(Bez)stresowe wychowanie

Czyli tematy dotyczące dzieci już po ich urodzeniu oraz wszelkie związane z rodziną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 20 gru 2007, 10:19

Andrew pisze:Mozna ukarac dzieko, ze nie lubi szpinaku

Moja mama chyba by wybuchła śmiechem teraz. Jeśli chciałeś przekazać coś ponad to, to wybrałeś bardzo zły przykład [jedzenie] :-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 gru 2007, 11:43

Argumentem za nierobieniem czegos jest wytlumaczenie dlaczego to jest zle. No a kara - w zaleznosci od potrzeb.

Co do jedzenia, wychodze z zalozenia ze dziecko sie nie zaglodzi. Nie chce jesc (nawet czegokolwiek) - zgoda, ale pomiedzy posilkami nic, no i absolutny zakaz slodkiego :) Tak samo jak glupim by bylo zakazywanie dziecku biegania bo sie przewroci i sobie cos zrobi. O ile nie ma ryzyka ze sie zabije lub trwale okaleczy to stluczenie czy zadrapanie nie bedzie niczym strasznym. Nie nalezy dziecka chronic przed wszystkim co mozliwe, raczej trzeba je w sposob umiarkowany przwyzwyczajac do niebezpieczenstw, odpowiedzialnosci za podejmowane decyzje itd.

EDIT:
Swoja droga za bicie matki dalbym taki wpier... ze by przez 3 dni na tylku usiasc nie mogl. Ktos kto bije matke ma niezle zadatki na kryminaliste
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 gru 2007, 13:02

lollirot pisze:
Andrew pisze:Mozna ukarac dzieko, ze nie lubi szpinaku

Moja mama chyba by wybuchła śmiechem teraz.

Twoja moze i tak ! ( moja juz np. nie - i co bedziemy sie teraz kłócić czyja mama lepsza ?)jednak tego nie wiesz, nie wisz jak odbierze to co napisalem, domniemasz , ze tak samo jak Ty. <aniolek>


Maverick pisze:Swoja droga za bicie matki dalbym taki wpier... ze by przez 3 dni na tylku usiasc nie mogl. Ktos kto bije matke ma niezle zadatki na kryminaliste

Mav ! ale to jej wina ! ona do tego doprowadzila ! pomijam co i kiedy zle zrobiła. Ale jest to doskonalym przykladem jak sie dzieje jak sie dziecko rodzica nie boi, no bo przeciez doskonale 11-to latek wie, ze bic mamusi nie wolno !!
To co napisaleś mozna by odniesc do chłopca w wieku 15-18 lat, ale w zadnym wypadku nie do 11- to latka.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 20 gru 2007, 17:25

Andrew pisze:Mozna ukarac dzieko, ze nie lubi szpinaku, mozna z uporem maniaka przekonywac go, ze zdrowy i smaczny, a jedzenie go jest dla jego dobra - mozna ? Tak! - tyle, ze ono i tak bedzie mialo odruch wymiotny na jego widok <aniolek>
Tobie sie chyba cos pomyliło. Nagle tu z jedzeniem wyskakujesz, przeciez nie złoisz dupy dzieciakowi za to, ze mu sie wymiotowac chce na widok czegos, tak samo jak argumentow nie ma sensu uzywac skoro ono tak bardzo nie lubi. Ale co to ma do stresowego lub tez bezstresowego wychowania??
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 gru 2007, 17:51

SaliMali pisze:Tobie sie chyba cos pomyliło. Nagle tu z jedzeniem wyskakujesz, przeciez nie złoisz dupy dzieciakowi za to, ze mu sie wymiotowac chce na widok czegos, tak samo jak argumentow nie ma sensu uzywac skoro ono tak bardzo nie lubi. Ale co to ma do stresowego lub tez bezstresowego wychowania??

Nic mi sie nie pomyliło, odbierasz to co napisalem jak odbierasz - dlaczego ? bo bezdzietną jestes, nie matką, nie ojcem...

