Postautor: yeti » 12 lut 2007, 22:05
Teraz trafiłem na ten wątek. Po przeczytaniu całości doszedłem do jednego wniosku: Dziewczyna powinna Jakuzę zostawić. Dla własnego dobra.
Czasami pojawiają się takie wątki, gdzie ktoś opisuje swój błąd i pyta o radę, widać że szuka konstruktywnego wyjścia. Czytam taki wątek i czuję, że gdyby podsunąć go zainteresowanej dziewczynie, to pomógłby jej zobaczyć że facet zrozumiał swój błąd i wybaczyć.
A ten? Pytanie: Czy na forum jest chociaż jedna dziewczyna, która po przeczytaniu tego wątku chciałaby być dalej razem z Jakuzą? Przecież to nie facet tylko kupa kiślu, ameba. Kompletnie rozchwiany emocjonalnie. Zupełnie nie sprawia wrażenia kogoś na kim można polegać, z kim można by się poważnie wiązać, planować wspólną przyszłość.
Kiedyś czytałem doskonałą książkę o psychologii związków, napisaną przez jakiegoś czecha, tytułu nie pamiętam, bo to było kilkanaście lat temu. Jedna z podstawowych zasad podanych w tej książce brzmiała: ,,Jeżeli twój partner grozi samobójstwem lub próbuje je przeprowadzić ze względu na twoje zachowanie, to powinieneś mu powiedzieć, że skoro jesteś takim potworem, że przez ciebie, przez twoje postępowanie, chce się zabić, to nie jesteś godzien, by tak wspaniały człowiek jak on cierpiał przez ciebie. I że dla jego własnego dobra natychmiast go opuszczasz. I pod żadnym pozorem nie wolno dać się namówić na powrót''. Z mojej strony bez komentarza.
I do Jakuzy: Jeżeli jeżeli dobrze rozwijam skrót WSD jako rodzaj wojska, to przemyśl to sobie. Tam potrzebują twardych facetów. Ty takim nie jesteś. Nie dasz sobie rady. A jak się następny raz tak załamiesz, to może się okazać, że nie tylko zabijesz siebie, ale i inni przez Ciebie zginą. To duża odpowiedzialność i zastanów się, czy jesteś gotów ją ponieść.
I jeszcze jedno. Dobrze że zacząłeś pracować nad sobą. Że spotykasz się z psychologiem. To znaczy, że dostrzegasz swoje słabości i daje nadzieję, że uda Ci się je zmniejszyć, a może nawet całkiem wyeliminować. Ale to długa i ciężka praca. Życzę Ci w niej powodzenia. Dopiero później możesz zacząć myśleć o budowaniu trwałego związku. Inaczej unieszczęśliwisz osobę z którą się zwiążesz.
Jest dobrze i tak trzymać!