Czy to normalne??

Zagadnienia związane ze sferą fizyczną (cielesną), a także z problemami dotyczącymi tematów współżycia i kontaktów cielesnych. Pozycje seksualne - wymiana doświadczeń.

Moderator: modTeam

Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Czy to normalne??

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 15:06

Witam ,wszystkich.jestem ,tu na forum ,pierwszy raz ,aczkolwiek jest fajne ,i postanowilam sama sie Was poradzic.Moze pytanie brzmi dziwnie ,ale mam ,mam ,wlasnie taki problem.Otóz, mam 28 ,lat ,moj chlopak ,30.Jestesmy ze soba od 12 miesiecy ,od 4 mieszkamy razem.Jest wszystko ,fajnie i ooki.Ale po prostu musze zadac to konkretne ,pytanie.Ostatnio ,uprawialismy sex, w niedziele rano,dzis mamy srode.Czy to ,jest w normie?wiem ,ze to indywidualna sprawa w kazdym zwiazku ,ale prosilabym ,o obiektywne oipinie.Co o tym sadzicie?Srednio ,kochamy sie 2,3 razy w tyg.
Małgo

"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :
To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 22 lis 2006, 15:19

Słucham?
Kochajcie się kiedy chcecie. Co nas obchodzi Wasz terminarz...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 15:23

Bash pisze:Słucham?
Kochajcie się kiedy chcecie. Co nas obchodzi Wasz terminarz...

Chyba mnie nie zrozumiales...to nie ma nic wspolnego z terminarzem ,jak to ,nazwales.Chodzi o to ,ze nie zawsze chve sie w tym samym ,momencie.zastanawiam ,sie po prostu ,czy to nie za rzadko?,ba dla kogos moze byc za czesto z tym ze to chyba byloby nienormalne.,heheh
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 22 lis 2006, 15:25

Ja cie nie rozumiem, napisz wprost o co ci chodzi. Dla ciebie za malo tak ?

Małgorzata pisze:czy to nie za rzadko?,ba dla kogos moze byc za czesto


sama sobie odpowiedzialas

Małgorzata pisze:z tym ze to chyba byloby nienormalne.,heheh


Nie nam to oceniac, bo to sprawa wzgledna, nie ma obiektywnego wyznacznika co jest normalne a co nie w tym przypadku.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 22 lis 2006, 15:26

Jeśli kochacie się 2 razy dziennie i sprawa Wam to przyjemność to jest norlmalne.
Jesli kochacie się 2 razy w tygodniu i sprwia Wam to przyjemnośc to jest normalne.
Proste :)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 15:37

TFA pisze:Ja cie nie rozumiem, napisz wprost o co ci chodzi. Dla ciebie za malo tak ?

Małgorzata pisze:czy to nie za rzadko?,ba dla kogos moze byc za czesto


sama sobie odpowiedzialas

Małgorzata pisze:z tym ze to chyba byloby nienormalne.,heheh


Nie nam to oceniac, bo to sprawa wzgledna, nie ma obiektywnego wyznacznika co jest normalne a co nie w tym przypadku.

sama juz nie wiem ,dla mnie to chyba za malo.z tym ze moj partener ma po prostu taki temperament.Zastanawiam sie czsami co z tym zrobic .jak sie kochamy ,to ,jest swietnie.z tym ze chyba za rzdako ,raczej.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 22 lis 2006, 15:39

To znajdz sobie mlodszego :P a na powaznie, jesli az tak ci to przeszkadza, ze az skrobiesz zebami sciany z braku seksu, no to musisz z nim o tym porozmawiac.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lis 2006, 15:50

Małgorzata pisze:nie zawsze chve sie w tym samym ,momencie

No to postaraj się, żeby mu się zachciało wtedy, kiedy Tobie :)
Przeciez jesteś kobietą... :>
<browar>
KOCHAJ...i rób co chcesz!
i'm
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 65
Rejestracja: 02 paź 2006, 20:00
Skąd: dg
Płeć:

Postautor: i'm » 22 lis 2006, 16:07

jesteś kobietą, masz ochotę na seks, to wskakuj zrób tak żeby jemu też się zachciało, typowy statystyczny mężczyzna odmawia seksu w środy około 20:30 do 22:30 i jest wtedy usprawiedliwiony, jeżeli odmawia w innych terminach to trzeba z nim o tym pogadać. Bo w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało naraz jak to mówiła moja babcia kiedy w wieku 8 lat rzuciła mnie 18 letnia koleżanka mojej siostry ( znaczy to ja myślałem że jest moją dziewczyną ) ;) Głowa do góry, i zamiast pisać na forum to zabieraj się za swojego gościa
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 16:12

wszystko ,super tylko ,ze owszem on ,tez inicjuje sex.ale zazwyczaj ,ja inicjuje sex ,i nie chce to zazwyczaj byc ,ja.Ale on ,ma chyba taki ,temperament z e nie in inicjuje czesciej niz raz ,dwa razy w tyg.ale i tak ,jest tak ze ja to robie zazwyczaj.

[ Dodano: 2006-11-22, 16:28 ]
prosze ,napiszcie ,jeszcze jakie sa wasze zdania na ten ,temat, to dla mnie wazne.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
Jarek
Weteran
Weteran
Posty: 2194
Rejestracja: 23 sty 2004, 13:36
Skąd: z krainy elfów
Płeć:

Postautor: Jarek » 22 lis 2006, 17:07

Jeśli dla ciebie 1,2x w tyg jest za mało, to dziwię się, że nie potrafisz sprowokować swego faceta tak żeby jemu się tak zachciało żeby aż piszczał-każda kobieta ma na to swój sposób.Oczywiście, pod warunkiem, że facet nie jest impotentem,ale skoro może 1,2 x w tyg., to pewnie nie jest. Ostatecznie możesz mu powiedzieć wprost, że masz ochotę się kochać.
ps.
Osobiście też uważam, że 1,2 x w tyg. to mało i nie ważne kto inicjuje.
Raczej nie składałbym winy na niski temperament faceta, a może ty go już nie pociągasz?, czy twój widok na golaska wywołuje u niego jakieś reakcje?
Ostatnio zmieniony 22 lis 2006, 17:15 przez Jarek, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochać i być kochanym
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 17:12

Dla mnie to za malo ,nie raz ,lecz dwa ,trzy razy w tygodniu robimy to ,najczesciej>Mam swoje sposoby ,tylko ,juz mi sie troche nie chce,bo w wiekszosci ,przypadkow ,to zawsze ja inicjuje sex.Jest nam ,fajnie kiedy juz go uprawiamy.tylko ,rzecz w tym ,ze ja po prostu ,nie moge wciaz inicjowac.juz mi sie nie chce ,co nie zmiienia faktu ze mam ochote.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 22 lis 2006, 17:14

Jestes kobieta. Jesli on nie inicjuje to musisz sama sie za to zabrac. Skoro chcesz czesciej to mu to powiedz i zacznij dzialac.
Skoro sie pytasz czy to normalne tzn ze dla Ciebie to nie jest normalne. Zacznij dzialac ;]
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 22 lis 2006, 17:16

on ,inicjuje ,raz w tygodniu ,reszta czyli ,te dwa ,rzy razy ,naleza ,juz do ,mnie .no ,powiedzmy ze w 70% ja inicjuje.i straasznie mnie to ,wkurza.mam czasami,wrazenie ,ze on ,chce mnie tak ,"wytresowac"jak on ,by chchcial.rozmawialismy juz na ten temat ,ale rozmowy malo ,co pomagaja.na ,poczatku ,jakby inicjuje itp ,a pozniej wszystko ,wraca ,do tego samego schematu.

[ Dodano: 2006-11-22, 17:18 ]
Soul pisze:Jestes kobieta. Jesli on nie inicjuje to musisz sama sie za to zabrac. Skoro chcesz czesciej to mu to powiedz i zacznij dzialac.
Skoro sie pytasz czy to normalne tzn ze dla Ciebie to nie jest normalne. Zacznij dzialac ;]
.
no ,tak ,ale jak napisalam ,powyzej ,to juz przerabialismy ,jesli chodzi o inicjowanie ,przeze mnie,(zazwyczaj ,to robie)i ,rozmowy ,tez ,przerabialismy.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 22 lis 2006, 17:35

No to moze inaczej. Nie patrzac juz na ogolnoprzyjete normy, ze to chlopak powinien inicjowac zblizenie.

