Nie wnikam. Z pizjologicznego punktu widzenia to właśnie wywołuje. Może z psychologicznego też jakieś wrażenia. Może komuś to razem się podoba. Nie moja sprawa.Mona pisze:shaman napisał/a:
Ale na pewno dla niedotlenienia, które instensyfikuje odczucia, daje kopa adrenaliny.
Jeśli ktoś potrzebuje aż takiego kopa...
Podduszanie podczas seksu
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
To źle mówi - i ona i Ty moglibyście mieć to samo zdanie. Tak by było najlepiejm12345 pisze:Owszem pytalem moją partnerke. Z poczatku nie chciala tak robic, ale ze powiedziala, ze jest to jej obojetne, to zaczelismy to robic. A teraz co raz czesciej to robimy i chyba (tak mysle, ale nie jestem pewien) zaczyna jej sie to podobac.
Mnie nie podnieca, ale wierzę na słowo, że w specyficznych okolicznościach, może.
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 00:34 przez Mijka, łącznie zmieniany 1 raz.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Nexus7 pisze:Widze, ze dla niektorych osob roznica miedzy slowami "moze" i "musi" jest mocno mglista.
W porządku, mentalna blondynka zapomniała tylko włączyć przeciwmgielne
W jednym się zgadzamy, ze statystyk wynika mniej więcej tyle, że takie zabawy mogą się źle skończyć. Przy czym kluczowe jest to mogą.
Ja mam jeszcze takie pytanie do autora:
Co czujesz z chwilą, gdy Twoja dłoń zaciska się na szyi partnerki? Wiem, że cholernie ciężko jest opisywać emocje, ale mógłbyś zaspokoić moją ciekawość i spróbować? ;>
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 10:48 przez Mikro czarnuch, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
księżycówka pisze:To źle mówi - i ona i Ty moglibyście mieć to samo zdanie. Tak by było najlepiej
Co masz na myśli, bo nie bardzo rozumiem....
Mikro czarnuch pisze:Co czujesz z chwilą, gdy Twoja dłoń zaciska się na szyi partnerki? Wiem, że cholernie ciężko jest opisywać emocje, ale mógłbyś zaspokoić moją ciekawość i spróbować? ;>
Hm... ciezko to opisac, ale sprobuje... Jesli chodzi o przyczyne podniecenia przy podduszaniu partnerki, to raczej takowej nie ma... Po prostu tak mam i ciezko jest dotrzec dlaczego tak jest... Inni lubia ser bialy a inni zolty. Pytasz o emocje.... no nie wiem... po prostu wtedy moje podniecenie bardziej wzrasta, a dlaczego tak jest... jak pisalem nie do konca wiem.. moze dlatego, ze ogolnie mam fetysz do szyji.. bardzo mi sie podoba ta czesc ciala i ogolnie lubie ja calowac gryzc itd... Inni mowia, ze powodem podniecenia jest kontrola zycia partnera, albo 'cienka' granica... Mnie to raczej z tego powodu nie podnieca... Moze dlatego ze lubie dominacje i ostrzejszy seks, ale nie oznacza to, ze nie lubie delikatnego. Ale mysle, ze zaszalec kazdy ma kiedys ochote.
Jeszcze czytalem kilkakrotnie w necie, ze takie podduszanie wqywołuje u osoby, która jest duszona ma większy orgazm... Nie wiem czy to do konca prawda, ale moze tak byc
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 20:45 przez m12345, łącznie zmieniany 1 raz.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
m12345 pisze:Hm... ciezko to opisac, ale sprobuje...
Zapytałam, ponieważ, podejrzewam, że ja, aby móc w ten sposób "zabrać się" za szyję swojego partnera, musiałabym być w danej chwili usposobiona zdecydowanie negatywnie, agresywnie, wręcz furiacko do jego osoby.
Myślę, że większość ludzi oburza i odrzuca taka formę aktywizacji, gdyż jest to czynność, która niezmiennie kojarzy się z przemocą, agresją, wybuchem negatywnych emocji, krzywdzeniem, a to, co tu dużo mówić, z przyjemnością jako taką raczej mało ma wspólnego.
Moze dlatego ze lubie dominacje i ostrzejszy seks, ale nie oznacza to, ze nie lubie delikatnego. Ale mysle, ze zaszalec kazdy ma kiedys ochote
Wiedz, że wiele kobiet również lubi przejmować pałeczkę w łóżku, być stroną dominującą, stąd moje następne pytanie, czy bycie podduszanym też Cię dodatkowo stymuluje i podnieca? Masz w tej odwróconej roli jakieś doświadczenia?
