agnieszka.com.pl • seks oralny - Strona 5
Strona 5 z 7

: 13 maja 2007, 12:33
autor: Mati
Gt10 pisze:ze ekipa forumowa od razu szacuje wiek takiego ok. 15 lat,
ja w takich przypadkacz czuje sie urazony... 15lat.. to bylo tak niedawno i czlowiek mimo wszystko mial dobrze poukladane w glowie i potrafil patrzec samokrytycznie na to, co wypisuje <boje_sie>

ale większość chłopaków w wieku 15 lat to ma jeszcze pstro w głowie. dobrze, że Ty miałeś "inaczej" i chwała Ci za to, ale ten element to gówniarz i powinien do piaskownicy wracać a nie za związki, uczucia i seks się brać

Marissa pisze:Jest z nią, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że żadna normalna dziewczyna nawet na niego by nie zwróciła uwagi o czym pewnie każdy tutaj wypowiadający się, zdaje sobie sprawę :]

pewnie tak...naiwna zakochała się w nim, a on to wykorzystuje...żal

: 13 maja 2007, 15:33
autor: saker33
nie wiem po co marnujecie czas i odpisujecie temu typowi "cim" .. na dodatek jeszcze balagan sie przez to robi. wchodze sobie po 2 tyg przerwie na forum patrze moj ulubiony watek sex oralny 27 postow nie czytanych a tu wszystko co o cimie i z cimem... <pijak>

: 13 maja 2007, 16:09
autor: Gt10
Marissa pisze:
moon pisze:Nad czym sie jeszcze zastanwiasz?

Jest z nią, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że żadna normalna dziewczyna nawet na niego by nie zwróciła uwagi o czym pewnie każdy tutaj wypowiadający się, zdaje sobie sprawę :]


byc moze jest normalna...tylko bohater nawkrecal Jej o milosci i o gwiazdach a ona naiwna uwierzyla...zal mi dziewczyny
ciagle wiek cim'a mnie niesamowicie ciekawi...

: 13 maja 2007, 16:14
autor: lollirot
Gt10 pisze:ciagle wiek cim'a mnie niesamowicie ciekawi...

wystarczyło przejrzeć temat...
cim pisze:mam 20 lat

: 14 maja 2007, 21:07
autor: Staruszek Priam
iluzjonista pisze:Przewrażliwiony jesteś !


Oj, tak.

Ta pornoreklamówka zamieszczana przy każdym twoim wpisie, jest odrażająca.
Uważam, że taka prezentacja oralu, to typowa ilustracja porno, z wybitnie instrumentalnym potraktowaniem głowy kobiety. Męzczyzna w pozie oprawcy. Brakuje tylko drugiej, grożącej, zaciśniętej pięści. Zero erotyki. Czyste porno.
To, że jest to (prawdopodobnie) Twoja żona niczego nie zmienia.

: 14 maja 2007, 21:17
autor: Ted Bundy
Jedna rzecz mnie zastanawia, Staruszku. Ale po kolei. Przemoc (nawet w charakterze instrumentalnej gry, konwencji), agresja, szarpanie czy skuwanie partnera podczas współżycia nie napawa mnie podnieceniem, a niechęcią. Podobnie jak osławione "rżnięcie" (temat z pamiętnej dyskusji). IMO zabija to magię chwili. Ale...co złego czy niestosownego w tym, że mężczyzna troszkę mocniej złapie za włosy czy przytrzyma lekko głowę kobiety podczas seksu oralnego? :)

: 14 maja 2007, 21:54
autor: Staruszek Priam
TedBundy pisze:Ale...co złego czy niestosownego


No i co ja Ci kurde mogę na to odpowiedzieć Tedi.
Jak może na to odpowiedzieć facet, który uważa tryskanie na twarz, do buzi, czy (o zgrozo) do gardła za grzech śmiertelny. I jak to wytłumaczyć człowiekowi, którego się szanuje, ale który jest z Panem Bogiem na bakier (oczywieście w moim rozumieniu)
No jak?
Zapraszam w innym dniu jeśli byś chciał pociągnąć myśl. W tej chwili córka (lat 22) "wyprasza" mnie z komputera.
Pozdrawiam.