Traktor ma trzy koła dobre, to oczywiscie lepiej brzmi jak to, ze jedno zepsute. <aniolek>
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 20 gru 2007, 19:28

Maverick pisze:Co do jedzenia, wychodze z zalozenia ze dziecko sie nie zaglodzi.

Mylisz się, Mav, bo dziecko naprawdę potrafi zagłodzić się, jeśli jest niejadkiem, bo ja taka byłam ;DD Z tym że nie dostawałam lania (nawet klapsa nigdy nie dostałam <hmm> ) za niejedzenie, ale wymyślono zabawę, dzięki której zjadłam cokolwiek. W wieku ok. lat 6ciu zaczęłam jeść normalnie :)
Andrew pisze:ale to jej wina ! ona do tego doprowadzila

Pewnie też biła dzieciaka, a skoro matka biła, to dziecko wie o tym, że bić wolno :]
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 gru 2007, 19:42

Mona pisze:Pewnie też biła dzieciaka, a skoro matka biła, to dziecko wie o tym, że bić wolno :]
<hahaha> taaaa jasne !
Mona ! nikt normalny nie bije 6 latka, z takim smykiem to sobie byle głupi poradzi nie uzywajac ciezszej artyleri ...
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 20 gru 2007, 21:19

Się smiej :/ Nie słyszałeś nigdy o pobiciu niemowlaka, a co dopiero 6ciolatka? <hmm>

Andrew pisze:nikt normalny nie bije 6 latka, z takim smykiem to sobie byle głupi poradzi nie uzywajac ciezszej artyleri ...

Ja to wiem :]
Andrew, sądzisz, że w słynnym programie z Nianią na czele, występują normalni rodzice? ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 gru 2007, 09:14

Zapewne sa tez i normalni. Trudno nazywac kogoś nienormalnym bo nie umie sobie poradzic z dzieckiem, albo przyczyną tego jest miękkie serce, co skutkuje w późniejszym okresie tym co tam jest pokazywane. Każdy z nas sie czegos boi, to skutkuje takimi, a nie innymi zachowaniami w pewnych kwestiach.Oczywiscie człowiek dorosły bardziej panuje nad swymi emocjami, nie dziala pod wpływem impulsu itd. Ten strach trzyma nas w ryzach w warunkach ekstremalnych.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 21 gru 2007, 13:51

Martinoo pisze:Jakie macie podejscie do stresowego wychowania dziecka - czyli, klapsy, bicie pasem i karanie cielesne dziecka wszelkiego rodzaju?
Jestem przeciwna. Kiedy będę miała swoje dzieci będę starała się wychować je tak żebym nie musiała stosować takich metod. Moi rodzice wychowali mnie i mojego brata tak żeby nas nigdy nie uderzyć więc wierzę że jest to możliwe. Też mieliśmy różne towarzystwo, w szczególności mój brat i jakoś nie zmienił się pod ich wpływem, wyszedł na ludzi ;)

A co do programu o niani to jak dla mnie to bzdura jest. Widziałam to raz i jak dla mnie to jest wyreżyserowane, zachowania dzieci pod publiczkę więc nie ma się tym co sugerować i jakiegoś wzorca z niej robić.
Obrazek
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 gru 2007, 09:13

wątpię, by było wyreżyserowane. Warto zauważyć, iż w w/w programie w 90 proc przypadków to bogate domy. Posiadają umiejętność robienia pieniędzy, wychowywania - na poziomie zerowym. Co widać jak na dłoni. Bo to nie wychowanie, a "chowanie". I rozpuszczenie do granic niemożliwości.
Bicie czy katowanie dziecka pasem to patologia i kryminał. Nic w tym normalnego nie ma. Natomiast parę klapsów w tyłek nikomu jeszcze nie wykrzaczyło psychiki.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 gru 2007, 11:00