I na koniec, co Cię zainspirowało do założenia takiego tematu?
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Mikro czarnuch pisze:Mnie może wystarczyć mocny uścisk na włosach, biodrach, czy piersiach
Na zasadzie mocniejszego masażu mógłbym położyć podczas stosunku dłonie na szyi partnerki ale zaciskanie odpada bo stresował bym się że jak odlecę to zacisnę zbyt mocno. Poza tym skóra na szyi jest taka delikatna, wolę ją całować.
Jesli chodzi o bycie podduszanym przez partnerke mysle, ze tez by mnie podniecalo. Kilka razy tak mi robila partnerka, kiedy ja szczytowalem, ale ona tego nie lubi, wiec nie robimy tego... Ale w jakims stopniu to mnie podnieca... A co mnie zainspirowalo.. chcialem poznac opinie ludzi na ten temat i pomyslalem, ze jakas osoba co ma podobne upodobania podzieli sie tutaj swoimi doswiadczeniami no i ciekawosc, czy nie jestem sam w mojej fantazji
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
m12345 pisze: A co mnie zainspirowalo.. chcialem poznac opinie ludzi na ten temat i pomyslalem, ze jakas osoba co ma podobne upodobania podzieli sie tutaj swoimi doswiadczeniami no i ciekawosc, czy nie jestem sam w mojej fantazji
Ufff, już się bałam, że za MOCNO okazywałeś swojej partnerce czułość, stąd takie zabawy w podduszanie przestały jej się podobać, a Ty wpadłeś na pomysł udowodnienia jej, że nie tylko Ty masz takie upodobania, właśnie poprzez założenie takiego tematu.
m12345, niechaj to podduszanie nie wymknie Ci się nigdy spod kontroli.
Ja za takie 'czułostki' podziękuję, mnie to nie kręci, wręcz przeciwnie, bardziej ziębi, niż grzeje. Ale za dyskusję, dziękuję ;-)
Póki co chyba za mały staż mamy, żeby podduszanie partnera dawało mi przyjemność, jeśli rozumiesz, co mam na myśli
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
Podduszanie podduszaniem i jak już napisałam, to jeśli ktoś lubi takiego kopa...
Nie mniej jednak, interesuje mnie, co kryje się za owym podduszaniem, czyli co w związku z tym działa nie tak w psychice? Dlaczego ktoś pragnie, choć niby w zabawie, aby nawet częściowo pozbawiać siebie powietrza? Miltoniu, bardzo poproszę...
Bez obrazy Ci, którzy lubią taki bodziec, bo nie chodzi mi o to, że jesteście bardzo nienormalni
Nie mniej jednak, interesuje mnie, co kryje się za owym podduszaniem, czyli co w związku z tym działa nie tak w psychice? Dlaczego ktoś pragnie, choć niby w zabawie, aby nawet częściowo pozbawiać siebie powietrza? Miltoniu, bardzo poproszę...
Bez obrazy Ci, którzy lubią taki bodziec, bo nie chodzi mi o to, że jesteście bardzo nienormalni
Ostatnio zmieniony 14 mar 2009, 12:34 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Mona pisze:aby nawet częściowo pozbawiać siebie powietrza?
Wstrzymałaś kiedyś oddech? Z zachwytu, ze strachu, z zaskoczenia? Próbowałaś choćby w wannie zanurzyć się całkowicie, przestać oddychać, wsłuchać w bicie serca? Człowiek trochę inaczej wtedy bodźce odbiera. To jedno.
Drugie to zabawa w dominację i poza. Różnie się ludzie bawią.
A trzecie - nie demonizujmy. Nawet dzieci się w szkołach bawią we wstrzymywanie oddechu do granic omdlenia, widzą w tym sens i przyjemność. I na miliony bawiące się w ten sposób faktycznie jedno czasem do szpitala trafia. Z drzewa też czasem jakieś spadnie i ze schodów. I w imię tego potencjalnego niebezpieczeństwa zakazać można wszystkiego i wszystko potępić, przy jednej szkole ostatnio nawet kwitnące drzewa wiśni wycięli, bo dziecko mogło na pień wpaść. A dorośli to przecież nic więcej, jak starsze dzieci.
pani_minister pisze:Wstrzymałaś kiedyś oddech? Z zachwytu, ze strachu, z zaskoczenia? Próbowałaś choćby w wannie zanurzyć się całkowicie, przestać oddychać, wsłuchać w bicie serca?
To nie to samo, co podduszanie.
pani_minister pisze:Drugie to zabawa w dominację i poza.
To wiadomo, więc nie zaspokoiłaś mojej ciekawości
pani_minister pisze:A trzecie - nie demonizujmy.
