agnieszka.com.pl • [Kraków] Stary Port - Strona 2
Strona 2 z 2

: 21 lis 2005, 22:04
autor: szopen
Ja cały czas jestem na etapie odkrywania róznych ciekawych lokali w kraku, i Stary Port na razie jest w czołówce :) Chociaż raz mnie oszwabili przy wydawaniu reszty, ale co tam :) Pozdrowionka dla bywalcow :)

: 13 lut 2006, 22:59
autor: betusia
szopen pisze:Pozdrowionka dla bywalcow


Czuję się pozdrowiona :)

: 13 lut 2006, 23:59
autor: ForsakenXL
Ja prawie w ogóle nie szlajam się po knajpach, ale jak już to najczęściej Stary Port. Fajne miejsce, mimo że z pozoru zupełnie nie mój klimat :]

: 14 lut 2006, 10:16
autor: Sir Charles
Coraz rzadziej tam ostatnio bywam... Zdarzają mi się tygodnie, że ani razu :|

: 23 lut 2006, 14:03
autor: BabaJaga
Czy ktos z Karkowa moze mi powiedziec cos na temat takiej knajpy jak Drukarnia, Alchemia??
Bywaliscie tam? Podobno fajne miejsca.

: 23 lut 2006, 14:53
autor: Sir Charles
Alchemia - sztandarowe miejsce krakowskiej bohemy artystycznej, bardzo często można napotkać tam kogoś ze "światka" :) Niepowtarzalny klimat, z sali do sali przechodzi się przez szafę, setki świeczek i ten taki pozytywny brak sterylności :) Piękna knajpa :)

Drukarnia - nieco mniej renomowana, często gości podziemne produkcje sceniczno-teatralne, od niedawna kojarzona bardzo często z dość poważną zadymą (bodaj siekiera w plecach ochroniarza :] )

: 23 lut 2006, 16:24
autor: BabaJaga
Sir Charles pisze:Alchemia - sztandarowe miejsce krakowskiej bohemy artystycznej, bardzo często można napotkać tam kogoś ze "światka" :) Niepowtarzalny klimat, z sali do sali przechodzi się przez szafę, setki świeczek i ten taki pozytywny brak sterylności :) Piękna knajpa :)

Drukarnia - nieco mniej renomowana, często gości podziemne produkcje sceniczno-teatralne, od niedawna kojarzona bardzo często z dość poważną zadymą (bodaj siekiera w plecach ochroniarza :] )


Kiedys chodzilam do Drukarni ale na Mikolajskiej, a bylo to cale wieki temu... jakies lata 98-2000 8) bylo nawet fajnie.
Mam jeszcze jedno pytanko co do takiej knajpy jak Transylwania na Szerokiej. Lubie takie klimaty tzn wampiry, czosnek, kolki, trumny <diabel> Czy warto tam sie wybrac?
Teraz rzadko bywam w Krakowie i nie mam pojecia gdzie mozna milo i kulturalnie spedzic wieczor z przyjaciolmi.
Aaa i jeszcze jedna knajpa jesli mozna: Bastylia na stolarskiej.
Pozdrawiam

: 23 lut 2006, 16:48
autor: Sir Charles
BabaJaga pisze:Drukarni ale na Mikolajskiej

Wiem, że istniała na pewno jeszcze w lecie 2002, a co się z nią stało potem... Nie wiem. W każdym razie od kiedy przestała istnieć Drukarnia na Mikołajskiej, ustała potrzeba wyróżniania tej na Kazimierzu przez dodanie "...na Kazimierzu" :P

W Transylwanii nie byłem - może ktoś inny może Ci pomóc.

Natomiast co do Bastylii - jedno z moich największych rozczarowań. Cała atrakcja polega chyba na lataniu tam i z powrotem po schodach. Klimat sztywny, krzesła niewygodne. Ogólnie nie polecam.

: 23 lut 2006, 17:09
autor: BabaJaga
Sir Charles pisze:
Natomiast co do Bastylii - jedno z moich największych rozczarowań. Cała atrakcja polega chyba na lataniu tam i z powrotem po schodach. Klimat sztywny, krzesła niewygodne. Ogólnie nie polecam.


