agnieszka.com.pl • harmonet libido seks
Strona 1 z 2

harmonet libido seks

: 06 lis 2005, 11:51
autor: agata
witam!
stosuje harmonet od 9 miesiecy nie narzekam jestem zadowolona nie odczuwałam zadnych skutków ubocznych ale....no własnie zawsze jest jakies "ale" duzo sie mówi o tym ze nie które tabletki wpływaja na poziom "zainteresowania "seksem....doskonale zdaje sobie sprawe z faktu ze wszystko zalezy od indywidualnych cech organizmu,zastanawiam sie jednak czy to co dzieje sie ze mna jest skutkiem własnie brania tabletek czy problem jest głebiej(w mojej psychice)......jestem z chłopakiem od roku od jakis 6 miesiecy współzyjemy...seks sparawia mi mega przyjemnosc ale.....strasznnie ciezko mi sie rozkrecic....Misiek całuje dotyka a ja juz wiem ze zaraz powiem NIE ...wolałabym sie przytulic....jak juz sie rozkrece i pokonam ten paskudny opór który meczy zarówno mnie jak i mojego chłopaka to jest super.....no ale ile mozna ....w srode mam wizyte u ginekologa spytam sie go czy tabletki maja jakis wpływ ale jesli nie to o co chodzi???

: 06 lis 2005, 12:08
autor: Hyhy
on cie za malo rozkreca:>

Robi jakies dlugie masaze? i powoli taktyk zaczepno gwaltowa probuje cos teges? :D

Czy po 10 minutach chcialby zebys orgazm miala? :D

: 06 lis 2005, 13:27
autor: krzyniu
agata pisze:stosuje harmonet od 9 miesiecy


agata pisze:od jakis 6 miesiecy współzyjemy

czegos tu nie rozumiem hyyy po co bralas przez pierwsze trzymiesiace tabletki?

: 06 lis 2005, 13:52
autor: Andrew
Tak , to moze byc wina tabletek ! zapewne lubrykacje też masz skąpszą !?

: 06 lis 2005, 21:46
autor: agata
krzyniu pisze:czegos tu nie rozumiem hyyy po co bralas przez pierwsze trzymiesiace tabletki?

fakt pomyliło mi sie współzyjemy od 8miesiecy co nie zmienia faktu ze twoje pytanie wydaje mi sie dziwne.....bo dla mnie rozpoczecie stosowania tabsów wcale nie oznaczało ze jak tylko połkne pierwsza od razu zaczne uprawiac seks...
Hyhy pisze:Czy po 10 minutach chcialby zebys orgazm miala?

wiesz z tym nie ma problemów jest na prawde czuły a nasze zblizenia to nie sa 10min sprinciki......problem w tym ze ja po prostu czesto zanim on jeszcze zacznie działac nie dopuszczam do tego....mam taka dziwna swiadomosc ze "wiem czym to sie skonczy".....byc moze ma to zwiazek z tym ze teraz gdy oboje studujemy i dłuzsza chwile dla siebie mamy tylko w weekend za mało jest czasu na wszystko .....mi brakuje wspólnej codziennosci,przytulenia sie On tez tego chce no ale jak to mówimy "natura męczy" do tego warunki nie zbyt sprzyja rodzina za sciana....eh zaczynam czuc ze nic z tego nie bedzie...dogadac sie nie mozna oboje sie meczymy jest nam źle nie wiadomo kto w całej dyskusji na ten temat ma wieksza racje......."najsmiesznieje" ze we wszystkich innych sprawach dogadujemy sie doskonale...tylko tu wciaz jest zgrzyt.......fakt ze od poczatku było wiadomo ze On ma wieksze potrzeby niz ja..........

