Seksualne zimowanie
: 21 paź 2010, 10:13
Heh, dawno z problemem mnie tu nie bylo. A mysle, ze to juz problemem sie stalo. Od ponad pol roku nie mam ochoty na seks. Moze nie zadnej, bo czasami napadnie mnie dzika zadza, ale jest to sporadyczne raz lub dwa razy w miesiacu. Mieszkamy z narzeczona juz rok wspolnie, byl czas, ze dnia bez stosunku nie bylo. A teraz? Moge miesiacami sie nie kochac i generalnie mam to w dupie. Narzeczona jest sliczna i bardzo pociagajaca, kocham ja strasznie, ale zaczyna sie tym meczyc, ja zreszta tez. Niby zdrowy facet, gitara staje jak na zawolanie, ale ochoty na seks nie ma, i w nocy wola pie***lnac sie spac niz zainicjowac cokolwiek. Nie mysle kudlato o innych, kochanki nie mam, mezczyzni mnie nie pociagaja, warunki do kochania sa... wiec o co ku**wa chodzi?