czy to jeszcze DYLEMAT ?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

adamggg

czy to jeszcze DYLEMAT ?

Postautor: adamggg » 14 kwie 2004, 22:45

Witam! prosze o opinie, doradzenie.itp dzieki

z gory przepraszam za dlugosc......

Poznałem kiedys super dziewczyne.Ja 22,Ona 18. (teraz ja 24 ona 20).I z
charakteru i z wygladu.Zaczelismy sie spotykac.
Byla w tym jakas magia.Oboje czulismy ze to wlasnie teraz nam sie
uda.Obiecywalismy
sobie ze dla siebie bedziemy sie starac.
Niestety po kilku tygodniach.Coś się zmieniło.Przestała przychodzic.Nie
wiedzialem co sie dzieje.
Zaczałem jej szukac.Okazalo się ze jest w ciąży z poprzednim.Uciekla z
domu.Nie wiedziala co poczac.

Postanowilem walczyc.Gdyż bardzo ja kochalem.Znalazlem ja i postanowilisym
wychowac wspolnie dziecko.
Dla mnie to nie bylo problemu.Kochalem.

Poczulem odpowiedzialnosc.Majac 22 lata.Studiujac poszedlem do pracy.Bylo
strasznie cieżko, wiadomo
jak oszukuja pracodawcy itp.

Caly czas cos mi nie pasowalo.Byla w ciazy,a ciagle latala.spotykala sie ze
znajomymi.Oczywiscie rodzice
nic jeszcze nie wiedzieli.Ale problem "rosł". Ja bardzo sie przejmowalem
wszystkim,tym ze nie szanuje sie w ciazy itp.

Potem pojechala gdzies do babci daleko.Wracajac z kims ze znajomych.Wydarzyl
sie wypadek.Poronila.

Bardzo to przezylem.Pytalem czy cos sie zmieni miedzy nami.Powiedziala ze
bedzie tak samo.Po tygodniu
jednak oswiadczyla ze nie chce sie wiazac,angazowac itp. Przestalismy sie
widywac.

Po 2 miesiacach nawiazalismy kontakt.Poczulem ze musze jej znow
pomagac.Dopiero teraz poznalem jej sytuacje
rodzinna.Nie bylo wesolo.Dlugi itp. Spotykalismy sie,ale nie bylo tak jakbym
chcial.Ja ciagle pracowalem.ciezko.
a ona nie miala czasu na spotkanie.Co najwyzej raz na tydzien.Na krotko.

Cos mi caly czas nie pasowalo. Potem dowiedzialem sie ze jest ktos trzeci.
Nie pozwalala sie dotknac.Mowila ze potrzebuje
czasu.Ze dla niej wszystko ma swoja kolej.

Byl to cios dla mnie.Bo tyle poswiecilem czasu i wysilku.

Caly czas mowila ze to tylko kolega, przyjaciel itp. Ja jednak mialem taki
stres.przeciez wiedzialem jak to sie konczy.

Pewnego razu.Zadzwonilem i odebral on jej telefon.Zrobilem awanture
itp.Powyzywalismy sie z nim.Powiedzial
ze jest z nia.i ze mam sie "odp....c"

Ona niewzruszenie nie zganila go nawet za to. Koles jej imponowal.Pochodzil
z bogatego domu.Wszystko mu przychodzilo
latwo.Auto od rodzicow.kieszonkowe duzo wieksze niz niektorzy
zarabiaja.wtedy kiedy ja pracowalem.odmawialem
sobie wszystkiego dla niej.Bo czulem sie zobowiazany.On podjezdzal
organizowal rozrywke aqua parki,imprezy itp

Zwolnilem sie pracy.Uznalem nie bede pracowal na kogos kto mnie nie
szanuje.U mnie w domu nie narzekano na brak
kasy.Moglem wiele.Ale sam chcialem wszystko osiagnac.dlatego nikogo o pomoc
nie prosilem.

Po 4 dniach wrocila.Powiedziala ze jedzie na wakacje.Ze musi odpoczac po tym
wszystkim.
Pomoglem jej znowu.Caly czas tlumaczylem sobie jej zachowanie szokiem jaki
przezyla.z tym poronieniem.

Okazalo sie ze pojechala na wakacje z paczka znajomych.Ale jechal ten 3 tez.

Po powrocie.Znowu nie bylo kontatku.Co najwyzej raz na miesiac.Smieszne nie
? Mowila mi ze potrzebuje czasu.
Gdy pytalem sie o tamtego reagowala zloscia.ze co ja sobie wyobrazam, ze to
tylko bliski przyjaciel.
A on spedzal cale dnie z nia. W pewnym momencie mieszkal u niej w
domu.Tlumaczyla to tym ze sie poklocil z rodzicami.

Doslownie na wszystko miala gladkie wytlumaczenie.Nigdy nie drgnela jej
powieka.Wiele razy mialem dosc.
Ale ciagle wracalem.Ciaglem i zalezalo.

W listopadzie mial byc definitywne koniec.Jednak ona przyszla.Powiedziala ze
teraz juz wie czego chce,Ze wtedy
zachowywala sie zle.Ale nigdy mnie nie zdradzila.Ze teraz juz bedzie sie
starac dla mnie.Zebym jej wybaczyl to wszystko.
Powiedziala ze chce ulozyc sobie zycie na nowo.Ze chce zaczac nowy etap ze
mna.Ze nigdy nie spotkala kogos takiego
jak ja.Ze wiele mi zawdziecza.

Blagala mnie 4 dni.Niestety uleglem.Sielanka nie trwala dlugo.Pare
spotkan.Nie miala jak zwykle czasu.
Po 3 tygodniach powiedzialem dosc czekania.To zaczela do mnie wydzwaniac.Nie
odebralem.Mialem juz tak dosc.

Wszystko sie urwalo.W wigilie wzielo mnie.Zadzwonilem do siostry.Powiedziala
ze okazalo sie ze nikt nie wiedzial,
ze ona pracuje wieczorami po szkole do b.pozna. itp. Pomyslalem sobie ze
glupio zrobilem.bo faktycznie mogla
nie miec czasu.a chciala

Niestety kontakt juz sie nie odnowil.potem dowiedzialem sie ze poszla na
studniowke z jakim kolega.(czyli z nim)

Okazalo sie ze mieszkaja razem."Kolega" - wynajal mieszkanie.Kupil nowy
samochod.Rodzice dzwigneli mu kieszonkowe.
jakies 2000 zl.to wystarczy chyba na zabawe i nie skrepowane zycie.

To tyle.Niedawno po 4 miesiacach spotkalem ja przypadkiem na ulicy.Udawala
ze mnie nie zna.Widzialem jak jej
glupio.Potem jednak gadalismy przez godzine.

Zobaczyla ze mi sie powodzi.Ze to wszystko co jej obiecalem ze zrobie -
osiagnale w bardzo krotkim czasie.
Ze teraz - tamten jest nikim.A mi z wlasnego wysilku - tyle sie udalo.
Zobaczyla ze jestem zaradny.A tamten jej
tylko czeka az mu rodzice dadza.

Pytalem sie czy go kocha - odpowiedziala ze mi nie odpowie.(nie wie)
Pytalem sie czy to jest facet na cale zycie dla niej,taki ktorego szukala -
powiedziala ze miala kilku, ze "zawsze
sie tak samo konczylo". Pytalem czy jest szczesliwa - powiedziala ze "pół na
pół".

Co to za odpowiedzi ? bo ja nie jarze jak z kims sie jest i nie potrafi sie
tego powiedziec.

Mi powiedziala ze nie zaluje ze mnie poznala.Tylko ze tak musialo sie
stac,ze to trafilo akurat na mnie.

Przyznala sie ze ten "kolega" jest jej bylym facetem.i ze wrocili do siebie
w polowie stycznia.tzn.uwaza
ze mnie nie zdradzila.a wczesniej spotykala sie z nim na stopie wylacznie
przyjacielskiej (co z tego ze codziennie)

Po oczach widzialem jak sie szklily - jak nigdy wczesniej.ale mowe miala
pewna.nie drgnela jej powieka.
Powiedziala ze szkoda ze mamy tylko tak malo czasu na rozmowe.

Nie wiem co sadzic.Ona dalej jest z nim.Nic sie nie zmienilo. Wygodnie im
sie chyba zyje.

Ale czy ona moze zalowac ? Czy zaluje ? Czy raczej nie ? Jak to sie rozwinie
? Czy dziewczyna zrozumie
kogo stracila ? Czy dla takiej wazny jest ktos kto jest zaradny,kto nigdy
nie zawiodl.Czy po prostu ktos,
komu z nieba leci,choc moze sie to kiedys skonczyc ?

Co sadzisz o tej calej sytuacji ?

Spotkalem sie z kilkoma dziewczynami do tej pory i zadna mnie nie zachwycila
w ten sposob jak tamta.
Nie bylo tej iskry co z nia.

Co tu robic ? bo na nic nie ma gotowej reguly........
czy zerwac kontakt z jej siostra.ktora jest naprawde super.i zawszem i
pomagala. wiadomo ze to moze spowodowac niechec tamtej - uzna to za
nachodzenie itp.

czy jednak ktos taki jest w stanie zrozumiec swoje bledy, bo przeciez
mozna sie mylic.ale czy trwac w bledzie ?

no i co powiesz o odgrzewanych zwiazkach ? czy oni maja szanse razem ?
przeciez kiedys musiala byc przyczyna rozstania,raczej on ja rzucil,bo
tak za nim teraz latala. ktos z nich sie moze znudzic.zycie w
mieszkaniu nie jest latwe. choc pieniedzy im nie braknie.chyba.ze
rodzice ich odetna.

zawsze powtarzala ze nie chce byc od nikogo uzalezniona.a tu
uzaleznila sie na 100% poprzez pieniadze nie jego,a jego rodzicow.czy
trudno sie jej bedzie wyrwac z tego, nawet wtedy kiedy zrozumie ?
mieszkanie,kochany pies,auto,glupi telefon nawet- wszystko to dal jej
on.za wszystko placi.choc w pewnym momecie ona naprawde miala juz
dosc,biedy,upokorzenia,wiec szukala komfortu,spokoju,stabilizacji -
a to on dal jej.bez wysilku.od zaraz.

pozdrawiam i dzieki za pomoc Adam
Awatar użytkownika
tofik
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 29 mar 2004, 08:17
Płeć:

Postautor: tofik » 14 kwie 2004, 23:38

Muszę przyznać, że długo się czytało... ale:
Wybaczać, to co zrobiłeś, rzecz ludzka, ale wybaczać jej to, ze robi Cie w wała to czysta głupota. Wiem, że jak Ci panienka zakręci w głowie to sie różne głupie rzeczy robie wiec nikt nie powienien mieć o to do Ciebie "pretensji".

Nie mam jakiegoś głębokiego wytłumaczenia tego co Ci się przydażyło, bo to są "uroki" kontaktów damsko-męskich. Myślę, że nie wyciągniesz z tego jakichś konsekwencji bo jak by ludzie wiedzieli co robić aby unikać takich sytuacji to na świecie byłoby idealnie. Nie można Twojej sytuacji porównywac na pewno do żadnej innej bo nikt tak naprawde oprócz Ciebie nie wie co czułeś do tej kobiety. Za to co Ci zrobiła to z mojego punktu widzenia - powinna dawno dostać "kopa w dupę", ale z drugiej strony wiem jaka człowieka niemoc ogarnia jak się w jakiejś dziewczynie "bujniesz".

Ehh... szkoda gadać... tylko współczuć, że Ci sie to przytrafiło.

/Nikt się oczywiście nie musi ze mną zgadzać/
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 14 kwie 2004, 23:51

podziwiam Cie...


teraz juz nie masz o co walczyc
ona nieraz pokazal Ci, ze dla niej nie liczysz sie tak bardzo...czas sobie to usiwadomic, nie można wiecznie zyc w zaklamaniu, trzeba niestety (!) czasami spojrzec realnie na zycie...


tyle cierpilowsci w Tobie i miłości..
stać Cię na kogoś wyjatkowego
zasługujesz na to !


spotykales sie z dziewczynami, ale piszesz, ze nie poczules owej magii, jeszcze poczujesz...narazie wykresl ja ze swojego zycia, to toksyczny zwiazek ...

takie jest moje osobiste zdanie..
Awatar użytkownika
Poggie
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 111
Rejestracja: 21 lis 2003, 11:36
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Poggie » 14 kwie 2004, 23:55

To co napisze to tylko moje własne zdanie i chwila przemyślenia nad cała ta sytuacją.

Jak widać bardzo często ludzie "nabierają" się na szantaż emocjonalny, mówią różne rzeczy których w normalnych okolicznościach nigdy by nie powiedzieli. Twój problem polega na tym że się zakochałeś lub jak to mówią zauroczyłeś. Kobieta Ci mydliła oczy a ty jak przez mgłe niczego nie widziałeś. Sorry ale na twoim miejscu wycofał bym się zaraz po tym kiedy bym się dowiedział o tym innym bo jak widzisz poprzez dalsze starania i wmawianie sobie "przecież nic się nie stało, będzie dobrze" cała sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej. Widzisz że kobieta już nie zachowuje się w stosunku do Ciebie jak dawniej, widzisz, że bardziej interesuje ją komfort i "bogaci" faceci a nie dostrzega twojego zaangażowania i poświęcenia .... odpuść sobie !

Z reguły jest tak że ludzie żałują swoich decyzji prędzej czy później, przychodzi czas refleksji i dopiero wtedy uświadamiają sobie że to co było ważne i dobre już mineło i nie powróci.
Piszesz, że spotkałeś już kilka kobiet, ale przecież to nie jedyne kobiety na świecie. A każda kolejna która spotkasz może być jeszcze lepsza od poprzedniej.
Let me be the one that shines with You in the morning when You don't know what to do
Awatar użytkownika
sarah
Weteran
Weteran
Posty: 832
Rejestracja: 11 sty 2004, 20:44
Skąd: W-w/W-wa
Płeć:

Postautor: sarah » 14 kwie 2004, 23:59

no i co powiesz o odgrzewanych zwiazkach ?

moja babcia zawsze powtarzała mojej mamie ze odgrzewany obia bywa ciezkostrawny i tak samo w zwiazkach. Mama jednak nie sluchala i popelnila blad. Ja widze w tym duzo racji i mysle ze nie ma sensu zaczynac czegos co sie rozpadlo i to wielokrotnie (jak w tym przypadku) bo rozpadnie sie po raz kolejny. Chodz i to nei jest regula.

A co do tej pani... to mowia ze kobieta zmienna jest i to swieta prawda!
pewnie kiedys pozaluje bo z Twoich relacji wyglada na to ze zamienila naprawde super faceta ktory by jej nieb uchylił na mamisynka ktory gardzi ciezka praca. Ale ile w tej relacji jest stronniczą opinia - tego nie wiem wiec trudno okreslic czy pozaluje czy nie.
Awatar użytkownika
kwjk
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 214
Rejestracja: 17 sty 2004, 22:38
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: kwjk » 15 kwie 2004, 00:04

Cóż, oto kolejny dowód, jakie życie potrafi być porąbane... zwłaszcza dla prawdziwie dobrych ludzi.
Oczywiście zakładam, że to co napisałeś to prawda. Faktycznie jesteś cierpliwym człowiekiem... wielu tego brakuje... niestety. Czasem czekanie coś daje, czasem nie... ja sam czekam. Długo. Nie wiem czy się opłaci... zaczynam mieć wątpliwości.

W każdym razie jedyne co mogę tu powiedzieć to powtórzenie słów, które już zostały napisane - zrezygnuj, bo to Cię tylko pogrąży. Ona najwyraźniej nie umie tego docenić i po tym wszystkim co dla niej zrobiłeś raczej się już nie nauczy.

I tak zrobisz jak sam zechcesz... i nie przejmuj się - gdyby mi ktoś powiedział, że mam sobie dać spokój z "moją obecną", to też bym tak naprawdę tego nie chciał.
Awatar użytkownika
broken
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2004, 23:16
Płeć:

Postautor: broken » 15 kwie 2004, 00:11

Jedyny cytat jaki tutaj nalezy powiedziec ... 'Los nagradza przygotowanych'.

Powiem tak. Nie warto sie angazowac w cos co z logicznego punktu widzenia nie ma najmniejszego sensu. Uwarzam ze powrot do czegos nie oznacza zupelnej harmonii ani nie przyniesie oczekiwanej radosci. Jestes dobrym czlowiekiem i jesli pracowales faktycznie dla niej to Ona powinna Ci bic poklony codziennie.

Przepraszam, ze tak powiem. Ale Ona musi byc cholernie slepa. Bo rani Cie zapewne na kazdym kroku - nawet nie wie co to zazdrosc zapewne i nigdy nie byla o Ciebie zazdrosna.

Szkoda mi Twojego poswiecenia. Bo zamiast zuzywac swoja energie na nia mogles po prostu pomoc osobie ktora tego faktycznie potrzebowala. Nie wiem jakie jest Twoje zycie. Nie znam wszystkich watkow i wiem ze i tak nie poznam. Trudno nawet po takim hymm.. malym opowiadaniu z twojej strony wylanic cos co faktycznie bylo w niej ta iskra. Wiem, ze nie tak latwo zerwac gdy kochasz ta druga osobe. Ale sam powiedz, czy byl sens? Czy chociaz czujesz sie z tym szczesliwy?
Awatar użytkownika
Duszek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 03 mar 2004, 17:15
Płeć:

Postautor: Duszek » 15 kwie 2004, 08:00

hmm
Ona to pewnie w końcu doceni..ale albo będzie zbyt dumna, albo będzie za późno.. nie czekaj na to bo stracisz swoją szansę na szczęście
Mówiła, że Cie nie zdradziła.. skoro spotykała się z BYŁYM facetem codziennie a Ciebie odsuwała na dalszy plan to coś tu nie gra.. Skoro miała z nim dziecko - tym bardziej, dałeś jej wystarczająco dużo. Ona dokonała wyboru już bardzo dawno.. wie jednak, że Ci na niej zależy, że powitasz ją z otwartymi ramionami.. dlatego jest tak pewna siebie..
Odpuść.. ona nie potrafi chyba wyciągać wniosków..

Podziwiam i trzymam kciuki BO JESTES WARTOŚĆIOWYM CZŁOWIEKIEM I ZASŁUGYUJESZ NA KOGOŚ WYJĄTKOWEGO
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 kwie 2004, 09:59

A moja mama zawsze mówi
NIE CZYN NIKOMU DOBRZE A NIE BEDZIE CI ZLE !!
JAKZESZ TO TU DO TEJ SYTUACJI ZNOWU PASUJE !!

Powiem krótko Ona to zrozumie , ale nigdy sie juz nie zmieni tak do konca , zawsze znajdzie sie moment jej słabosci i zawsze zrobi to co bedzie jakby natchnieniem chwili !!
Szkoda na nią Twego czasu !! no najzwyklejszy w swiecie SĘP ! A to ze przytym uroczy ?? hmmm ? Graj jesli potrafisz jej grą !! wykozystaj to co mozesz wykozystac czerp z tego przyjemnosci dla siebie ! badz wyrachowany tak jak ona ! , jesli nie potrafisz!! zmiataj od niej bo i tak juz mnustwo czasu straciłeś , no i po co ???
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
JuLia
Bywalec
Bywalec
Posty: 31
Rejestracja: 08 kwie 2004, 01:51
Skąd: usa
Płeć:

Postautor: JuLia » 15 kwie 2004, 12:46

No cóż... jak to mówią : " Serce nie sługa ", a " Miłość jest ślepa "
Oto świetny przykład na to, co potrafi zrobić z człowiekiem miłość... Byłeś (może nadal jesteś) tak zakochany, że aż zaślepiony swym uczuciem do Niej.
Tak tylko można się zastanawiać... jakim cudem Ty to wszystko zniosłeś, ale człowiek zakochany potrafi zadziwić nawet samego siebie... Tylko miłość może wytłumaczyć to , że z Nią zostałeś tak długo i to wytrzymałeś...
Przypuszczać można, że uczucie tak mocne z Twej strony nie było niestety odwzajemnione. I choć ciężko to pisać, dziewczyna najnormalniej na świecie wykorzystywała Twą dobroć i uczcie jakim Ją darzyłeś, wiedząc że kiedy " jej się zechce, kiedy będzie jej źle ".. Ty ja z powrotem " przyjmiesz ". Jak dla mnie dziewczyna wykazała wielką niedojrzałość i bezmyślność !!!!!!
Żałować na pewno będzie... tylko przypuszczam, że się nigdy do tego (głośno) nie przyzna, a na pewno nie Tobie, myślę że za pewien czas, kiedy może " dorośnie " zrozumie co straciła i to będzie (mam nadzieje) dla niej nauczka na dalsze życie...
Mówi się, że nie powinno się dwa razy wchodzić do tej samej rzeki !!! Za nic w świecie tego nie próbuj ..- oto moja rada, zwłaszcza że "ta rzeka" to jedna wielka niewiadoma i wyrządziła Ci ogromne szkody w sercu i psychice, jak się domyślam.......

Jeśli idzie o inne dziewczyny... byłeś bardzo zakochany, wiec to tak szybko nie przychodzi i początkowo Twoje serce i myśli będą się " buntować " przed nowym uczuciem... daj sobie czas, nic na szybko, spokojnie... i na pewno poznasz tą wspaniałą kobietę, która naprawdę zasługuje na Ciebie...

Ahaaa... Kobietki ! :) czy naprawdę liczy się dla nas u Faceta : "fura, skóra i komóra "??? ojj jak dla mnie to już powoli robi się mitem..... jesteśmy coraz bardziej " wyzwolone ";) i chcemy jak najbardziej samodzielności i jak już to same sobie zapracować na " furę " hihi ;) teraz od Mężczyzny oczekujemy czegoś więcej... Z innej strony... co taki facet może dać kobiecie to ja nie wiem!!!!!!
Pozdrawiam
"...WieCZniE KoCHaĆ !..WieCZniE ŻyĆ !...":)
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 15 kwie 2004, 17:58

Milosc nie jest slepa, cierpi tylko na daltonizm :)
Zapomnij o niej, to najlepsze co mozesz zrobic. Dziwie sie, ze dopiero teraz z nia zerwales, ale lepiej pozno niz wcale.
Nie byla Ciebie warta,
Pozdrawiam

Ps: Dla mnie to zwykla "blaszka"
adamggg

Postautor: adamggg » 15 kwie 2004, 18:19

dzieki za wszystie te slowa.

chodzi o to ze ja naprawde nie moge powiedziec ze np.ona ewidentnie poleciala
na pieniazki. po prostu odpowiadal chyba jej ten styl zycia tamtego. wszystko
latwo, milo i przejmnie. imprezy. towarzystwo. najwazniejsi znajomi.bezobowiazkowosc.

z tym wszystkim wiazalo sie tez to ze on OD ZARAZ potrafil jej dac to czego
oczekiwala. poczucie bezpieczenstwa finansowego, komfort. spokoj. ja upokarzala
w pewien sposob sytuacja w domu. ciagle pretensje rodzicow. nie mogla sobie
pozwolic na wiele.

a on byl odskocznia.

problem w tym ze zawsze znajdzie sie ktos kto ma wiecej, latwiej, szybciej,
zapewni ciekawsza zabawe itp. i przebije tego kogos kto jest w danym czasie.
ale czy warto biec za byle czym ? skoro jest ktos kto potrafi dac to wszystko,
wlasna praca.a poza tym oferuje wartosci niemierzalne. cos czego prozno
szukac u innych.....

coz w danym momenci kiedy naprawde potrzeba bylo
stanac na wysokosci zadania....ja chyba stanalem...coz wtedy zrobilem tak wiele.ze to zabilo wszystko potem.......

a czy sie znudzi takim style zycia.nie wiem.wiem natomiast ze ona nie znosi sprzeciwu,
jest egoistka. jedynie ktos kto ma to czego ona w danej chwili pragnie moze zyskac
jej podziw i uznanie. czy jak poczuje ze musi pracowac.nie pojdzie na studia.bo nie bedzie za co..natomiast kasa na tuning samochodu tego pana zawsze sie znajdzie.....
to wtedy odczuje ze KOGOS STRACILA ?.....

pozdrawiam i dzieki

Adamggg
Awatar użytkownika
broken
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2004, 23:16
Płeć:

Postautor: broken » 15 kwie 2004, 20:52

Powiem brutalnie. Kobiety chyba kochaja takich kretynow co woza sie BMW, Golfami po tuningu. Kobiet nie zrozumiesz - bo wiekszosc twierdzi ze Golf po Tuningu to klasa sama w sobie - a malo ich obchodzi ze amerykanski Mustang to przepiekny samochod tylko ze bez naklejek Sparco na szybie. Oczywiscie to tylko moja mala dygresja.

Osobiscie musze przyznac ze ostatnio jest moda na wlasnie taki styl bycia - ludzie zauwazcie! Po co masz pracowac? Po co masz sie czymkolwiek przejmowac? Popatrzcie w gazety, poczytajcie ze ludzie wlasnie ostatnio pokochali cos takiego. Zauwazcie jak to dziala! Naczytaja sie panienki roznych dupereli w gazetach typu Bravo Girl itd. To wlasnie jakby nie patrzec media ksztaltuja teraz nasz swiatopoglad - nawet uczucia! Przeciez teraz jest modnie slcuhac hiphop-u, nosic smycz na klucze i byc raperem. No i jesli koniecznie chcesz miec samochod to musi to byc Golf lub BMW. Zauwazcie ze wszyscy musza jezdzic bejcą czy golfikiem. To chyba ma jakis wplyw na plec przeciwna.

Wiem, ze uogolniam, ale tak wynika z moich obserwacji. Pewnie sie zastanawiace co to ma wspolnego z tym tematem - a no wiele! Bo podejrzewam, ze to ja zwiodlo takie wyobrazenie. takie postawienie sprawy.
Awatar użytkownika
Duszek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 03 mar 2004, 17:15
Płeć:

Postautor: Duszek » 15 kwie 2004, 21:14

ale to chyba nie był temat :-)
Mi sie podoba mustang :-) a hip-hopu nie słucham.. kiedyś przez to przebrnęłam by ZROZUMIEĆ :-) poznac ale się nie dało :-).. ale ja mam swój gust i ciężko go zmienić :-)
a co do dziewczyny to sam sobie odpowiedziałeś - to egoistka - a bycie z kimś to BYCIE na dobre i złe, wspieranie i w pewien sposób życie jego życiem
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 15 kwie 2004, 21:38

Z tym BMW i Golfem - po tuningu to przesadziłes , to taka gadka ludzi zflustrowanych , którzy wiele jeszcze nie rozumią!! W pewnym wieku dochodzi sie do pewnego stylu bycia , który to wypracowuje sie przez jakis tam okres ,ceni sie wygodę i elegancje a jesli to- no to BMW albo mercedes i jescze kilka innych marek , jesli niezawodnosc to w niższej klasie golf . To tak samo jakby komuś powiedzieć by nie ubierał sie elegancko ,czy też w garnitur, bo kogos tam to bedzie draznic !! Ludzie lubią rzeczy piekne i lubia też je zdobywać czy też posiadać ,JAKOS NIKOMU SIE NIE ZARZUCA ZE MA NP . OBRAZ WANGOGA CZY TEŻ MNIEJ ZNANEGO MALARZA ALE TEŻ WARTOSCIOWY , A WYTYKA SIE KOMUŚ BMW!!! To zazdrosc powoduje takie reakcje , a to nie zdrowe uczucie !! To ludzie stworzyli te mity o BMW i ich włascicielach, Ludzie doceniający piekno , elegancję i tradycję zawsze beda jezdzic tego typu samochodami bo i czy mają niby jezdzić ...Polonezem ???
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
adamggg

Postautor: adamggg » 15 kwie 2004, 22:15

widze ze zywiolowo reagujecie...haha..watek poszedl troche w bok.......

zeby bylo smieszniej, no coz ja tez mam Golfa IV i co z tego ? nic,bo uzywam
go do jazdy a nie do pokazywania........

pozdrawiam Adam GG
adamggg pisze:no i na niego zapracowalem sobie sam......

choc na poczatku i wtedy kiedy jeszcze "z nim nie byla" poruszalem sie tramwajem.....

Uzywaj przycisku edytuj.
Maverick
Awatar użytkownika
broken
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 23 mar 2004, 23:16
Płeć:

Postautor: broken » 15 kwie 2004, 22:55

No Adam! Zapracowales na niego! I to sie chwali! Ale nie wszyscy majacy takie bryki ciezko na to pracowali.!

Moze i jest to gadka sflustrowanych -> ale jak sluchaj widze dresa w Mercedesie za 4 milardy to wiesz.. jakos mi sie to nie usmiecha. Moze to zazdrosc, ale jak potem widze tego samego cwaniaczka jak wali w morde niewinnych ludzi to nie juz to takie smieszne ani wydziwione.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 16 kwie 2004, 09:01

I dlatego wrzucasz wszystkich do tego samego wora ???
Słowem dobrze ze juz nie produkują CZARNEJ WOŁGI !! Blady strach by padał ciagle na dzieci :D
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 16 kwie 2004, 09:51

Tak mi sie przypomnialo...
WWO pisze:(Sokół)
On sie wychował w kawalerce, razem z rodzicami, siostrami i młodszym bratem, gdzie przed obiadem czeka się w kolejce żeby umyć ręce. Całą kuchnie ma we wnęce. Mama sprząta u sąsiadów żeby było floty chociaż trochę wiecej. On jest przekonany święcie, że pieniądze dają szczęście. Wcale się nie dziwię, przy takim starcie można życie potraktować chciwie. Za to ona od pierwszych życia chwil rozpieszczona, DineyLandy, Pewexy, piętra w kolejnych domach, Vogue, Rykiel Sonia, browar Corona - to normalne, nie ma się tu z czym afiszować. Jedna rzecz - brak jej w życiu miłości, rodziców styl życia to wciąż za hajsem pościg. Ona myśli ciągle - pierdolę te pieniądze. I pomyśl dobrze kto z tych dwojga mówi mądrze? On na obiad w domu jadał kaszę z masłem, czasem mama zrobi zupę z kurzych łapek. Ona w najlepszych restauracjach jada z bratem, rano na śniadanie łosoś do kanapek. Ona z podgrzewaniem kupiła łóżko wodne, taki bajer, choć do seksu trochę nie wygodne. U niego tylko rodzice nie spali na piętrówce i on sam na polówce rozkładanej w przedpokoju przy lodówce. Ja jestem tylko narratorem. Specjalnie historie tutaj wziąłem nie skrajnie ekstremalne, ale przemyślcie maniurkę i gościa, którzy wyrośli w wyjątkowych okolicznościach.

Refren (x2)
Miłość sprzedawana, pieniądz kochany. W wyjątkowych okolicznościach witamy. Ładnie - ona censored, a on kradnie...

(Jędker)
Ona zaliczana do najbogatszych. Jemu biedą z oczu patrzy. Jej na wszystko wystarczy aż nadto. Jego zycie nie wygląda gładko w bloku z brudną schodową klatką. Nie mogąc znieść że inni maja, on nie... Co ponadto? Pieniądz Bogiem, żądza zdobycia nałogiem, czarne myśli atakuja jego głowę. Myśli ciemne, które skłonią go na druga stronę. Oczy matki załzawione widział, gdy płakała słyszał. Często milczał. Czas mijał. Życie uczy cierpliwości, kompromisów. Całymi dniami głuchy ojciec składał wysyłkową sprzedaż długopisów. On przyglądał się bezradnie biegowi zdarzeń. Brak perspektyw, brak marzeń. Brak korekty postępowania skłania by zapomniał co dla niego najważniejsze. To rodzina kochająca bardzo. Właśnie tacy, którymi często gardzą jej rodzice, prostacy, dorobkiewicze znani na całą dzielnicę.

Refren

(Jędker)
Ona czuła brak duszy bratniej, brak uczuć. Innym nie dawała odczuć po sobie, bo sama odizolowana w szkole manier, tylko dla panien z wyższych sfer. Ponad normę zadbana, podrabiana na Cameron Diaz. W życiu wypas. Szofer wszędzie ułatwiał przyjazd. Bywała kapryśna przez samotność. Hajs dla niej element nieistotny. On nie zaznał jaccuzzi, łóżek wodnych, chodzi ubrany niemodnie, nie stać go na wino. Często widzę jak przemyka z censored miną. Co takiego nastąpiło, ze łączy ich opis? Okoliczności wyjątkowe nie na popis. WWO - bez żadnej kopii.

(Sokół)
On spacerował myśląc - skad wziać kasę? Ona zapłaciłaby by iść na spacer z kimś. Ta myśl nie dawała im spać - na co mnie stać? Choć każde myśli o czymś innym. Problem nagminny on i ona mają. Niestety on pomylił priorytety, oddałby rodzinę kochającą za monety. Za to ona uwięziona w hajsu szponach, chciałaby być wreszcie jako osoba zauważona, nie jako posiadacz konta w banku, S-klasy. Dom, basen, co tu duzo gadać... Takie czasy, bo to Polska, nie elegancja Francja. To drogi życia tak ich odróżniły. Dwie potężne siły - pieniądza i miłości. Miłość czyli ona, pieniądz czyli on wrośli w WWO - w wyjątkowe okoliczności.

Refren (x2)
Miłość sprzedawana, pieniądz kochany. W wyjątkowych okolicznościach witamy. Ładnie - ona censored, a on kradnie...


Odnosnie mesia - jak widze karka w samochodzie za kilkaset tys, to sie zastanawiam skad on ma kase na niego...
Ale mniejsza z tym, mnie sie ani BMW ani mesio nie podoba, a hip hopu sluchalem juz zanim sie moda na niego pojawila :d

Ale takie pytanie - o czym wlasciwie jest ten topic, czy mamy w czyms pomoc? Bo to ze z nia koniec, to chyba wiesz. Wiec w czym mozemy pomoc? Chyba ze o rozmowe i dyskusje chodzi :)
adamggg

Postautor: adamggg » 16 kwie 2004, 15:15

czesc.chcialem poznac tylko opinie ludzi.....czy moze ktos sie spotkal z czyms w takim zyciu,......

no i poznac powod - dlaczego ? a przede wszystkim gdzie zawinilem ?

pozdrawiam Adam GG
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 21 kwie 2004, 20:01

nie zawiniles...tylko szczrze kochasz , ot problem. czasem okropne jest to ze sie wszystkiego nie widizi lub sie widzi ale nie chce sie w tow ierzyc bo przeciez sie kocha te wspaniala osbe na ktora sie czekalo cale dotychczasowe zycie. nie dopuszcza sie do siebie mysli z eona moze oszukiwac...itp itd..wiadomo chyba o co mi chodiz:)
podziwiam Cie za to co robiles dla niej , ile wytrzymales...nie kazdy by mogl tak..
ale mozesz zrobic tylko i wylacznie jedno.. zapomniec. heh tytaj na forum latwo pisac jak inni maja zrobic , ale w gdyby mnie mialo cos takiego spotkac to rzecz oczywista bylaby dla nie baaardzo trudna.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
adamggg

Postautor: adamggg » 23 kwie 2004, 00:21

lizaa pisze:podziwiam Cie za to co robiles dla niej , ile wytrzymales...nie kazdy by mogl tak.


sam nie wiem czy zrobilem dobrze czy zle.jak powinienem sie wtedy byl zachowac.wiadomo ze teraz po czasie jest calkiem inaczej.ale wtedy.....to nie bylo proste.a zdecydowalem sie w 1 minucie.......
Awatar użytkownika
croner
Bywalec
Bywalec
Posty: 47
Rejestracja: 21 kwie 2004, 02:48
Skąd: Koszalin
Płeć:

Postautor: croner » 23 kwie 2004, 01:27

Znam zakonczenie podobnej historii. Wlasnie kolega rozwiodl sie z dziewczyna o podobnym charakterze. Pare lat temu zaczeli ze soba chodzic, po roku dziewczyna zrobila pierwszy skok w bok. Z pewnym kasiastym gosciem spedzila 4 tygodnie w Hiszpani (podobno sluzbowo), ale pech chcial wrocila z delegacji z prezentem w postaci ciazy. Kolega wybaczyl, dziecko sie urodzilo, dal nazwisko, i wychowywal je jak swoje. Bylo im ciezko ona zaczela studiowac na jego glowie cale finanse. Oplacal studia i wynajete mieszkanie a i dziewczyna lubila sie ubrac. Suma sumarum praca na dwa etaty a ledwo mu starczalo. Po 3 latch nagle dziewczyna znika bez sladu. Po kilku dniach (w tym czasie kolega omalo nie zwariowal) dziewcze wraca do domu zeby go poinformowa ze po upojnym pobycie w tunezji (z biologicznym tatusiem dziecka) przemyslala wszystko i chce od niego odejsc. Koledze puscily nerwy i obstrzygl swoja zone nozem kuchennym po czym zamknal ja w domu i wybral sie do gacha. Na cale szczescie nie zastal go w domu. Po roku rozpraw sad uniewinnil go za czyny fryzjerskie i ! przyznal mu czasowa opieke nad dzieckiem. Mamusi to chyba bardzo nie zmartwilo bo 2 dni po rozprawie wyjechala do Grecji na 4 tygodnie zeby odpoczac.

Adam daj sobie z nia spokoj i prosze nie zadawaj sobie pytan ''co ja zle zrobilem''. Postapiles jak na prawdziwego faceta przystalo. Chciales dac wszystko co najlepsze i dla niej i dla jej dziecka. Kiedys pewnie to zrozumie a Ty mozesz rano wstac i spokojnie spojrzec w lustro.
croner
---------------------------
zmyslilem i napisalem
Anna
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 03 kwie 2004, 00:19
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: Anna » 24 kwie 2004, 00:26

BOZE!!!!! Gdzie taki facet sie uchowal? Czy tacy jeszcze bywaja? A tak swoja droga....nie jestes jej wart ,zastanawiam sie ,czemu jej do tej pory nie rzuciles...daj sobie spokoj.....Taka nigdy cie nie zrozumi i nie doceni.....po prostu olewka....totalna.
Sadze,ze znajdziesz partnerke godna Ciebie.
Pozdrawiam i zycze szczescia
adamggg

Postautor: adamggg » 24 kwie 2004, 17:23

Anna pisze:A tak swoja droga....nie jestes jej wart

haha.Mialem nadzieje, ze to ona nie byla mnie warta........
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 25 kwie 2004, 12:20

Mysle ze to przejezyczenie :)
Anna
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 03 kwie 2004, 00:19
Skąd: Olsztyn
Płeć:

Postautor: Anna » 25 kwie 2004, 12:48

adamggg pisze:
Anna pisze:A tak swoja droga....nie jestes jej wart

haha.Mialem nadzieje, ze to ona nie byla mnie warta........


Masz racje...pozna pora.......przejezyczenie...sorki......
adamggg

Postautor: adamggg » 25 maja 2004, 16:25

No i moi drodzy dalszy ciag opowiesci.prosze o komentarze..........

Wiec wczoraj.ta ex. przyszla do mnie (1 raz od listopada) z materialami z matury.Kiedys jej dalem 3 ksiazki do nauki.chyba zdala. Co smieszne nie rozumiem jej w ogóle po co przyszla, kiedy bylem w pracy. Zostawila reklamowke.No i w niej te moje ksiazki i 5x tyle innych materialow do matury.........

tylko po co skoro ja juz po studiach........

aha.no i dolaczyla list.....a w nim 2 zdania...zebym przekazal te materialy komus...jak tak to fajnie.a jak nie to mam je wyrzucic......no i ze mi dziekuje i zebym sie trzymal....

wiec nie kumam....po co to ?

z dumy ? ze zdala mature ? z przerostu ambicji...ze w koncu JEST KIMS....czy ze chce pokazac jakis swoj honor......itp...

po co ? tymbardziej ze przeciez mogla je wyslac poczta..no i po co zalaczala wszystko inne co miala...

prosze o opinie.....

Adamggg
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 27 maja 2004, 09:44

Naprawde wiesz współczuje ci. Niestety są własnie takie dziewczyny które wykorzystują ludzi z zimną krwią. Podziwiam ciebie za to, że potrafiłeś poświęcić tyle dla niej. A poza tym właśnie bardzo lubie takie osoby, które mimo tego, że im się powodzi potrafią sami wziąść się do roboty a nie tylko czekać na pomoc rodziców.

Myślę, że powinieneś zapomnieć o tej dziewczynie. Wiem, że to trudne bo musiałeś się w niej bardzo zakochać, ale postaraj się. Skoro ona jest z tamtym a jeszcze przez tyle czasu ciebie oszukiwała to naprawde warto rozejrzeć się za inną. na pewno znajdziesz kogoś lepszego, a poza tym zasługujesz na kogoś lepszego od niej. Sama osobiście gdybym była w twojej sytuacji nigdy bym nie wybaczyła, ale ty mądrze postąpiłeś. Szkoda, że są ludzie którzy tak źle postępują. Pozdrawiam ciebie i życze ci szczęścia.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
BlueEyes
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 332
Rejestracja: 02 mar 2004, 14:20
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: BlueEyes » 27 maja 2004, 20:17

Pewnie ją żal ściska...

Miej to gdzieś i wyrzuć jak nie masz komu dać.
Swoją drogą... po maturze, uważać się już za "kogoś" no no... to dopiero ambicja!
... you bleed just to know you're alive ...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 413 gości