różnica wieku
Moderator: modTeam
-
- Uzależniony
- Posty: 391
- Rejestracja: 29 lip 2004, 14:14
- Skąd: W-Wa - okolice
- Płeć:
Napisze tak , według tylko i wyłacznie internetu i tego co sie tu da na roznego rodzaju forach przeczytac , kłopoty z sexem wcale nie są domena mezczyzn starszych , wrecz nawet odwrotnie , to młodzi ludzie mają problemy z sexem - jest tego coraz wiecej .Tyle też , ze kazdy jest inny , jeden bedzie mógł i do 70 inny juz nie ! Jest mnóstwo młodych meżatek ktore sie skarzą na swoich mężów ,a przeciez te starsze tez by mogły bo dostep do internetu jest !
Wiec nie martw sie na zapas o niego - staraj sie raczej o siebie - ide o zaklad , ze to tobie libido spadnie i to znacznie , a zacznie sie po urodzeniu dziecka , ale mylic sie też mogę .
Wiec nie martw sie na zapas o niego - staraj sie raczej o siebie - ide o zaklad , ze to tobie libido spadnie i to znacznie , a zacznie sie po urodzeniu dziecka , ale mylic sie też mogę .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Hej,
Znalazłam ten topik, bo własnie mnie spotkało coś dziwnego o_O i zaczęłam googlać w temacie.
Mam 24 lata. Przespałam się z facetem lat 45.
Żeby bardziej zamotać, jest moim szefem
Pracujemy razem już jakiś czas, od jakiegoś czasu mniej lub bardziej ewidentnie byliśmy ku sobie, choć nie spodziewałam się, że aż tak.
Ogólnie sytuacja jasna, jesteśmy obydwoje ogarnięci, na pracę nie ma prawa to wpłynąć, żadnego związku z tego nie będzie, tylko zabawa. On jest dużym chłopcem, więc nie spodziewam się dziwnych akcji, a ja już byłam w takich 'związkach', więc wiem, że też mnie to nie tyka.
Mimo wszystko, jakoś dziwnie czuję się z tą kombinacją, a najdziwniej się czuję z faktem, że taaaak mi się podobało. Do tej pory najstarszy mój facet to był chyba 9 lat starszy, więc różnica spora. Było mi tak dobrze, że jestem skłonna przystać na jego propozycję utrzymania takiej lekko chorej relacji między nami. On ma wprawdzie kobietę (nie żonę), ale ogólnie o jego różnych wbrykach wszyscy wiedzą, z nią na czele i ona to najwyraźniej akceptuje po prostu. Zresztą zaznaczę, on też nie pociskał jakiś banałów, że w domu ma kiepsko, nic z tych rzeczy, jasno było powiedziane, że to jego kobieta, a między nami to taka casualowa sytuacja. Generalnie nie lubię się bawić w trzecią, ale jesli ona wybryki akceptuje, to chyba luz, nic mi do tego. A musi akceptować, bo żeby nie wiedzieć musiałaby być ślepa, głucha i głupia ;P
Ja też nie jestem jakąś długonogą laską z blond włosami, jak to tendencyjnie się przedstawia obiekt adoracji 'starszych' panów
Z pewnością to zależy od 'modelu', ale sposób w jaki on 'operował' mną... wcześniej nigdy czegoś takiego nie doznałam, a dziewicą nie jestem Przy tym był tak zaskakująco czuły i delikatny, ale pozostając w 100% mężczyzna, nie potrafię nawet do końca tego opisać. Generalnie jak jakaś dziewczyna lubi seks, i ma okazję z takim panem sprawdzić, to bardzo polecam, warte przeżycia Naprawdę było trochę, jak się czasem słyszy, że dopiero w tym porównaniu widać, że młodsi faceci głównie biorą, a on dawał, oj dawał... Nikt mnie tak jeszcze w czasie seksu nie wyluzował do tej pory.
Pociąga mnie ten układ, takie 'dla każdego coś dobrego'. Boję się tylko, że potem młodszym poprzeczka skoczy za wysoko ;P
Well, podzieliłam się tym, zobaczymy co będzie dalej, ale znając siebie nie będę w stanie sobie odmówić takich doznań
Znalazłam ten topik, bo własnie mnie spotkało coś dziwnego o_O i zaczęłam googlać w temacie.
Mam 24 lata. Przespałam się z facetem lat 45.
Żeby bardziej zamotać, jest moim szefem
Pracujemy razem już jakiś czas, od jakiegoś czasu mniej lub bardziej ewidentnie byliśmy ku sobie, choć nie spodziewałam się, że aż tak.
Ogólnie sytuacja jasna, jesteśmy obydwoje ogarnięci, na pracę nie ma prawa to wpłynąć, żadnego związku z tego nie będzie, tylko zabawa. On jest dużym chłopcem, więc nie spodziewam się dziwnych akcji, a ja już byłam w takich 'związkach', więc wiem, że też mnie to nie tyka.
Mimo wszystko, jakoś dziwnie czuję się z tą kombinacją, a najdziwniej się czuję z faktem, że taaaak mi się podobało. Do tej pory najstarszy mój facet to był chyba 9 lat starszy, więc różnica spora. Było mi tak dobrze, że jestem skłonna przystać na jego propozycję utrzymania takiej lekko chorej relacji między nami. On ma wprawdzie kobietę (nie żonę), ale ogólnie o jego różnych wbrykach wszyscy wiedzą, z nią na czele i ona to najwyraźniej akceptuje po prostu. Zresztą zaznaczę, on też nie pociskał jakiś banałów, że w domu ma kiepsko, nic z tych rzeczy, jasno było powiedziane, że to jego kobieta, a między nami to taka casualowa sytuacja. Generalnie nie lubię się bawić w trzecią, ale jesli ona wybryki akceptuje, to chyba luz, nic mi do tego. A musi akceptować, bo żeby nie wiedzieć musiałaby być ślepa, głucha i głupia ;P
Ja też nie jestem jakąś długonogą laską z blond włosami, jak to tendencyjnie się przedstawia obiekt adoracji 'starszych' panów
Z pewnością to zależy od 'modelu', ale sposób w jaki on 'operował' mną... wcześniej nigdy czegoś takiego nie doznałam, a dziewicą nie jestem Przy tym był tak zaskakująco czuły i delikatny, ale pozostając w 100% mężczyzna, nie potrafię nawet do końca tego opisać. Generalnie jak jakaś dziewczyna lubi seks, i ma okazję z takim panem sprawdzić, to bardzo polecam, warte przeżycia Naprawdę było trochę, jak się czasem słyszy, że dopiero w tym porównaniu widać, że młodsi faceci głównie biorą, a on dawał, oj dawał... Nikt mnie tak jeszcze w czasie seksu nie wyluzował do tej pory.
Pociąga mnie ten układ, takie 'dla każdego coś dobrego'. Boję się tylko, że potem młodszym poprzeczka skoczy za wysoko ;P
Well, podzieliłam się tym, zobaczymy co będzie dalej, ale znając siebie nie będę w stanie sobie odmówić takich doznań
Nie , ale moze niesc za sobą okropne konsekwencje ! Nie kazda jest psychicznie zdolna uniesc cos takiego . To tak ja z filmem GALERIANKI - jedne to obejrzą i powiedzą "żenada" inne o!!! to tak mozna ? też chce
I jaki stary ! tosz dopiero sie taki zwie facetem - wczesniejsi to podlotki
Rozumiem, ze zrobiłaś mi darmową reklamę
której jednak nie potrzebuje
I jaki stary ! tosz dopiero sie taki zwie facetem - wczesniejsi to podlotki
Rozumiem, ze zrobiłaś mi darmową reklamę
której jednak nie potrzebuje
Ostatnio zmieniony 07 maja 2010, 16:05 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Nie , ale moze niesc za sobą okropne konsekwencje ! Nie kazda jest psychicznie zdolna uniesc cos takiego . To tak ja z filmem GALERIANKI - jedne to obejrzą i powiedzą "żenada" inne o!!! to tak mozna ? też chce
I jaki stary ! tosz dopiero sie taki zwie facetem - wczesniejsi to podlotki
Rozumiem, ze zrobiłaś mi darmową reklamę
której jednak nie potrzebuje
Oh, dlatego napisałam specjalnie _starszych" i to w cudzysłowiu
Jednak przyznaj, różnica wieku niemała. Z drugiej strony, odkąd skończyłam 15 lat przebywam ze starszymi ludźmi, głównie facetami (praca w IT). W nowej pracy to średnia wieku podskoczyła właśnie gdzieś pod 40tkę, jestem przyzwyczajona do tego, jesteśmy wszyscy kumplami.
Konsekwencji pewnych się boję. Raczej nie tego, że ja odpłynę, i będę miała kwiatki i małżeństwo w głowie - nie nie nie. Wiadomo, jakaś chemia jest i jest to fajne, ale stąpam po ziemi i nie zdażyło mi się jeszcze nigdy odpłynąć. Chociaż jasne, jest to ryzyko. Tak samo jest ryzyko powikłań w pracy. Jest ryzyko, że ktoś nas nakryje i pójdą ploty. Sporo tych ryzyk. Trzeba dokonać rachunku zysków i strat
Poza oczywistą doczesną przyjemnością, mam taką ideę, że mogłoby to być dla mnie, jako podlotka w sumie, ciekawe doświadczenie, rozwinięcie seksualności być może. Poza tym, chyba jestem hedonistką trochę ;P
Andrew pisze:a co dalej ? skoro on taki dobry kto ci potem dogodzi w tej kwesti ? pozostaniesz tylko wsród starszych ??
No właśnie to jedna z moich obaw, jak pół żartem wspomniałam w pierwszym poście.
Ale... może potem to ja będę misztrzem wprowadzającym facetów w magiczny świat ;P
Serio nie wiem co mam powiedzieć, po prostu nie wiem. Nie mam takich doświadczeń, żeby móc do czegokolwiek przyrównać.
Ale wiesz, rezygnować z czegoś fajnego, tylko dlatego, że jest ryzyko, że potem nie znajdzie się już nic równie fajnego... Brzmi trochę jak zrezygnowanie z jazdy rollecoasterem, bo potem to i tak nudne siedzenie w biurze, więc po co w ogóle zaczynać...
Edit: tak jak czytam posty jeszcze raz, to zauważam, że momentami nie zrozumiałam Twoich odpowiedzi i moje odniesienia są z kosmosu. Proszę o wybaczenie - odkąd wczoraj wstałam do pracy o 9, to w domu byłam tylko prysznic wziąć i znowu siedzę w pracy, więc szare komórki nie wyrabiają. Nie mam teraz siły już naprawiać, zresztą konwersacja i tak potoczyła się dalej
Ostatnio zmieniony 07 maja 2010, 16:47 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.
Tyle , ze rollecoaster do zycia potrzebny Ci nie jest , a mezczyzna raczej tak. Jak domniemam , bedac z innym w koncu - ciagle bedziesz tesknic do tego co znasz teraz , a co byc moze On - ten nowy, ten mąż - nigdy Ci nie da .
Ostatnio zmieniony 07 maja 2010, 16:47 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Tyle , ze rollecoaster do zycia potrzebny Ci nie jest , a mezczyzna raczej tak. Jak domniemam , bedac z innym w koncu - ciagle bedziesz tesknic do tego co znasz teraz , a co byc moze On - ten nowy, ten mąż - nigdy Ci nie da .
Słuszna uwaga. Ale... (tak dla równowagi będę podawać argumenty przeciwstawne, nie że szukam usprawiedliwienia, taki mam odruch), więc ale... czy nie może być z drugiej strony tak, że się teraz 'pobawimy', ja się rozwinę, i dzięki temu będę mogła później kogoś innego trochę 'rozruszać'? Wiesz, jak się spotyka dwoje dzieciaków, to czasem ciężko jest do czegoś dojść, ale jak jedna strona ma jakieś doświadczenie i podejście, to drugą 'podciąga' w górę.
Andrew pisze:Tak też może być ... ale preferencje jednego mogą sie róznic od drugiego człowieka . to co zrobi dla Ciebie moze nie miec odzwierciedlenia w codziennosci . Tu też tak byc moze - po czasie , poczekaj zatem .
Hmm... poproszę o rozwinięcie, bo naprawdę nie rozumiem przekazu.
I na co mam poczekać również nie rozumiem (to pewnie wciąż te przysypiające szare komórki, zaraz uciekam do domu).
Piszesz o uczeniu ewentualnego nowego partnera , stad moje zasugerowanie o preferencjach innych jednak tego nowego i to ze moze dla ciebie robic to co Ty chcesz , ale ze bedzie to spzreczne z jego tym co on chce i jak chce . Poczekac masz na to czy ten obecny zawsze bedzie taki wspaniały .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:Piszesz o uczeniu ewentualnego nowego partnera , stad moje zasugerowanie o preferencjach innych jednak tego nowego i to ze moze dla ciebie robic to co Ty chcesz , ale ze bedzie to spzreczne z jego tym co on chce i jak chce . Poczekac masz na to czy ten obecny zawsze bedzie taki wspaniały .
No tak, ale jeśli to co partner chce robić nie będzie w zgodzie z tym co ja mam robić, to i tak jest to bezsensu, bez względu na to, czy wcześniej miałam starszego mentora czy nie, tak?
A żeby zobaczyć, czy będzie wspaniały, muszę po prostu go for it
Generalnie, przy propozycji padła od razu klauzula, że w każdym momencie można przerwać, więc jak nie bedzie fajnie, to kończymy i tyle. Wiem, że on miał też jakieś dziwne relacje, a przynajmniej jeden 'onenightstand' z kobietą w biurze.... jego szefową. I układało się cały czas ok, wiec nie sądzę, żeby robił problemy w drugą stronę, a jakby co, to ja i tak na kontrakcie jestem, nic mnie tu nie trzyma
ale ja o łózku pisałem
Po drugie - czasem spotykamy fajnego partnera , ale w łózku kiepskim jest , albo libido znacznie inne od naszego .
Po drugie - czasem spotykamy fajnego partnera , ale w łózku kiepskim jest , albo libido znacznie inne od naszego .
Ostatnio zmieniony 07 maja 2010, 17:24 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:ale ja o łózku pisałem
Po drugie - czasem spotykamy fajnego partnera , ale w łózku kiepskim jest , albo libido znacznie inne od naszego .
Ja też o łóżku!
Niestety, ale u mnie jeśli w łóżku naprawdę szwankuje, to nie ma związku, bez szans. Nie mówię, że jest to najważniejsze i w ogóle to zboczona jestem ;} Ale jest dla mnie bardzo ważne i musi grać. Na początek nie musi to być opera, ale niech to bedzie coś nad czym możemy popracować, potencjał
Andrew pisze:no i wlasnie dlatego pisze to co pisze - trudno bedzie znalesc (bo tak byc moze , ale i nie musi ) kogoś z kim Ci bedzie dobzre tak jak z tym obecnym .
No ale troszkę rozbiegliśmy się.
Ja nie mówię, że musi być od razu super, i zastanawiam się, czy ta opcja doświadczenia teraz, by nie pomogło potem zgrywać się z jakimś stałym partnerem.
Wcześniej mówiłeś o partnerze, który by miał zupełnie inne libido, albo zupełnie inne zainteresowania łóżkowe niż ja - nad tym się pracować nie ma, odpada.
Jak kto ma słabą wyobraźnię, to pewnie będzie szukać kogoś, kto pokaże co i jak można. Bo fantazja w łóżku najważniejsza, zaraz obok pasji, chęci i szacunku. Nie wiem jak to jest musieć nad tym pracować "bo zupełnie szwankuje", ale podejrzewam że ciężko. A jak to osiągnąć? Whatever Works, jak by Woody powiedział.
shaman pisze:Jak kto ma słabą wyobraźnię, to pewnie będzie szukać kogoś, kto pokaże co i jak można. Bo fantazja w łóżku najważniejsza, zaraz obok pasji, chęci i szacunku. Nie wiem jak to jest musieć nad tym pracować "bo zupełnie szwankuje", ale podejrzewam że ciężko. A jak to osiągnąć? Whatever Works, jak by Woody powiedział.
Nie, nie, nie. Widzisz, nie rozumiemy się.
Jak zupełnie szwankuje, to nie ma nad czym pracować, jak zupełnie inne rzeczy kręcą, zupełnie inne libidi, głową muru nie przebijesz.
Natomiast jak jest ok, widać potencjał i właśnie wyobraźnię, to nie musi być od razu świetnie jak z wybranym mężczyzną lat 45. Widać, że jest potencjał, a nad detalami można pracować
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 356 gości