(Bez)stresowe wychowanie

Czyli tematy dotyczące dzieci już po ich urodzeniu oraz wszelkie związane z rodziną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 gru 2007, 00:48

Druga skrajnosc. Bezstresowe za glupote uwazam i powyzsze rowniez.
Jak zwykle to pomiedzy jest kluczem, a nie to co po brzegach.
Klaps sam w sobie - ok. Ale bicie pasami czy czymkolwiek - w zyciu :|
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 gru 2007, 07:22

Martinoo pisze:czyli, klapsy, bicie pasem i karanie cielesne dziecka wszelkiego rodzaju?

Bicie pasem, czy karanie cielesne, jest niczym innym, jak tylko okazaniem słabości rodzica. Brak słownych argumentów, nieumiejętność rozmowy=cielesna kara.
Rozumiem, że chodzi o "wychowanie" dziecka, ale czy małżonkowie zakuwają się w dyby, jak chcą coś sobie wytłumaczyć?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 18 gru 2007, 07:27

Martinoo pisze:stresowego wychowania dziecka - czyli, klapsy, bicie pasem i karanie cielesne dziecka wszelkiego rodzaju?
przeciwieństwem tego tak popularnego bezsresowego wychowania wcale nie musi byc to co wyzej napsiales. Karanie dzieci za złe czyny nie koniecznie musi byc kara fizyczną. Czesto kara fizyczna jest mniej skuteczna od sensownych argumentow, czy zakazów. Jezeli bede miala za jakis czas dziecko i bede pamietala to czego ucza mnie na studiach oraz bede rozsądną mamą to raczej nie bede wychowywala dziecka bezstresowo, ale tez nie bede stosowala takich kar jak napisales.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 gru 2007, 08:28

proszę mi wyjaśnić, bo chyba nie do końca rozumiem, co wspólnego z WYCHOWANIEM ma wpajanie dziecku, że przemoc fizyczna jest na porządku dziennym, kiedy brak nam innych argumentów?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 gru 2007, 08:36

SaliMali pisze:Karanie dzieci za złe czyny nie koniecznie musi byc kara fizyczną.

Pewnie, bo najlepszy jest system kar i nagród, ale jak napisałaś - kara nie ma być cielesna.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 gru 2007, 09:42

Było na tym forum juz o tym , wiec sie tu pozwole nie wypowiedziec, ale nie omieszkam przypomniec <aniolek>

jesli dziecko reaguje na slowa rodziców, bo po prostu dany rodzic ma szczescie w tej kwesti, a dziecko nie wykorzystuje slabosci rodzica jakim jest zadawanie kar pomijajac kare cielesna (fizyczną ) to jest oki . W innym przypadku jakiej kary uzyjesz jesli dziecko odmówi ci zadanej przyz ciebie wykonania kary , np. nie wyjdziesz z dmomu przez dwa dni ? no jak go zatrzymasz ? jesli dziecko nie bedzie sie w jakis tam sposób Ciebie bało ? Czekam na wyjasnienie teoretyków i połaczcie to z tamtym tematem... <hahaha>
bo jak Mone rozumiem , to innych nie <aniolek>
DZIECKO KSZTALTOWANE JEST TEż PRZEZ WSPółROWIESNIKOW i bardzo dobrze sie dzieje jesli oni są "normalni " albo mozemy zadzialac tak by ewentualnie z owymi "nienormalnymi " nie przebywalo, jesli stanie sie inaczej, co stac sie moze, dziecko wysmieje (choc nie musi) twą , ze tak powiem zadaną kare ! Oczywiscie mozna mki tu wciskac błedy wychowawcze, które na pewno popelnilem, ale i które i Wy młodzi tez popelnicie ! Przyklad mojej córki, zmienila sie a problemy wychowawcze zaczely sie od kiedy poszla do gimnazium , dlaczego ? bowiem trafila tam na aż 12 osób w klasie - ukmę to jako patologicznych ! i wyobrazcie sobie ze nie da sie z tym nic zrobic ! do szkoly specjalnej przeniesc sie ich nie da (dlaczego to ju8z sami zapytajcie grono pedagogiczne mnie sie tłumaczyc nie chce ) wiec są oni i jak by nie patrzec mają wpływ na twoje , moje dziecko ! (w innych klasach jest podobnie wiec pzrenies córki sie do innej klasy nie da ) to tak ubiegam tych co mi tu takie cos zasugerują ! <aniolek> Czesc tych dobrych dzieci ulega tym 12 -tu , czesc inna sie trzyma ale wpływ na nich ta grupa ma , wiekszy lub mniejszy , ale ma ! Czym to skutkuje w zachowaniu córki ? nie dane nich wam bedzie dozyc <aniolek> krabrna , pyskata , nie słuchajaca polecen Matki , bo wlasnie wie , ze ona ja nie walnie w pysk jak bedzie ku temu potrzeba ! Mnie sie słucha bo wie , ze nie odpuszcze .Tak zachowują sie owi 12 w jej klasie , tak o tym mówia , tak i cala reszta słyszy i widzi jak rodzice tamtych traktują , a co za czym idzie tolerują ich z achowanie i np. moja córka jest pod tym wpływem , jak i wielu i próbuje ustawiac swych rodziców. Przed pujsciem do gimnazium było calkiem inaczej, ale tam - w poprzedniej szkole miala inne towazystwo . Wiec działa tu powiedzenie "z kim przestajesz takim sie stajesz " Długo by tu jeszcze pisac ! bardzo długo o dzieciach i ich wychowaniu , tyle ze i tak macie swe zdanie ... <browar>
Ostatnio zmieniony 18 gru 2007, 09:59 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 gru 2007, 09:50

