Seks grupowo

[vilmon1980]

O! też mi się coś takiego marzy To może być fajne doświadczenie kochać się ze swoją kobietą jednocześnie widząć i/lub słysząc obok drugą parkę, która również przeżywa rozkosz
Ale na razie nie ma widoków na spęłnienie tej fantazji.

hehe - u mnie podobnie. narazie nie ma szans na powtorne spelnienie takich marzen.
Kiedys - za czasow studenckich, bylo łatwiej. kochalismy sie gdziekowliek , niewazne ze obok ktos inny tez to robil.
A teraz to juz nie to samo....

Tylko pozazdrościć tych czasów studenckich:) Co prawda moja ex mieszkała wtedy w akademiku, więc mniej wiecej wiem jak tam bywało... ale my byliśmy grzeczni Cóż wiele mnie ominęło:(
A teraz faktycznie nie to samo - nie ten klimat...

hehe - nawiasem mowiac - mieszkam niedaleko Ciebie, wiec moze kiedys razem orzyczywistnimy nasze marzenia

No ba!

[Ted Bundy]

no przecież nie o tym, co wyczytało się w porannej gazecie

inne odgłosy się wówczas wydaje, na rozmowę nie ma czasu i ochoty

A to ma do rzeczy, swoją dorgą, że Ty sam nie wiesz czego chcesz. Ubzdurałeś sobie jakies zasady którym chcesz być wierny, ale Ci nie wychodzi.

wiem doskonale i przestań mnie za słówka łapać, bo to wkur.wia. Samoczynnego i zaplanowanego z góry "kończenia" nie mam zamiaru, parę razy wyszedł spontanicznie czy przypadkowo.

chorych ideałów

jakich chorych ideałów?
obiektywnie - co kręci w szmaceniu partnerki? Nie byłbym w stanie tak jej nazwać.
obiektywne plusy trójkąta
wymień chociaż JEDEN Nie ma? Wiem.

[Jawka]

TedBundy, Ale ja nie jestem zwolenniczką seksu grupowego, ba! nawet się przeciwniczką mogę oochrzcić, tylko po prostu już nie mogę czytać tego co wypisujesz! Pomieszało Ci się trochę!
Pytasz o chore ideały: nie zeszmacę partnerki pozycją na pieska, ale spuszczę się jej na twarz- a niech ma, to takie romantyczne.... tak samo romantyczne jest seks analny.

[Ted Bundy]

nie można tego porównywać, Jawko Dlatego,że troszkę inaczej patrzę na słowa. Szczególnie te, które mają być wypowiadane w trakcie seksu.

[Dzindzer]

Jeśli oboje się zgadzają to niech sobie zapraszają kogo chcą. Wszytsko jest dla ludzi jak człowiek wie co robi.

dokladnie, niech robia to co im pasuje. Pod warunkiem, ze zdaja sobie sprawe z tego co robia. bo czasami w nieodpowiednim momencie, nie odpowiednim związku to moze byc za wiele i zabardzo moze to zmienic relacje.

po co wówczas rozmawiać?

Ted jeszcze dojdziesz do tego po co, ja w wieku tak koncówka 16 poczatek 17 tez nie czułam potrzeby rozmowy.

Inaczej jest kiedy na trójka t czy inny wielokat decyduja sie ludzie którzy tworza mocny długi i dojrzaly związek a inaczej jak to jest związek w którym nie ma silnych uczuc, kiedy stawia sie głównie na zabawe i doznania.

Ja obecnie nie chce innej osoby w lózku.
Rozumiem rózne potrzeby tych którzy sie na to decyduja, tylko, ze ja nie czuje takich potrzeb.
Kiedys miałam taki trójkat, co prawda były to tylko daleko posuniete pieszczoty ale jednak, nie był to zwiżek w którym kochałam, wiec miłosci ten seks nie zabił. Mimo, że pod kątem doznań było na prawde ciekawie, to ja teraz bym nie chciała tego powtarzac.
Chociaz cholera wie co bedzie za x lat, jakie bedziemy mieli potrzeby, niestety nie wiem nawet czy za x lat bede jeszcze z tym samym facetem, chc tego bym chciała.
Na dzień dzisiajszy, z obecnymi potrzebami mówie nie
a co za pare lat nie wiem, bo niby skad mam wiedziec

[Ted Bundy]

potrzeba rozmowy jest oczywista Ale nie o czymś takim. Chyba,że komuś naprawdę brakuje "adrenaliny"

[Lilith78]

potrzeba rozmowy jest oczywista Ale nie o czymś takim. Chyba,że komuś naprawdę brakuje "adrenaliny"

i tu sie zgodze.Niektorzy lubia rozmawiac w lozku inni za tym nie przepadaja po prostu ,jeszcze innych to krepuje.A extrema ,hardcore w sexie ,dla kazdego moze znaczyc cos innego.Co kogo kreci to juz jego sprawa i spox.Poza tym granica dla kazdego ,jest inna.Dla kogos przegieciem bedzie spuszczenie sie partnerce na twarz i nie ma na to ochoty ,a dla kogos przegieciem ,moze byc np .mowienie wulgaryzmow w lozku.Sex ,to sprawa delikatna i trzeba umiec wyczuc "ustalic"co partnerowi odpowiada co nie.po prostu co kreci

[Ted Bundy]

fakt, rozmawiać można o wszystkim. Ale o tym,co nie kręci czy obrzydza, nie ma co dywagować,szczególnie zbyt długo. Bo,w sumie, po co, jak i tak nie ma się na to ochoty?

[lollirot]

jeszcze innych to krepuje

skrępowanie w łóżku jest zabójcze, fe!

[pani_minister]

o oczywiste!!

Bo ja wiem.... ja tam nie mam nic przeciwko skrępowaniu. Mnie lub jego

[Lilith78]

o oczywiste!!

Bo ja wiem.... ja tam nie mam nic przeciwko skrępowaniu. Mnie lub jego

Ba ,za takim skrepowaniem to ja jak najbardziej jestem.)

[no_name]

Ciekawe ale tylko dlatego ze jestem w stanie wolnym.