Witajcie kochani!
W życiu nie myślałem, że będę o tym pisał, ale stało się
Uprawialiśmy dzisiaj seks ok 1:30 czyli całkiem niedawno i niestety pękła gumka(pieprzony unimil - zawsze były durexy ale tym razem chcieliśmy spróbować innej marki...).
Wieczór zapowiadał się ciekawie... Wesołe towarzystwo, mnóstwo smiechu, później odwiozłem kumpli do domu i z dziewczyną pojechalismy w ustronne miejsce na małe co nieco. Miała być tylko mineta-lodzik ale przy zakładaniu gumki(zawsze w takiej sytuacji zakładaliśmy a później kończyliśmy rączką) rzuciłem pomysł aby "na chwilkę się wskoczyła na mnie". Kochalismy się jakieś 2 minuty, po czym zmieniliśmy pozycję i na chwilę z niej wyszedłem, sprawdziłem czy nic nie pękło i upewniony ponownie wszedłem. Jakieś 10 ruchów i wychodzę bo chcieliśmy zmienić pozycję a tu zonk! Gumka pęknięta i zsunięta z żąłędzi
Od razu szok! W pośpiechu udaliśmy się do mnie do domu po globulki patentex oval i partnerka włożyła ją jakieś 10 minut po tym pechowym incydencie. Wiem że globulki stosuje się przed a nie po ale przeciez zawierają jakąś substancję plemnikobójczą....
Dodam że był to 13 dzień cyklu(są dosyć nieregularne - 24,25,26 dni czasami 27,28, nigdy dłużej).
Do wytrysku nie doszło, ale zawsze jest płyn przedejakujacyjny....
Zawsze kochaliśmy się z globulkami i gumkami(no zdarzylo się z samą gumką właśnie dzisiaj
i jeszcze kiedyś ale wtedy nic nie pękło ani w niej nie doszedłem).
Ależ się rozpisałem. No to napiszę jeszcze raz w skrócie:
- kochaliśmy się jakieś 2-3 minuty, więc płyn przedejakujacyjny z pewnością był...
- pękła gumka
- z pęknięta było kilka ruchów frykcyjnych(ok 10 sekund seksu)
- nie doszedłem w środku
- 13 dzień cyklu
- po ok. 10 minutach od pęknięcia włożyliśmy globulke patentex oval
- nigdy tak się nie przejmowałem/bałem <boje_sie>
Rozmawialiśmy z dziewczyną o Postinorze i najprawdopodobniej pójdziemy w piątek do prywatnego ginekologa. Jutro święto więc raczej nie ma możliwości zdobycia recepty i kupienia "antykoncepcji PO" ?
Jedno jest pewne - jak nie zostaniemy rodzicami to będziemy podchodzić z wielkim dystansem do seksu, prezerwatyw i "chwil zapomnienia".
Pozdrawiam serdecznie
Michał