Andrew, autorytet rodzica powinieneś budować od początku. a niektórym nagle się przypomina, że mają dzieci i że może warto by było nad nimi panować. nie rozumiem i nie zrozumiem nadrabianie własnych słabości laniem.

Andrew pisze:jesli dziecko reaguje na slowa rodziców, bo po prostu dany rodzic ma szczescie w tej kwesti

to nie ma tak łatwo, kochany. to nie kwestia szczęścia, tylko tego, gdzie byłeś wtedy, kiedy należało dziecko uczyć odpowiedniego reagowania.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 gru 2007, 10:02

lollirot pisze:Andrew, autorytet rodzica powinieneś budować od początku. a niektórym nagle się przypomina, że mają dzieci i że może warto by było nad nimi panować. nie rozumiem i nie zrozumiem nadrabianie własnych słabości laniem.

Andrew pisze:jesli dziecko reaguje na slowa rodziców, bo po prostu dany rodzic ma szczescie w tej kwesti

to nie ma tak łatwo, kochany. to nie kwestia szczęścia, tylko tego, gdzie byłeś wtedy, kiedy należało dziecko uczyć odpowiedniego reagowania.


Wiedzialem , ze madra Loli mi takie cos napisze ! poczekaj na swoje dzieci, a potem odezwij sie do mnie . Ja potworem nie jestem, czy od poczatku popelnilem jakies błedy jak smiesz twierdzic - tego nie wiesz , wiec i skad taki zarzut jak i pisanie podobnych madrosci ?? :*


lollirot pisze:nie rozumiem i nie zrozumiem nadrabianie własnych słabości laniem.


a o czym tu piszesz ? wyjasnisz ? Tobie sie wydaje chyba , ze bedziesz idealną matką, a dzieci wychowasz wzorcowo ? no zobaczymy ...

Myslisz, ze jezeli bedzie tak jak sobie myslisz, ze od poczatku bedziesz madra i tą madrosc pzrekazesz dziecku , to ono zmienic sie nie moze ? pewna grupa dzieci i byc moze tak, inna na pewno nie ! te z temperamentem , z zyciowa energią beda pod wpływem innych , beda próbowac podpozadkowac sobie rodzica , albno ustalac wlasne prawa , co im wolno a czego nie i bedzie z tym kłopot i zycze by wtedy słowa pomogły . Nie pisze tu o 9 latkach , a o starszej populacji


lollirot pisze:Andrew, autorytet rodzica powinieneś budować od początku.