O a mi sie bardzo ekstremalna rzecz przypomniała. Ekstremalna dla mnie.
W liceum miałam koleżankę która matka czasem zbiła i to najczęściej po twarzy, nie patrząc czy to przy kimś czy nie. Któregoś dnia byłyśmy u niej w domu ( ja i kilka koleżanek) mamuśka sie wnerwiła za niepozmywane naczynia, koleżanka coś odpyskowała i przy wszystkich dostała po twarzy. To chyba było o ten raz za dużo. Chwyciła matkę, która stała przy ścianie, za szyje, przycisnęła mocno do tej ściany i lodowatym tonem trochę jej wygarnęła , tak dość mocno, powiedziała, że jak psa zatłucze jak ja jeszcze raz tknie. Potem wręcz ja rzuciła na podłogę. Kazała jej wstać, bo zal patrzeć taka jest żałosna. Od tego czasu już nigdy córki nie uderzyła. Wiem tez, że jakiś czas po tym obie poszły do psychologa rodzinnego.

Do dziś pamiętam tamtą atmosferę, to totalne zaskoczenie moje, wyraz twarzy tej dziewczyny, chociaż to widziałam chwilowo, przerażenie i niedowierzanie na twarzy matki pomieszane z przerażeniem jakimś

Ta dziewczyna nie miała nigdy odwagi za bardzo sie sprzeciwić matce, o wykłóceniu sie o swoje nie wspomnę. Nikt nie wie co w nią wstąpiło wtedy, ona sama nie rozumiała tego do końca
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 22 gru 2007, 13:57

Dzindzer, wyobraziłam sobie tą sytuację i aż mi się zimno zrobiło.

Nie pojęte jest dla mnie próbowanie uzyskania szacunku poprzez bicie.
Nie wyobrażam sobie jak można szanować kogoś, kto nas bije.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 25 gru 2007, 21:04

