jakie są szanse...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 03 wrz 2006, 18:40

Kamilssj pisze:Mam to traktowac jak by chciala odemnie odpoczac i kolejna przerwa??
Nawet jeśli teraz ma inny zamiar, przypuszczalnie wyjedzie i tyle ją zobaczysz.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 03 wrz 2006, 19:08

Kamilssj pisze:Wiem tragizuje, dam szanse zaryzykuje,

Ciężka Twoja dola. Wiem, że chcesz się jeszcze szamotać, ale po co?
Owszem, przez jakiś czas będziecie razem, ale tylko w tych momentach, gdy ona będzie chciała być (żeby nie czuć się samotną).
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
damian24
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 409
Rejestracja: 18 wrz 2004, 12:28
Skąd: z pracy
Płeć:

Postautor: damian24 » 04 wrz 2006, 15:52

Kamilssj pisze:Jakie macie podstawy do tego zebym to zakonczyl??


Sam sobie odpowiedziałeś chyba:

Kamilssj pisze:Kiedys pisala mi listy, jak wychodzilem od niej to zawsze mi jeden wreczala. Calkiem inaczej sie wtedy zasypialo czulem ze jej zalezy. Teraz to ona nic nie robi i chyba to olewa. Jak przypadkiem wysle mi smsa (a jest to bardzo sparadycznie) to jakis taki suchar co robila i jaki ma plan na dzien i podpisany Kocham Cie. Zapisywalem jej wszytkie smsy w swoim dzienniczku treningowym i wiecie co nie ma porównania do tego co pisala mi kiedys a co pisze teraz (roznica miedzy sloniem a mrówka)


Doskonale wiem co przeżywasz. Też się tak zacząłem szamotać pod koniec związku, kiedy ja byłem zaangażowany a ta druga strona już coraz mniej. Czułem pismo nosem, pamiętałem jak było jeszcze kilka tygodni wcześniej. Zacząłem się zachowywać i czuć tak samo jak Ty.
Ten stan kiedy zaczynasz szukać na oślep potwierdzenia Jej miłości do Ciebie...i jest Ci coraz gorzej, bo nie znajdujesz.

Możesz pewnie spróbować sam się odciąć, ale to będzie duszenie w sobie emocji do Niej które masz. Możesz przestać okazywać Jej tak uczucia i czekać na Jej gesty, aż same przyjdą.

Ale czy tak wyobrażamy sobie miłość? Ja nie. I dlatego przestałem walczyć.
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 06 wrz 2006, 19:01

Moze to jest tylko przejsciowe?? Ona teraz dostala prace a pracuje po 16 godzin dziennie to calkowicie odpada widzenie ale jak skaczy to obiecala ze gdzies wyjedziemy. Problem ze tesknota i samotnosc mnie teraz dobija jaki jest sens zeby tak cierpiec dla kilku cudownych chwil spedzonych razem??
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 06 wrz 2006, 19:38

Kamilssj pisze:tesknota i samotnosc mnie teraz dobija

Ją też?
Kamilssj pisze:jaki jest sens zeby tak cierpiec dla kilku cudownych chwil spedzonych razem??
Dla wieczności tak, ale dla kilku chwil? :|
Sam sobie zaczynasz odpowiadać, w reszcie :)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 07 wrz 2006, 00:32

Kocham ale to jest związek bez zrozumienia, bez wsparcia w trudnych momenntach, bez zaufania, którego fundamentem jest niepewnosc, związk o który walczy tylko jedna osoba. Kocham ale chyba nie ma sensu tego dalej ciagnac, nie mamy wspólnych znajomych, ograniczamy sie tylko do siebie, ja nie potrafie poradzic sobie z zazdroscia a ona w zaden sposób nie chciala pomódz. To jest zwiazek z tatuazem z ciezka przeszloscia. Jezli bedziemy to dalej ciagnac zaczniemy sie nawzajem dusic, dlatego odejde ale bede zawsze ja kochal, wszystko co ze soba zabiore to te slodko-gorzkie wspomnienia :( Życze jej jak najlepiej, zeby zycie jej dalo wszytko to o czym marzy ale ponad to zycze jej szczescia w milosci...


Dziekuje wam za rady
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 07 wrz 2006, 01:18

Najlepiej zrobisz odchodzac.
Kamilssj pisze:dlatego odejde ale bede zawsze ja kochal

Nie wierze w to. tez tak kiedys mowilem do chwili, kiedy poznalem dziewczyne, ktora naprawde potrafi docenic to co ma i potrafi pokazac, ze kocha. I robi to przez caly czas, na kazdym kroku uswiadamiajac mnie w tym. Wiem ze kocha, bo czuje to. Wiem, ze docenia to jaki jestem. Spotkasz i Ty taka dziewczyne na swojej drodze. Nie martw sie nic, bedzie dobrze.
zadurzona
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 196
Rejestracja: 11 lip 2006, 15:33
Skąd: planeta Wenus
Płeć:

Postautor: zadurzona » 07 wrz 2006, 11:35

czy nei widzisz ze ona sie toba bawi!? nie mam prawa osadzać kogoś kogo nei znam, ale to ona powinna teraz zabiegac o ciebie a nie ty o nią! musisz jej otworzyć oczy, a jei to nie poskutuje, to porostu odpuść sobie atakie zwizek, bo sa inne lepsze możliwoście spędzenie wolnego czasu niż siedzienie i zastanawianie sie co teraz robie czy aby cie nie zdradza kiedy napiesz keidyzazdwonie kiedy odejdzie...
powodzenia trzymam kciuki

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 374 gości