Wybacz, ale ja wiem co powinienem budowac i kiedy :>

podam tu taki przyklad z najblizszego otoczenia , rzecz dziala sie lata temu kiedy to moja kuzynka miala 14 lat a jej rodzice wraz z nią pojechali do niemiec , Ty w polsce dziecko takie ze pozazdroscic rodzicom ! tam diabel wcielony stal sie z niego a na co mialo wpływ społeczenstwo, w szczegulnosci rowiesnicy . zaczely sie kopoty.Uciczki z domu, pzrebywanie w zakazanym towazystwie itd. Co sie dzialo ? jak dostala lanie to poszla na policje , rodzic dostal kare , jak zamkneli w domu zadzwonila po straz pozarną , ze sie pali i ci ją wyciagli z trzeciego pietra ! cpala , brala i licho wie jeszcze co robiła . Oczywiscie ktoś tu zaraz napisze , ze rodzice popełnili bledy wychowawcze w młodosci , bo inaczej to jest nie mozliwe by sie dziecko tak obróciło o 180 stopni, ja jednak wysmieje takiego kogoś ! Nic nie jest czasem takie proste jak sie nam wydaje !! Dobrze, ze kuzynka dorosła i rozumu nabrala jak i jej przeszło, dzis jest znowu normalna , ma dziecko jest dobra matka jak i zoną swego meza ! ale przeszla co przeszla i w tamtym czasie rozic nie mial nic do powiedzenia !
Ostatnio zmieniony 18 gru 2007, 10:16 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 gru 2007, 10:09

Andrew pisze:Ja potworem nie jestem, czy od poczatku popelnilem jakies błedy jak smiesz twierdzic - tego nie wiesz , wiec i skad taki zarzut jak i pisanie podobnych madrosci

przecież nie piszę o Tobie, tylko ogólnie <zalamka> nie wiem, jak wychowujesz dzieci, nie?
buziaczki zachowaj, proszę, dla żony i myszy :)

Andrew pisze:a o czym tu piszesz ? wyjasnisz ?

nie. niecierpliwię się, kiedy ktoś nie rozumie rzeczy dla mnie oczywistych. po co mam napisać coś niemiłego :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 gru 2007, 10:18

lollirot pisze:nie. niecierpliwię się, kiedy ktoś nie rozumie rzeczy dla mnie oczywistych. po co mam napisać coś niemiłego :)

Z tego samego wlasnie powodu ja też nie napisze nic wiecej. Bo tak tak jak bym dyskutował z pilotem mysliwca F-16 na temat sztuki i techniki latania .

Z tego co rozmawialem, z ksiedzem , wychowawcom klasy mojej córki, zas oni z rodzicami sławetnej 12 "nienormalnych" wlasnie tych aż 10 było wychowywane bezstresowo... dziwne nie ? <aniolek>
siwy
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:01
Skąd: bstok
Płeć:

Postautor: siwy » 18 gru 2007, 11:33

Jako przykład dobrego wychowania pomimo że jestem młody podam syna znajomych rodziców. Chłopak starszy odemnie o kilka latek znałem go tylko z wizyt u jego rodziców gdzie i ja czasem z rodzicami własnymi trafiałem.
Marcin był nagradzany, był upominany i był czasem surowo karcony pasem. W domu wrażenie jakie odnosiło to złoty dzieciak był, cuda zaczynaały się jak dołączał do kolegów na osiedlu.
obecnie odsiaduje wyrok a przecież wychowany był z zachowaniem równowagi w sposobie wymierzania kar i pochwał :/
Zwolennicy bezstresowego wychowywania, stresowego i wszelkich innych popełniają błąd moim zdaniem nie umiejąc dobrać sposobu wychowania do dziecka i tego w jakim toważystwie dzieciak bywa.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 gru 2007, 14:37

tak !- tylko na wpływ w jakim towarzystwie dziecko bywa czasem wpływu nie masz !! bo do szkoły dzieci chodzic muszą , zas szkoła ich przyjac musi ! i tak jest w wielu szkolach, ze z 14 latkami chodzą 18 latkowie, zas Ci 18 latkowie to troche wypaczency i pół biedy jesli jest ich w danej klasie powiedzmy 3 , ale gdy ich juz jest 12 - tu , cala raszta ma problem jak i pozostaje pod ich wpływem. I nie wmówicie mi, ze 14 -15 letni dzieciak nie wessie pewnych złych od nich zachowan .
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 18 gru 2007, 15:41

