Wujo Macias pisze:Znajomi do spoly zarabiali niecale 4 tysie i spokojnie kredyt na kilkadziesiat tysiecy by dostali
Pisałam o jednej pensji, ale niech będzie już, że mamy dwie na starcie. Kilkadziesiąt tysięcy mówisz... No to stać mnie na altankę na ogródkach działkowych w Krakowie. Do mieszkania brakuje jeszcze dwa razy tyle (zakładając, że te "kilkadziesiąt" to raczej 80 niż 20).
Wujo, ja między innymi dlatego wyjechałam, bo wkurzała mnie niemożebnie sytuacja, kiedy za wynajem płaciłam więcej, niż kosztowałaby mnie rata własnego mieszkania. Ale na kredyt nie miałam szans. To naprawdę nie taka bułka z masłem.
Andrew pisze:Dobre pieniadze zaczynają sie gdzies w zaleznosci co kto robi
Nie. Dobre pieniądze to dobre pieniądze, reszta to kwestia dopasowywania poglądów do możliwości i chęci. 2500 to nie są dobre pieniądze, ale jeśli ktoś poważniejszych wydatków nie ma, rodziny nie ma, dorabiać w żaden sposób ani przekwalifikowywać się nie chce - to jest to kwota zadowalająca. Nadal grosze - tyle, że niektórym więcej, niż te "grosze" nie potrzeba, z rożnych powodów. I będę broniła mojego prawa do nazywania tej kwoty groszami.
Andrew pisze:a Ty Wujo i tak to zle wyliczyles majac 2500 zl na miesiac musiala by zyc barrrrdzo skromnie i miec niskie oplaty by odlozyc w kila miesiecy 15000 zł
A to już też gdzieś wcześniej wrzuciłam. Nie 15000 lecz 7500 - czyli tysiąc miesięcznie. Nie da się? Nawet z 2500 się da (zakładając, że rachunki też na dwie osoby dzielisz, co często ma miejsce, skoro już ślub planujesz). W końcu, jeśli wg Wuja za 1200 żyć można - to reszta jest nadwyżką, prawda? 1300 oszczędności w miesiąc
Jak się dobra fucha trafi, to można nawet całą kwotę w jednym rzucie dostać.
Wujo Macias pisze:Uwazam, ze przedzial 2000- 2500 na reke to dobra pensja. Na ogromny kredyt nie wystarczy, domowego pokoju rozrywek multimedialnych tez raczej dzieki temu nie wybuduje, ale w sumie fajnie jest. Bo czesc mozna przepieprzyc, ciutke odlozyc. Stad taki moj zryw, gdy zapodalas z ta "drobna suma".
Ok, więc uzupełnię: pensja taka jest dobra, jeśli jesteś studentem, może zaraz po studiach, ambicji większych nie posiadasz i zobowiązań nie masz, pasuje Ci wynajmowanie lub mieszkanie kątem u rodziców. Ogólnie rzecz biorąc pensja nie jest dobra - bo dobra pensja pozwala na przykład rodzinę utrzymać lub kąt własny kupić. Za 2 tysiące żadnej z tych dwóch rzeczy nie zrealizujesz. Ergo - pensja nie jest taka rewelacyjna i spokój zapewniająca. A to, że inni mają mniej i żyją, to żadne uzasadnienie.
Zresztą wrócę jeszcze do tego po południu, bo na razie mi myśl przewodnia ucieka.
Tedziu - stojak, bo jedyna Twoja funkcja w całej imprezie wydaje się ograniczać do podtrzymania panny młodej przy ołtarzu, właściwie ktokolwiek mógłby to zrobić. Cała reszta jest dla rodziny, od rodziny, z rodziną i wg rodziny.