Dzindzer pisze:agna_cz pisze:Spotkalam sie wczesniej z kilkunastoma i nic. byl co najwyzej seks i pa pa
no tak seks, takie sobie nic
tez seksiłam sie z nowo poznanymi ale nie mówiłam o tym nic
a ile lat masz jesli mozna wiedziec
agna_cz pisze:z kazdym dniem kocham go coraz bardziej
az tak bardzo, że pitolisz sie z innymi z netu
wielka ta twoja miłośc
Nie, żeby mnie dziwiło takie podejście, ale chyba kolejność była taka: najpierw kilku (nastu) bez zobowiązań, potem Ten Jeden. A metodyka "historyjki" rzeczywiście zalatuje na jakieś loli dziewczątko.
Co do tematu zaś, ja mam swoje zdanie. Dla mnie seks bez uczucia byłby niemożliwy, a jeśli możliwy, to, z mojej strony znacznie mniej zaangażowany. Bez jakiejś więzi uczuciowej trudno by mi było wczuwać się w sprawianie przyjemności mojej partnerce, bo motywację miałbym dość średnią. Że nie zdecydowałbym się na coś takiego to inna sprawa. Nawet po oceanie alkoholu. Jak przypomnę sobie mojego znajomego, który po takiej imprezie przybiegł do mnie niemalże ze łzami w oczach, bo się bał, że złapał coś nieprzyjemnego, czytaj, mal francese, to mi się odechciewa.