Też już kiedyś pisałam o tym na formu, a mianowicie - większość rodziców hasło "bezstresowe wychowanie" rozumie tak, iż małolata/tę należy puścić samopas, a niech się życia nauczy i to z kluczem na szyi od lat np. 8miu. Uwagę zwracają na dziecko wtedy, gdy coś przeskrobie i jest afera wielka, a wtedy chwytają za pas i leją - wychowują ;DD Jednak absolutnie nie znają swojego dziecka i mało tego, bo nie zdają sobie sprawy z tego, że aferę ową dziecko wywołało po to, aby zwrócić na siebie uwagę i przekazać tym: "żyję, zajmij się mną" :]
siwy pisze:obecnie odsiaduje wyrok a przecież wychowany był z zachowaniem równowagi w sposobie wymierzania kar i pochwał

Wspomniałeś o tym, że był surowo karcony pasem. No to na pewno nie był wychowywany bezstresowo :D
Zwolennicy bezstresowego wychowywania, stresowego i wszelkich innych popełniają błąd moim zdaniem nie umiejąc dobrać sposobu wychowania do dziecka i tego w jakim toważystwie dzieciak bywa.

Z tym zgodzę się, bo to prawda, iż poradnik jest jeden, a charakterów tysiące i dlatego trzeba poznać własne dziecko.
Andrew pisze:I nie wmówicie mi, ze 14 -15 letni dzieciak nie wessie pewnych złych od nich zachowan .

Oczywiście, że szansa na wessanie złych zachowań jest, ale od tego jest rodzic, aby rozmawiać z dzieckiem i powiedzieć jemu o tym, co jest dobre, a co złe.

Kurcze, w dziale "Sex...", czy "Miłość..." tak pięknie niektórzy piszą o tym, aby rozmawiać z partnerem i to samo dotyczy się dziecka. Trzeba traktować je poważnie, jako odrębną jednostkę, a nie mówić słowa w tonacji: "ja w twoim wieku, a babcia czy dziadek, to już w ogóle"... - ale to już takie moje luźne dywagacje :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 gru 2007, 17:45

dupa nie szklanka, nie przesadzajcie ;DD
Bo potem rośnie taka rozwydrzona hołota, jaką chociażby w Niani pokazują. Horror, po prostu. Takie rozpuszczenie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 18 gru 2007, 17:49

TedBundy pisze:Horror, po prostu. Takie rozpuszczenie.

i co, i jakoś niania radzi sobie bez lania w dupę. i to z już rozwydrzonymi dziećmi, a można nie dopuścić do tego rozwydrzenia.

ja wychodzę z założenia, że wszelkie bicie jest oznaką słabości strony bijącej. zarówno w relacji dorosły - dorosły, jak dorosły - dziecko.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 18 gru 2007, 17:56

TedBundy pisze:Bo potem rośnie taka rozwydrzona hołota, jaką chociażby w Niani pokazują. Horror, po prostu. Takie rozpuszczenie.
jezeli rodzic jest madry i pomyslowy i zna podstawy motywacji i reakcji na bodzce to jego dziecko nie bedzie takie.
TedBundy pisze:dupa nie szklanka, nie przesadzajcie ;DD
jezeli nie masz argumentow, nie potrafisz przemowic do dziecka w inny sposob mozesz go lać ile chcesz, ale to ukazuje tylko Twoja slabosc i nieumiejetnosc panowania nad dzieckiem.
Jezeli dziecko wczesnie nauczy sie zasad panujacych w ropdzinie, zrozumie co mu wolno a czego nie to uzywanie kar cielesnych bedzie zbedne. Jezeli w wieku 7 lat przypomni Ci sie ze dziecko masz rozwydrzone to kary cielesne niewiele pomoga- oczyiwscie tak samo jak wowczas nie pomoga argumenty i motywacje.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 gru 2007, 08:15

lollirot pisze:
TedBundy pisze:Horror, po prostu. Takie rozpuszczenie.

i co, i jakoś niania radzi sobie bez lania w dupę. i to z już rozwydrzonymi dziećmi, a można nie dopuścić do tego rozwydrzenia.
.

