agnieszka.com.pl • Czy powiedzieć....
Strona 1 z 2

Czy powiedzieć....

: 17 gru 2006, 01:03
autor: gollum
Taki troche nietypowy "problem"...
Jak niektórzy już wiedzą (z innego wątku) w ostatnim czasie się zaręczyłem <banan>. W mojej głowie pojawił się dylemat, czy poinformować o tym fakcie swoją byłą, z którą byłem ponad 5 lat (rozstaliśmy się we wrześniu ubiegłego roku). Nie poszło na noże, nikt nikogo błotem nie obrzucał, nawet zapraszała mnie w zeszłym roku na święta do siebie, nie jako chłopaka, ale jako "przyjaciela rodziny" - jak to wtedy nazwała... Od czasu do czasu piszemy do siebie jeszcze maile (ale bez żadnych wspomnień i sentymentów - bardziej przyziemne i teraźniejsze sprawy), poza tym mamy sporo wspólnych znajomych i wcześniej czy później i tak się dowie... A chyba jakos bardziej komfortowo bym się czuł, gdyby dowiedziała się jednak ode mnie...
PS. W zasadzie na dzień dzisiejszy nic do siebie nie mamy, uczucie wygasło i jesteśmy dla siebie chyba tylko znajomymi... Nigdy też między nami ówczesnego czasu nie było żadnych planów na przyszłość typu ślub czy nawet zaręczyny.. Ot taki pięcioletni związek bez wspólnej przyszłości.. ;)

: 17 gru 2006, 01:07
autor: ksiezycowka
gollum, a po co ja informowac?Mozez powiedziec ot tak przy okazji i tyle. Ani nic w tym zlego ani dobrego. Neutralna sprawa.

: 17 gru 2006, 01:16
autor: gollum
moon, w zasadzie to po nic... :) Tak mi przyszła taka myśl do głowy, bo jedna znajoma jest w podobnej sytuacji, tyle że ona się dowiedziała od swojego byłego o tym, że się zaręczył i nawet się cieszy, że to właśnie od niego się dowiedziała... :) zapewne kwestia podejścia do tematu... :) Dlatego pomyślałem, czy postąpic podobnie... Ale póki co sie jeszcze wstrzymam... :)

: 17 gru 2006, 01:26
autor: Hyhy
moze okazanie szacunku jakiegos w ten sposob. Rob jak uwazasz a nie pytasz nas :)

: 17 gru 2006, 01:30
autor: gollum
Hyhy, każdy kto tutaj o coś pyta, chciałby poznać zdanie innych. I nie inaczej jest w moim przypadku ;)

: 17 gru 2006, 01:58
autor: sadi
Nie. Nie powinieneś mówić o tym eks.

: 17 gru 2006, 02:02
autor: gollum
sadi, bo? Może choć zdanie uzasadnienia? :)

: 17 gru 2006, 02:11
autor: Anula
gollum, jeżeli to nie jest tak dla odegrania się "Widzisz, z Tobą byłem 5 lat i nic, a z Nią 5 miesięcy i już się zaręczyliśmy", jeżeli jesteś pewien, że ona Cię traktuje jak znajomego, że już odżałowała (o ile było czego żałować) Wasz związek, to możesz powiedzieć, nawet wskazane. Ale niekoniecznie musi być to takie oficjalne informowanie. Tak jak mówi moon - przy okazji powiedzieć "A wiesz, zaręczyłem się...".

: 17 gru 2006, 02:19
autor: gollum
Anula, z całą pewnością nie byłoby dla odegrania się ;) Bardziej - tak jak napisał Hyhy dla okazania szacunku. Nie rozmawiamy zbyt wiele, bo oboje nie czujemy takiej potrzeby, dlatego wydaje mi się, że oboje (ja z całą pewnością już dawno - bo to wszystko było chore...) już przetrawiliśmy ten związek. Aczkolwiek nigdy podczas jakichkolwiek naszych rozmów nie było powrotu do przeszłości ani kolejnego wyjaśniania sobie powodów zerwania.
Przy okazji może też powinienem pociągnąć temat dalej - czy ewentualnie (niezależnie od tego, czy ex będzie wiedzieć o zaręczynach), brać pod uwagę zaproszenie jej oraz jej rodziców na ślub? Tylko i wyłącznie z grzeczności, a nie jakichś sentymentów.... Chociaż wydaje mi się, że to już raczej istne szaleństwo, na które chyba jednak bym się nie odważył... :)

: 17 gru 2006, 11:02
autor: natasza
Macie bardzo dobre relacje, więc nie widzę przeciwskazań, żeby jej nie powiedzieć. Jeśli tylko masz na to ochotę.

: 17 gru 2006, 11:43
autor: ksiezycowka
gollum pisze:brać pod uwagę zaproszenie jej oraz jej rodziców na ślub?
Zalezy od relacji Waszych ale i tez obecnej dziewczyny i jej relacji. Moze bowiem Twa narzeczona nie czuc sie komfortowo. A jak powie ok to czemu nie?

: 17 gru 2006, 12:03
autor: misiucha22
gollum pisze:zy poinformować o tym fakcie swoją byłą
- nie widzę takiej konieczności, nie musisz się jej ze swoich decyzji tłumaczyć :/
gollum pisze:nawet zapraszała mnie w zeszłym roku na święta do siebie, nie jako chłopaka, ale jako "przyjaciela rodziny"
- taaaaa, a świstak siedzi i ........
gollum pisze:Od czasu do czasu piszemy do siebie jeszcze maile
- na miejscu Twojej narzeczonej nie czułabym sie komfortowo.
gollum pisze:uczucie wygasło i jesteśmy dla siebie chyba tylko znajomymi...
- to się censored zdecyduj chłopie

: 17 gru 2006, 12:25
autor: gollum
- nie widzę takiej konieczności, nie musisz się jej ze swoich decyzji tłumaczyć

odbierasz to jako TŁUMACZENIE się?

- taaaaa, a świstak siedzi i ........

wówczas też to dziwnie odebrałem, bardziej wydawało mi się, że będzie chciała do teo wszystkiego wrócić, dlatego odmówiłem

misiucha22 pisze:- na miejscu Twojej narzeczonej nie czułabym sie komfortowo

Ona o tym wie i zna też treść tych maili, bo nie zamierzam niczego ukrywać. Zresztą nie ma czego ukrywać. Co złego jest w tym, że wyślę jej jakiś link do strony www i pozniej wymienimy 1-2 maile na temat tego, co jest pod tym linkiem?

- to się censored zdecyduj chłopie

źle odebrałaś to magiczne słowo "chyba". W tym kontekście chodziło o to, że jesteśmy dla siebie tylko znajomymi, a i to ciężko nazwać znajomością, bo nie opowiadamy sobie co u nas nawzajem słychać tylko jeśli już dochodzi do jakiejś wymiany zdań sa to rzeczy zupełnie z nami nie związane. Dlaczego szukasz problemów tam, gdzie ich zupełnie nie ma? :)

: 17 gru 2006, 12:28
autor: mrt
Po co chcesz, żeby wiedziała? To zasadnicze pytanie. Bo to, że chcesz, po Twoim poście jest dla mnie pewne.

: 17 gru 2006, 12:32
autor: Dzindzer
Ja tez zareczona jestem i jak spotkam jednego z moich byłych ( jestesmy kumplami) to mu powiem o tym. Nie widze potrzeby by leciec do niego i sie chwalic, ale jak spotkam to powiem, na slub tez zaprosze. Traktuje go jak innych kumpli dlatego zaprosze.
mrt pisze:Po co chcesz, żeby wiedziała? To zasadnicze pytanie.

dokładnie, co chcesz tym osiagnac, dlaczego chcesz by wiedziała

: 17 gru 2006, 13:54
autor: flores
Na Twoim miejscu, bedac w podobnej sytuacji, powiedzialbym bylej dziewczynie, ze sie zareczylem. Zwlaszcza, po 5 letnim zwiazku. Ale, zgodze sie jednak z przedmowcami, w pewnej kwestii. Nie ma sensu organizowac calej ceremonii informacyjnej, majacej za zadanie uswiadomic kobiete o stanie faktycznym. Powiedz Jej przy okazji.

: 17 gru 2006, 14:10
autor: Andrew
Ja bym poinformował swoją byłą (z która jestem w dobrych stosunkach nadal ) o takim zaistnieniu .

: 17 gru 2006, 14:40
autor: Joasia
gollum powiedz ale po co masz tak specjalnie to planować.
Spotkasz ją gdzieś i możesz przy okazji powiedzieć. Inaczej nie widzę sensu.

: 17 gru 2006, 15:06
autor: Bash
Andrew pisze:Ja bym poinformował swoją byłą (z która jestem w dobrych stosunkach nadal )

IMO wszystko zalzy w jakich stusunkach jestes z swoją byłą. Jesli czasem rozmawiacie, to mozesz napomknąć o zaręczynach.
Ale ja bym nic nie mówił :)

: 17 gru 2006, 15:21
autor: Yenna
Powiedziec jej powinienes. A z tym zaproszeniem na slub - to juz przegiecie. Nie zaprasza sie na slub rodzicow swojej bylej <hmm> no chyba ze ja jakas zacofana jestem

: 17 gru 2006, 15:47
autor: sadi
sadi, bo? Może choć zdanie uzasadnienia?

Rzucilem moneta i wypadlo ze masz nie mowic. Czy to bedzie mialo jakikolwiek wplyw na twoje zycie? Jak dla mnie nie i w ogole nie rozumeim twojego dylematu...<fiu fiu>

: 17 gru 2006, 16:46
autor: Andrew
Yenna pisze:Powiedziec jej powinienes. A z tym zaproszeniem na slub - to juz przegiecie. Nie zaprasza sie na slub rodzicow swojej bylej <hmm> no chyba ze ja jakas zacofana jestem

Wszystko zalezy w jakich kontaktach pozostają , jesli to przyjaciel- to moze to zrobic , ale nie musi

: 17 gru 2006, 18:01
autor: megane
Ja bym powiedziała, bez jakis zbędnych ceregieli. Zapyta "co słychać?", to powiesz "a zaręczyłem się, kupiłem żółwia i przemalowałem łazienkę" ;).

: 17 gru 2006, 18:06
autor: Pegaz
gollum pisze:czy poinformować o tym fakcie swoją byłą, z którą byłem ponad 5 lat (rozstaliśmy się we wrześniu ubiegłego roku).

Ja bym nie informował osoby która znikneła z mojego życia..bo po co?
Chcesz sam sie na własnym ślubie zastanawiac czy dobrze że byłą rzuciłeś?
A moze jej coś odwali i jeszcze ci namiesza..Dlatego ja mówie nie takim wynalazkom.

: 17 gru 2006, 22:18
autor: Snowblind
megane pisze:Ja bym powiedziała, bez jakis zbędnych ceregieli. Zapyta "co słychać?", to powiesz "a zaręczyłem się, kupiłem żółwia i przemalowałem łazienkę" ;).


Niee o tak intymnych sprawach jak przemalowanie żółwia i kupnie łazienki to nie rozmawiałbym z była ;). Ja bym nie powiedział a to dlaczego ? Gdyby to był ślub to może zaprosiłbym ją ale tak to nie widzę sensu. Związek był i się skończył nie czułbym się do niczego zaobowiązany.

: 17 gru 2006, 22:25
autor: misiucha22
Do autora tematu - myślę, że jak weżmiesz ślub i będziesz planował dziecko, to powinieneś najpierw poinformowac swoją byłą. Tak dla mnie wygląda Twój problem - przepraszam za ironię.

: 17 gru 2006, 23:37
autor: gollum
Dzieki wszystkim za odpowiedzi... Generalnie moze czesc z Was zle zrozumiala moje intencje. Nie jest to jakis moj zyciowy dylemat, nie chce organizowac jakiegos specjalnego spotkania aby jej o tym powiedziec. Po prostu przeszla mi tylko taka mysl przez glowe i to wszystko. I nie musicie zaraz na mnie krzyczec i mieszac z blotem - chcialem tylko poznac Wasza opinie i Wasz stosunek do takiej sytuacji - nic wiecej. A ja sobie tylko wszystko jeszcze pare razy pewnie przemysle i wezme pod uwage "za" i "przeciw" ;)
PS. To, ze ktos ma inne zdanie na jakis temat wcale przeciez nie musi oznaczac, ze jest gorszy. A odnosze wrazenie, ze czesc osob tutaj tak wlasnie traktuje takich "odmiencow". Az zaczynam sie zastanawiac, jak Wasi partnerzy z Wami wytrzymuja w zwiazkach :D

: 17 gru 2006, 23:44
autor: ksiezycowka
gollum pisze:ylko wszystko jeszcze pare razy pewnie przemysle i wezme pod uwage "za" i "przeciw" ;)
Sek w tym ze to nie jest kwestia nad ktora by trza rozpatrywac "za" i "przeciw" :]

: 17 gru 2006, 23:58
autor: gollum
moon, dla Ciebie moze nie jest, dla kogoś innego będzie. Tak samo jak wiele innych problemów pojawia sie na tym forum. Jedni mówią - zrób tak, inni - zrób tak. I całą sztuką jest uszanować zdanie i sposób myślenia innych i wyrazić swoje zdanie na dany temat, a nie odpowiadać w taki sposób, aby przy okazji wyszło że "tylko ja mam rację i jak zrobisz inaczej to jesteś głupi". A mam dziwne wrażenie, że część osób na tym forum ma właśnie takie podejście :)

: 18 gru 2006, 00:04
autor: Dzindzer
gollum ale ja tez nie rozumiem dylematu. Czemu miał byśukrywac ten fakt lub czmu miał bys sie chwalić??
a własnie ja dzisiaj powiedzialam byłemu że sie zareczyłam. Tak sie złozyło, że spotkalam go w centrum handlowym, to powiedziałam. Dla mnie to bylo oczywiste, ze skoro jest moim dobrym znajomym to chce sie z nim podzielic taka wiadomoscia, ale nie jest na tyle mi bliski by celowo wydzwaniac. Nie mam w glowie listy tych ktorym powiem i tych którym nie powiem. Jajwazniejsi juz wiedza, znajomi z czasem sie dowiaduja i tyle