Z jakiej racji to on ma zaczynac? Moze lubi jak dziewczyna inicjuje. Moze wlasnie to go podnieca. Piszesz ze sex jest ok, wiec nie robi tego z Toba od niechcenia. Tylko ze nigdzie nie jest napisane, ze to zawsze chlopak musi zaczynac zabawe. Faktem jest ze w wielu przypadkach to facet zaczyna, ale to wcale nie musi byc norma. Trafilas najwidoczniej na takiego ktory woli byc zdobywanym ;] Problemem jest tutaj tylko to ze Tobie to niezbyt pasuje.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,

wciąż na nowo się odnajdywać.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 22 lis 2006, 22:32

Małgorzata pisze:prosze ,napiszcie ,jeszcze jakie sa wasze zdania na ten ,temat, to dla mnie wazne.

a jakie jest jego zdanie na ten temat?

[ Dodano: 2006-11-22, 22:35 ]
Soul pisze:Tylko ze nigdzie nie jest napisane, ze to zawsze chlopak musi zaczynac zabawe.

a jest napisane? :> fifti-fifti [ :D ] jest optymalnie ;-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lis 2006, 22:49

Małgorzata pisze:chodzi o inicjowanie ,przeze mnie,(

Kumam, że się z tym dziwnie czujesz, jakby... niedowartościowana, że na Twój widok nie grzmoci Cie w progu... :|
Spoko, widocznie dla niego wazniejsze jest Twoje wnętrze, niż opakowanie ;P

Jeśli nie odrzucił Twoich zalotów do tej pory, tzn., że dalej działasz na jego wyobraźnię (chyba wiesz, że deko różnimy się płciami i tym co one niosą z sobą).
No to sprawdzaj jego odporność na zaloty! Pograj "kurewką", którą pewnie gdzieś tam odnajdziesz w sobie <browar> Jemu to się spodoba :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
i'm
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 65
Rejestracja: 02 paź 2006, 20:00
Skąd: dg
Płeć:

Postautor: i'm » 22 lis 2006, 22:50

jak dla mnie nie ma nic bardziej podniecającego niż to jak kobieta inicjuje seks. Więc jak już pisałem. Mnie pisz więcej działaj ;) i będzie dobrze
Awatar użytkownika
GNRose
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 442
Rejestracja: 02 cze 2005, 15:02
Skąd: Wrocek
Płeć:

Postautor: GNRose » 22 lis 2006, 23:18

Nie wiem, czy dobrze ja rozumiecie piszac, zeby zabrala sie sama za to, przejela inicjatywe itd. Mierzycie kogos swoja miarka, wg swoich norm, przekonan. Toż to wlasnie w tym tkwi problem, ze ona juz dawno to zrobila i jest ciagle do tego zmuszona, a chcialaby, zeby bylo inaczej, bo ma juz dosc tego! Radzicie jej dokladnie to, co ona chcialaby w swoim zwiazku zmienic...
Moje zdanie nie jest najbardziej optymistyczne dla Ciebie: roznicy temperamentow tak latwo nie da sie pokonac, zmienic, niestety... To tak, jakbys probowala zmniejszyc czy zwiekszyc swoj apetyt- to organizmu, hormonow itd. Rozmowa i inne proby dzialaja, ale raczej krotkotrwalo, bo jest to jednak tak naprawde robienie czegos wbrew sobie, zmuszanie sie do czegos- po pewnym czasie i tak wszystko wraca do normy. Malo tego, wg wszelkich ksiazek itd. Twoja "krzywa popedu", ze tak to nazwe, bedzie rosnac przez kolejne 10-15 lat, podczas gdy jego juz od paru opada. Wniosek- Wasze temperamenty i oczekiwania co do seksu beda sie coraz bardziej rozmijac zamiast zblizac. Skutek- awantury, problemy lub kochanek...
Mimo wszystko mam nadzieje, ze sie myle i zycze powodzenia!
The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
Awatar użytkownika
bartez
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 22 lis 2006, 20:30
Skąd: kuj-pom
Płeć:

Postautor: bartez » 23 lis 2006, 08:06

i'm pisze:jak dla mnie nie ma nic bardziej podniecającego niż to jak kobieta inicjuje seks. Więc jak już pisałem. Mnie pisz więcej działaj ;) i będzie dobrze

racja ja tez bym tak chciał a u nas jest przewaznie odwrotnie no ale coż jedni mają tak jedni inaczej 8)
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 23 lis 2006, 11:35

GNRose pisze:Nie wiem, czy dobrze ja rozumiecie piszac, zeby zabrala sie sama za to, przejela inicjatywe itd. Mierzycie kogos swoja miarka, wg swoich norm, przekonan. Toż to wlasnie w tym tkwi problem, ze ona juz dawno to zrobila i jest ciagle do tego zmuszona, a chcialaby, zeby bylo inaczej, bo ma juz dosc tego! Radzicie jej dokladnie to, co ona chcialaby w swoim zwiazku zmienic...
Moje zdanie nie jest najbardziej optymistyczne dla Ciebie: roznicy temperamentow tak latwo nie da sie pokonac, zmienic, niestety... To tak, jakbys probowala zmniejszyc czy zwiekszyc swoj apetyt- to organizmu, hormonow itd. Rozmowa i inne proby dzialaja, ale raczej krotkotrwalo, bo jest to jednak tak naprawde robienie czegos wbrew sobie, zmuszanie sie do czegos- po pewnym czasie i tak wszystko wraca do normy. Malo tego, wg wszelkich ksiazek itd. Twoja "krzywa popedu", ze tak to nazwe, bedzie rosnac przez kolejne 10-15 lat, podczas gdy jego juz od paru opada. Wniosek- Wasze temperamenty i oczekiwania co do seksu beda sie coraz bardziej rozmijac zamiast zblizac. Skutek- awantury, problemy lub kochanek...
Mimo wszystko mam nadzieje, ze sie myle i zycze powodzenia!


dzieki za szczerosc.No ,tak ,rzeczywiscie ,nie brzmi optymistycznie,ale niestety ,prawdziwie.Na podstawie swojego ,doswiadczenia wiem ,ze roznicy temperamentow ,nie jest tak ,latwo pokonac.Pracuje nad tym ,ale to holernie trudne.po prostu masakra.Zawsze jedna ze stron ,lub ,obydwie musza sie naginac.Pytanie teraz .:co ,jest latwiejsze :robic to wbrew sobie ,troche jakby robiac to dla drugiej osoby ,niz dla wlasnej satysfakcji i porzeb(nizzszy temperament), czy ,zredukowac uprawianie sexu ,tak aby druga strona byla zadowolona,co ,niestety ,dla osoby o wyzszym ,temperamencie odbija sie strasznie ,negatywnie na emocjach, potem ,po prostu wszystko ,ze tak ,powiem censored,wyprowadza z rownowagi i sa awantury,co ,do niczego dobrego ,nie prowadzi.Co tu zrobic?moze jest tu ,na forum ,ktos kto zyje,lub zyl:( wlasnie w takim zwiazku ,gdzie jest roznica temperamentow??jesli ,tak ,to ,moze podzieli sie doswiadczeniami ,cos poradzi.Bylabym ,wdzieczna.

[ Dodano: 2006-11-23, 11:37 ]
I dziuekuje za zyczenie ,powodzenia.bardzo dziekuje.Jestem ,totalna ,permanentna optymistka ,ale ostatnio ,w tej kwestii popadlam w totalny dol i pesymizm.Bo ile mozna ,a z drugiej strony strasznie go kocham.

