Obojetnosc, zniechecenie, watpliwosci

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

kussi
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 paź 2006, 12:14
Skąd: Poznan
Płeć:

Obojetnosc, zniechecenie, watpliwosci

Postautor: kussi » 19 paź 2006, 14:52

Nie mam pojecia od czego zaczac... przegladalam watki i probowalam sprecyzowac moj problem ale to bez skutku....

Mam co dopiero 19 lat, niektorzy moga sobie pomyslec ze taka mloda jestem a robie problem z takien rzeczy.

moze zaczne juz pisac o co chodzi.

Jestem z chlopakiem pol roku. Jest miedzy nami super, jednak do czasu.... Kiedy pewnego dnai ogarnia mnie nieciekawa obojetnosc, i ogromna watpliwosc do tego calego zwiazku... jest to straszne.... wtedy nieche mi sie przebywac z nim, caly czas wmawia mi cos do glowki ze go nie kocham ze to nie jest to... niewiem skad to sie bierze... probujemy z chlopakiem z tym walczyc... jednak bez skutku.... kiedy tego nie mam jest oki. Czuje cos do niego, tesknie kiedy sie nie widzimy... jestem szczesliwa kiedy sie widzimy... Jednak po jakims czasie znow mam problem i te same watpliwosci... przez to wszystko moj chloak tez zaczal watpic i byc obojetny.... najlepsze jest to ze wiem ze nigdzie nie znajde tak wspanialego faceta jak on... jest moim wymarzonym... Jest przystojny, dobry, szczery, pomaga mi a ja jemu, nie klocimy sie, czasem sie zdarzy ale potrafimy ze soba rozmawiac i znow jest dobrze wszystko.

Boze czy ja jestem jakas nie normalna!!!! Boje sie ze zwiazek sie przez to rozleci...
Ja wiem ze jak sie rozstaniemy to.... bede tesknic, bedzi mi go brakowalo.... bede zazdrosna jak go zspotkam z inna, bede cierpiec.


Chce byc szczesliwa!

Wiecie jak sie tego pozbyc?? Co mam robic?? jestem zalamana..... ;( ;( ;( ;(

p.s przepraszam was za bledy. jestem starasznie roztargniona
załamana ;/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 19 paź 2006, 14:58

Nic nie zrobisz , jest coś takiego jak polazryzacja , wy miedzy sobą po prostu jej nie macie i kicha
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
paula19
Maniak
Maniak
Posty: 536
Rejestracja: 20 maja 2006, 19:33
Skąd: z nikad
Płeć:

Postautor: paula19 » 19 paź 2006, 15:09

Może po prostu zauroczenie mineło... jesli nie ma miłości między wami to nic już na to nie poradzicie...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
PscoŁa
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 paź 2006, 14:28
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PscoŁa » 19 paź 2006, 15:27

a ja myśle że albo masz zespol napiecia przedmiesiaczkowego(wtedy my baby jestesmy bardziej wrazliwe) albo po prostu jestes kobieta ogolnie jestesmy uwrazliwione i potrzebujemy swiadomosci przynaleznosci.. czasami bardziej czasami mniej.. my takie po prostu jestesmy.. albo jest cos nie tak.. nikt Ci nie powie nic skoro sama nie wiesz o co chodzi i nie przedstawiasz w miare jasno swojego problemu czy tez mysli.. musisz sama sie nad tym wsyztskim zastanowic :) polegaj przedewszystkim na sobie.. a potem w razie watpliwosci sie pytaj..

Pozdrawiam i zycze szybkiego dotarcia do wnioskow :)
" Gdy widzisz mędrca myśl o tym by mu dorównać, gdy widzisz tego komu brak rozsadku, zastanów się nad samym sobą.."
kussi
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 paź 2006, 12:14
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: kussi » 19 paź 2006, 15:49

PscoŁa pisze: nikt Ci nie powie nic skoro sama nie wiesz o co chodzi i nie przedstawiasz w miare jasno swojego problemu czy tez mysli.. musisz sama sie nad tym wsyztskim zastanowic :) polegaj przedewszystkim na sobie.. a potem w razie watpliwosci sie pytaj..

