: 01 sie 2006, 09:04
No ja nie wiem... nie znam pełnosprytnego faceta w wieku rozrodczym, który nie ma ochoty na lodzika...
Agnieszka zaprasza do miłosnej lektury
http://agnieszka.com.pl/forum/
Dydzio pisze:nie znam pełnosprytnego faceta w wieku rozrodczym, który nie ma ochoty na lodzika...
owaca0101 pisze:już ma....... roblem nie był fizyczny lecz $powodwany moim odepchnięciem (kiedy nie pozwoliłam mu zrobić minetki) ..........
owaca0101 pisze:chciałabym się was poradzić jak to jest dlaczego facet z którym sie kocham nie chce zebym mu zrobiła loda....?
godunow3 pisze:Robienie loda jest złą nazwą. Poniża kobietę.
Sir Charles pisze:z semantycznego punktu widzenia trudno sie tu doszukać poniżenia. Raczej właśnie z kulturowego kontekstu, który u każdego prezentuje się inaczej
tank girl pisze:kobieta która lubi sex francuski i zna się na tym jest lodziarą, lachociągiem, puszczalską, dziwką.
Sir Charles pisze:Nie lubię określenia "robić loda", a już tzw. "lodzik" to jak dla mnie po prostu koszmar
popieram tank girl co do nazewnictwaNie lubię określenia "robić loda", a już tzw. "lodzik" to jak dla mnie po prostu koszmar ;d Preferuję określenie sex francuski, które moim zdaniem najlepiej określa tę wyrafinowaną i exkluzywną pieszczotę
TedBundy pisze:lepsze takie, niż masę slangowych, czy wulgarnych, których są dziesiątki Lodzik to lodzik. Piękna sprawa
soulvibrates pisze:Cytat:
Nie lubię określenia "robić loda", a już tzw. "lodzik" to jak dla mnie po prostu koszmar ;d Preferuję określenie sex francuski, które moim zdaniem najlepiej określa tę wyrafinowaną i exkluzywną pieszczotę
popieram tank girl co do nazewnictwa
TedBundy pisze:Lodzik to lodzik
Ja wiem, ze Wislocka czytalam pacholeciem jeszcze bedac, ale gdzie ona niby cos takiego napisala?godunow3 pisze:Myślę dalej, że nasze społeczeństwo pokutuje przez starą dupę Wisłocką, która uważa, że orgazm powinien być jednoczesny u obydwu partnerów.
lollirot pisze:lodzik to dla mnie to samo co pieniążki czy kościółek
TedBundy pisze:lubię pieniążki
Sir Charles pisze:kobieta która lubi sex francuski i zna się na tym jest lodziarą, lachociągiem, puszczalską, dziwką.
A to się akurat bierze z tego, że jest też spora grupa takich, które się wstydzą.
Sir Charles pisze:Jakby powiedział nasz premier - istnieje pewna określona grupa ludzi, w której interesach to leży.
TedBundy pisze:Nie lubię określenia "robić loda", a już tzw. "lodzik" to jak dla mnie po prostu koszmar
lepsze takie, niż masę slangowych, czy wulgarnych, których są dziesiątki Lodzik to lodzik. Piękna sprawa.
c-f pisze:w pełni się zgadzam z dziewczynami. nie znoszę określenia "robić loda",a już "lodzik" przyprawia mnie o dreszcze(nie z podniecenia bynajmniej). takie określenia rażą mnie po prostu swoim prostactwem i wieśniactwem. wolę już "obciąganie" i "robienie laski", choć pewnie dla niektórych są one wulgarne.
godunow3 pisze:Najbardziej mnie dziwi to, że niektórzy traktują seks oralny jako grę wstępną .
godunow3 pisze:Nie sądzę, żeby któryś facet chciał , żeby kobieta przestała to robić i przeszła do jakichś innych pozycji. Pewnie u kobiet rodzi to również wiele frustracji kiedy łechtaczka zaczyna dawać już rozkosz a facet nagle przestaje.
godunow3 pisze:Myślę dalej, że nasze społeczeństwo pokutuje przez starą dupę Wisłocką, która uważa, że orgazm powinien być jednoczesny u obydwu partnerów.
godunow3 pisze:Sam wolał bym się kochać 15 razy po 20 minut niż zaprzeproszeniem napierdalać w kobietę całą noc jak w kłodę i czekać czy już dochodzi. Potem się słyszy opinie - "tak ją grzmociłem że aż sobie poobcierałem" to jest patologiczne.
TedBundy pisze:Zdecydowanie lepszy termin ten lodzik (chociaż IMO preferuję raczej "weź go, weź, kochanie), niż np "chapać dzidę" czy "szarpać jaszczura", bo i te wiele razy o uszy mi się obijały w różnych konwersacjach
Fonsik pisze:Kobiety (a przynajmniej moja) juz takie sa ze grzeczne, pozadne itd. a sam na sam z partnerem ktoremu ufaja wylazi z nich zwierze, dzika bestia ktora domaga sie okielznania
Fonsik pisze:Tank_Girl nie wyobrazam sobie faceta ktory by uciekal przed taka kobieta (bo sa tez inne nie wyzwolone i nie ufajace) a taka to prawdziwy skarb i cudowne natchnienie dla kazdego mezczyzny
ingrid pisze:Heh, drodzy panowie.. mam w takim razie pytanie. Otóż jak chcecie, aby wasza partnerka "zajęła" sie waszymi "skarbami", co mowicie ? "Kochanie, zrób mi loda" ? albo " Kotku, obciągnij mi" ?
tank girl pisze:ingrid napisał/a:
Heh, drodzy panowie.. mam w takim razie pytanie. Otóż jak chcecie, aby wasza partnerka "zajęła" sie waszymi "skarbami", co mowicie ? "Kochanie, zrób mi loda" ? albo " Kotku, obciągnij mi" ?
A to dopraszać się trzeba?
Oj, z ciekawości pytam ale pewnie znajdą sie takie, które trzeba poprosićtank girl pisze:A to dopraszać się trzeba?
ingrid pisze:Heh, drodzy panowie.. mam w takim razie pytanie. Otóż jak chcecie, aby wasza partnerka "zajęła" sie waszymi "skarbami", co mowicie ? "Kochanie, zrób mi loda" ? albo " Kotku, obciągnij mi" ?
ingrid pisze:Heh, drodzy panowie.. mam w takim razie pytanie. Otóż jak chcecie, aby wasza partnerka "zajęła" sie waszymi "skarbami", co mowicie ? "Kochanie, zrób mi loda" ? albo " Kotku, obciągnij mi" ?
Marissa pisze:Bo wszystkie okreslenia sa beznadziejne - a to za dlugie, a to wiochmenskie i obrazliwe.
Marissa pisze:Ale jesli mam wybrac mniejsze zlo - to wole zrobic loda, czy lodzika, niz obciagnac, chlapnac