Ciekawość, to nie demonizowanie.
pani_minister pisze:Nawet dzieci się w szkołach bawią we wstrzymywanie oddechu do granic omdlenia, widzą w tym sens i przyjemność.
Pewnie tak, ale nie wszystkie dzieci.
pani_minister pisze:wszystko potępić
Ja nic nie potępiam, a Ty?
Mi naprawdę prawie wszystko jest obojętne, a już na pewno to, że ktoś lubi podduszanie.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Mona pisze:To nie to samo
Ja o efekcie, nie o środku. Mikrofala to też inne urządzenie niż garnek, a skutek masz ten sam.
Ciekawość, to nie demonizowanie.
Nie tylko do Twoich postów się odnoszę w tym momencie.
Pewnie tak, ale nie wszystkie dzieci.
Jak w mojej podstawówce pojawiła się nowa zabawa, nie bawiły się tylko te, których w szkole nie było
Mona pisze:Dlaczego ktoś pragnie, choć niby w zabawie, aby nawet częściowo pozbawiać siebie powietrza?
Mona, bo to na tyle niesamowite uczucie, że ciężko je słowami wyrazić Oczywiście nie chodzi mi o sam fakt podduszania czy bycia podduszanym, tylko o ten stan, który osiąga się po niedostarczaniu przez jakiś czas tlenu do mózgu. Doświadczenie niemal metafizyczne.
pani_minister pisze:Ja o efekcie, nie o środku
To jeżeli o efekcie, to bodźce można odbierać na różne sposoby, więc dalej interesuje mnie psychologiczna kwestia podduszania.
pani_minister pisze:Jak w mojej podstawówce pojawiła się nowa zabawa, nie bawiły się tylko te, których w szkole nie było
To w Twojej szkole uczestnictwo w zabawach było obowiązkowe? Żart, poniekąd... ;DD
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Mona pisze:
Nie mniej jednak, interesuje mnie, co kryje się za owym podduszaniem, czyli co w związku z tym działa nie tak w psychice? Dlaczego ktoś pragnie, choć niby w zabawie, aby nawet częściowo pozbawiać siebie powietrza? Miltoniu, bardzo poproszę...
Bez obrazy Ci, którzy lubią taki bodziec, bo nie chodzi mi o to, że jesteście bardzo nienormalni
Rany julek jak dziecko w przedszkolu Zadam wiec jako odpowiedz inne pytania
Dlaczego są kobiety które lubią ostry sex ? nie moga lubiec normalnego rytmicznego bzykania na zasadzie włuz i wyjmij w tempie Walca "Sztrausa" Dlaczego lubią mocne pchniecia ? a nie fiutka do połowy swej cipki - tosz tyle styknie ... Dlaczego wiazanie ? zakrywanie oczu ? itd. itd.
Rozumiem ........... ACHA ! Ty nie lubisz ... masz do tego prawo ! ale sa i inni ! <browar>
Wybaczyc mi prosze ...ale jesli spotkał bym kobiete która kochac sie chce tylko w pozycji (po Bozemu) uznał bym ją za wlasnie nienormalną , albo conajmniej dziwną
Ostatnio zmieniony 14 mar 2009, 18:52 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Rany julek jak dziecko w przedszkolu
Zatem wszyscy ludzie interesujący się psychiką ludzką, to dzieci
Andrew pisze:ale sa i inni !
Pewnie i zawsze to podkreślam <browar>
Andrew pisze:Wybaczyc mi prosze ...ale jesli spotkał bym kobiete która kochac sie chce tylko w pozycji (po Bozemu) uznał bym ją za wlasnie nienormalną , albo conajmniej dziwną
To mi też proszę wybaczyć, bo ja uznałabym takową za nudną, ale niekoniecznie nienormalną, czy dziwną
Endriuł, za daleko idące wnioski wysnułeś i niewiadomo z czego one akurat teraz wynikły
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Zapytam o to znajoma seksuolog, to wtedy Wam powiem, co fachowcy o tym mysla.
Ale skoro jest to zakwalifikowane w miedzynarodowych standardach klasyfikacji jako dewiacja, to nie wciskajcie mi tu prosze, ze nic w tym zlego nie ma. Oczywiscie nikt nie stawia tego na rowni z zoofilia, ale jakas filia tez to jest.
Tak jak sobie o tym mysle, to wiaze mi sie to z jakims zaprzeczeniem siebie, ucieczka od prawdziwych mysli i doznan. Andrew, mysl sobie co chcesz, ale celowe pozbawianie siebie powietrza, czyli czegos bez czego nie mozna zyc, nie jest norma i dla wiekszosci osob jest czyms, co budzi pierwotny lek. Nawet jesli ma to sluzyc tylko zwikszeniu doznan, to warto pomyslec, dlaczego ktos potrzebuje az takich doznan. Ja bym sie nad tym zastanawiala, gdyby to mnie dotyczylo. Jaka jest wtedy bliskosc z partnerem, skoro nie wiem co sie dzieje, a on sluzy jako bezpieczne narzedzie do wprowadzenia mnie w ten stan. No tak, on moze sie wtedy poczuc panem mojego zycia i smierci. Ale, tak jak sobie mysle, nie chcialabym byc z mezczyzna, ktory nawet na moja prosbe, potrafi mnie podduszac. Mowimy tu po prostu o innym poziomie relacji.
Narkotyki tez nie zabijaja od razu (przewaznie), a niektorych nawet przez wiele lat, a tez wprowadzaja w stan nieswiadomosci, sa ucieczka od siebie. S-m tez sie jakos laczy z odpowiednia psychika i wszystkie takie osoby mialy historie, ktora wskazuje zrodla pojawienia sie takich potrzeb.
Osobiscie nie interesuje mnie, co kto robi w lozku, ale rzeczywiste motywy psychologiczne sa tu ciekawe.
Podobno Kosinski tak zginal, a przeciez stosowal ta metode wiele lat.
Ale skoro jest to zakwalifikowane w miedzynarodowych standardach klasyfikacji jako dewiacja, to nie wciskajcie mi tu prosze, ze nic w tym zlego nie ma. Oczywiscie nikt nie stawia tego na rowni z zoofilia, ale jakas filia tez to jest.
Tak jak sobie o tym mysle, to wiaze mi sie to z jakims zaprzeczeniem siebie, ucieczka od prawdziwych mysli i doznan. Andrew, mysl sobie co chcesz, ale celowe pozbawianie siebie powietrza, czyli czegos bez czego nie mozna zyc, nie jest norma i dla wiekszosci osob jest czyms, co budzi pierwotny lek. Nawet jesli ma to sluzyc tylko zwikszeniu doznan, to warto pomyslec, dlaczego ktos potrzebuje az takich doznan. Ja bym sie nad tym zastanawiala, gdyby to mnie dotyczylo. Jaka jest wtedy bliskosc z partnerem, skoro nie wiem co sie dzieje, a on sluzy jako bezpieczne narzedzie do wprowadzenia mnie w ten stan. No tak, on moze sie wtedy poczuc panem mojego zycia i smierci. Ale, tak jak sobie mysle, nie chcialabym byc z mezczyzna, ktory nawet na moja prosbe, potrafi mnie podduszac. Mowimy tu po prostu o innym poziomie relacji.
Narkotyki tez nie zabijaja od razu (przewaznie), a niektorych nawet przez wiele lat, a tez wprowadzaja w stan nieswiadomosci, sa ucieczka od siebie. S-m tez sie jakos laczy z odpowiednia psychika i wszystkie takie osoby mialy historie, ktora wskazuje zrodla pojawienia sie takich potrzeb.
Osobiscie nie interesuje mnie, co kto robi w lozku, ale rzeczywiste motywy psychologiczne sa tu ciekawe.
Podobno Kosinski tak zginal, a przeciez stosowal ta metode wiele lat.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Miltonia pisze:Ale skoro jest to zakwalifikowane w miedzynarodowych standardach klasyfikacji jako dewiacja
Dewiacja jest każde podduszanie, nawet jak nie jest konieczne do uzyskania satysfakcji seksualnej, czy może dewiacja staje się, jeśli to podduszanie jest elementem koniecznym
Miltonia pisze:Andrew, mysl sobie co chcesz, ale celowe pozbawianie siebie powietrza, czyli czegos bez czego nie mozna zyc, nie jest norma i dla wiekszosci osob jest czymś, co budzi pierwotny lek.
O ja się lękam. sama wstrzymam powietrze, ale komuś pozbawiać się go nie dam, bo sie boję. wiem, ze R by mnie nie udusił, ale i tak mam lęka
zapewne każde. Trudno zabawy na granicy utraty przytomności, z zagrożeniem życia nazwać normalnymi i ogólnie przyjętymi
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Dzindzer pisze:Dewiacja jest każde podduszanie, nawet jak nie jest konieczne do uzyskania satysfakcji seksualnej, czy może dewiacja staje się, jeśli to podduszanie jest elementem koniecznym
Dobre pytanie, bo wydawało mi się, że istotą dewiacji jest właśnie to drugie
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 307 gości