Andrew pisze:Mnie sie słucha bo wie , ze nie odpuszcze
Dokad Andrew moj drogi Ona bedzie sie Ciebie bac? Dokad? o zadne to nie jest rozwiazanie - rowniez! Ja tez sie balem i do dzis wspolnego zdania ze swoim ojcem nie znalazlem. A jest coraz gorzej bo on probuje traktowac mnie tak jak mysli, ze ja go traktuje! Ale to stary trep i ma w glowie poprzewracane. przyzwyczailem sie, ze dobrze nie bedzie i nawet przestalem o tym myslec. Bo co bym nie zrobil to jest zle, wiec przynajmniej nie dam sobie wejsc na glowe nawet o milimetr!
Andrew pisze:nie słuchajaca polecen Matki
Czasami rodzicom wydasje sie, ze kazde polecenie jest dobre, ktore wydaja. Ja np nigdy nie pomagam nikomu kto mi mowi masz zrobic to, zrobisz to a i w pracy reaguje nie tak jak powinienem. Mozna przeciez powiedziec - synku prosze Cie pomoz mi posprzatac caly dom. Dobrze mamo, za godzine. I po sprawie, jednak zawsze co bym nie odpowiedzial - nie jest w pewlni zadowalajace dla moich rodzicow. To gdzie jest problem, we mnie czy w nich? Kiedy ja CHCE sie dostosowac ale nie na ich calkowitych warunkach ze tak powiem od reki? A inaczej jak widac nie umieja. Moze jakbys wiec czesciowo ja zachecil do czegos to malymi kroczkami osiagnalys wiecej?Ale do tego tez ona musi dojrzec, byle nie za pozno jak u mnie:)
Andrew pisze:Przed pujsciem do gimnazium było calkiem inaczej,
No niestety taki mamy system. Gnojki z gimnazjum nie sa w ogóle pilnowani przez rodzicow, chodza po miescie jakby im wszystko bylo wolna, przekinaja i dra mordy w czasie pasterki. I tutaj sie z Toba zgodze - zgarnac wszystkich spuscic wpier.dol ale taki, zeby doszlo, co sie stalo. Tylko, ze to nie nasze dzieci, a czyjes! Trudniej jest wychowac swoje :)
lollirot pisze:Andrew, autorytet rodzica powinieneś budować od początku.
Tak ale naprawde inne dzieci maja OGROMNY wplyw na nasze wec dzis czesto bardzo trudno malemu dziecku juz tumaczyc co dobre a co zle jak dookola tyle dzieci z pomylonymi wartosciami?
siwy pisze:obecnie odsiaduje wyrok
Wiesz to kazdy z nas moze odsiadywac bo takie rzeczy jak np. pobicia morderstwa to nie tylko sposob wychowywania dziecka ma znaczenie ale i psychika, ogolnie mase innych warunkow.
Mona pisze:Jednak absolutnie nie znają swojego dziecka
Wlasnie to jest bardzo duzo. Ja juz sie nie dam poznac moim rodzicom, ale to dluga historia. Poza tym dochodzi w pewnym momencie jeszcze motyw wolnosci i samodzielnosci - kazdy ma to w innym wieku ale podam przyklad. W liceum wrocilem kilka razy kompletnie nawalony mialem 17 lat dostalem w dziob od ojca, poleciala krew i co? 2 tygodnie pozniej wrocilem najebany o wiele bardziej niz poprzednio. W NICZYM to nie pomoglo, tylko zwiekszylo moje zawziecie na mojego starego. Taki juz jestem. Tydzien temu tez wrocilem nawalony jak juz dawno nie! O dziwo mamie sie to nie spodobalo! Ja nawet nie bylem w stanie zareagowac inaczej niz smiechem (nie zeby jakims chamskim) bo nigdy mi tak nie gdakala nad glowa ze wypilem z kumplami. A robie to raz na pol roku! Fakt, spac nie mogla bo zygalem ^^ ale ja tego nie rozumiem, w czym jej to przeszkadzalo spac! Chyba wolno mi wypic w dobrym towarzystwie (naprawde dobrym) jak mam 23 lata. To przyklad kiedy rodzice za bardzo wedlug mnie wczuwaja sie w role rodzica, kiedy dziecko juz dawno przestalo byc dzieckiem :) Mama juz wie, ze ma sie nie wtracac, kiedy raz na pol roku ostro popijemy. Ja wiem, ze w ramach mozliwosci powinienem wrofic wczensiej i nie przeszkadzac spac mojej mamie. Teraz pozostaje tylko kwestia zrozumienia, ze czasami nie da sie wczesniej wrocic niz o 3 w nocy :D a ze jak pije nie nosze ze soba kluczy, to i sam sobie nie moge otworzyc:)
TedBundy pisze:dupa nie szklanka, nie przesadzajcie
Zgadza sie, tylko to ze dzieciak dostanie pasem to nie problem. To ze dostaje non stop za darmo to juz jest duzy problem. To ze nie jest surowo karany za cos naprawde zlego to tez problem. A takie konflikty jak sa u mnie miedzy mna a ojcem nie rodza sie w pol roku tylko kilka lat. Ale ja zolnierzem jego nie jestem, nie bylem i nie bede. Kiedys mi ojciec powiedzial ze wychowal iles tam tysiecy zolnierzy a mnie nie umie wychowac. I jak ja mam to odebrac jako dzieciak, ktory wszystko co potrzebuje to milosc i szacunek? Ze mam zachowywac sie jak wojak? Tylko ze on musi a ja nie i sila mnie nikt nie zmusi, nawet policja, armia, czy BOR :D
Andrew pisze:Niania raqdzi sobie bo to telewizja jest ! jej poradzenie jest chwilowe ! dziecko które bije rodziców predzej czy później zrobi to jak dorosnie jesli nie bedzie mu cos pasowac .Pisze tu o ostatnim programie gdzie matka pozwalala na to by ja syn kopał pluł po niej itd. Niania ! poradzila sobie ! <hahaha> jasne. A wczoraj widzialem elwisa
Tez w to nie wierze, a bezradnosc tych rodzicow naprawde.... ja nie mam wlasnych dzieci ale nie wierze ze mozna sobie na takie cos pozwolic bo i nawet gdybym nie zrobil tegow zaden inny sposob to w koncu chcac nie chcac puscilyby mi nerwy i na dupie by nie usiadlo przez najblizsze pol roku. I mysle ze to musialoby pomoc. We wszystkich tych odcinkach nie widzialem ani jednej rackji ojca, takiej mocniejszej, ktora czasem bywa jedynym rozwiazaniem.
Dzindzer pisze:Kary tez były, ale nie na zasadzie, że rodzica boli, że dziecko nie posłuchało to trzeba dowalić, a co niech wie kto tu rządzi.
Ale takie kary nie sa gorsze od tych psychicznych typu znecanie sie nad dzieckiem dla takiego malolata.

