Od miesiąca jestem sam, leczę się po nieudanym związku - mniejsza z tym.
Dwa dni po rozstaniu poszedłem do kumpeli z czasów LO na imprezę i tam poznałem kilka dziewczyn, z czego 3 chyba wpadłem w oko (są pewne symptomy).
Problem polega na tym, że ja nie chce nic zaczynać, bo:
- jeszcze nie wyleczyłem się z tamtego
- sa fajne kumpele, ale nic po za tym- różnice charakterów, no i nie maja w sobie tego czegoś.
Więc ja nic nie robię, aby zwracać ich uwagę na siebie, ale one przeginają, codziennie, jak przyjde z pracy czeka na mnie multum wiadomości na GG, jak tylko jestem dostępny, to zaraz mam 3 okna otwarte i zaczynają mnie wyciągać na piwo, jak nie ma mnie na GG, albo jestem ukryty i sie nie odzywam, to dostaje na dobranoc 10 smsów
![co? :|](./images/smilies/co3.gif)
Wprost nie powiedziałem im "spadówa", bo nie wypada, ale cały czas zwracam uwagę na to, ze się nie wyleczyłem itp. itd.. żeby mi dały spokój, a one z anielską cierpliwością nadal napierają
![.pejcz. <pejcz>](./images/smilies/bicz2.gif)
Pytanie teraz takie: Jak obrzydzić im swoją osobe
![.evilbat. <evilbat>](./images/smilies/metamorfoza.gif)
Pozdrawiam.