Nieudany pierwszy raz. O ile mozna w ogóle go tak nazwac. :(
: 16 sie 2014, 01:52
Naadal gdy do tego wracam, chce mi się płakać. Jestem z chłopakiem od 3 lat. Mam 17. On 19. Bardzo się kochamy. Przeszliśmy ze sobą bardzo wiele.
Dużo rozmyślaliśmy nad tym pierwszym razem, że to dobry moment i wgl. Ja nie byłam jednak do końca przekonana, czułam się jak pod namową, jednak chciałam bardzo to przeżyć z nim, w miejscu gdzie będzie spokój, bardzo mażyłam o tym by zrobić to po ślubie. Próbowaliśmy kilka razy, jednak bardzo mnie to bolało, wtedy rezygnowaliśmy i postanowiliśmy, że zrobimy to wtedy gdy będę gotowa, gdy się do tego przygotuję,
chciałam być jeszcze dziewicą, nie tracić jej w wieku 17 lat. Wiedziałam, że jeśli na prawdę mnie kocha to poczeka i czekał.
Kilka miesięcy temu roztsaliśmy się na miesiąc nie ukladalo sie.. potrzebowalismy przerwy.. wtedy przestalam mu ufac jak dawniej,
tym bardziej nie chcialam tego robic.
Uprawialiśmy peeting.
Dzisiaj przyjechał do mnie i robiliśmy to co zwykle. Ja odwróciłam się a on jeździł nim po moim tyłku bo obywojga nas to bardzo podniecało, i robił to dość szybko.
Nagle zjechał, i tak samo szybko i mocno, wszedł w nią. Ból niesamowity, zaczełam płakać, cała się trząść i mówić..
dlaczego to zrobiłeś.. :( co ty zrobiłeś.. :(
on mnie uspokajał. Poszłam do łazienki pełno krwi. Bardzo się wystraszyłam. Bylo mi bardzo słabo, prawie zemdlałam. Wyszliśmy na dwór i on był przy mnie. Przytulał mnie
przepraszal mówił że to nie specjalnie, że nie chciał. Czuje sie strasznie zle.. taka brudna.. wykorzystana.. nic nie warta jak nic. :(
czuje sie okropnie nie wiem co mam myslec.. potem ciagle pytal czy byla krew czy bardzo mnie to bolalo.. czulam sie tak jakby zrobil to celowo.
nie ufam mu tak jak dawniej.. :( boje sie.. Bóg mi tego nie wybaczy.. :( objecalam mu ze zrobie to dpiero po slubie..
to byla moja zasada.. :( czuje sie.. jak nikt.. :( nie chcialam :( nie bylam tego pewna. ;( Prosze o pomoc.
Dużo rozmyślaliśmy nad tym pierwszym razem, że to dobry moment i wgl. Ja nie byłam jednak do końca przekonana, czułam się jak pod namową, jednak chciałam bardzo to przeżyć z nim, w miejscu gdzie będzie spokój, bardzo mażyłam o tym by zrobić to po ślubie. Próbowaliśmy kilka razy, jednak bardzo mnie to bolało, wtedy rezygnowaliśmy i postanowiliśmy, że zrobimy to wtedy gdy będę gotowa, gdy się do tego przygotuję,
chciałam być jeszcze dziewicą, nie tracić jej w wieku 17 lat. Wiedziałam, że jeśli na prawdę mnie kocha to poczeka i czekał.
Kilka miesięcy temu roztsaliśmy się na miesiąc nie ukladalo sie.. potrzebowalismy przerwy.. wtedy przestalam mu ufac jak dawniej,
tym bardziej nie chcialam tego robic.
Uprawialiśmy peeting.
Dzisiaj przyjechał do mnie i robiliśmy to co zwykle. Ja odwróciłam się a on jeździł nim po moim tyłku bo obywojga nas to bardzo podniecało, i robił to dość szybko.
Nagle zjechał, i tak samo szybko i mocno, wszedł w nią. Ból niesamowity, zaczełam płakać, cała się trząść i mówić..
dlaczego to zrobiłeś.. :( co ty zrobiłeś.. :(
on mnie uspokajał. Poszłam do łazienki pełno krwi. Bardzo się wystraszyłam. Bylo mi bardzo słabo, prawie zemdlałam. Wyszliśmy na dwór i on był przy mnie. Przytulał mnie
przepraszal mówił że to nie specjalnie, że nie chciał. Czuje sie strasznie zle.. taka brudna.. wykorzystana.. nic nie warta jak nic. :(
czuje sie okropnie nie wiem co mam myslec.. potem ciagle pytal czy byla krew czy bardzo mnie to bolalo.. czulam sie tak jakby zrobil to celowo.
nie ufam mu tak jak dawniej.. :( boje sie.. Bóg mi tego nie wybaczy.. :( objecalam mu ze zrobie to dpiero po slubie..
to byla moja zasada.. :( czuje sie.. jak nikt.. :( nie chcialam :( nie bylam tego pewna. ;( Prosze o pomoc.