GNRose pisze:A kto Twoim zdaniem ustala wysokosci tych wyrokow?
No a kto ma ustalać. Sąd
Bo mi sie wydaje, ze tacy sami ludzie, jak Ty czy ja, ktorzy mimo swoich rozlicznoch cnot i zalet nie maja monopolu na nieomylnosc i "sprawiedliwa sprawiedliwosc"...
Prawie tacy sami. Nie liczac wyksztalcenia, wiedzy, doswiadczenia i olbrzymiej odpowiedzialnosci.
Na nieomylnosc nikt nie ma monopolu. Ale zaradzeniu temu slużą zasady typu: np zasada domniemania niewinnosci... Pytam czy zamiast sądu, gdzie masz nawet jako oskarzony swoje prawa wolisz zemste opisana po krotce wyzej, w moim poprzednim poscie? A moze sredniowieczny proces inkwizycyjny, gdzie zeznania dwoch swiadkow w zupelnosci wystarczyly by kogos skazac na stos? (bez dowodow, mozliwosci obrony...)