onanizm w obecnosci partnera

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

emperor
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 13
Rejestracja: 12 kwie 2007, 12:27
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: emperor » 18 kwie 2007, 12:34

już proponowałem ale chyba się tego wstydzi. ale i bez tego jest fajnie <aniolek>
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 18 kwie 2007, 12:37

Ja uwielbiam gdy kobieta sie przy mnie masturbuje <wstydniś>
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
adzia
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 kwie 2007, 19:49
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: adzia » 19 kwie 2007, 20:57

Musze powiedziec ze tak jak wiele innych forumowiczek mialam opory przed masturbowaniem sie przy partnerze....wsumie to w ogóle nie masturbuje sie, moj partner pare razy wspomnial ze chcial by to zobaczyc, ale nie widzialam w tym sensu poniewaz on przeciez robi to lepiej... <diabel> ale jakis tydzien temu hmm tak wyszlo ze wkoncu to zrobilam i nawet sie nie spodziewalam ze on az tak sie podnieci, sprawi mu to taka przyjemnosc....sam widok jego w tym stanie byl dla mnie po prostu boski <aniolek>
Viki
Bywalec
Bywalec
Posty: 36
Rejestracja: 02 kwie 2007, 20:35
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: Viki » 19 kwie 2007, 21:25

czytalam wczoraj ten post i bardzo mnie to zaciekawilo jak to bedzie... i dzis rozmawialam ze swoim ukochanym na ten temat,aby sie masturbowac przy sobie:P oczywiscie sie zgodzil,jak zawsze jest otwarty na wszelkie propozycje:) wiec przy najblizszej okazji sprobujemy:) ciekawe jak to bedzie,mam nadzieje ze sie nam spodoba.Ale i tak wole jak ukochany sie mna zajmuje niz ja.
Awatar użytkownika
Mychola
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 206
Rejestracja: 23 paź 2006, 15:35
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Mychola » 19 kwie 2007, 21:27

Ja nie mam nic przeciwko masturbacji w obecnośći partnera i uważam, że jest to dobre jako gra wstępna :)
Oczywiście wiadomo, że każdy ma swoje upodobania, jednak polecam tego typu zabawę, jest bardzo podnicająca...
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 kwie 2007, 22:48

adzia pisze:wsumie to w ogóle nie masturbuje sie
adzia pisze:ale nie widzialam w tym sensu poniewaz on przeciez robi to lepiej... <diabel>

skoro sie nie masturbujesz, to skad wiesz, ze on robi to lepiej ??
a własciwie co lepiej robi ??
sobie dobrze czy tobie ??
Viki pisze:...co dalej....?

se wymysl
matko to ma byc spontaniczne, a nie tu zaplanowane <chory>
Awatar użytkownika
madzialenka
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 26 wrz 2005, 14:03
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: madzialenka » 19 kwie 2007, 23:02

"nie dość, że zrobię to 1000x "


nie bylabym tego taka pewna kobiety lepiej znaja swoje cialo i czesto same musza uczyc facetow co je kreci, gdzie trzeba dotykac
Only You
Awatar użytkownika
adzia
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 kwie 2007, 19:49
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: adzia » 20 kwie 2007, 19:48

Dzindzer pisze:adzia napisał/a:
wsumie to w ogóle nie masturbuje sie
adzia napisał/a:
ale nie widzialam w tym sensu poniewaz on przeciez robi to lepiej...

skoro sie nie masturbujesz, to skad wiesz, ze on robi to lepiej
a własciwie co lepiej robi
sobie dobrze czy tobie


nie masturbuje sie, co oczywiscie nie znaczy ze nie probowalam....nie sprawialo mi to wiekszej przyjemnosci i wiem ze on robi mi dobrze lepiej...
Awatar użytkownika
AlicE!
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 263
Rejestracja: 29 maja 2005, 02:14
Skąd: Somewhere
Płeć:

Postautor: AlicE! » 06 maja 2007, 23:02

Ale po to troche niebezpieczne, trzeba biec umyć rączki...
Moj zawsze namawia zebym sie pobawila, mnie to nie rusza totalnie, bo zdecydowanie wole jak on sie mna zajmuje, ale zeby obie strony byly zadowolone trzeba znaleźć jakis kompromis :)
Jak kobietka dochodzi pierwsza to potem moze jakos pomoc, albo sie sama bawi, albo moze ładnie zatańczyć... w kazdym razie zadziałać w podobny sposob, wszak mężczyźni to wzrokowcy ;]
georgia
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 16 lis 2006, 13:08
Skąd: z nieba
Płeć:

Postautor: georgia » 23 maja 2007, 15:58

chetnie bym popatrzyla jak moj facet sie onanizuje, ale ja nie moglabym sie onanizowac przy nim
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 maja 2007, 16:18

georgia pisze:chetnie bym popatrzyla jak moj facet sie onanizuje

to mu o tym powiedz, a jak bys wolala tak po prostu stac/siedzieć/lezec i sie wgapiac, czy tak, ze niby podgladasz np. on w łazience drzwi niedomkniete ??
georgia pisze:ale ja nie moglabym sie onanizowac przy nim

a czemu ??
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 23 maja 2007, 23:25

mam tak samo jak georgia :D to bylby slodki widok, pomyslimy o tym :D ja z kolei tez bym nie mogla - z prostego powodu: nie umiem :P a przynajmniej nie sprawia mi to przyjemnosci
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 maja 2007, 23:25

Co za pomysł onanizować się przy partnerze? Onanizm to środek zastępczy seksu.Tak więc po co stosować środki zastępcze jak można bezpośrednie,tego nie rozumiem.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 23 maja 2007, 23:27

Jarek pisze:Tak więc po co stosować środki zastępcze jak można bezpośrednie,tego nie rozumiem.

Niektórych podniecają pocałunki innych stopy a jeszcze innych lateks.. ale nikomu tego nie odmawiamy i skoro ich to kręci to czemu mają tego nie robić?
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 23 maja 2007, 23:27

Jarek, a powiedz mi, jakiemu celowi służą przystawki? Bo przecież nie chodzi o to, żeby się najeść :>
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 23 maja 2007, 23:34

pani_minister pisze:Jarek, a powiedz mi, jakiemu celowi służą przystawki? Bo przecież nie chodzi o to, żeby się najeść :>
lepiej bym tego nie ujela :D
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 maja 2007, 23:40

Pani Minister nie na miejscu porównanie. Przystawka przed posiłkiem to jak gra wstępna przed seksem. Chyba, że ktoś woli przystawkę zamiast posiłku zasadniczego, to jego sprawa.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 23 maja 2007, 23:47

A kto twierdzi, że onanizm ma być ZAMIAST? Równie dobrze może być RÓWNIEŻ.
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 23 maja 2007, 23:58

pani_minister pisze:A kto twierdzi, że onanizm ma być ZAMIAST?


Bo to środek zastępczy w pojedynkę jak nie ma możliwości uspokoić buzujące hormony w wyniku sexu. Z resztą jak chcesz się onanizować przy partnerze, to rób to, a mi nic do tego.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 24 maja 2007, 00:03

to wlasnie moze byc taka forma gry wstepnej :D a kto powiedzial, ze mezczyzna musi konczyc...? ;)
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 24 maja 2007, 00:12

Nikt nie powiedział. Kobieta też nie musi osiągnąć orgazm. Ale gra wstępna polega raczej na wzajemnych pieszczotach, a nie każdy siebie. Ale każdy może prowadzić grę wstępną wg. własnych upodobań byle prowadziła do wzrostu podniecenia umożliwiającego odbycie stosunku.
Kochać i być kochanym
Awatar użytkownika
Harry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 27 sty 2007, 19:34
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Harry » 24 maja 2007, 00:52

Ja probowalem z moja dziewczyna i w jedna i w druga stronę. Było fajnie. Ale:
pani_minister pisze:A kto twierdzi, że onanizm ma być ZAMIAST? Równie dobrze może być RÓWNIEŻ.
było właśnie tak. Dla mnie w seksie ważne jest to żeby być spontanicznym i dać się ponieść. Wyszeptała mi że ma na to ochotę - czemu nie. Ja jakiś czas później też zechciałem się przyjrzeć jak to robi:>
Nie chciałbym seksu traktować jako biegu w pozycji horyzontalnej z metą na orgazmie. Urozmaicenia są ważne. A w stałym związku seks bez urozmaiceń to coś jak filmy Felinniego - niby dobre, niby przyjemne a każdy i tak woli obejrzeć coś ze zwrotami akcji;>
Zyc trzeba umiec. Jakze czesto bowiem zyc nie umiemy. Dobre zycie jest umiejetnoscia. Jestesmy biegli w wielu umiejetnosciach, ale malo kto opanowal umiejetnosc zycia. -T.Gadacz
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 maja 2007, 08:34