Na koniec
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 25 gru 2007, 21:15

Hyhy pisze: W liceum wrocilem kilka razy kompletnie nawalony mialem 17 lat dostalem w dziob od ojca, poleciala krew i co?


Zaraz ! po primo bicie dziecka tak ze mu leci krew to juz kolosalna przesada.
po duo ... wlal Ci za to ze przyszedles nawalony w wieku lat twych 17 -tu <hahaha> <hahaha> a co ? obudzil sie dopiero gdy miales tyle lat ? <aniolek> jak juz 17 latek nie slucha , to nic nie pomoze , znaczy to , ze w tej kwesti coś pzregapilismy duzo wczesniej !!
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 25 gru 2007, 21:15

Hyhy pisze:ydzien temu tez wrocilem nawalony jak juz dawno nie! O dziwo mamie sie to nie spodobalo! Ja nawet nie bylem w stanie zareagowac inaczej niz smiechem (nie zeby jakims chamskim) bo nigdy mi tak nie gdakala nad glowa ze wypilem z kumplami. A robie to raz na pol roku! Fakt, spac nie mogla bo zygalem ^^ ale ja tego nie rozumiem, w czym jej to przeszkadzalo spac! Chyba wolno mi wypic w dobrym towarzystwie (naprawde dobrym) jak mam 23 lata. To przyklad kiedy rodzice za bardzo wedlug mnie wczuwaja sie w role rodzica, kiedy dziecko juz dawno przestalo byc dzieckiem :) Mama juz wie, ze ma sie nie wtracac, kiedy raz na pol roku ostro popijemy. Ja wiem, ze w ramach mozliwosci powinienem wrofic wczensiej i nie przeszkadzac spac mojej mamie. Teraz pozostaje tylko kwestia zrozumienia, ze czasami nie da sie wczesniej wrocic niz o 3 w nocy :D a ze jak pije nie nosze ze soba kluczy, to i sam sobie nie moge otworzyc:)
I to Twoim zdaniem jest dorosle zachowanie sie 23latka? Ja sie nie dziwie, ze traktuja Cie jak traktuja. :|
Ok mozna sie spic, mozna sie struc, mozna zapomniec kluczy. Jednakze dopoki siedzisz pod ich dachem to Twoim psim obowiazkiem jest dawac im sie wyspac, nie rzygac budzac caly dom, be zuprzedzenia nie wracac o 3 w nocy i nosic klucze. Zawsze mi sie wydawalo, ze to wynika po prostu ze zwyklego szacunku do rodzicow. :> Chyba sie mylilam.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 25 gru 2007, 21:17

księżycówka pisze: Chyba sie mylilam.


Nie nie myliłaś sie !

Jak sobie rodzice pozwalaja tak maja ! u mnie by to nie przeszlo i tyle , a i dodac musze , ze obeszlo by sie bez bicia <aniolek>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 25 gru 2007, 21:19

@ dzindz yas a co w tym dziwnego. Jak matka traktuje swoje dziecko? jak worek? Niech sie cieszy ze to sie tylko tak skonczylo i w tamtym momencie. I czyja to wina, corki czy matki? Bo w zyciu nie obwinilbym za to dziecka, skoro to matka jest o te 20 lat starsza i to matka ja tego nauczyla!
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 25 gru 2007, 21:23

Andrew pisze:Jak sobie rodzice pozwalaja tak maja ! u mnie by to nie przeszlo i tyle , a i dodac musze , ze obeszlo by sie bez bicia
no i dobrze, ze bez bicia, bo mozna takie sprawy zalatwiac wczesniej i innymi sposobami niż bicie.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 25 gru 2007, 21:24

Andrew pisze:jak juz 17 latek nie slucha , to nic nie pomoze , znaczy to , ze w tej kwesti coś pzregapilismy duzo wczesniej !!
byc moze, nie ja jestem ojcem, nie do mnie z ta kwestia, ja nie pamietam jak wygladalo moje wychowanie za malolata, pamietam jedynie ze koledzy biegali pod blokiem a ja musialem siedziec w domu bo pozno juz bylo :)
księżycówka pisze:I to Twoim zdaniem jest dorosle zachowanie sie 23latka? Ja sie nie dziwie, ze traktuja Cie jak traktuja.
Nie zrozumialas mnie, ja sie tak nie zachowuje codziennie, raz na tydzien, tylko raz na pol roku. Kluczy nie nosze zeby nie zgubic, jak juz spotykamy sie z kolegami na wodke, to nie na butelke czy dwie.
księżycówka pisze:Twoim psim obowiazkiem jest dawac im sie wyspac
Kazdego innego dnia niz ten raz na pol roku:)
księżycówka pisze:be zuprzedzenia nie wracac o 3 w nocy
Owszem, uprzedzilem ze moge byc bardzo pozno, o ktorej nie wiem.
księżycówka pisze:Zawsze mi sie wydawalo, ze to wynika po prostu ze zwyklego szacunku do rodzicow
Zgadza sie, rowniez z tego ze musze sie dostosowac do ich wymagan.

[ Dodano: 2007-12-25, 21:25 ]
Andrew pisze:Jak sobie rodzice pozwalaja tak maja ! u mnie by to nie przeszlo i tyle , a i dodac musze , ze obeszlo by sie bez bicia
No tak Andrew jesli mowisz o moim powrocie po alkoholu to slucham Cie jak bys mnie chcial tu naprowadzic na dobra droge. Podpowiem Ci, ze nie uwazam zebym zrobil cokolwiek zlego.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 09:11

Hyhy pisze:No tak Andrew jesli mowisz o moim powrocie po alkoholu to slucham Cie jak bys mnie chcial tu naprowadzic na dobra droge. Podpowiem Ci, ze nie uwazam zebym zrobil cokolwiek zlego.

No cóż, ty moim dzieckiem nie jestes, nie wiem jak Cie wychowują rodzice, porównac Cie moge do mojego syna. On obiecał na pierwszej komuni swietej, iz do 18 tego roku zycia alkocholu pic nie bedzie i z tej przyczyny przypomnial bym ci, ze zrobileś zle ! Rozumiem wypic , nie rozumiem sie upic ! dla mnie to kolosalna róznica.Mój sym w wielu lat 16 przyszedł podpity do domu , a to dlatego, ze koledzy zegnali innego kolege i wciagli go w alkochol, mówiac oczywiscie wiecie jak to jest napij sie !! a co tam , no to sie i napił, nie zkarcilem go za to bo nie musialem, sam rozumial , ze zle sie stalo i od tamtego czasu nie pije mocnych alkocholi poza domem, Rozumiem też , ze i to sie zmieni , ale teraz juz ma lat 19-scie. Inna rzecz raz przyjsc pijanym, inna czesto ...

