agnieszka.com.pl

jak w temacie, jakie miejsca polecacie na zabawe andrzejkowa, dyskoteka, badz jakis fajny klubik zeby posiedziec ze znajomymi, potanczyc piwko wypic??

odpada muzyka techno, d&b

Hmm, standard: Kaliska, Fabryka, Biblioteka, Bagdad podobno zamkneli

no tak Sophie, fajne miejsca przynajmniej z opowiesci, nigdy tam nie bylam jeszce ale piwo deczko drogie 7 zl na studencka kieszen to sporo...

jest jeszce ponad tydzien, cos sie pewnie wymysli

ale wrzucajcie swoje sugestie

Ja w tych miejscach bywalam w czasach licealnych (poza Biblioteka) i dalo rade
Wiecej teraz nie wymysle, bo nie wiem, co jeszcze jest otwarte, a co przez ostatnich kilka lat zamkneli... Rzadko bywam w Lodzi.

sophie pisze:Kaliska, Fabryka

sophie pisze:Bagdad

sophie pisze:Ja w tych miejscach bywalam w czasach licealnych

matko kochana to zupelnie tak jak ja.
Ja sie nad Kaliska zastanawiam, ale jak znam zycie to wyladuje u kogos w domu
Do tej kaliskiej mam wielki sentyment
a i sentyment mam jeszcze do Rolling Stone, miałam rzut beretem od szkoly
swego czasu jeszcze do Siódemek chodziłam

swego czasu jeszcze do Siódemek chodziłam

A tez sie chodzilo Chociaz rzadko...

Dzindzer pisze:matko kochana to zupelnie tak jak ja.

To moze nawet sie widzialysmy kiedys

Ja tam swego czasu czeto bywałam, więc pewnie sie spotkalysmy. Ja w Kaliskiej to wolałam tam na dole, ale do kibelka to szłam na góre

Dzindzer pisze:Ja w Kaliskiej to wolałam tam na dole, ale do kibelka to szłam na góre

:D Tak jak ja. Jakos nigdy nie lubilam zbytnio na gorze siedziec - choc czasem nie bylo wyboru...

sophie pisze:Kaliska, Fabryka, Biblioteka, Bagdad

wszytsko otwarte.
Do Bagdadu lepiej zamówić rezerwację,
do Fabryki jest selekcja więc nie każdy wejdzie, czasem nawet za byle co nie wpuszczają.

Gosia... pisze:do Fabryki jest selekcja więc nie każdy wejdzie,

to chyba dobrze, ze nie kazdy moze

zalezy co znaczy "nie kazdy " - jak widzi tą innosc takiego nie mile widzianego własciciel ! na czym ona ma polegac !
Bo smierdzi mi tu jakas dyskryminacją chyba , ze wpuszcza sie tylko w garniturach , krawatach itd. itp. rzeczy

Andrew pisze:zalezy co znaczy "nie kazdy " - jak widzi tą innosc takiego nie mile widzianego własciciel ! na czym ona ma polegac !
Bo smierdzi mi tu jakas dyskryminacją chyba , ze wpuszcza sie tylko w garniturach , krawatach itd. itp. rzeczy

Andrew ma racje, bo tu nie chodzi o niewpuszczanie skinow, dresow z pałami, tylko dlatego, ze ktoś ma koszulkę, która sie nie spodobała ochroniarzowi

swego czasu jak jeszcze byłam z byłym to lubiłam czasami iśc w takie miejsce. Nie wiem ale jakos tak bezpieczniej sie wtedey czułam.
Teraz nie mialam dawno potrzeby isc do takiego lokalu. ale nie widze nic złego w tym, że ktos sobie taka selskcje wprowadza

Dzindzer pisze:Teraz nie mialam dawno potrzeby isc do takiego lokalu. ale nie widze nic złego w tym, że ktos sobie taka selskcje wprowadza

dalej nie rozumiesz. Bo ja jestem przeciwko selekcji, dzięki której w klubie są same dresy, ja z takimi sie bawić nie będę, chyba, że Ty lubisz.

Gosia... tam gdzie sa preferowni dresiarze to ja nie ide. Ale tam gdzie sa odrzucani to tak. Dawno w Fabryce nie byłam, teraz to tam tyle dresiarstwa chodzi

Gosia... pisze:Bo ja jestem przeciwko selekcji, dzięki której w klubie są same dresy

a niech sobie bedzie takie miejsce to dresiarnia tam poleci i moze w innych miejscach bedzie spokój

Dzindzer pisze:Dawno w Fabryce nie byłam, teraz to tam tyle dresiarstwa chodzi

Tez jestem zaskoczona W moich czasach LO to najwiecej tego typu ludzi krecilo sie w owczesnym Port West - nie lubilam tego miejsca nigdy

sophie pisze:W moich czasach LO to najwiecej tego typu ludzi krecilo sie w owczesnym Port West - nie lubilam tego miejsca nigdy

oj tak, nawet moje nieliczne szkolne dresiarstwo tam chodziło
albo do Vivy ( czy jak sie to pisałao)tego tez nie lubiłam

Dzindzer pisze:Vivy ( czy jak sie to pisałao)tego tez nie lubiłam

Ani razu tam nie bylam - nasluchalam sie tyle, ze mi wystarczylo

A tak ogolnie, to naprawde jestem w szoku, ze w Fabryce jest selekcja. Owszem, kiedys czasem dowod sprawdzali (poczatek tego stulecia to byl ), ale rzadko ciuchow sie czepiali - no chyba, ze ktos naprawde wygladal, jak ze smietnika albo cos...

i tak najlepsze są domówki

sophie pisze:Dzindzer napisał/a:
Vivy ( czy jak sie to pisałao)tego tez nie lubiłam
Ani razu tam nie bylam - nasluchalam sie tyle, ze mi wystarczylo

mnie kiedys znajomi wyciagnęłi, cale 15 minut tam byłam, to bylo jedno z gorszych miejsc w jakich byłam

sophie pisze:A tak ogolnie, to naprawde jestem w szoku, ze w Fabryce jest selekcja.

no własnie jak ostatni raz byłam ( jakis czas temu) to nie było selekcji

Gosia... pisze:i tak najlepsze są domówki

zalezy do czego

Ja wylądowałam ostatnio w Honey Bunny i dawno się tak dobrze nie bawiłam.. A niedawno koleżanka wyciągnęła mnie do Opium i szczerze mówiąc nie byłam zachwycona,muzyka średnia ,w koło pełno nażelowanych chłopaczków w sweterkach w kolorowe paski (to chyba jakis ostatni krzyk mody,bo "niepasiastych" była na prawdę znikoma ilość)