlaczego galeczka buczał? ;DD

No ja tez nie wiem

: 04 gru 2008, 17:34
autor: Maverick
Mona pisze:W zakazach kierowanych do dziecka nie wolno używać słowa "nie", bo zawsze zrobi na przekór, jednak sztuki nie używania zakazów bez tego słowa trzeba długo uczyć się.
A najlepiej nie zakazywac rzeczy ktore sie dla dziecka moga zle skonczyc tylko uprzedzic ze sie to zle skonczy ;) Tylko trzeba potem umiec wytrzymac jego placz :P Bo w tym ze sie oparzy czy nawet zlamie noge nie ma nic strasznego. A prawdopodobnie nic sobie nie zrobi, bo to tylko rodzicielska nadopiekunczosc (standardowy zakaz nie biegaj).

Ad temat: w sumie faktycznie dziwny moment na powiedzenie prawdy. I faktycznie, male dziecko przyjmie to najlepiej. Zreszta male dzieci przyjmuja wszystko, bo nie maja jeszcze odniesienia, wyrobionych pogladow itd.
galeczka pisze:Czemu tak myślisz ze to jest kretyństwo powiedzieć dzieciakowi jesteś adoptowany , a kiedy jak
będzie miał 18 lat. Myślę ze było by gorsze . ;(
Powiedziec albo jak jest male ale juz rozumie (i bedzie pamietac), albo jak jest dorosle emocjonalnie, a nie urzedowo.

: 05 gru 2008, 11:38
autor: galeczka
Tak na prawdę to najlepiej przekonać się na własnej skórze i adoptować dziecko, oczywiście jak nie możesz mieć swoich. Dziecko to nie pies nie idzie go wytresować, można go tylko uczyć od maleńkości dobrych manier.Zycie polega na ryzyku albo się uda albo nie,z dzieckiem jest na pewno inaczej bo jak nie wyjdzie to cooddasz z powrotem. :((

: 05 gru 2008, 14:30
autor: Stormy
galeczka pisze:Tak na prawdę to najlepiej przekonać się na własnej skórze i adoptować dziecko, oczywiście jak nie możesz mieć swoich

tylko ze nie przekonujesz sie na tylko swojej skorze - najbardziej w razie twojej omylki ciepri dziecko. a jak mozesz miec swoje to czemu nie adoptowac innego jesli cie stac na to?
galeczka pisze::((

jeszcze jedna taka emotka to ja chyba <belt>

: 05 gru 2008, 17:06
autor: shaman
galeczka pisze:Zycie polega na ryzyku albo się uda albo nie,z dzieckiem jest na pewno inaczej bo jak nie wyjdzie to cooddasz z powrotem.
Nie. z dzieckiem jest inaczej, bo nie mamy moralnego prawa podejmować ryzyka. Jak mam wątpliwości, czy się nadaję, to odpuszczam ojcostwo. Jeśli nie umiem pływać to trzymam swoje białe dupsko z dala od basenu.

: 05 gru 2008, 19:00
autor: galeczka
Stormy pisze:
galeczka pisze:Tak na prawdę to najlepiej przekonać się na własnej skórze i adoptować dziecko, oczywiście jak nie możesz mieć swoich

tylko ze nie przekonujesz sie na tylko swojej skorze - najbardziej w razie twojej omylki ciepri dziecko. a jak mozesz miec swoje to czemu nie adoptowac innego jesli cie stac na to?
galeczka pisze::((

jeszcze jedna taka emotka to ja chyba <belt>

Przy adopcji na początku może cierpieć dziecko , a potem jak dorośnie cierpią rodzice oczywiście nie w każdym przypadku. Bo czasami może się okazać ze dziecko adoptowane jest lepsze od własnego. Oczywiście jak dużo dzieci to może mieć swoje i adoptowane jak go na to stać, Może wtedy by było mniej dzieci w domach dziecka. <smutny>

: 06 gru 2008, 01:35
autor: ksiezycowka
galeczka pisze:adoptowane jest lepsze od własnego
censored censored censored ŻADNE NIE JEST GORSZE CZY LEPSZE OD INNEGO!

: 06 gru 2008, 19:16
autor: Andrew
Jest !! nie zrozumiałas zamysłu kolezanki <mlotek>

: 07 gru 2008, 17:52
autor: Dzindzer
Tak na prawdę to najlepiej przekonać się na własnej skórze i adoptować dziecko, oczywiście jak nie możesz mieć swoich.

Że coooo ?? <boje_sie>
Tak na próbę, biorę, przekonam się, ze jest super i zostaje. Biorę okazuje się, ze jest koszmarnie tragicznie i co dalej

Stormy pisze:najbardziej w razie twojej omylki ciepri dziecko

A czym tu się przejmować, to tylko obce dziecko, kogo by to obchodziło. Próba wypadnie negatywnie, to sprawdzi się np. na obcym psie i tak można dojść do karalucha na złotym łańcuszku

: 07 gru 2008, 18:29
autor: ksiezycowka
Andrew pisze:nie zrozumiałas zamysłu kolezanki <mlotek>
Młotkiem sam się pukaj. Zrozumiałam jak chciałam. Jak miałam inaczej to niech koleżanka się jaśniej swoje zamysły nauczy pisać. Dla mnie nie ma gorszych bądź lepszych dzielonych na zasadzie urodzone czy adoptowane.