[ Dodano: 2006-11-23, 11:48 ]
bartez pisze:
i'm pisze:jak dla mnie nie ma nic bardziej podniecającego niż to jak kobieta inicjuje seks. Więc jak już pisałem. Mnie pisz więcej działaj ;) i będzie dobrze

racja ja tez bym tak chciał a u nas jest przewaznie odwrotnie no ale coż jedni mają tak jedni inaczej 8)

hmmm .,tez bys tak chcial ,ale uwierz mi co za duzo ,to niezdrowo .musi byc jakas rownowaga ,chociaz przyblizona ze tak ,powiem.Moze byc raz ja ,raz on ,w wiekszosci ,ja ,itp ,itd.Pewnie ze fajnie ,jak kobieta zainicjuje sex ,badz inicjuje sex ,ale na litosc ,boska ,nie zazwyczaj.Wszzystko ,ma granice ,Kobieta po prostu musi "byc brana aby czuc sie pozadana ,atrakcyjna.i co za tym idzie facet tez ma ,potrzebe przejawiania inicjatywy ,jeden ,mniejsza drugi wieksza.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
bartez
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 22 lis 2006, 20:30
Skąd: kuj-pom
Płeć:

Postautor: bartez » 23 lis 2006, 14:07

no jesli tak mowisz to cos w tym musi byc w koncu jestes kobieta, no ale piszesz ze co za dużo to niezdrowo not o ja jestem juz chory bo caly czas ja
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 23 lis 2006, 14:17

bartez pisze:no jesli tak mowisz to cos w tym musi byc w koncu jestes kobieta, no ale piszesz ze co za dużo to niezdrowo not o ja jestem juz chory bo caly czas ja

no,tak chvcialoby sie zeby kobieta zainicjowala ,ale ty jestes facetem i to zmienia postac rzeczy.

[ Dodano: 2006-11-23, 14:19 ]
facet inicjujac czuje sie z tym dobrze ,dominuje.a kobieta inicjujac zbyt czesto ,przestaje sie czuc dobrze a zaczyna czuc sie niekomfortowo ,a niekiedy nawet nieatrakcyjnie.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
SaliMali
Weteran
Weteran
Posty: 958
Rejestracja: 22 maja 2006, 21:29
Skąd: z konia
Płeć:

Postautor: SaliMali » 23 lis 2006, 14:25

Małgorzata pisze:a kobieta inicjujac zbyt czesto ,przestaje sie czuc dobrze a zaczyna czuc sie niekomfortowo ,a niekiedy nawet nieatrakcyjnie.
z tym sie akurat zgadzam, ale czy u Was jest tak, ze tylko Ty inicjujesz? bo jezeli tak, to moze warto by bylo o tym porozmawiac, w koncu jakby nie patrzec jestescie doroslymi ludzmi, jestescie para, wiec warto byloby sobie mowic o wszystkich watpliwosciach i problemach. Ostatecznym wyjsciem moze byc to, ze nagle przestaniesz w ogole cos zaczynac, moze wtedy zateskni za tym i on zainicjuje :?
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 23 lis 2006, 15:22

tzn ,u nas jest tak ,ze w 80%, powiedzmy ja inicjuje.on ,inicjuje ,srednio ,raz ,dwa razy w tyg,problem ,w tym ,ze ja bym chciala czesciej ,ale s drugiej strony ,nie moge wciaz inicjowac.no fizycznie ,moge ,ale psychicznie czuje sie z tym zle,co nie zmienia faktu ze mam ochote.maamy ppoprostu inne temperamenty.

[ Dodano: 2006-11-23, 15:24 ]
czasami w sumie inicjuje jednak rzadziej.

[ Dodano: 2006-11-23, 15:25 ]
przepraszam za totalna nieskladnosc,tzn on rzadziej niz dwa razy wtyg.zalezy od sytuacji.

[ Dodano: 2006-11-23, 15:26 ]
rozmawialismy o tym tysiace razy.przynosi to minimalny ,krotkotrwaly efekt.on ,ma po prostu taki temperament.i to chyba kwestia tego ,jednak mi to ,przeszkadza juz teraz.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
kajot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 284
Rejestracja: 16 maja 2006, 09:17
Skąd: Poland
Płeć:

Postautor: kajot » 23 lis 2006, 17:17

ja narzekałem troche, że moja dziewczyna też rzadko inicjuje. Było podobnie, tak jak pisze Małgorzata, że pomagało na raz. Pokazałem jej forum i jakiś podobny temat, poczytała sobie i poskutkowało! teraz jest bardziej aktywna! co bardzo mi się podoba, mimo, że ja nadal inicjuje częściej! Ale na pewno też nie chciał bym żeby którekolwiek z nas inicjowało prawie zawsze.
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 23 lis 2006, 17:24

vkajot pisze:ja narzekałem troche, że moja dziewczyna też rzadko inicjuje. Było podobnie, tak jak pisze Małgorzata, że pomagało na raz. Pokazałem jej forum i jakiś podobny temat, poczytała sobie i poskutkowało! teraz jest bardziej aktywna! co bardzo mi się podoba, mimo, że ja nadal inicjuje częściej! Ale na pewno też nie chciał bym żeby którekolwiek z nas inicjowało prawie zawsze.

faajnie ,moze tez mu ,pokaze temat na forum.Z tym ze chyba raczej nie moge tego co sama zaczelam ,pisac.

[ Dodano: 2006-11-23, 17:25 ]
tzn ,tego tematu.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
bartez
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 22 lis 2006, 20:30
Skąd: kuj-pom
Płeć:

Postautor: bartez » 23 lis 2006, 18:20

madziorka.m pisze:
Małgorzata pisze:a kobieta inicjujac zbyt czesto ,przestaje sie czuc dobrze a zaczyna czuc sie niekomfortowo ,a niekiedy nawet nieatrakcyjnie.
z tym sie akurat zgadzam, ale czy u Was jest tak, ze tylko Ty inicjujesz? bo jezeli tak, to moze warto by bylo o tym porozmawiac, w koncu jakby nie patrzec jestescie doroslymi ludzmi, jestescie para, wiec warto byloby sobie mowic o wszystkich watpliwosciach i problemach. Ostatecznym wyjsciem moze byc to, ze nagle przestaniesz w ogole cos zaczynac, moze wtedy zateskni za tym i on zainicjuje :?

no rozmawialem z nią ale wlasnie przyniosło to efekt na krótko i czasami wychodzi to tak ze czuje sie jakbym to tylko ja miał ochote na seks(chociaż tak nie jest)no ale co zrobic trzeba bedzie z tym życ no chyba ze wymysle cos orginalnego to moze poskutkuje <diabel>
Małgorzata
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 22 lis 2006, 14:57
Skąd: z wenus
Płeć:

Postautor: Małgorzata » 23 lis 2006, 18:36

bartez pisze:
madziorka.m pisze:
Małgorzata pisze:a kobieta inicjujac zbyt czesto ,przestaje sie czuc dobrze a zaczyna czuc sie niekomfortowo ,a niekiedy nawet nieatrakcyjnie.
z tym sie akurat zgadzam, ale czy u Was jest tak, ze tylko Ty inicjujesz? bo jezeli tak, to moze warto by bylo o tym porozmawiac, w koncu jakby nie patrzec jestescie doroslymi ludzmi, jestescie para, wiec warto byloby sobie mowic o wszystkich watpliwosciach i problemach. Ostatecznym wyjsciem moze byc to, ze nagle przestaniesz w ogole cos zaczynac, moze wtedy zateskni za tym i on zainicjuje :?

no rozmawialem z nią ale wlasnie przyniosło to efekt na krótko i czasami wychodzi to tak ze czuje sie jakbym to tylko ja miał ochote na seks(chociaż tak nie jest)no ale co zrobic trzeba bedzie z tym życ no chyba ze wymysle cos orginalnego to moze poskutkuje <diabel>

no ,ja dokladnie tak samo sie czuje.Z tym ,ze Ty jestes w sytuacji ze tak ,powiem ,powszechniejszej, bo na ogol ,to faceci maja ten ,problem z partnerkami..A tu u mnie jak zwykle na odwrot.
Małgo



"QUOD ME NUTRIT ME DESTRUIT" :

To co trzyma mnie przy życiu,jednoczesnie mnie zabija.
Awatar użytkownika
bartez
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 22 lis 2006, 20:30
Skąd: kuj-pom
Płeć:

Postautor: bartez » 23 lis 2006, 18:42

E tam małgosia głowa do góry coś wymyslimy jak juz wpadniesz na co fajnego to daj znac i jakby co podzielimy sie doświdczeniami ale ja cos czuje ze wymysle dobry sposób na tą moją panią <diabel>

Wróć do „Seks, kontakt fizyczny”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 279 gości