Chcę mu wierzyć

[Dzindzer]

Nie postępuj teraz pochopnie, bo możesz Go naprawdę stracić.

dokładnie
mozesz go stracić, ale tylko ze swojej winy. Jesli bedziesz robiła jazdy, to poczuje sie xle.

Tylko sama zczęłam się zastanawiać czy to dlatego że po prostu chcę już stabilizacji i być z kimś, czy też to prawdziwa miłość?

bo ja już doskonale wiem czego od niego chce. Ze chcę go

cztli powiedziałac to za szybko. skoro do końca nie wiesz

[Paula]

Prawda pośpieszyłam się, bo te wahania pojawiły sie jak zaczełam go bardziej poznawać. i boję sie tego, że nie otrzymując tego co oczekuje, będę z człowiekiem byle by z nim być, bo ma jakies tam zalety których w życiu szukam u facetów. Ale on nadal mnie fascynuje i nadal uważam że potrzebuje kogoś takiego jak on. Zagmatwane wszytko...

Do tego jeszcze w ogóle sie nie kochamy. nadal boi się zarazić a ja nie wiem jak mam postąpić....

[Olivia]

nadal boi się zarazić

Czym?

[Paula]

HPV

[Wstreciucha]

Powiedziałam mu że nigdy nie będe taka jak ona i że musi mi jakoś powiedzieć czego on w ogóle odemnie oczekuje, bo ja już doskonale wiem czego od niego chce.

a mowia ze milosc jest bezinteresowna milosc to nie wymiana handlowa

Tylko sama zczęłam się zastanawiać czy to dlatego że po prostu chcę już stabilizacji i być z kimś, czy też to prawdziwa miłość?

ten zwiazek bedzie takim, jakim sobie go stworzysz - bedzie miloscia jesli tego chcesz , bedzie ukladem jesli sobie zyczysz , bedzie wspolnym zyciem we dwoje i nauka zarowno siebie samych jak partnera - jesli zapragniesz . Tymczasem zamiast dywagowac w temacie i gadac , wez sie do pracy.

boję sie tego, że nie otrzymując tego co oczekuje, będę z człowiekiem byle by z nim być, bo ma jakies tam zalety których w życiu szukam u facetów.

a dlaczego masz czegos oczekiwac, on nie jest Ci winien ani zachowania ani czynow wedlug Twoich zasad. Twoj blad to przede wszystkim szukanie partnera takiego jak Ty sobie w glowie wymyslilas, a ludzmi kieruja ich wlasne wybory i nigdy takiego kogos nie znajdziesz. Odrzuc to , kim Ci sie wydaje powinien byc Twoj partner i zacznij go prawdziwie kochac - nie masz pojecia jakie to przyjemne uczucie. Milosc nie rodzi niczego zlego , a Ty upatrujesz w milosci tylko to co negatywne

[Paula]

a dlaczego masz czegos oczekiwac

ja nie oczekuje nie wiadomo czego Wstręciuchu. Ja chcę np czułości, której on nie potrafi okazywać. Oczekuje np że przytuli się do mnie sam i da buziaczka, bo ja straszny pieszczoch jestem, że np powie mi, że zrobiłam zajebiste kotlety, pochwali za cokolwiek. Ale on tego nie umie robić. Chciaz muszę przyznać że troszeczkę go już oswoiłam. On pochodzi z domu w którym rodzice nigdy nie przytulili dziecka a wychowaniem były nakazy i zakazy. Jego ojciec nigdy mu nie powiedział, że jest z niego dumny. Dlamnie rzecz niewyobrażalna.

[Wstreciucha]

http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewt ... owi+kwiaty

przeczytaj moje dwie kolejne wypowiedzi w tym temacie, bo dokladnie to samo chce Ci powiedziec , co napisalam motylkowi .
I nie mow , ze nie oczekujesz wiele, bo okazanie czegos , czego Twoj mezczyzna nigdy w zyciu nie zaznal, to jak zachecanie kaleki na wozku do tego by stanal na nogi. Owszem wie jak to wyglada, nawet moze i probowal, ale nie zawsze sila woli wystarczy .
Okazuj mu tyle czulosci ile zapragniesz , ale nie upatruj szczescia w okazywaniu czulosci przez niego. Badz szczesliwa bez tego i nie szukaj caly czas dowodw jego milosci do Ciebie.

[Paula]

Wkurzasz mnie Wstręciuchu, ale wiesz dlaczego? :bo jest w tym co mówisz (piszesz) wiele słuszności. W mojej głowie uplasowała sie ,nie wiadomo czemu ,potrzeba czegoś pewnego, założenia rodziny, dzieci, idealnego faceta. Skąd to się wzięło u mnie-nie wiem. Ale właśnie chyba zdałam sobie sprawę z tego, że młodośc chyba nie na tym polega. Jeżeli będę miała z nim być to po prostu będę, bez snucia jakiś dywagacji o przyszłości. I nie ma sie do czego śpieszyć. kurde a ja parłam jak głupia...

[Wstreciucha]

Wkurzasz mnie Wstręciuchu

przepraszam

[Paula]

Oj zmieniło sie między nami....Ale nie przez niego, nabrałam większego dystansu, nie kleje się tak do niego, nie dosiegam już gwiazdek z nieba. Za to on jak by dostał pierdolca taki milutki jak na początku i przyznaje, że tęskni za mną. Może coś rzeczywiście podziałało.