: 16 maja 2007, 23:10
autor: cim
Do wszystkich zainteresowanych i dla tych, którzy tak ostro po mnie jadą... Mam 20 lat, za soba trzy związki intymne i łącznie osiem ogólnych, wiem dużo na temat seksu, z praktyki i teorii i wiem o czym mówię. To jest forum o seksie, a nie pouczanie o jakiś wartościach, których zreszta juz na tym świecie nie ma. Mam poukladane w głowie, bardzo przepraszam, że nie przystaje z pogladami do większości z was. Po prostu uważam, że seks jezt najważniejszy i nie dlatego, że tak mi sie zachciało, ale wynosze to z życia. Lubię przyjemnośc, sam akt płciowy i jestem prkatycznie rzecz biorąc erotomanem. Może jestem od moich partnerek wymagający, ale jeśli któraś nie spełnia moich wymagań, to jest problem. Szczerze mówiąc jest tak po raz pierwszy z moja obecna dziewczyną, dlatego zgłosiłem się po pomoc i nie myslałem, że zaczniecie mnie osądzać...

: 16 maja 2007, 23:23
autor: SaliMali
cim pisze:wiem dużo na temat seksu, z praktyki i teorii

ach ta skromnosc. Wiesz tak duzo a swojej obecnej nie potrafiles w swiat seksu wprowadzic?
cim pisze:To jest forum o seksie

nie tylko.
cim pisze:pouczanie o jakiś wartościach, których zreszta juz na tym świecie nie ma

są, ale niedostępne dla wszystkich
cim pisze:Mam poukladane w głowie

zalezy kto jaki porzadek lubi. Ja twierdzeze mam poukładane rzeczy w szafie a dla kogos innego tam syf bedzie totalny
cim pisze:dlatego zgłosiłem się po pomoc i nie myslałem, że zaczniecie mnie osądzać...
staralismy sie pomoc, ale niestety potrafiles z naszych odpowiedzi wyciagnac tylko osad. Duzo cennych rad od użytkownikow padlo.

: 16 maja 2007, 23:24
autor: Jarek
cim pisze:Może jestem od moich partnerek wymagający, ale jeśli któraś nie spełnia moich wymagań, to jest problem.

Sorry, ale skąd wiesz, że ty spełniasz jej wymagania?
1. Wymagać to nie sztuka.
2. Nikt po tobie złośliwie nie jeździ, ale powinieneś zauważyć, że swą wypowiedzią zbulwersowałeś prawie wszystkich wypowiadających się w tym temacie.
3. Troszkę pokory i zrozumienia dla drugiej osoby nie zaszkodzi.

: 16 maja 2007, 23:36
autor: Mychola
cim moim zdaniem jeszcze z żadną dziewczyną nie łączyło cię głębsze uczucie i jesteś po prostu niedojrzały...Nie zbudujesz prawdziwego związku o mocnych i trwałych fundamentach jeśli najważniejszy jest dla Ciebie tylko sex.
(nie odbieraj tego jako pojazd, bo pojazdem to nie jest)
Za kilka lat jak dojrzejesz (zapewne) zmienisz swoje podejście to życia...

: 16 maja 2007, 23:39
autor: ksiezycowka
cim pisze:wiem dużo na temat seksu
Po Twoim pytaniu czy to zarazliwe widac bylo <hahaha>

[ Dodano: 2007-05-16, 23:40 ]
Widac ze duzo to jednak za malo w Twoim przypadku doucz sie wiec.
I na prawde znajdz se inna.

: 16 maja 2007, 23:51
autor: cim
Wiem sporo na temat seksu, a nie na temat chorób pochwy... No wybacz...

Poza tym wziąłem sobie do serca wasze rady i zmieniłem podejście do tego, że dziewczyna nie umie robić mi dobrze ustami. Nie wiem czy zauważyliscie, ale w którymś poście o tym napisałem. Wytłumaczyłem jej co i jak, ale niestety się nie poprawiło, może brakuje jej wprawy. Jednak troszkę się zraziłem i na razie jej na to nie pozwalam... Niemniej nie zerwałem z nią przez to.

Zreszta nie wprowadzałem jej w arkana seksu, macie rację, moje poprzednie partnerki były doświadczone, wydawało mi się, że to, że ona nie jest nie będzie problemem i z czasem sie wszystkiego nauczy. Skoro juz zgodziła sie współżyć to chyba jasne, że miała na to ochote i była gotowa i na tyle rozbudzona, żeby pozbyc sie wszelkich zahamowań...

: 16 maja 2007, 23:59
autor: SaliMali
cim pisze:a nie na temat chorób pochwy... No wybacz...
a naprawde powinienes chociaz troszke poczytac
cim pisze:Poza tym wziąłem sobie do serca wasze rady i zmieniłem podejście do tego
chociaz cos dobrego z tego wyniknelo
cim pisze: Niemniej nie zerwałem z nią przez to.

moze lepiej by dla niej było...
cim pisze:Skoro juz zgodziła sie współżyć to chyba jasne, że miała na to ochote i była gotowa i na tyle rozbudzona, żeby pozbyc sie wszelkich zahamowań...
oj, dziwne rozumowanie. Czyli rozumiem to tak, ze jak dziewczyna jest gotowa stracic dziewictwo to juz na wszytsko w lozku sie zgodzi? do wsyztskiego trzeba dochodzic stopniowo, dac dziewczynie czas. Ja na Twoim miejscu martwilabym sie gdyby ona od razu po pierwszym razie zaproponowala seks analny. <pijak>

: 17 maja 2007, 00:00
autor: Mychola
Z Twojego posta wynika, że właśnie mało wiesz na temat sexu.
Bo sex z chorobami ( i nie tylko) też się łączy...
To, że wiesz jak się uprawia sex, w jakich pozycjach itd to nie znaczy, że wiesz dużo na jego temat... <zalamka>

wg mnie wiesz bardzo mało...

: 17 maja 2007, 00:23
autor: cim
I pewnie Ty wiesz więcej...
Dla mnie sam seks nie łączy się z chorobami, bez przesady...

Może i rzeczywiście powinienem poczytać na temat chorób pochwy, co prawda mnie to nie interesuje, ale dla samej wiedzy. Niemniej jak juz będę wiedział, to jak jej pomogę mimo tego???

madziorka.m pisze:Ja na Twoim miejscu martwilabym sie gdyby ona od razu po pierwszym razie zaproponowala seks analny.


A ja nie miałbym nic przeciwko...
Najwidoczniej mamy po prostu różne temperamenty. Z poprzednimi dziewczynami nie miałem takich problemów. Najwyraźniej nie mam zdolności nauczycielskich. :P

: 17 maja 2007, 00:25
autor: Mati
cim pisze:Niemniej jak juz będę wiedział, to jak jej pomogę mimo tego???

będziesz wiedział, że nie jest to przyjemne i będziesz mógł ją pocieszyć...a nie tylko czekać aż mimo wszystko zrobi ci dobrze


cim pisze:A ja nie miałbym nic przeciwko...

a ona? i znowu..wszędzie tylko JA JA JA JA i ciągle JA... a gdzie ONA?

cim pisze:Najwyraźniej nie mam zdolności nauczycielskich. :P

albo po prostu nie umiesz żyć z kimś dla kogo choć troszkę ważniejsze od seksu są uczucia

: 17 maja 2007, 00:29
autor: ksiezycowka
cim pisze:to jak jej pomogę mimo tego???
Wiesz ja bym raczej dla siebie poczytala. Co to czym grozi i jak sie n ie zarazic, bo nie mowimy tu o chorobach pochwy a chorobach i infekcjach przenoszonych droga plciowa,a le jak chcesz. To Ty a nie ja grzyba ewentualnie zlapiesz :D

: 17 maja 2007, 00:32
autor: Mati
moon pisze:To Ty a nie ja grzyba ewentualnie zlapiesz :D

I WTEDY CHYBA UMRZESZ, bo nie popukasz się z nikim przez pewien czas...oralik też odpadnie...

: 17 maja 2007, 00:36
autor: cim
Myslę, że przytulenie jej nic nie pomoże, tylko leczenie...

Dobrze, że ona mysli w sumie... Ale to, że nie moge uprawiać z nią seksu przynajmniej nie ogranicza innych pieszcot :)

Nie miałbym nic ptrzeciwko jakby była bardziej rozbudzona seksualnie. Nie wiecie o niej wszytskiego, z nia życie tez nie jest łatwe. Ciągle ma humory i obraża się na mnie, często odmawia mi bliskości, ma zły humor i nie wiem o co chodzi. Utrudniona komunikacja.

Nie umiem uczyc nikogo seksu, bo nigdy tego nie robiłem. Jakby ona była bardziej rozbudzona, to z seksem nie byłoby problemów, tak myslę. Nie zastanawiałaby się, tylko robiła. Moon, jaka byłaś na samym początku współżycia? Szczerze!

: 17 maja 2007, 00:41
autor: ksiezycowka
Moon, jaka byłaś na samym początku współżycia?
Łolaboga lata temu to bylo.
I bylam od niej mlodsza poza tym.
Ale wiedzialam co to infekcja, grzyb, jakie sa metody antykoncepcji i sporo wiecej teorii wczesniej mialam. Ale dobry partner to podstawa byla, a nie cos takiego jak Ty Cim prezentujesz. Przy kims takim ja osobiscie bym sie nigdy na sex nie otworzyla tak jak teraz jestem.
cim pisze:Ciągle ma humory i obraża się na mnie, często odmawia mi bliskości, ma zły humor i nie wiem o co chodzi. Utrudniona komunikacja.
Bo jak cos w zwiazku szwankuje, jakas plaszczyzna to sie to przeklada. Normalka.

: 17 maja 2007, 00:41
autor: Mati
cim pisze:Myslę, że przytulenie jej nic nie pomoże, tylko leczenie...

no przytulenie podniesie ją na duchu o wiele bardziej niż robienie ci loda

cim pisze:Ciągle ma humory i obraża się na mnie, często odmawia mi bliskości, ma zły humor i nie wiem o co chodzi. Utrudniona komunikacja.

a nie zastanawia cie dlaczego tak się dzieje? może ma dosyć ciągłego tylko spędzania czasu w łóżku...hmm? dziewczynie może brakuje czułości i bliskości? ale duchowej a nie fizycznej

: 17 maja 2007, 00:52
autor: cim
moon pisze:
Moon, jaka byłaś na samym początku współżycia?
Łolaboga lata temu to bylo.
I bylam od niej mlodsza poza tym.


No właśnie, ja się generalnie zdziwiłem, że ona była jeszcze dziewicą w tym wieku...

moon pisze:Ale wiedzialam co to infekcja, grzyb, jakie sa metody antykoncepcji i sporo wiecej teorii wczesniej mialam.


No, ona chyba tez wie...

moon pisze:Ale dobry partner to podstawa byla, a nie cos takiego jak Ty Cim prezentujesz. Przy kims takim ja osobiscie bym sie nigdy na sex nie otworzyla tak jak teraz jestem.


Tzn. jaka? I partner wciąz ten sam?


Mati_00 pisze:może ma dosyć ciągłego tylko spędzania czasu w łóżku...hmm? dziewczynie może brakuje czułości i bliskości? ale duchowej a nie fizycznej


Nie siedzimy ciągle w łóżku, dużo spacerujemy i rozmawiamy. Ja bym mógł codziennie i zawsze o każdej porze, ona nie, więc co mam zrobić? Zreszta rozmawiam z nią sporo, tylko ona nie chce mówić mi o swoich problemach...

: 17 maja 2007, 00:55
autor: ksiezycowka
cim pisze:Tzn. jaka? I partner wciąz ten sam?
Inaczej poukladane priorytety.
Sex bynajmniej nie na 1 miejscu. Nawet nie w pierwszej 3ce. I zawsze moje potrzeby przed wlasnymi. Nigdy odwrotnie.
I oczywiscie nie ten sam, sie zmieniali jak to w zyciu bywa.

: 17 maja 2007, 00:56
autor: Mati
cim pisze:Zreszta rozmawiam z nią sporo, tylko ona nie chce mówić mi o swoich problemach...

dziwisz się? ja też bym nie zwierzył się komuś, kto się mną nie interesuje...i ma takie podejście do moich problemów

cim pisze:No, ona chyba tez wie...

ale ty nie wiesz...

cim pisze:No właśnie, ja się generalnie zdziwiłem, że ona była jeszcze dziewicą w tym wieku...

a co w tym dziwnego? nie rozumiem...jest jakiś wymóg by w wieku X tracić dziewictwo?

: 17 maja 2007, 01:10
autor: cim
moon pisze:Inaczej poukladane priorytety.
Sex bynajmniej nie na 1 miejscu. Nawet nie w pierwszej 3ce.


A więc kiedyś był na 1 miejscu, skoro teraz inaczej masz ułożone priorytety... :)

Mati_00 pisze:dziwisz się? ja też bym nie zwierzył się komuś, kto się mną nie interesuje...i ma takie podejście do moich problemów


Ja się nią interesuję. Zawsze pytam co jej jest, od początku tak było. Ona jest bardzo zamknięta w sobie, ile można prosić???

Mati_00 pisze:a co w tym dziwnego? nie rozumiem...jest jakiś wymóg by w wieku X tracić dziewictwo?


Teoretczynie nie, ale większość jej koleżanek miała już to za sobą, jak również moje byłe partnerki, nawet te, z którymi nie uprawiałem seksu i to w wieku 17-18 lat. A ona miała prawie 20, więc zapowiadała się na żelazną dziewicę... :))

: 17 maja 2007, 01:16
autor: ksiezycowka
cim pisze:A więc kiedyś był na 1 miejscu, skoro teraz inaczej masz ułożone priorytety... :)
Nie zrozumiales. Inaczej poukladane niz Twoje, bo Twoje uwazam z anie do przyjecia. A poza tym pisalam jakie podejscie mieli moi partnerzy,a nie ja.

: 17 maja 2007, 01:22
autor: cim
A ja moge uważać Twoje za nie do przyjęcia tak samo... Może kiedys mnie też zmienią się priorytety, na razie mam takie jakie mam.

Najwyraźniej nie moglibyśmy byc razem... Chociaż jakby było fajnie w łózku to czemu nie? :)

: 17 maja 2007, 01:25
autor: lollirot
cim pisze:Chociaż jakby było fajnie w łózku to czemu nie? :)

dlatego, że aby było fajnie w łóżku, nie trzeba wchodzić w związek. po co Ci to, skoro kompletnie do tego nie dojrzałeś? pukaj se, nie raniąc kobity i nie krzywiąc jej, żeby ktoś inny mógł później mieć z niej fajną partnerkę, nie zakompleksione, zamknięte dziewczę, które z niej zrobisz prędzej czy później.

: 17 maja 2007, 01:28
autor: ksiezycowka
Najwyraźniej nie moglibyśmy byc razem... Chociaż jakby było fajnie w łózku to czemu nie?
Bo sex to nie zwiazek. A zebym ja nawet bez zwiazku do lozka z kims poszla to potrzeba czegos wiecej. Sex to tylko efekt, a nie przyczyna.