Wlasnie ogladalam zdjecia z tej knajpy. Zaintrygowalo mnie wnetrze. Ciekawy pomysl.

Sorry, ze sie uczepilam Ciebie i tych knajp ;-) ale w najblizszym czasie chce zabrac kilku moich znajomych z poza Polski do Krakowa i chcialabym ich zaprowadzic do jakiegos sympatycznego miejsca, ktore oddaloby atmosfere tego miasta. Oni Krakow znaja tylko z rynku i Wierzynka.
Wlasnie wertuje strone:
http://knajpy.krakow.pl/ i musze stwierdzic, ze mam duuuuze braki :/
Na Kazimierzu jest mnostwo ciekawych lokali....

: 23 lut 2006, 18:56
autor: ksiezycowka
Sir Charles pisze:Alchemia - sztandarowe miejsce krakowskiej bohemy artystycznej, bardzo często można napotkać tam kogoś ze "światka" :) Niepowtarzalny klimat, z sali do sali przechodzi się przez szafę, setki świeczek i ten taki pozytywny brak sterylności :) Piękna knajpa :)

Ja tam byłam Charlie?

: 23 lut 2006, 19:28
autor: Sir Charles
moon pisze:Ja tam byłam Charlie?


Tak :)

: 23 lut 2006, 19:32
autor: ksiezycowka
O to też moge polecić. Mi sie bałdzio podobało. Najbardziej chyba mnie ubuś Puchatek rozbroił i tym podobne elementy wystroju :)

[ Dodano: 2006-02-23, 19:33 ]
To nie to co ten warszawski szajs :/

: 23 lut 2006, 19:37
autor: Sir Charles
moon pisze:Najbardziej chyba mnie ubuś Puchatek

<hmm>

Puchatek? :>

<boje_sie> <aniolek> <pijaki> <hahaha>

: 23 lut 2006, 20:28
autor: ksiezycowka
Nio tak.
Ten. :)

: 24 lut 2006, 18:58
autor: lollirot
moon pisze:miś.jpg

<hahaha>
w życiu go nie widziałam tam <lol>

alchemia fajna, sporo się dzieje i bardzo przyjemna atmosfera ^^

: 24 lut 2006, 19:01
autor: Elspeth
Ja w Alchemii jestem chyba spalona... jak sobie przypomne co tam sie dzialo... <hahaha> <hahaha> <hahaha>

: 21 lip 2007, 23:52
autor: Zielonowłosa
Stary Port? Fajna knajpa, duzo wysiłku włożonego w wystroj, ale ile można słuchać szant i piosenek żeglarskich?! Ciekawa, ale wolę inne miejsca, z lepszą muzyką.

: 22 lip 2007, 04:32
autor: Sir Charles
Zielonowłosa pisze: ale ile można słuchać szant i piosenek żeglarskich?!

Nie żeglując - niedługo. Czując je - bez końca...

: 22 lip 2007, 12:17
autor: Zielonowłosa
Sęk w tym, ze mam patent zeglarski... po prostu mi sie już przejadły...
Jeździłam z dziećmi na obozy zeglarskie i uczyłam je pływać- wierz mi, ze po czasie ma sie dość tego typu muzyki.

: 22 lip 2007, 12:37
autor: Sir Charles
Ok masz rację.
Zielonowłosa pisze:ile można słuchać szant i piosenek żeglarskich?!

Słuchać się tego rzeczywiście nie da :)

: 22 lip 2007, 12:44
autor: Zielonowłosa
[quote="Sir Charles"]Ok masz rację.

Jak ja lubie to sformuowanie :)

Na mazurach jest zupełnie inaczej, można pośpiewać, napić sie...

: 22 lip 2007, 12:56
autor: Sir Charles
Właśnie na Mazurach... Wiedza przeciętnego "mazuranta" ogranicza się do 8-10 tytułów, które wyje w kółko i przy każdej okazji. A przepięknych szant są setki...

Poza tym mi też się wydawało, że znudziło mi się to. Ale popłynąłem znowu na morze i doszło do mnie, że bez morza ta kultura jest rzeczywiście generalnie niezrozumiała.