Wiec bylo tak. W wielkim skrócie
Przyjechal do mnie moj ex i jakos tak wyszlo ze do siebie wrocilismy... (nieistotne:P) Troche nas tez ponioslo i kochalismy sie kilka razy, wiekszosc razy bez zadnego zabezpieczenia... metodą 'włoż i wyjmij' 
Chlopak powiedzial, a ufam jego słowu, ze byl bardzo ostrozny i nie skonczyl ani razu wewnatrz (co zreszta widzialam sama 
), choc niepokoi mnie fakt ze zdarzylo sie ze sperma trafila mnie 'na zewnatrz', oraz fakt ze nie tylko w samej spermie znajduje sie plemniki ale i w plynie wydostajacym sie na krotko przed nim ktory zapewne znalazl sie we mnie... wiem ze to strasznie nieodpowiedzialne ale teraz po fakcie nie ma juz co rozpaczac wiec zapytam wprost... doswiadczonych kochankow... jakie tak naprawde jest ryzyko zajscia w ciaze kiedy sperma nie ląduje w środku kobiety? Panikowac czy nie?
Pozdrawiam
(P.S. Nie chodzi mi o statystyki, ale o Wasze osobiste doswiadczenia dlatego zalozylam nowy temat)
