agnieszka.com.pl

Mam problem... Jestem od ponad roku z chłopakiem, z którym się świetnie rozumiemy, mamy wspólne zainteresowania, w łóżku jest nam fantastycznie... on zresztą był pierwszy... Kocham go serio. Ale korci mnie żeby spróbować z jakimś innym... Nie wiem, skąd mi się to bierze... Tak naprawdę nigdy nie chciałam stałego związku, chciałam mieć wielu partnerów ale poznałam go i... tak wyszło... Jednocześnie chcę być z nim i nie chcę go skrzywdzić ani oszukać, ale żałuję , że się nie zdążyłam wyszaleć i mam ochotę przeżyć przygodę z jakimś innym... nie wiem dlaczego tak mam i co z tym robić, czy to normalne ? pomóżcie!

NORMALNOŚĆ jest wzgledna , dla mnie twoje zachcianki są normalne ! Wiernosc nie lezy w naturze ludzkiego gatunku , jest utrzymywana na siłę ! Co by dalej nie pisać masz przechlapane , bo obstawiam , ze tak bedzie prawie całe twe zycie .

Albo ulegnie pokusie.
Takie uczucia są normalne. Pytanie co dalej.

Namow go na trojkata. Tylko malo ktory facet sie zgodzi na trojkata 2m + k wiec bedziesz go musiala przekupic wpierw trojkatem 2k + m.
Jak go raz puscisz kantem to albo bedzie Ci z tym zle, albo dobrze. Jak zle to wiadomo, a jak dobrze to bedziesz chciala wiecej, a jego rogi beda rosly i rosly. Bo raczej watpie ze potrafisz sie do seksu zdystansowac tak jak facet. Wlozysz w to emocje i bedzie niebezpieczny koktajl.

Dzięki za wszelakie odpowiedzi. Nie, trójkąty jakoś mnie nie kręcą;)

monogamia ponoć nie jest dla nas naturalna,a w szczególności dla mężczyzn. Jednak chyba nie ma w tym nic dziwnego, ze zastanawiasz się jakby to było z innym. Życie układa się równie i nie wiesz jak wam się ułoży za kilka lat i czy nie będziesz czegoś żałować. Fantazje będą się pojawiać, szczególnie w długim związku. Najważniejsze to iść za głosem serca. niektóre pary decydują się w pewnych okresach na wolne związki albo dodatkowego partnera w łóżku. Zwykle trwa to jedynie przez jakiś czas i pomaga partnerom upewnić się co do swojej miłości. Życie wymaga poświęceń. Niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz - poświęcisz albo związek albo swoje marzenie żeby się "wyszaleć" ale z biegiem lat marzenia się zmieniają

Wielu bogatych facetówpotrzebuje odskoczni. Potrzebują przyjaciółki która zrobi to co żona nie chce. Prawdopodobnie nigdy nie zostawi żony bo daje mu stabilizację i oczywiście miłość, Ale przyjaciółkę która nie będzie oczekiwała więcej niż parę prezentów miesięcznie. Znajdzie je w wielu miejscach w sieci. Trudno mi oceniać takie postępowanie... z drugiej strony kobiety też skaczą w bok.

Sprawdzajcie w histori czy chłopy wam się nie logują po portalach randkowych. Ostatno doszły mnie słuchy że to modne

Mi się wydaje że powinnaś się najpierw wyszaleć a dopiero później wchodzić w związki. Ja też starałam się tak robić, swojego obecnego chłopaka poznałam na portalu internetowym i teraz już wiem że go kocham i nie potrzebuję do szczęścia nikogo innego. A swoje wyszalałam wcześniej.