Niania raqdzi sobie bo to telewizja jest ! jej poradzenie jest chwilowe ! dziecko które bije rodziców predzej czy później zrobi to jak dorosnie jesli nie bedzie mu cos pasowac .Pisze tu o ostatnim programie gdzie matka pozwalala na to by ja syn kopał pluł po niej itd. Niania ! poradzila sobie ! <hahaha> jasne. A wczoraj widzialem elwisa /// <browar>

[ Dodano: 2007-12-19, 08:17 ]
SaliMali pisze:jezeli nie masz argumentow, nie potrafisz przemowic do dziecka w inny sposob mozesz go lać ile chcesz, ale to ukazuje tylko Twoja slabosc i nieumiejetnosc panowania nad dzieckiem.
Jezeli dziecko wczesnie nauczy sie zasad panujacych w ropdzinie, zrozumie co mu wolno a czego nie to uzywanie kar cielesnych bedzie zbedne. Jezeli w wieku 7 lat przypomni Ci sie ze dziecko masz rozwydrzone to kary cielesne niewiele pomoga- oczyiwscie tak samo jak wowczas nie pomoga argumenty i motywacje.

mam jeden argument - dziecko czuje do mnie respekt i swisty strach, a od tego zadne jeszcze nie umarło ! i moje dzieci jak narazie wychodza na ludzi , czego nie mozna powiedziec o tych wychowywanych bezstersowo ...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 gru 2007, 09:45

Mnie nikt nigdy nie uderzył. Nigdy nie bałam sie, że rodzice mi zrobią krzywdę, albo, ze upokorzą, w ogóle sie ich nie bałam, chociaż szacunek i respekt czułam. Nie słyszałam argumentów typu nie bo nie albo bo to mój dom i tak ma być. Ja rozumiałam zakazy, nakazy. Dużo byłam nagradzana, chwalona. Kary tez były, ale nie na zasadzie, że rodzica boli, że dziecko nie posłuchało to trzeba dowalić, a co niech wie kto tu rządzi.
O sobie sie wypowiadać nie będę, ale o bracie mogę. Szanuje rodziców, pomaga kiedy może, uczy sie, czasami pracuje. Nie było z nim duzych problemów wychowawczych.
Kiedyś o tym pisałam, tata pochodzi z rodziny gdzie bito i to dość mocno, gdzie ojciec rządził, ojciec który jak sie upił to awantury robił. Tata obiecał sobie, że nigdy czegos takiego dzieciom swoim nie zrobi.
Dzieci siostry mamy tez były wychowane bez bicia, bez upokarzania, Wyrosły na porządne kobiety. One tez miały sporo wolności, tez miały zasady, normy, cos czego sie nie przekraczało.
Bardziej niż jakiejś kary bałam sie czegoś innego, konfrontacji, tego, ze zawiniłam, ze sprawiłam przykrość.
Oczywiście mnie to nie ustrzegło przed błędami, przed bolesnymi sytuacjami, jednak z perspektywy czasu ciesze sie, że wiele sie na za przeproszeniem własnej dupie nauczyłam
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 19 gru 2007, 09:58

Andrew pisze:Niania ! poradzila sobie ! <hahaha>
Andrew, kierowanie motywami, karami i nagrodami powoduje, ze zwykla matka bez szczegolnego doswiadczenia o ile rozsadku troszke ma, to sobie poradzi. Ty uderzysz swoje dziecko pasem w dupe, ja zastosuje inna kare i bedzie to tak samo skuteczne. Dziecko nastepnym razem zastonowi sie zanim zrobi to samo. Ja pomimo tego, ze keidy sie urodzilam i bylam dzieckiem malym nie bylo modne bezstresowe wychowanie nigdy lana nie bylam, nie pamietam zebym dostala pasem, albo chociaz reka w dupe a nigdy rodzica nie oplulam, nie wyzwałam i tym bardziej nie pobilam.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 gru 2007, 10:10

SaliMali pisze:a nigdy rodzica nie oplulam, nie wyzwałam i tym bardziej nie pobilam.

też takich rzeczy nie robiłam, opory jakies miałam. Pamietam kiedys kółciłam sie z nimi i zaczęłam krzyczeń, mame zaczęłam obrazać. Pamietam ich reakcje, ojciec patrzył tak chłodno, mama była smutna, usłyszałam, że oni mnie tak nie traktuja, ze nigdy tak nie mówili. Mama pytała, czemu ja tak robie, czy widziałam by ktos w domu tak traktował innych, tak wymuszał, tak ponizał. Że matka mnie kocha a to ja zabolało. Zakończono natychmiast ze mną rozmowę. Pamietam jak stałam w pokoju a oni wyszli, stałam i łzy same płynęły mi do oczu. Czułam sie jak by mi ktos w twarz strzelił. Po tym wydażeniu juz nigdy nie obraziłam rodziców. nie znaczy to, ze juz nigdy sie nie pokłóciłam.

Tak napisałam, bo to jakies znaczace dla mnie było, niby pierdoła, ale wpłynęła na mnie.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 19 gru 2007, 10:31

Andrew pisze:mam jeden argument - dziecko czuje do mnie respekt i swisty strach, a od tego zadne jeszcze nie umarło !

żebyś myszce z rozpędu nie przylał, w końcu niewiele starsza jest.
ja czuję ogromny szacunek do moich rodziców, tym większy, że byli wobec mnie zawsze fair. i ja też starałam się być. bo jak przychodził mi do głowy jakiś głupi pomysł, to najmniej powstrzymywało mnie widmo kary. powstrzymywało mnie to, że miałam wyrzuty sumienia - oni traktują mnie poważnie i nie wystawiają do wiatru, a co, a ja jak idiotka. wolałabym, żeby moje dzieci nauczyły się myśleć, co za sztuka je zaszczuć :]
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 19 gru 2007, 10:41

Dzindzer pisze:Po tym wydażeniu juz nigdy nie obraziłam rodziców. nie znaczy to, ze juz nigdy sie nie pokłóciłam.
ja tez się kłóciłam i sprzeczałam, ale nigdy nie zrobiłam nic co by ich jakoś konkretnie obraziło.
lollirot pisze:przychodził mi do głowy jakiś głupi pomysł, to najmniej powstrzymywało mnie widmo kary. powstrzymywało mnie to, że miałam wyrzuty sumienia - oni traktują mnie poważnie i nie wystawiają do wiatru
ja zawsze sobie myslalam, ze skoro oni mi tak ufają to nie mogę tego popsuć, nie moge ich zawieść.
"To jest tak, że gdy mam co chcę,

Wtedy więcej chcę.

Jeszcze."
Awatar użytkownika
Nola
Maniak
Maniak
Posty: 696
Rejestracja: 15 gru 2006, 21:55
Skąd: zachód
Płeć:

Postautor: Nola » 19 gru 2007, 13:11

karom cielesnym mówię stanowcze NIE. jako dziecko chyba raz w życiu dostałam lanie w tyłek, ale nie pamiętam już w jakich okolicznościach. generalnie uważam kary fizyczne za jeden najgorszych środków wychowawczych.

a co do wychowania to oczywiście wykluczam skrajności, więc nie jestem ani za stresowym,ani za bezstresowym wychowaniem. choć jeśli to stresowe zakłada duże wymagania w stosunku do dziecka, to już trochę bliżej mi do tego.
Chaos is a friend of mine
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 gru 2007, 13:45

<aniolek> Jasne jam tyran, a moje dzieci są zaszczute <aniolek> no brawo za wyciagniete wnioski, innych kar jak pasem po dupie nie stosowalem, tylko i wyłacznie rekoczyny <hahaha> Zobaczmy ... same kobiety sie Tu wypowiadają, czy to coś znaczy? NIE ! moja córka tez nigdy pasem nie dostala ani klapsa w tyłek, dlaczego ? bo to dziewczynka, a one chowają sie inaczej o czym sie przekonacie jak miec swoje dzieci bedziecie . Amen - zakonczylem temat, bo gadam to samo co w tym który tu istnieje <browar>


lollirot pisze:żebyś myszce z rozpędu nie przylał, w końcu niewiele starsza jest.

Robisz sie troche bezczelna, ale Ty o tym wiesz ... takis Typ !! :>
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 gru 2007, 14:05

Andrew pisze:<aniolek> Jasne jam tyran, a moje dzieci są zaszczute <aniolek> no brawo za wyciagniete wnioski, innych kar jak pasem po dupie nie stosowalem, tylko i wyłacznie rekoczyny <hahaha> Zobaczmy ...

Ja nie robiłam z Ciebie tyrana, ja sie w ogóle nie odnosiłam do Twojej rodziny, nie oceniałam jej.

Andrew nie bijesz córki, więc co robisz, ze odczuwa
Andrew pisze:respekt i swisty strach,
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 gru 2007, 14:11

Cóz - zapewne jak była młodsza widziala jak synowi trza było pasem w dupsko trzasnac, bo inne sposoby nie dawaly skutku. Dodac musze, ze moje dzieci są bardzo zywiołowe, jesli jest to dobrym okresleniem, bo innego znalesc na juz nie mogę <aniolek>


Dzindzer pisze:Ja nie robiłam z Ciebie tyrana, ja sie w ogóle nie odnosiłam do Twojej rodziny, nie oceniałam jej.

Wiem
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 20 gru 2007, 02:13

Przede wszystlkim pas nie moze byc argumentem. Jak dziecko zrobi zle to mozna dac mu lanie, ale trzeba tez koniecnzie wytlumaczyc dlaczego to jest zle i co zrobilo zle. Mozna czasem pasek zamienic innego rodzaju kara, albo brakiem nagrody - zaleznie od okolicnzosci. Nie neguje zlania dziecka (na szczescie nie mieszkam we Wloszech) ale samo to nie jest sposobem na wychowanie. Bo dziecko oprocz tego ze wie ze nie wolno, ze dostanie lanie, musi wiedziec dlaczego. Nie zawsze lanie jest okazaniem slabosci rodzicow, czesto mzoe tak byc, ale bez uogolnien.

Poza tym chcialbym zauwazyc, ze przemoc fizyczna czyli lanie jest moim zdaniem lepsze niz przemoc psychiczna ktora mozna na dziecku wywrzec. Tylek goi sie szybko, umysl nie.

Jak ogladalem 1 odcinek super niani to ze smiechu nie moglem jak ci rodzice ryczeli dlatego ze nie radza sobie z dziecmi. Nic dziwnego ze sobie nie radzili, z takim podejsciem by nawet psa niczego nie nauczyli. Za to mozna by im bylo pogratulowac dzieci: doskonale wychowaly rodzicow <hahaha> A wszystko przez brak konsekwencji. To fundamentalny i najczesciej popelniany blad - dawanie szans.

Swoja droga z wieloma rzeczami zgadzam sie z JKMem w ksiazce ktora napisal o wychowaniu dla mezczyzn (nie dla kobiet). Nie ze wszystkim, to oczywiste. W sumie facet 5tke zdaje sie wychowal :P
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 gru 2007, 09:10

Maverick pisze:Przede wszystlkim pas nie moze byc argumentem. Jak dziecko zrobi zle to mozna dac mu lanie, ale trzeba tez koniecnzie wytlumaczyc dlaczego to jest zle i co zrobilo zle. Mozna czasem pasek zamienic innego rodzaju kara, albo brakiem nagrody - zaleznie od okolicnzosci. Nie neguje zlania dziecka (na szczescie nie mieszkam we Wloszech) ale samo to nie jest sposobem na wychowanie. Bo dziecko oprocz tego ze wie ze nie wolno, ze dostanie lanie, musi wiedziec dlaczego. Nie zawsze lanie jest okazaniem slabosci rodzicow, czesto mzoe tak byc, ale bez uogolnien.