[ Dodano: 2007-12-26, 09:14 ]
SaliMali pisze:
Andrew pisze:Jak sobie rodzice pozwalaja tak maja ! u mnie by to nie przeszlo i tyle , a i dodac musze , ze obeszlo by sie bez bicia
no i dobrze, ze bez bicia, bo mozna takie sprawy zalatwiac wczesniej i innymi sposobami niż bicie.

a Ty cicho byc ! <aniolek> nic nie kapujesz, a jak takas madra to słucham , jak ? <aniolek>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 gru 2007, 13:34

Andrew pisze:nie zkarcilem go za to bo nie musialem
A kiedy bys musial?
Andrew pisze:od tamtego czasu nie pije mocnych alkocholi poza domem
:D a jakie pije? 2% rozcienczane piwo :D Andrew no prosze Cie. Nie upija sie, to moge sie zgodzic:) ale pewnie cos tam gdzies przynajmniej sporadycznie wypije:)
Andrew pisze:Inna rzecz raz przyjsc pijanym, inna czesto ...
Zgadzam sie ale ja w takim stanie z 5 razy w zyciu wrocilem ze bylo mi az tak ladnie jak w tym przypadku :D z czego srednio 2 razy w roku mi sie zdarzy, zeby nie bylo, ze kazdy weekend miedzy tym pije mniej, bo tak nie jest. Ostatni miesiac byl mocniejszy fakt, rozszedlem sie z panna mam wiecej czasu a i ochoty czasami. No i sytuacja jest taka ze kolega przyjechal z anglii to i trzeba bylo go ugoscic:) Ale tak normalnie to raz na miesiac maxymalnie cos wypije jakies kilka piwek w barze, wszystko :)
To chyba nie jest jakies zle, to co robie bo i nic nie robie innego niz normalni ludzie:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 26 gru 2007, 15:25

Ale mamy rozmawiać raczej o wychowaniu dzieci, a nie o przywoływaniu do porządku prawie dorosłego Faceta, Hyhy ;)

Andrew pisze:Jak sobie rodzice pozwalaja tak maja !

Dokładnie i nic dodać, nic ująć <browar>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 15:35

Hyhy pisze:
Andrew pisze:nie zkarcilem go za to bo nie musialem
A kiedy bys musial?


I tu sprowadza sie temat do szczegółów których nie sposób przewidziec , no bo co da zlanie synka jak juz pijany przyszedł, a i ma lat 17 NIC ! kiedy bym go skarcił ? wtedy jak by sie ciskal w tym stanie i był agresywny, a na moje jakiekolwiek slowa odpowiadal knąbrnie , WTEDY ! piec razy ? w jakim wieku to mialo miejsce , bo jak do 18 tki to o 4 za duzo ! a i powiem tak, pod moim dachem to nawet jak bedzie mial 23 lata to ma byc w miare trzezwy , wypity byc moze , ale pijany nie ! ja nie przychodze do domu pijany to syn mój tym bardziej nie ma prawa ! koniec kropka .
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 gru 2007, 16:12

Pewnie lepiej zeby wypil w domu z TOba :) bo z kolegami nie bardzo nie hehe :))

Nie ten temat nie jest o mnie jako o doroslym facecie, tylko o podejsciu rodzica do kwestii alkoholu. Jak bede mial 40 lat to tez bedzie podejscie rodzica do dziecka nie? :P :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 20:19

Nie ! bo ja nie pije, nich pije z kolegami , ale niech to jest picie kulturalne, bowiem wszystko jest dla ludzi .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 27 gru 2007, 00:55

Hyhy, Ty to zadnym wyznacznikiem nie jestes, bo z Twojego opisu to zachowales sie po prostu niegrzecznie i dziwie sie, ze twoi rodzice to toleruja. To jak piszesz o swoich rodzicach, jest tez dowodem na to. A jak jest Ci tak zle z nimi, to sie wyprowdz, a nie siedzisz na ich garnuszku i jeszcze krytykujesz.

Tak, klaps zycia pewnie nie zlamie, ale zawsze jest porazka rodzicielska. To jest zawsze naruszenie czyjes cielesnosci. Tylko dlatego rodzicom sie wydaje, ze moga to robic, bo uwazaja, ze to sa ich dzieci i maja do nich prawo. Blad podejscia i tyle.

Ciekawe, ze jak zona nie rozumie, co sie do niej mowi, to juz ten sam facet z lapami tak chetnie nie skacze, a do dziecka juz tak, bo przeciez tlumaczy, a tu jak grochem o sciane.

Do mnie rodzice zawsze mieli szacunek. Liczyli sie z moim zdaniem na tyle, na ile moglam w danym czasie decydowac. Uwazali mnie za osobe madra, rozsadna i pozwalali mi podejmowac decyzje. Obserwowali, czy robie dobrze i wkraczali wtedy, kiedy cos sie dzialo nie tak. Co najwazniejsze, zawsze wiedzialam, ze cokolwiek zrobie, zawsze beda stac po mojej stronie. Traktowali mnie jak odrebnego czlowieka, ktorym sie opiekuja, a nie posiadaja na wlasnosc. Pozwolili mi odejsc, kiedy bylam dorosla (i fizycznie i psychicznie), bo wiedzieli, ze mnie do tego przygottowali. Oni po prostu wychowywali mnie dla mnie, nie dla siebie, ale tez sprawili, ze ja to rozumialam. Rozmowa, bliskosc, rozumienie. To musi byc wzajemne.

Nie jest tak rozowo, ze zawsze sie zgadzamy i nigdy nie klocimy. W okresie dorastania byly trudne momenty:) Ale rodzice starali sie mnie zrozumiec, nawet jesli sie ze mna nie zgadzali. Pamietam jak mi mowili: zrobisz jak uwazasz, Ty poniesiesz konsekwencje. Ale pamietaj, ze zawsze Ci pomozemy. To jest kwintesencja "astresowego" wychowania.

Smieszne, kiedy rodzice dostrzegaja dziecko, kiedy ono ma juz porblemy np w gimnazjum. Bo to tak, jakby wczesniej nie widzieli dziecka. Czasami dopiero klopoty zmuszaja ich do zainteresowania sie ty, kim jest ich dziecko. To sygnal, ktorego nie pojmuja nawet wtedy.

A z maluchami jest tak, ze one tez pokazuja swoj charakter, swoja osobowosc. Mozna takie dziecko zmusic, to jest latwe, mozna dac klapa, jeszcze latwiejsze, ale jest to zawsze niedopuszczalny gwalt na drugiej osobie, okazanie bezsilnosci i po prostu wstyd, ze jest sie tak ograniczonym, ze nie umie sie wymyslic innego sposobu na 3-latka. Milosc i szacunek to podstawa, ale trudna, przyznaje. Korci, zeby wykorzystac wladze, zawsze jest tak.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 27 gru 2007, 08:22

Miltonia pisze:Korci, zeby wykorzystac wladze, zawsze jest tak.

dokladnie! wszystko bowiem zalezy od dziecka.
I najwazniejsze !! ja nie mówie , ze ja mam race, a inni nie mają ! ja przedstawiam swój punkt widzenia jak i dzialania i w nosie mam stanowisko innych wzgledem mej osoby albo postepowania ewentualnego. Wladze sie wykozystuje na kazdym kroku , w wojsku, w społeczenstwie, w pracy i nie widze powodu bym jej w wlasnej rodzinie wykozystac nie mógł wtedy kiedy jest ku temu potrzeba ! , a czy to bedzie mą slaboscia czy wygoda - trudno ! Takim se ja ! <browar>
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 27 gru 2007, 08:57

Mona pisze:Mylisz się, Mav, bo dziecko naprawdę potrafi zagłodzić się, jeśli jest niejadkiem
Jesli jest zdrowe to sie nie zaglodzi. Co to znaczy niejadek? Glod odczowa, prawda? Jak nie od razu to po 2 dniach. Tylko to jest tak ze dziecko jesc czesto nie hce do slodkiego ma dostep.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 27 gru 2007, 10:05

Miltonia napisała dokładnie to, co ja, tylko bardziej rozwinęła <browar>
Maverick pisze:Glod odczowa, prawda? Jak nie od razu to po 2 dniach.

Nie pamiętam, ale skoro tak twardo przy tym stoisz... :)
Maverick pisze:Tylko to jest tak ze dziecko jesc czesto nie hce do slodkiego ma dostep.

Ja nie miałam dostępu, bo rodzice słodycze racjonowali ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker

Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości