seks bez zobowiązań

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 13:14

eng pisze:A nie jest ?
A jest? To faktycznie współczuję, skoro tak miałeś, że musiałeś pójść na kompromis co do urody, aby z kimś być. O innych rzeczach nie wspominając.

No ale dobra, w sumie nie moje to życie. Niech każdy żyje, jak chce, bo tylko tak ma szansę osiągnąć szczęście.

[ Dodano: 2007-11-14, 13:17 ]
eng pisze:Nic nie rozumiem ... "objawienie", "przyzwolenie" ? to pachnie sektą ...
Objawienie - że ktoś Ci się podoba, a nie "może być". I przyzwolenie na to, żeby ktoś wszedł do Twojego świata, a nie kompromis "no dobra, to niech już będzie, jak się nie da inaczej; warunki ustalimy".
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 14 lis 2007, 13:28

mrt pisze:Seks bez zobowiązań jest do dupy - często kompletnie nie zna się swoich ciał

Jeśli seks bez zobowiązań to jednorazowy wyskok, to mogę się zgodzić. Jeśli to jednak wielomiesięczny (albo i kilkutygodniowy, ale intensywny) układ, to nie widzę powodu, dla którego znajomość mapy ciał miałaby kuleć. Zwłaszcza jeśli obie strony mają do siebie jakieś tam zaufanie i sympatią się darzą.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 14 lis 2007, 13:30

pani_minister pisze:Jeśli to jednak wielomiesięczny (albo i kilkutygodniowy, ale intensywny) układ, to nie widzę powodu, dla którego znajomość mapy ciał miałaby kuleć.

będzie trochę kuleć. bo ta znajomość to nie tylko kwestia łóżka. imo.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 13:30

pani_minister pisze:Jeśli seks bez zobowiązań to jednorazowy wyskok, to mogę się zgodzić. Jeśli to jednak wielomiesięczny (albo i kilkutygodniowy, ale intensywny) układ, to nie widzę powodu, dla którego znajomość mapy ciał miałaby kuleć.
Dlatego "często" - bo dotyczyło jednorazowych wyskoków, a nie wszystkich kontaktów.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 lis 2007, 13:32

A jest? To faktycznie współczuję, skoro tak miałeś, że musiałeś pójść na kompromis co do urody, aby z kimś być. O innych rzeczach nie wspominając.

Wiesz, ja nie jestem Brad Pitt ;) i to niestety widać ...

Gdybym nie szedł na zadne kompromisy to co mi pozostaje ? być samemu całe życie ?

Objawienie - że ktoś Ci się podoba, a nie "może być". I przyzwolenie na to, żeby ktoś wszedł do Twojego świata, a nie kompromis "no dobra, to niech już będzie, jak się nie da inaczej; warunki ustalimy".

To że mi się ktoś podoba to nie znaczy, że jest w realnym zasięgu MOICH możliwości, o wzajemności zainteresowania nie wspomnę, a wymagania to ja mam z sufitu w proporcji to mojego wyglądu i zaplecza...
Jak ktoś wejdzie do mojego "świata" ( choć nie wiem naprawdę co ty tak nazywasz ) to przestanie być on wyłącznie moim światem... więc to stracę ...
Ostatnio zmieniony 14 lis 2007, 13:37 przez eng, łącznie zmieniany 1 raz.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 13:35

lollirot pisze:będzie trochę kuleć. bo ta znajomość to nie tylko kwestia łóżka. imo.
Chyba się przychylę. Bo w pełni zaufać mogę tylko kochając. Ale to ja. A jeśli nie zaufam w pełni, to nie odkryję się do końca.

[ Dodano: 2007-11-14, 13:37 ]
eng pisze:To że mi się ktoś podoba to nie znaczy, że jest w realnym zasięgu MOICH możliwości, o wzajemności zainteresowania nie wspomnę, a wymagania to ja mam z sufitu w proporcji to mojego wyglądu i zaplecza...
I tu właśnie współczuję - że musiałeś być z takimi, które Ci się nie podobały. Bo te, które się podobają, są poza Twoimi możliwościami - teraz rozumiesz? :)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 14 lis 2007, 13:38

lollirot pisze:to nie tylko kwestia łóżka


To tylko zależy od tego, co się w tym łózku dzieje <diabel>
Poza tym:
pani_minister pisze:obie strony mają do siebie jakieś tam zaufanie i sympatią się darzą

<regulamin>

Nie demonizowałabym, że ogromnej miłości potrzeba, aby na przykład kompleksów się pozbyć i swobodnie każdą część ciała pokazać i o pragnieniach własnych pogadać. Nieco inną kwestią może być, co się w mózgu w czasie seksu dzieje, ale ciało samo dość dobrze poznać można i bez ślubów.

A poza tym nawet i w związku, i z uczuciem, i z balastem pozałóżkowym, znajomość tych ciał kiepskawa często bywa, przykładów na forum legion.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 13:42

pani_minister pisze:Nie demonizowałabym, że ogromnej miłości potrzeba, aby na przykład kompleksów się pozbyć i swobodnie każdą część ciała pokazać i o pragnieniach własnych pogadać. Nieco inną kwestią może być, co się w mózgu w czasie seksu dzieje, ale ciało samo dość dobrze poznać można i bez ślubów.
Ale niektórym to nie wystarczy, aby stwierdzić, że seks bez zobowiązań jest równie fajny jak ten z (umownie tak nazwany).

Zresztą jak mówił Baldwin w "Ich troje": "Seks jest jak pizza, nawet kiepski jest dobry" :D Może coś w tym jest :)
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 14 lis 2007, 13:48

mrt pisze:Ale niektórym to nie wystarczy, aby stwierdzić, że seks bez zobowiązań jest równie fajny jak ten z


To, co ludziom się w głowach roi, pozostaje zawsze tylko ich własnością, dla jednego seks z miłości to już ostateczna granica rozkoszy, a dla innych będzie to gangbang z ludźmi na oczy pierwszy raz widzianymi.

Ja mówię o tym, że ciała i reakcje można poznać równie dobrze nie bedąc w żadnym konkretnym układzie i nie zobowiązując się do niczego, poza tym radosnym zewnętrznym eksplorowaniem siebie wzajemnie. Daleko mi do uogólnienia, że jeśli miłości / związku brak, to czysta mechanika także zawieść może, bo jakiegoś nienamacalnego smaru zabrakło do naoliwienia tych trybów. A takiego, te tryby całkiem dobrze działają i bez tego, inne rodzaje smarowideł sprawdzają się równie dobrze.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 14:00

pani_minister pisze:Ja mówię o tym, że ciała i reakcje można poznać równie dobrze nie bedąc w żadnym konkretnym układzie i nie zobowiązując się do niczego, poza tym radosnym zewnętrznym eksplorowaniem siebie wzajemnie. Daleko mi do uogólnienia, że jeśli miłości / związku brak, to czysta mechanika także zawieść może, bo jakiegoś nienamacalnego smaru zabrakło do naoliwienia tych trybów. A takiego, te tryby całkiem dobrze działają i bez tego, inne rodzaje smarowideł sprawdzają się równie dobrze.
a ja nie mówię "nie". Ja mówię, że często, lecz nie zawsze jest inaczej.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 lis 2007, 14:04

Czytając was można dojść do wniosku że jedynie słuszna, prawdziwa i sensowna "religia" w kontaktach damsko-męskich to stałe związki z wielką miłością ... a to akurat Gie-prawda... naprawdę to jest - co komu pasuje ...

I tu właśnie współczuję - że musiałeś być z takimi, które Ci się nie podobały
... ale na szczęscie tylko w związkach, poza nimi ma mniejsze znaczenie czy jesteś 'adonisem' czy trollem-kurduplem jak ja ... liczy się frajda, a w związku to muszę najpierw reprezentować "godny materiał genetyczny" dla wymarzonych bachorów i inne rzeczy ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 14 lis 2007, 14:09

mrt pisze:Ja mówię, że często, lecz nie zawsze jest inaczej.

Zgodzę się, że jest, zwłaszcza wtedy, kiedy do łóżka idzie się z osobnikiem, z którym poza tym łóżkiem nawet na kawę by się nie wybrało, bo pogadać nie byłoby o czym. Ale to już kwestia dbania o jakość zycia, także tego łóżkowego: nie trzeba rozkoszować się domowym obiadem, można wyjść na miasto i coś spożyć. Tyle, że jedno skierują się do McDonalda, a inni do Ipanemy czy Cherubino.


Jak wiadomo, w McDonaldzie zawsze tłumy <diabel>
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 14 lis 2007, 14:38

eng pisze:... ale na szczęscie tylko w związkach, poza nimi ma mniejsze znaczenie czy jesteś 'adonisem' czy trollem-kurduplem jak ja ... liczy się frajda

o sorry, dla mnie spanie z kimś, kto fizycznie nie pociąga to szmaciarstwo wyłącznie :)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 14:47

mrt pisze:I tu właśnie współczuję - że musiałeś być z takimi, które Ci się nie podobały

eng pisze:... ale na szczęscie tylko w związkach


Dobre <zalamka> Wychodzi na to, że dawałeś dupy. Za pieniądze?
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 lis 2007, 14:55

o sorry, dla mnie spanie z kimś, kto fizycznie nie pociąga to szmaciarstwo wyłącznie

A co ja na to poradze że nikomu się nie podobam wystarczająco ? nic.
Wychodzi na to, że dawałeś dupy. Za pieniądze?

Nie, tylko i wyłacznie z idiotycznej chęci bycia kochanym i ułudy że stały związek to dla mnie realna rzecz.
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 lis 2007, 15:05

mrt pisze:Wychodzi na to, że dawałeś dupy. Za pieniądze?

eng pisze:Nie, tylko i wyłacznie z idiotycznej chęci bycia kochanym i ułudy że stały związek to dla mnie realna rzecz.
To było oszustwo. Oszukiwałeś je, robiłeś to non-stop. Motywacja wzniosła, ale całość wstrętna.

Spuszczam zasłonę milczenia.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 lis 2007, 15:24

To było oszustwo. Oszukiwałeś je, robiłeś to non-stop. Motywacja wzniosła, ale całość wstrętna.

Cóż, nie do końca to prawda, ale nie będę się wdawał w szczegóły z powodów wiadomych ... oszustwo było obustronne, żeby nie powiedzieć że 'rachunek' życiowy i tak ja płacę, jak zawsze.
Poza tym każdy lustro w domu ma ... jakby mnie ktoś mówił, że jestem piękny to bym ją w wariatkowie zamknął ... bo wiem jak wyglądam itd.

Ale koniec z tym !

Bycie w ukłądzie "bez zobowiązań" jest dlatego lepsze, bo nikt nikomu nic nie musi deklarować, obiecywać, udawać ... nikomu nie zależy więc i rannych nie ma jak się coś nie uda ... a w gruncie rzeczy bez miłości łatwiej się żyje bo nie boli ... i nikogo nie trzeba "oszukiwać", głównie siebie :)
Zresztą przy moim zajęciu i ilości czasu którą musze poświęcić na to żeby coś wymiernego z tego było i tak żaden związek nie ma szans istnieć ... i bardzo dobrze, na cholerę to komu, zawracanie głowy ...
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 14 lis 2007, 17:42

eng pisze:Bycie w ukłądzie "bez zobowiązań" jest dlatego lepsze, bo nikt nikomu nic nie musi deklarować, obiecywać, udawać ... nikomu nie zależy więc i rannych nie ma jak się coś nie uda ... a w gruncie rzeczy bez miłości łatwiej się żyje bo nie boli ... i nikogo nie trzeba "oszukiwać", głównie siebie :)
Zresztą przy moim zajęciu i ilości czasu którą musze poświęcić na to żeby coś wymiernego z tego było i tak żaden związek nie ma szans istnieć ... i bardzo dobrze, na cholerę to komu, zawracanie głowy ...

Moze i tak jest. Ale.. w sumie do czasu. Z tego co wiem, taki układ kończy się jakimś zgrzytem. Albo oboje zostają parą. To drugie się sprawdziło w przypadku mojego dobrego kolegi. Żeni się za rok. :)
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 14 lis 2007, 18:47

Imperator pisze:Moze i tak jest. Ale.. w sumie do czasu. Z tego co wiem, taki układ kończy się jakimś zgrzytem. Albo oboje zostają parą.

Wiesz, z dwojga złego lepszy jakiś zgrzyt na koniec towarzyskiej znajomości niż kompletna porażka, załamka, kłamstwa, robienie kretyna, romans i zdrada w podobno "stałym" związku na oczach znajomych ... dobrze jak bez ślubu, bo ze ślubem było by dużo gorzej ...
Po czymś takim to się ma kaca moralnego, szczególnie jak winowajca uważa że "przecież nic się nie stało" ... więc wolę się 100 razy poprztykać z koleżanką "do łóżka" niż dostać po ambicji, godności i uczuciach od ex po paroletniem związku :)
bleeeeeeeeeeeee
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 14 lis 2007, 21:15

eng pisze:... więc wolę się 100 razy poprztykać z koleżanką "do łóżka" niż dostać po ambicji, godności i uczuciach od ex po paroletniem związku :)

najwazniejsze bys robił to z czym Ci dobrze. Chcesz seksu bez z obowiazan, czujesz, że to dobre dla Ciebie to poszukaj kogos z kim byś mógł do tego łózka chodzic.
Osobiście wole zwiazek tak partnerski. Chociaz swego czasu niezobowiazujacy seks doskonale zaspokajał moje potrzeby.
Na masoje potrzeby i oczekiwania taki seks bez uczuc to za mało, kiedys to tyle ile trzeba
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 14 lis 2007, 21:22

Też nie mówię NIE jeśli chodzi o taki seks. Miałem kilka takich przypadków i nie było źle. Aczkolwiek jednak najcudowniejsze jest odkrywanie siebie nawzajem, poznawanie swoich reakcji, ciał, dzielenie się przeżyciami. W sumie to można to samo przeżyć nie będąc w związku. Ale z drugiej strony - czy jeśli przeżywamy własnie taką radość z dawania rozkoszy i siebie drugiej osoby, to nie jesteśmy już RAZEM, pomimo tego, że nie myślimy, jakobyśmy byli razem?
Koniec takiego układu - proszę bardzo. Ktoś na głos wyjawił tajemnicę "hej, my chyba razem jesteśmy!"
Partner odpowie - "jak to! przecież nie jesteśmy razem!" I od tej pory zaczyna się wycofywanie z takiej relacji.
Mysle, że receptą na długie trwanie takiego układu, gdzie na pierwszym miejscu jest seks jest brak myślenia o tym co nas łączy i dlatego, tylko korzystanie z chwili, z namiętności, z rozkoszy. A koniec przyjdzie kiedy przyjdzie.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 14 lis 2007, 21:31

no dobrze, fajnie jest dawac komus rozkosz i siebie- ze tak powiem- z pewnym ograniczeniem, jak to w takim zwiazku, ale to, ze cieszy mnie czyjas rozkosz, radosc, i wszystko inne dobre, co go spotyka, to jeszcze nie znaczy, ze zaczynam sama o to jakos aktywniej dbac, nie troszcze sie, ze marznie na przystanku, nie przezywam nadmiernie, kiedy jest mu smutno i nie pakuje mu batonika ukradkiem do kieszeni.

(a takie martwienie sie smucenie i pakowanie jest dla mnie bardzo wazne). mam na mysli, ze to, ze dbam o niego w lozku, darze sympatia, zaufaniem itp to nie wszystko- w zwiazku moge dac duzo wiecej.i chce dawac.

eng ja nie chce moralizowac ale fakt faktem- w milosci zawsze jest ryzyko, tylko czym by ta milosc bez ryzyka byla, gdybys mial wszystko zapewnione od samego poczatku, do -puki smierc was nie rozlaczy.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 527 gości