Przypomne , ze w na wojnie i w sexie wszystkie chwyty dozwolone pod warunkiem, ze jest obopólna ku temu aprobata . Ale ... czasem nie zaszkodzi sie nagiac w strone partnera po to tylko by jemu sprawic przyjemnosc , zapewniam iż odwdzieczy sie !!
Jarku - wiadomo sex z penetracja jest fajny , ale zapytam - czy robiła ci kiedys kobieta to reką (czyli masturbowala Cie ) przy tym Cie calujac i pieszczac ?
Czy siedzieliscie na przeciwko siebie patrzac sie na siebie i kazdy to robił z soba ? zapewne nie .... bo takie, a nie inne sa twe posty - powiem ... spróbuj <aniolek> <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 24 maja 2007, 11:05

Harry pisze:Nie chciałbym seksu traktować jako biegu w pozycji horyzontalnej z metą na orgazmie. Urozmaicenia są ważne. A w stałym związku seks bez urozmaiceń to coś jak filmy Felinniego - niby dobre, niby przyjemne a każdy i tak woli obejrzeć coś ze zwrotami akcji;>
I o to wlasnie chodzi, urozmaicenia sa niezwykle wazne. A co do urozmaicen... slyszalam kiedys, ze inteligentni mezczyzni sa znacznie lepsi w łóżku od tych przecietnych - m.in. wlasnie ze wzgledu na pomyslowosc
Andrew pisze:Przypomne , ze w na wojnie i w sexie wszystkie chwyty dozwolone pod warunkiem, ze jest obopólna ku temu aprobata . Ale ... czasem nie zaszkodzi sie nagiac w strone partnera po to tylko by jemu sprawic przyjemnosc , zapewniam iż odwdzieczy sie !!
oczywiscie! skads to znam :D wtedy mozna nawet zagrac na ambicjach drugiej osoby, cos w rodzaju 'kto komu lepiej zrobi' <aniolek> nie chodzi tu o jakas rywalizacje, ale czysta motywacje do ciaglych staran.
Awatar użytkownika
MaSiA
Bywalec
Bywalec
Posty: 46
Rejestracja: 17 maja 2007, 18:09
Skąd: XxXxXxX
Płeć:

Postautor: MaSiA » 27 maja 2007, 11:09

Mój facet lubi jak się onanizuję w jego obecności. Po pierwsze bardzo go to podnieca, a po drugie po prostu się uczy i po pewnym czasie dołącza do mnie.
"Życie jest jednak trochę za krótkie by żyć samemu, by być w pojedynkę..."
Awatar użytkownika
Staruszek Priam
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 21 lip 2005, 19:59
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Staruszek Priam » 27 maja 2007, 21:13

MaSiA pisze:Mój facet lubi jak się onanizuję w jego obecności. Po pierwsze bardzo go to podnieca, a po drugie po prostu się uczy i po pewnym czasie dołącza do mnie.


Ciekawe ile wam zajmie oduczanie się autoerotyki?
Autoerotyka, tak bardzo zalecana przez seksuologów, ma przykre skutki. Blokuje zdolność afirmacji przeżywania zintegrowanego. Bycie z drugą osobą uatrakcyjnia przeżycie ale pozostaje w ogromnym stopniu na poziomie przeżyć wyalienowanych, czyli takich jakie utrwaliły się na poziomie akcji w pojedynkę. W najlepszym wypadku osiąga się poziom doskonałego tandemu. Tandem nie wychyla się nad poziom przyjemności zdeterminowany masturbacją, czyli samogwałtem. A gwałt jak to gwałt - może dawać tylko iluzję. No, w żaden sposób, nie prowadzi do miłości.
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 27 maja 2007, 21:37

Staruszek Priam pisze:
MaSiA pisze:Mój facet lubi jak się onanizuję w jego obecności. Po pierwsze bardzo go to podnieca, a po drugie po prostu się uczy i po pewnym czasie dołącza do mnie.

Ciekawe ile wam zajmie oduczanie się autoerotyki?

Oduczanie się? A niby w jakim celu ktokolwiek oprócz nałogowców, miałby próbować się jej oduczać? :|

Autoerotyka, tak bardzo zalecana przez seksuologów, ma przykre skutki.

Skąd te informacje?

Blokuje zdolność afirmacji przeżywania zintegrowanego.

"Zdolność afirmacji przeżywania"? A po ludzku? ;d

Bycie z drugą osobą uatrakcyjnia przeżycie ale pozostaje w ogromnym stopniu na poziomie przeżyć wyalienowanych, czyli takich jakie utrwaliły się na poziomie akcji w pojedynkę.

Zdajesz się zakładać, że przyjemność w sexie wynika li tylko ze stymulacji czysto fizycznej, podczas gdy tak nie jest. W przypadku uprawiania miłości z kimś, kogo się szaleńczo pożąda, potężnych dawek rozkoszy dostarcza sama obecność tej osoby, fakt, że jest jej dobrze i że to zafascynowany przyczynił się do tego. Nie jest więc prawdziwą Twoja teza, jakoby masturbacja sprowadzała sex z drugim człowiekiem do swego rodzaju symultanicznej masturbacji dwuosobowej.

W najlepszym wypadku osiąga się poziom doskonałego tandemu. Tandem nie wychyla się nad poziom przyjemności zdeterminowany masturbacją, czyli samogwałtem.

I czym się ma różnić ów "doskonały tandem" od sexu ludzi przez masturbację nie zepsutych? :>

I czemu używasz tego kuriozalnego oxymoronicznego tworu, jakim jest "samogwałt"? Gwałt zakłada działanie wbrew gwałconemu, nie sposób więc zgwałcić się własnoręcznie - no chyba, że ktoś byłby wybrykiem natury o dwóch w pełni ukształtowanych głowach, zawierające dwa funkcjonujące poprawnie mózgi, mając przy tym jeden tylko korpus i niezbędne do praktyk autoerotycznych kończyny :)

A gwałt jak to gwałt - może dawać tylko iluzję.

No, nie wiem. Sądząc z popularności tej formy sexualnego obcowania chociazby w Afryce, gdzie co kilka sekund gwałcona jest kobieta, kilkuletnich dziewczynek nie wyłączając, gwałciciele doznają chyba przyjemności całkiem realnej :/

No, w żaden sposób, nie prowadzi do miłości.

Owszem, nie prowadzi, ale bywa jej wynikiem :)
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Harry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 27 sty 2007, 19:34
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Harry » 28 maja 2007, 01:44

Staruszek Priam pisze:Blokuje zdolność afirmacji przeżywania zintegrowanego


Staruszku, to przecież też zdanie seksuologów, tylko, że nie tych samych co Twoim zdaniem promują autoerotykę. To o czym piszesz może i ma jakiś sens, ale obawiam się, że jedynie w sferze bardzo wysublimowanych ideałów. Szczerze mówiąc wygląda to na bardziej odizolowane od rzeczywistości niż nauka Matki Naszej Przenajświętszej Kościoła Rzymskiego <lol> Najczęściej poznawanie tej drugiej osoby nie zaczyna się od lądowania w wyrku. Przepraszam za grubiaństwo ale zamierzasz tłumaczyć kochanej osobie, że niestety zgadzasz się tylko po ciemku i pod kołdrą, bo chcesz ją afirmować? Obudź się. Ktoś kto za dużo myśli o innych a za mało o sobie dostanie prędzej czy później srogie baty od życia. No chyba że jest świętym Franciszkiem i zniesie wszystko z pokorą.
Ja tymczasem Ci życzę wyrozumiałej kobiety.
Zyc trzeba umiec. Jakze czesto bowiem zyc nie umiemy. Dobre zycie jest umiejetnoscia. Jestesmy biegli w wielu umiejetnosciach, ale malo kto opanowal umiejetnosc zycia. -T.Gadacz

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 158 gości