Pozdrawiam i zycze szybkiego dotarcia do wnioskow :)



Masz racje.... w tym probem ze naprawde mam juz tego dosyc.... tyle razy probowalam do czegos dojsc i nic z tego nie wyszlo...

Jezeli jest ktos na tym forum kto przezywa lub przezyl to co ja niech mi da jakies wskazowki i naprowadzi mnie na jakkies rozwiazanie...


Chcialabym jeszcze dodac ze przez rok walczylam o to aby on zwrocil na mnie uwage, bylam bardzo szczesliwa a teraz przydarza mi sie takie cos....


doszlam w sumie to jednego wniosku...
w dzien kiedy zaczelismy byc razem zachowalismy sie jak dzieci... on zaczal mi mowic ze mnie kocha a ja mu bezmyslnie odpowiedzialam... uwazam ze zdecydowanie za szybko zaczelismy uzywac te slowo a potem go naduzywac... moze w tym tkwi to wszystko?? zle zaczelismy na samym poczatku i moze dlatego taka jest teraz kolej rzeczy....
załamana ;/
Awatar użytkownika
Jacek
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 17 kwie 2006, 15:14
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Jacek » 19 paź 2006, 17:17

Nic się nie martw! Jesteś jak najbardziej normalna! <;)>

Znasz kogoś kto cały czas jest zadowolony, albo nigdy nie ma wątpliwości ? Taka huśtawka emocjonalna jest w każdym z nas i między innymi to czyni nas ludźmi, czasem ten wychył jest mniejszy innym razem większy, jednak nigdy nie jest to ruch jednostajny. To że ta nasza huśtawka w ogóle się huśta jest spowodowane masą czynników zewnętrznych (otaczający nas świat, np. ludzie i relacje między nimi) na które przeważnie nie mamy wpływu , natomiast intensywność z jaką się buja zależy nie tyle od samych czynników które wywołują u nas te emocje, ile od tego w jaki sposób na nie reagujemy, jak je odbieramy, a to już jest kwestia indywidualna choć również od nas niezależna. Często nasza intensywość przeżywania emocji uwarunkowana jest również czynnikami wewnętrznymi takimi jak: choroba, w przypadku kobiet dodatkowo miesiączka, lub generalnie nasza kondycja psychiczna (inaczej człowiek reaguje na emocje w stanie tzw, doła a inaczej kiedy w mózgu szaleją endorfiny, np. w momencie kiedy wszystko nam się układa tak jak chcemy i w ogóle życie jest piękne).

W Twoim przypadku kluczem jest odpowiedź na proste pytanie:

..wtedy nieche mi sie przebywac z nim..

No właśnie, z nim, czy po prostu tego dnia masz wszyskich dosyć i najchętniej pobyłabyś sama?
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 19 paź 2006, 17:24

Jaki sens ma "bycie" w zwiążku, gdy masz co do tego duże wątpliwości. Wiadomo, pewne problemy zawsze występują, ale nie moga ona przysłaniać dalszego życia, tak jak ma to miejsce w Twoim przypadku.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Jacek
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 17 kwie 2006, 15:14
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Jacek » 19 paź 2006, 17:43

Bash pisze:Jaki sens ma "bycie" w zwiążku, gdy masz co do tego duże wątpliwości.

Czasem lepiej jest mieć wątpliwości niż trwać w przekonaniu że się jest czegoś pewnym.. <;)>

Jedno jest dla mnie oczywiste, dziewczyna na 100% nie jest w gościu zakochana, bo gdyby była to raczej nie było by miejsca na żadne wątpliwości. Wątpliwości z reguły mają tylko Ci którzy trzeźwo myślą, a miłość zwłaszcza na tak wczesnym etapie raczej nie sprzyja trzeźwej ocenie sytuacji. <;)>
Feniks
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 14 sie 2005, 16:06
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Feniks » 19 paź 2006, 18:32

Jacek pisze:Nic się nie martw! Jesteś jak najbardziej normalna!

Znasz kogoś kto cały czas jest zadowolony, albo nigdy nie ma wątpliwości ? Taka huśtawka emocjonalna jest w każdym z nas i między innymi to czyni nas ludźmi, czasem ten wychył jest mniejszy innym razem większy, jednak nigdy nie jest to ruch jednostajny. To że ta nasza huśtawka w ogóle się huśta jest spowodowane masą czynników zewnętrznych (otaczający nas świat, np. ludzie i relacje między nimi) na które przeważnie nie mamy wpływu , natomiast intensywność z jaką się buja zależy nie tyle od samych czynników które wywołują u nas te emocje, ile od tego w jaki sposób na nie reagujemy, jak je odbieramy, a to już jest kwestia indywidualna choć również od nas niezależna. Często nasza intensywość przeżywania emocji uwarunkowana jest również czynnikami wewnętrznymi takimi jak: choroba, w przypadku kobiet dodatkowo miesiączka, lub generalnie nasza kondycja psychiczna (inaczej człowiek reaguje na emocje w stanie tzw, doła a inaczej kiedy w mózgu szaleją endorfiny, np. w momencie kiedy wszystko nam się układa tak jak chcemy i w ogóle życie jest piękne).

W Twoim przypadku kluczem jest odpowiedź na proste pytanie:


Cytat:
..wtedy nieche mi sie przebywac z nim..

No właśnie, z nim, czy po prostu tego dnia masz wszyskich dosyć i najchętniej pobyłabyś sama?


<brawo>

Pięknie powiedziane!

A wracając do tematu to Kussi myślę że za dużo myślisz o swoich problemach, wydaje mi się że powinnaś udać się gdzieś (np. do lasu albo do parku) żeby troche ochłonąć od swoich problemów.
Wydaje mi się że po pewnym czasie wszystko samo się wyjaśni.

I mam do Ciebie prośbe żebyś nie używała takich słów jak niżej.

kussi pisze:Boze czy ja jestem jakas nie normalna!!!!
Awatar użytkownika
motylek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 25 kwie 2006, 23:51
Skąd: w podróży
Płeć:

Postautor: motylek » 20 paź 2006, 08:25

Ja tez tak mam! Moj chlopak jest wspanialy, uwielbiam go po prostu. Ale naszly mnie ostatnio takie same watpliwosci.... Nie moze to byc tak, ze go nie kocham - wiem ze go kocham, ale nie jest to juz takie wszechogarniajace uczucie, ktore zbija z nog :) Powiedzialam mu o tym i doszlismy do wniosku, ze to rutyna, za duzo siedzimy w domu, czesto wystarcza nam siedzenie razem bez zadnych kreatywnych dzialan... Mysle, ze czas to zmienic po prostu - on zaczal sie bardziej starac, zaskakiwac mnie i to pomoglo :) Mowilam ze jest wspanialy <aniolek>
**LINKA**
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 16 maja 2006, 17:06
Skąd: Słupsk
Płeć:

Postautor: **LINKA** » 21 paź 2006, 01:16

kussi pisze:
PscoŁa pisze: nikt Ci nie powie nic skoro sama nie wiesz o co chodzi i nie przedstawiasz w miare jasno swojego problemu czy tez mysli.. musisz sama sie nad tym wsyztskim zastanowic :) polegaj przedewszystkim na sobie.. a potem w razie watpliwosci sie pytaj..

Pozdrawiam i zycze szybkiego dotarcia do wnioskow :)



Masz racje.... w tym probem ze naprawde mam juz tego dosyc.... tyle razy probowalam do czegos dojsc i nic z tego nie wyszlo...

Jezeli jest ktos na tym forum kto przezywa lub przezyl to co ja niech mi da jakies wskazowki i naprowadzi mnie na jakkies rozwiazanie...


Chcialabym jeszcze dodac ze przez rok walczylam o to aby on zwrocil na mnie uwage, bylam bardzo szczesliwa a teraz przydarza mi sie takie cos....


doszlam w sumie to jednego wniosku...
w dzien kiedy zaczelismy byc razem zachowalismy sie jak dzieci... on zaczal mi mowic ze mnie kocha a ja mu bezmyslnie odpowiedzialam... uwazam ze zdecydowanie za szybko zaczelismy uzywac te slowo a potem go naduzywac... moze w tym tkwi to wszystko?? zle zaczelismy na samym poczatku i moze dlatego taka jest teraz kolej rzeczy....

To tak jak u mnie... Za szybko chyba było słowo ,,kocham cie'', zbyt czesto używane, a teraz? Kłótnie.. moje wątpliwości (dość częste - na pewno nie spowodowane okresem przedmiesiączkowym)... płacze (które on ostatnio olewa)... Ehhh sama nie wiem co będzie.. Z jednej strony chcę z nim być, a z drugiej uważam że się męczę... Takie mieszane uczucia... :(
kussi
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 19 paź 2006, 12:14
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: kussi » 22 paź 2006, 19:19

Jacek pisze:
Bash pisze:Jaki sens ma "bycie" w zwiążku, gdy masz co do tego duże wątpliwości.

Czasem lepiej jest mieć wątpliwości niż trwać w przekonaniu że się jest czegoś pewnym.. <;)>

Jedno jest dla mnie oczywiste, dziewczyna na 100% nie jest w gościu zakochana, bo gdyby była to raczej nie było by miejsca na żadne wątpliwości. Wątpliwości z reguły mają tylko Ci którzy trzeźwo myślą, a miłość zwłaszcza na tak wczesnym etapie raczej nie sprzyja trzeźwej ocenie sytuacji. <;)>



O nie przepraszam bardzo!!! gdybym go nie kochaala nie bylabym z nim pol roku!!! Wedlug mnie milosc to nie tylko uczucie ale przedewszystkim bezwarunkowy dar z siebie! ja za nim wspoczylabym w ogien, on jest dla mnie najwaznijeszy.... prawdziwa milosc przychodzi powoli... ile bylo zwiazkow ktore sie rozpadly przez takie cos? A kiedy zauwazyli ze stracili najwazniejsza osobe w zyciu bylo juz za pozno.... tutaj wiek nie ma znaczenia tu ma znaczenie psychicze podejscie do tego wszystkiego.... ja uwazam ze milosc nie polega na mega duzym uczuciu ktore po miesiacu sie pojawia... milosc polega na tym ze przychodzi ona bardzo powoli... az w koncu zauwazamy ze niepotrafimy bez siebie zyc.... I o to tu wlasnie chodzi! Nie zalozylam tego watka po to aby kazdy ocenial co czuje przez napisanie przezemnie malwgo skrawka.... napisalam po to abyscie mi pomogli i pokazali sposob jak mozna sie tego pozbyc... i tym ktorzy to zrzumieli dziekuje z calego serdusza!


p.s juz jest wszystko dobrze miedzy mna a chlopakiem... minelo... ale wiemy ze ponownie wroci i nie boimy sie tego... przetrwamy i damy rade <pijaki>
załamana ;/
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 23 paź 2006, 20:39

p.s juz jest wszystko dobrze miedzy mna a chlopakiem... minelo... ale wiemy ze ponownie wroci i nie boimy sie tego... przetrwamy i damy rade

Nie wiem czy dobrze to zinterpretowałem, ale czy Ty mówisz chłopakowi o swoim wątpliwościach? Nie sądze, by było to dobre dla Twojego chłopaka. Mówię za siebie, ja takich zwierzeń nie chciałbym słuchać...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Kemot
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 377
Rejestracja: 06 maja 2004, 20:00
Skąd: :)
Płeć:

Postautor: Kemot » 24 paź 2006, 22:33

Kiedy pewnego dnai ogarnia mnie nieciekawa obojetnosc, i ogromna watpliwosc do tego calego zwiazku... jest to straszne.... wtedy nieche mi sie przebywac z nim

Kurde...
Smutno by mi było :/
:(
Feniks
Bywalec
Bywalec
Posty: 50
Rejestracja: 14 sie 2005, 16:06
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Feniks » 25 paź 2006, 07:03

Kemot pisze:Smutno by mi było


Wiesz co Kemot?
Wydaje mi się że jak byś był w podobnej sytuacji to wydaje mi się, że inaczej byś mówił i co innego czuł

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 207 gości