Zaczne od stwierdzenia, iż na pewno najlepszym wychowawcom nie jestem i nie byłem, zapewne wiele błedów popełniłem, tyle, ze nie pisze tu teoretyzujac, a opieram sie na życiu.
Skoro pas nie moze byc argumentem to kara (postawienie w kącie, nie kupienie loda, obrazenie sie na swe dziecko jak to jest pokazywane w super niani, zabronienie wychodzenia na podwórko itd.) jest argumentem ? <hahaha> Nikt nie bedzie bił dziecka ani karal jak zrobi cos zle ! NIKT ! Wtedy sie mu tłumaczy dlaczego to co zrobił jest złe . Inna sprawa jak dziecko juz wie! ze zle zrobiło wie, ze to jest zle, ze tego czy tamtego mu nie wolno, a dalej to robi ! po raz którys ! bo mimo, ze sie mu wytlumaczyło tak jemu pasuje ! co wtedy ?? <aniolek> Teatrzyk pod tytułem "super niania"... Jak ktoś mysli, ze wychowa dziecko na podstawie trwajacego 30 minut (mniej wiecej) programu telewizyjnego jak i odbieraniu tego co sie tam dzieje jako prawde absolutną jak i działajace sposoby to ja gratuluje. Dziecko to znacznie bardziej skomplikowana istota by było to takie proste jak sie to tam pokazuje. Mozna z tego co sie tam widzi kozystac na pewno ! ale nie byc przekonanym, ze to zadziala i da efekty. W pewnych przypadkach bowiem da efekty, w innych nie da ! I tak jak w programie o dziewczynce histeryczce sposoby niani były trafne, a matka i ciotka tepa jak but. Tak w programie o chłopcach który to jeden z nich bił swą matkę i rzucal na nią wulgaryzmami majać chyba 11 lat bo mu zabrala (urządzenie do odsluchu muzyki ) sposoby niani zadzialaly tylko dla potrzeb tegoż programu i jestem o tym przekonany.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 20 gru 2007, 09:48

Maverick pisze:A wszystko przez brak konsekwencji.

z tym sie zgadzam, bez konsekwencji dziecko nie zrozumie, ze nie wolno, czesto nie zrozumie, bo przecież w czwartek nic nie zrobili, za to tydzien temu krzyczeli strasznie, ale wczoraj tylko trochę. Jak rodzic powie, ze za nieposłuchanie kara będzie taka to ta kara taka musi być. Musi być jasność zasad. Logicznym jest, ze dziecko chce uniknać kary tak samo jak to, że karanie nie sprawia przyjemności rodzicowi. Nie stawiała bym na upierdliwość kar ale na ich konsekwencje w wykonywaniu.

Cos mi sie o szacunku przypomniało. Żeby rodzic był szanowany i był autorytetem to musi umiec sie do błędu przyznac. Bardzo szanowałam w Tacie to, że umiał mnie przeprosić, przyznac, ze sie mylił. a wiem, ze przepraszanie nie idzie mu dobrze.

Andrew pisze:Teatrzyk pod tytułem "super niania"... Jak ktoś mysli, ze wychowa dziecko na podstawie trwajacego 30 minut (mniej wiecej) programu telewizyjnego jak i odbieraniu tego co sie tam dzieje jako prawde absolutną jak i działajace sposoby to ja gratuluje

ja sie ze dwa miesiace temu dowiedziałam, ze jest polska superniania, do niedawna wiedziałam tylko o tej obcej :P
Pewne rzeczy mi sie tam podobają. Jednak nie patrze slepo w tv, raz nie mam potrzeby dwa to tylko urywki czegos
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 gru 2007, 09:55

Mozna ukarac dzieko, ze nie lubi szpinaku, mozna z uporem maniaka przekonywac go, ze zdrowy i smaczny, a jedzenie go jest dla jego dobra - mozna ? Tak! - tyle, ze ono i tak bedzie mialo odruch wymiotny na jego widok <aniolek>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Dziecko, wychowanie, sprawy rodzinne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości