Brak pociagu fizycznego...
: 25 sty 2005, 23:44
Zaczne temat standardowo...czyli...Bardzo przepraszam jesli temat juz byl
Otoz problem wyglada w ten sposob.Moja najblizsza przyjaciolka jest ze swoim chlopakiem juz 11 miesiecy,dobzre sie juz znaja i na pozor ich zwiazek moglby wydawac sie udany.To bardzo porzadny cjlopak,dobry dla niej,wiem ze zrobilby dla niej wszytsko,po prostu szalenczo ja kocha i dopieszcza.Ale problem zqaczyna sie u nich w lozku.Moja przyjaciolka jest jego pierwsza dziewczyna wiec oczywiste ze chlopak nie od razu musi byc mistrzem w te klocki...Najpierw jej doradzalam zeby nie wstydzila sie i udzielala mu wskazowek i po pewnym czasie sie dotra,bo tak bywa czesto
Ale ona jakis czas temu wyznala mi ze problem z seksem wynika z totalnego braku pociagu fizycznego,tzn on jej zupelnie nie kreci!Kocha go ale unika seksu jak ognia bo on jej nie podnieca.Wiec sa sobie razem,ale ze soba nie sypiaja.
Nie umiem jej poradzic,sama kiedys bylam w takim zwiazku,kochalam faceta ale po naszych pierwszych paru razach pzrestal mnie pociagac...i nic nie umialam zrobic
Ciesze sie teraz ze swojego zwiazku,nigdy zaden facet mnie tak nie krecil,i to z dnia na dzien jeszcze mocniej(ale to juz chyba niemozliwe ),ale juz jej o tym nie mowie bo widze ze jest jej wtedy bardzo przykro.
Co sadzicie o takiej sytuacji,co poradzicie?
Ja uwazam ze seks jest bardzo waznym elementem zwiazku i bez niego ciezko cos zbudowac,gdyz miedzy parterami bedzie dochodzic do nieporozumien...w zdrowym dojrzalym zwiazku ludzie wspolzyja.A jesli nawet nie ma najmniejszego pociagu fizycznego to co?
Co o tym sadzicie?
pozdrawiam wszytskich
:564:
Otoz problem wyglada w ten sposob.Moja najblizsza przyjaciolka jest ze swoim chlopakiem juz 11 miesiecy,dobzre sie juz znaja i na pozor ich zwiazek moglby wydawac sie udany.To bardzo porzadny cjlopak,dobry dla niej,wiem ze zrobilby dla niej wszytsko,po prostu szalenczo ja kocha i dopieszcza.Ale problem zqaczyna sie u nich w lozku.Moja przyjaciolka jest jego pierwsza dziewczyna wiec oczywiste ze chlopak nie od razu musi byc mistrzem w te klocki...Najpierw jej doradzalam zeby nie wstydzila sie i udzielala mu wskazowek i po pewnym czasie sie dotra,bo tak bywa czesto
Ale ona jakis czas temu wyznala mi ze problem z seksem wynika z totalnego braku pociagu fizycznego,tzn on jej zupelnie nie kreci!Kocha go ale unika seksu jak ognia bo on jej nie podnieca.Wiec sa sobie razem,ale ze soba nie sypiaja.
Nie umiem jej poradzic,sama kiedys bylam w takim zwiazku,kochalam faceta ale po naszych pierwszych paru razach pzrestal mnie pociagac...i nic nie umialam zrobic
Ciesze sie teraz ze swojego zwiazku,nigdy zaden facet mnie tak nie krecil,i to z dnia na dzien jeszcze mocniej(ale to juz chyba niemozliwe ),ale juz jej o tym nie mowie bo widze ze jest jej wtedy bardzo przykro.
Co sadzicie o takiej sytuacji,co poradzicie?
Ja uwazam ze seks jest bardzo waznym elementem zwiazku i bez niego ciezko cos zbudowac,gdyz miedzy parterami bedzie dochodzic do nieporozumien...w zdrowym dojrzalym zwiazku ludzie wspolzyja.A jesli nawet nie ma najmniejszego pociagu fizycznego to co?
Co o tym sadzicie?
pozdrawiam wszytskich
:564: