Czy zdarzyło Wam się kiedyś niedopasowanie fizyczne w łóżku?
Moderator: modTeam
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
Chyba juz jednak cos o tym wiem... tyle ze przekonalam sie na odwrot... w przeciwna strone....facet mial dla mnie za malego czlonka i zbyt chudego bez obrazy rzecz jasna dla niego ale nie zadawalal mnie tak jak powinien... ale to sie chyba nie liczy jak sie kocha i pragnie.... dziwne jest to zycie pod kazdym wzgledem....
To jednak wielkość ma znaczenie.
To jednak wielkość ma znaczenie.
Co by się nie działo głowa do góry !
Mi sie raz zdazylo... "znajoma" byla po prostu tak ciasna, ze za CHINY nie moglem w nia wejsc. Pomyslalem sobie "moze jej nie rozgrzalem zbyt dobrze" ale byla nakrecona strasznie...Cała mokra, wiła sie na łóżku, stękała, chciala mnie połknąć... i lipa... nie mogłem, nie dawałem rady...
ale i tak było miło
ale i tak było miło
...SiEa... Spontan przedewszystkim... Carpe Diem
-
- Pasjonat
- Posty: 192
- Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
- Skąd: Kase Brać ??
- Płeć:
TFA napisał:
Jak dla mnie nie ma co rozgraniczac, ze jak sie kocha, to nie beda rozmiary pzreszkadzaly. Bo dopasowanie moim zdaniem to czesc udanej milosci. Jak chlop ma mikrusa, ktory sie zanurza u niej w szybie windowym palacu kultury, albo ma baobab, ktory musi wejsc w dziurke jak uszko od szpilki, to moim zdaniem zadna milosc nie przetrwa, bo jej po prostu nie ma. Milosc to nie samo uczucie. Zaraz ktos pewnie napisze "aaa, a co w sytuacji gdy jedno mialo wypadek, bedzie sparalizowane, to co milosc wygasnie ?". To ja odpowiem - niestety w wiekszosci przypadkow tak. Nie wierze w milosc "mimo wszystko".
Do dzisiaj miałem calkie inne zdanie, po rozmowie z pewnym koleszką zgadzam się z TFA jak najbardziej !. Problem był takie że on sprzęt miał mały a laska no cuż jaskinia. Chodzili prawie 2 lata ale seks nie przynosił im satysfakcji.
Jak dla mnie nie ma co rozgraniczac, ze jak sie kocha, to nie beda rozmiary pzreszkadzaly. Bo dopasowanie moim zdaniem to czesc udanej milosci. Jak chlop ma mikrusa, ktory sie zanurza u niej w szybie windowym palacu kultury, albo ma baobab, ktory musi wejsc w dziurke jak uszko od szpilki, to moim zdaniem zadna milosc nie przetrwa, bo jej po prostu nie ma. Milosc to nie samo uczucie. Zaraz ktos pewnie napisze "aaa, a co w sytuacji gdy jedno mialo wypadek, bedzie sparalizowane, to co milosc wygasnie ?". To ja odpowiem - niestety w wiekszosci przypadkow tak. Nie wierze w milosc "mimo wszystko".
Do dzisiaj miałem calkie inne zdanie, po rozmowie z pewnym koleszką zgadzam się z TFA jak najbardziej !. Problem był takie że on sprzęt miał mały a laska no cuż jaskinia. Chodzili prawie 2 lata ale seks nie przynosił im satysfakcji.
Co by się nie działo głowa do góry !
- Wolfshade#
- Bywalec
- Posty: 53
- Rejestracja: 20 paź 2006, 00:16
- Skąd: Z daleka
- Płeć:
Udany seks to przeważnie połowa szczęścia w związku. Jest bardzo mało osób które uważają, że seks się dla nich nie liczy, a jeszcze połowa z nich tylko tak mówi w rzeczywistości sądząc co innego. Jeśli samemu nie przepada się za seksem, a partnerka/partner to podziela, to pewnie fizyczne złe dopasowanie nie będzie miało tak wielkiego znaczenia jak w przypadku par, które uwielbiają seks i nie wyobrażają sobie, aby byli z niego niezadowoleni. Nic się na to nie poradzi. Ale lepiej się nie zamartwiać na przyszłość Takie niedopasowania nie zdarzają się tak często.
Hej,
to ja tez sie podlacze do tematu.
Problem znany i przez niektorych nieszanowany, ale, poznalem super dziewczyne -- lepszej sobie nie moge wymarzyc -- pasujemy do siebie, rozumiemy sie (przynajmniej ja tak uwazam, ona chyba tez), spedzamy super czas ale...jak dochodzi do seksu to czuje sie, ze pomimo ze ona jest wniebowzieta ja nie moge dojsc...po prostu jej nie czuje... Czasem mam wrazenie ze ona "cos robi" i wowczas ja lepiej czuje...
Przy okazji, jak mamy uprawiac seks ja sie mecze nieziemsko...nie mam szans zeby dojsc w niej -- po prostu w ogóle nie czuje ze w niej jestem..i ona tez ma juz obawy ze cos jest nie tak...ale co ja mam jej powiedziec? Wiem jedno, ze jesli tego problemu nie rozwiaze (tak, ja sam poki co) to nic z tego nie bedzie..a tak bardzo bym nie chcial zeby sie to w ten sposob skonczylo.
ps. Pozycji probowalismy juz cala mase...
ps2. Bardzo, ale to bardzo ja lubie
to ja tez sie podlacze do tematu.
Problem znany i przez niektorych nieszanowany, ale, poznalem super dziewczyne -- lepszej sobie nie moge wymarzyc -- pasujemy do siebie, rozumiemy sie (przynajmniej ja tak uwazam, ona chyba tez), spedzamy super czas ale...jak dochodzi do seksu to czuje sie, ze pomimo ze ona jest wniebowzieta ja nie moge dojsc...po prostu jej nie czuje... Czasem mam wrazenie ze ona "cos robi" i wowczas ja lepiej czuje...
Przy okazji, jak mamy uprawiac seks ja sie mecze nieziemsko...nie mam szans zeby dojsc w niej -- po prostu w ogóle nie czuje ze w niej jestem..i ona tez ma juz obawy ze cos jest nie tak...ale co ja mam jej powiedziec? Wiem jedno, ze jesli tego problemu nie rozwiaze (tak, ja sam poki co) to nic z tego nie bedzie..a tak bardzo bym nie chcial zeby sie to w ten sposob skonczylo.
ps. Pozycji probowalismy juz cala mase...
ps2. Bardzo, ale to bardzo ja lubie
Zrozumienie jest trudniejsze od cierpienia.
Może to najwyższy stan cierpienia.
Może to najwyższy stan cierpienia.
dekrzychu pisze:jak dochodzi do seksu to czuje sie, ze pomimo ze ona jest wniebowzieta ja nie moge dojsc...po prostu jej nie czuje... Czasem mam wrazenie ze ona "cos robi" i wowczas ja lepiej czuje...
Przy okazji, jak mamy uprawiac seks ja sie mecze nieziemsko...nie mam szans zeby dojsc w niej -- po prostu w ogóle nie czuje ze w niej jestem..i ona tez ma juz obawy ze cos jest nie tak...ale co ja mam jej powiedziec? Wiem jedno, ze jesli tego problemu nie rozwiaze (tak, ja sam poki co) to nic z tego nie bedzie..a tak bardzo bym nie chcial zeby sie to w ten sposob skonczylo.
ps. Pozycji probowalismy juz cala mase...
ps2. Bardzo, ale to bardzo ja lubie
I to sobie powinien przeczytać Ted Bundy ze sto razy a potem się wypowiadać odnośnie normalnych kobiet i mężczyzn i ich rozsądnego stosunku do niedopasowania
Trzy rozwiazania a zarazem przyczyny problemu:
1) dziewczyna nie jest wystarczająco podniecona. Podniecenie sprawia, że ścianki pochwy nabrzmiewają i tym samym bardziej dostosowuja się do kształtu - zarówno małego jak i dużego - w stosunku do niej penisa.
2) masz nawyk masturbacyjny i potrzebujesz bardzo silnych bodźców (długa droga do odzwyczajnia się, ale jeżeli z innymi dziewczynami bylo ok, to znaczy, że to nie to)
3) powiedz dziewczynie, żeby robiła to "coś" częściej, czyli prawdopodobnie ściskała penisa mięśniami pochwy
Ogólnie rzeczy biorąc... wyrazy współczucia
nadia pisze:3) powiedz dziewczynie, żeby robiła to "coś" częściej, czyli prawdopodobnie ściskała penisa mięśniami pochwy
o to jest mysl
Do tego moze zaproponuj by ćwiczyła miesnie kegla. Jak sobie wycwiczy, to bedzie lepiej Cie sciskac
I to sobie powinien przeczytać Ted Bundy ze sto razy a potem się wypowiadać odnośnie normalnych kobiet i mężczyzn i ich rozsądnego stosunku do niedopasowania
Ted pewnie zignoruje lub napisze, ze o skrajnosciach nie bedzie rozmawiał
nadia pisze:I to sobie powinien przeczytać Ted Bundy ze sto razy a potem się wypowiadać odnośnie normalnych kobiet i mężczyzn i ich rozsądnego stosunku do niedopasowania
no i? Nie istnieje obiektywnie coś takiego. Z uwagi na elastyczność kobiecej pochwy i jej dopasowywania się do określonego fiutka. Niesamowite.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:
no i? Nie istnieje obiektywnie coś takiego. Z uwagi na elastyczność kobiecej pochwy i jej dopasowywania się do określonego fiutka. Niesamowite.
pitolisz istnieje , tyle , ze Ty jeszcze czegos takiego nie doswiadczyłeś .Miesnie kegla do pewnych granic rozwiazą problem ,tyle , ze dziewczyna bedzie czuła dyskomfort ciagle je musząc zaciskac .
TedBundy pisze:Z uwagi na elastyczność kobiecej pochwy i jej dopasowywania się do określonego fiutka. Niesamowite.
Duzo w tym racji, ale sa tez kobiety z natury luzne, a ktorym nie chce sie cwiczyc miesni pochwy, ani cokolwiek i szukaja drągala, twierdzac ze wiekszosc facetow ma za male fiutki.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
TFA pisze:a ktorym nie chce sie cwiczyc miesni pochwy
dobra cwiczenia fajna rzecz, tylko ze
dziewczyna bedzie czuła dyskomfort ciagle je musząc zaciskac .
i ja bym tak nie chciala. wolala bym wiekszego + wycwiczone miesnie ktore bym zaciskala od czasu do czasu, a nie zawsze kiedy chciala bym wiecej czuc
psu na budę ta cała dyskusja Dziesiątki badań, wielu seksuologów i ludzi z innych branż stwierdziło to co napisałem na samym początku wątku. Po cholerę na siłę kruszyć kopie? Oprócz ekstremów, typu kilkucentymetrowy męski organ we wzwodzie niedopasowanie fizyczne to mit.
Najczęściej wynika z braku rozbudzenia partnerki/zbyt krótkiej gry wstępnej.
Najczęściej wynika z braku rozbudzenia partnerki/zbyt krótkiej gry wstępnej.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TFA pisze:
ja mowilem o luznych kobietach, mam nadzieje ze to nie bylo "uderz w stol..."
nie ja sie tylko postawiłam w sytuacji takiej luźnej
psu na budę ta cała dyskusja
to po co w niej bierzesz udział
TedBundy pisze:typu kilkucentymetrowy męski organ we wzwodzie niedopasowanie fizyczne to mit.
albo magawielki kutas w zestawieniu z bardzo ciasna cipka
Kilka by sie przypadków niedopasowania znalazło.
Ted sa pewne powiedzmy normy rozmiaru penisa, taka dolna i gorna granica normalnosci. wiekszosc, duza wiekszosc facetów w tej normie sie miesci. Wizualnie podobaja mi sie duze panisy, duze oczy. Jednak z powodu penisa sredniego czy srednich oczu nie skresle faceta. Ciesze sie jak to co ma wspodniach mi sie podoba.
ty to masz wiedzę rozbudzona partnerka stanie sie conajwyzej luzniejsza , i nie bede tłumaczył dlaczego , wiec dzialac to moze w przypadku kutasa duzego , zas na niekozysc jesli ktos ma mniejszego <browar>TedBundy pisze:Najczęściej wynika z braku rozbudzenia partnerki/zbyt krótkiej gry wstępnej.
Tedziu ...na onecie jest temat dla Ciebie <browar>
http://zdrowie.onet.pl/1435815,2042,,,, ... ,seks.html
Andrew pisze:Tedziu ...na onecie jest temat dla Ciebie
no i co tam takiego przewracającego mój światopogląd miało być? Nic odkrywczego facet nie napisał. Sporo racji ma, w pewnych kwestiach IMO nie ma jej zupełnie. I tyle.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
mojej prywatnej, osobistej
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 253 gości