: 08 gru 2008, 08:38
autor: Andrew
Nie ! przekaz jest tak prosty, iz winy zwalac na kolezanke nie mozesz ! a ze zle zrozumiales to juz tylko i wylacznie Twa wina - nie stety ! [:D]
moon pisze:"Dla mnie nie ma gorszych bądź lepszych dzielonych na zasadzie urodzone czy adoptowane."


Bo dalej nie rozumiesz przekazu <hahaha>

: 08 gru 2008, 19:19
autor: ksiezycowka
Andrew pisze:Bo dalej nie rozumiesz przekazu
I nie muszę :]
Nie ja chcę być zrozumiana i się wysilać nie zamierzam w tym względzie. Sprawa autorki, a nie moja.

: 19 gru 2008, 19:10
autor: galeczka
shaman pisze:Po 10 latach to wg mnie już cała wina/odpowiedzialność rodziców wychowujących.



To co myślisz ze przez 10 lat ci rodzice żle wychowywali , myślę ze robili co mogli na pewno się starali. To na pewno nie jest ich wina w 100% ;(

: 20 gru 2008, 18:39
autor: ksiezycowka
galeczka pisze:myślisz ze przez 10 lat ci rodzice żle wychowywali
Tak.

: 21 gru 2008, 15:26
autor: shaman
galeczka pisze:To na pewno nie jest ich wina w 100%
A w ilu? I kogo w pozostałej części? I jak to obliczyłeś? I nie płacz, ona wróci.

: 21 gru 2008, 15:58
autor: Dzindzer
A w ilu? I kogo w pozostałej części?

Płodziciela i rodzicielki

: 22 gru 2008, 07:54
autor: galeczka
Wiem ze to nie jest ich wina bo ich znam, przecież to jest moja kuzynka jak wiecie. Chodziłem do nich dosyć często i widziałem zachowanie tego dziecka. I nikt mnie nie powie ze rodzice są winni w 100% .na pewno nie. Sam nie wiem jak wychowywać dziecko adoptowane, czy tak samo jak swoje?

: 22 gru 2008, 09:09
autor: Dzindzer
galeczka pisze:Wiem ze to nie jest ich wina bo ich znam,
galeczka pisze:Sam nie wiem jak wychowywać dziecko adoptowane, czy tak samo jak swoje?

Nie wiesz jak wychować, ale wiesz, ze oni zrobili to dobrze ??
Nie łapię

: 22 gru 2008, 11:02
autor: Mona
galeczka pisze:Sam nie wiem jak wychowywać dziecko adoptowane, czy tak samo jak swoje?

A jak można byłoby wychowywać inaczej, a konkretnie, co w zachowaniu rodziców mogłoby być innego? <hmm>

galeczka, napisz, ile Ty naprawdę masz lat? :)

: 22 gru 2008, 20:46
autor: shaman
galeczka pisze:jak wychowywać dziecko adoptowane, czy tak samo jak swoje?
A jaki masz inny pomysł?

: 22 gru 2008, 23:33
autor: passion_flower
galeczka pisze:Wiem ze to nie jest ich wina bo ich znam

I twoje wyjątkowo błyskotliwe wypowiedzi dowodzą słuszności twego osądu :> Adoptowane znaczy mniej podatne na metody wychowawcze?Tak twoja rodzina usprawiedliwia swoje błędy w tej materii? Czy tylko ty tak sprytnie dedukujesz?

: 23 gru 2008, 11:07
autor: galeczka
[

galeczka, napisz, ile Ty naprawdę masz lat? :)[/quote]


Czemu chcesz wiedzieć ile mam lat , przecież napisałem nie wierzysz mnie.

[ Dodano: 2008-12-23, 11:20 ]
Ja nie usprawiedliwiam swojej rodziny , piszę prawdę i nie jestem sędzią . Tak to pisałem jak widziałem przez ten okres. Czemu co najgorsze to rodzina , najlepiej powiedzieć rodzice winni i basta.
Nie do końca się z tym zgadzam.

: 23 gru 2008, 11:21
autor: Dzindzer
galeczka pisze:przecież napisałem nie wierzysz mnie.

Gdyby wierzyła to by nie pytała. Tez Ci nie wierzę, dojrzałość ( a właściwie jej brak) Twoich wypowiedzi sugeruje zupełnie inny wiek.

: 23 gru 2008, 13:20
autor: galeczka
To napisz ile mam lat jak ja nie wiem :? Czemu twierdzisz ze jestem nie dojrzały , chyba jesteś w błędzie. Ja się nie pytam ile ty masz lat, bo mnie to nie obchodzi.Z czego wnioskujesz ze mam tyle lat, z pisanych prze zemnie postów.



ŻYCZĘ WSZYSTKIM INTERNAUTOM ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT .
/



/

: 23 gru 2008, 13:28
autor: Dzindzer
Twierdze tak na podstawie
galeczka pisze:pisanych prze zemnie postów.