: 06 lis 2005, 21:54
autor: złotooka kotka
Wiesz, agato, mam podobne objawy. Tez mozemy sie spotykac tylko w weekend i przed spotkaniem ciesze sie na nie, jestem podniecona, chce sie kochac. A jak juz go mam blisko, to chce mi sie dluuugo wtulic i starcza. Dopiero dluga gra wstepna, jakis masaz mnie cudownie rozkrecaja. A nadmienie, ze tabletek nie biore, wiec to my kobiety chyba po prostu miewamy takie okresy.
Miejmy nadzieje, ze sie z czasem obie rozkrecimy. <browar>

: 06 lis 2005, 21:59
autor: agata
złotooka kotka pisze:. A nadmienie, ze tabletek nie biore, wiec to my kobiety chyba po prostu miewamy takie okresy.

ale ja czuje ze robie mu paskudna krzywde....fakt ze sie wkurzam jak widze ze jest mu przykro wtedy mysle "no co mam to robic choc tak naprawde nie mam ochoty??" a za chwile przychodzi opanowanie i juz sam nie wiem....kto powinien ustąpic?czy w ogóle ktos powinien??zaczynam sie bac ze przedzej czy pózniej okaze sie ze zwiazek sie rozsypie bo któres z nas nie da rady......i co raz czesciej zaczynam myslec ze seks dopiero po slubie przynajmniej teraz było by słodko i kolorowo.....

: 06 lis 2005, 22:20
autor: złotooka kotka
Tez tak dokladnie mialam.
Nie wiedzialam, co robic, poswiecac sie dla niego czy robic co czuje.

Pomogly spokojne rozmowy i uwiadomienie sobie po obu stronach, ze tak juz czasami jest i nikt nie robi tego specjalnie.

Teraz my mamy swoje porozumienie, on wie, ze musi mi dac najpierw troche czasu na naladowanie bateri, poprzytulanie sie, poglaskanie po wloskach, a dopiero potem zabieramy sie do rzeczy (oczywiscie sa rozne wyjatki od takiego schematu, ale to tylko urozmaica :D)

Pogadajcie o tym, naprawde da sie to rozwiazac. (i ja caly czas licze, ze jak go bede miala wiecej to bedzie mi latwiej <aniolek2> )

: 07 lis 2005, 09:05
autor: agata
złotooka kotka pisze:Tez tak dokladnie mialam.
Nie wiedzialam, co robic, poswiecac sie dla niego czy robic co czuje.

dzieki poczułam sie lepiej gdy to przeczytałam.....widocznie nie jest ze mna tak źle a naprawde sie zdarza ze niektóre z kobiet tak maja.
Faktycznie rozmawiamy na ten temat ale wiadomo po pewnym czasie w tej spokojne3j rozmowie do głosu zaczynaja dochodzic emocje i juz nie tak łatwo ....poprosilam Go aby pomógł mi w ten sposób ze to nie zawsze on bedzie inicjatorem....dzieki temu ja bede mogła pokazac mu ze to naprawde nie jest tak ze mnie nie pociaga a i sama bede czuła sie lepiej wiedzac ze "nie wszystko w tych sprawach zalezy od niego" :)

: 07 lis 2005, 09:26
autor: krzyniu
agata pisze:fakt pomyliło mi sie współzyjemy od 8miesiecy co nie zmienia faktu ze twoje pytanie wydaje mi sie dziwne.....bo dla mnie rozpoczecie stosowania tabsów wcale nie oznaczało ze jak tylko połkne pierwsza od razu zaczne uprawiac seks...

no ja rozumiem ze chcialas byc pewniezetabletki dzialaja hehe ale no zdziwilo mnie ze bralasje pzrez trzy miesiace bez potrzeby ...choc miesiac wg mnie tez za duzo one dzialaja od pierwszej pigulki

: 07 lis 2005, 12:15
autor: Koko
Agatko,
stosowałam harmonet i miałam podobne problemy jak Ty. Niemniej jednak, po czasie, stwierdziłam, iż wina wcale nie leży (ła) po stronie tabletek.
Brakowało mi bliskości, bliskości nie związanej z seksem. Zainteresowania, ale nie związanego z seksem. Czułości, po prostu czułości. A kiedy dochodziło do czegoś więcej, też miałam wrażenie, że zaraz wrzasnę "nie!".
Ja byłam głupia, i nie powiedziałam mu tego, kiedy tylko problem zaczął dręczyć, ale dopiero po pewnym czasie, i już z pretensjami. Wolałabyś tego uniknąć, prawda?
Źle, że macie dla siebie czas tylko w weekendy, ale nie pytaj
kto powinien ustąpic?czy w ogóle ktos powinien??

Bo tutaj potrzeba Wam kompromisu i zrozumienia.
poprosilam Go aby pomógł mi w ten sposób ze to nie zawsze on bedzie inicjatorem....dzieki temu ja bede mogła pokazac mu ze to naprawde nie jest tak ze mnie nie pociaga a i sama bede czuła sie lepiej wiedzac ze "nie wszystko w tych sprawach zalezy od niego"

Bardzo dobrze. Uważaj tylko, żeby nie zarzucił Ci żadnej inicjatywy ;)
A tak poważnie, postaraj mu się wytłumaczyć, że pomimo, iż seks jest dla Ciebie ważny, to tak samo interesuje Cię Jego osoba, myśli, uczucia, których nie sposób powymieniać podczas kochania się, a której wymiany Ci brakuje.
A już najlepiej jakbyście wybrali się gdzieś razem, po to by mieć więcej niż 2 dni dla siebie. Kiedy zaspokoisz głód emocjonalny, nie cielesny- wszystko wróci do normy.

Pozdrawiam serdecznie
<browar>

: 07 lis 2005, 16:04
autor: agata
krzyniu pisze:choc miesiac wg mnie tez za duzo one dzialaja od pierwszej pigulki

ale kto powiedział ze je zaczełam wspóżyc z chłopakiem bo bałam sie ze od pierwszej nie działaja??? fakt jest taki ze oboje wiedzielismy ze predzej lub póżniejt o zrobimy a wyszło całkiem spontanicznie nie z odliczaniem "kochanie jutro wezme pierwsza tabletke zarezeruj czas juz mozemy sie kochac"
Koko pisze:Brakowało mi bliskości, bliskości nie związanej z seksem. Zainteresowania, ale nie związanego z seksem. Czułości, po prostu czułości

dzieki Koko ......własnie o to chyba chodzi...bo to nie jest tak ze On mnie nie pociaga....po prostu wciaz mi go mało i czasem sobie mysle ze jak podczas tych dwóch dni pierwsza rzecza jaką byłby dobrze nadrobic jest seks to zaczynam sie bac zeby to nie stało sie najwaziejsze w naszym zwiazku choc dobrze wiem ze nie o to chodzi...ale to takie głupie mysli :) chyba pokaze to forum mojemu Miskowi i dam mu przeczytac ten topic :) dzieki !

: 07 lis 2005, 16:08
autor: Yasmine
agata pisze:fakt jest taki ze oboje wiedzielismy ze predzej lub póżniejt o zrobimy a wyszło całkiem spontanicznie nie z odliczaniem "kochanie jutro wezme pierwsza tabletke zarezeruj czas juz mozemy sie kochac"

u nas tak samo :). Bralam tabletki od kilku tygodni :).

: 07 lis 2005, 16:14
autor: Grace
u nas wyszlo tez spontanicznie, nie bralam jeszcze wtedy nawet tabletek :)

: 07 lis 2005, 18:23
autor: malenstwo
Mam ten sam problem, wlasnie odkad biore tabletki, i to wlasnie harmonet. Przestaje go lubic... <chory>

: 07 lis 2005, 19:10
autor: krzyniu
nie wiem jak u mojej gosi czy jej spadlo bo w sumie bez tabsó sie malo kochalismy ale teraz jest bez niczgeo i mi ciagle truje to mzoe rzeczywiscie harmonet wplywa na libido

: 07 lis 2005, 21:16
autor: Grace
Teraz jak nie biore juz Harmonetu to wiem, ze na moje libido tabletki nie mialy wplywu, bo ciagle mam takie samo

: 07 lis 2005, 21:54
autor: krzyniu
nieprawda wczensiej mialas mniejsze - bo mi az tak bardzo nie trulas ze ciagle chcesz:)

: 17 lis 2005, 16:04
autor: Grace
Właśnie -czym można obnizyć libido ?-pytanie jak najbardziej powazne.

: 17 lis 2005, 17:20
autor: krzyniu
no co ty gadasz nie pzresadzaj, teraz jest rzadziej bo kupa obowiazków a jak zaczniesz z powrotem brac tabletki to natezenie stosunków wroci do normy

: 17 lis 2005, 21:28
autor: Maverick
Gosia... pisze:Właśnie -czym można obnizyć libido ?-pytanie jak najbardziej powazne

To jest prawie niemozliwe :) Tzn kobiety maja prosciej - tabletki anty.
U facetow dziala (nie wiem jak u kobiet, ale chyba nie) brom, tylk oze jest to pierwiastek silnie toksyczny i trujacy :) Wiec zostaja psychotropy :D

: 17 lis 2005, 21:31
autor: Yasmine
Maverick pisze:U facetow dziala (nie wiem jak u kobiet, ale chyba nie) brom

wlasnie cos mi sie obilo o uszy, ze sie to w wojsku daje :>

: 17 lis 2005, 21:36
autor: Maverick
Dostawalo kiedys. Jak nie wiedziano o sporych skutkach ubocznych.

: 26 paź 2006, 14:15
autor: Haro
Ze swoja dziewczyna chcielibysmy zaczac uzywac (znaczy Ona uzywa, ja nie :P) tabletek anty. Ale wlasnie mam obawy przed Jej zmniejszona ochota na seks. Teraz, kiedy uzywany prezerwatyw wszystko jest wspaniale, czesto kilka razy dziennie dochodzi do zblizenia. I nie chce tego zmieniac, chce zbey bylo tak jak jest. Czy ktos moglby mi powiedziec, poradzic i odpowiedziec na pytanie czy tabletki anty zmniejszaja ochote na seks?

: 26 paź 2006, 14:47
autor: lollirot
Haro pisze:Czy ktos moglby mi powiedziec, poradzic i odpowiedziec na pytanie czy tabletki anty zmniejszaja ochote na seks?

bardzo często pigułki obniżają libido. było to pisane 73895678436 razy.

: 26 paź 2006, 16:46
autor: Haro
To ja zostane chyba przy prezerwatywach. Dzieki za napisanie mi tej informacji po raz 73895678437 <hahaha>

: 26 paź 2006, 17:02
autor: Sir Charles
Haro pisze: Ale wlasnie mam obawy przed Jej zmniejszona ochota na seks.

A czy to nie jest właśnie to, co mogłoby Cię uratować? ;)

: 26 paź 2006, 18:38
autor: SaliMali
lollirot pisze:
Haro pisze:Czy ktos moglby mi powiedziec, poradzic i odpowiedziec na pytanie czy tabletki anty zmniejszaja ochote na seks?

bardzo często pigułki obniżają libido. było to pisane 73895678436 razy.



oczywiscie drogi Haro, nie zawsze, mi np zwiekszylo sie jeszcze(a kiedys sadzilam, ze juz bardziej zwiekszyc sie nie moze) ochota na seks, takze kwestia jednostki... moze warto sprobowac?

: 26 paź 2006, 23:43
autor: Haro
Charlie: oj marudze tylko tak :) A zycia sobie bez tego nie potrafie juz wyobrazic :)

Madziorka: a jak wyglada sprawa z przestaniem? Fakt faktem sprobowac zawsze mozna, jesli natomiast ochota zmniejszy sie i mimo zaprzestania nie wroci do normy, to wole nie ryzykowac...

: 27 paź 2006, 15:32
autor: Grace
Mi również sie libido jeszcze bardziej zwiększyło, więc to żadna reguła, że się zmniejsza. Brałam Harmonet i Yasmin - przy obu sytuacja taka sama.