Chcę mu wierzyć
Moderator: modTeam
Chcę mu wierzyć
Musiałam czymś się zająć, bo mam taką cięzką głowę od myśli że aż mnie boli. Mój ktoś jest teraz na spotkaniu ze swoją była miłością. Wiedziałam ,że będzie się musiał z nią spotkać, gdy ona przyjedzie do Polski. Wiedziałam że będę to strasznie przeżywać, ale nie aż tak to już 2ga godzina jak go nie ma a ja dostaje szału i serce mi pęka. Dużo o tym rozmawialiśmy. Mówił, żer jest im to obojgu potrzebne żeby wyjaśnić sobie wiele spraw, spojrzeć w oczy, i wyrzucić z siebie wszystko co go bolało. Dużo mi o nich opowiadał, ta kobieta bardzo go skrzywdziała i zarzekał się że nie będzie mógł już spojrzeć na nią jak kiedyś jak na ósmy cud świata. Ale ja się tak strasznie boję, że zmięknie mu serce, powrócą wspomnienia i .... Bosze aż się boję pomyśleć. Tak strasznie go kocham i potrzebuje. napiszcie coś do mnie bo oszaleję.
Paula pisze:Musiałam czymś się zająć, bo mam taką cięzką głowę od myśli że aż mnie boli. Mój ktoś jest teraz na spotkaniu ze swoją była miłością. Wiedziałam ,że będzie się musiał z nią spotkać, gdy ona przyjedzie do Polski. Wiedziałam że będę to strasznie przeżywać, ale nie aż tak to już 2ga godzina jak go nie ma a ja dostaje szału i serce mi pęka. Dużo o tym rozmawialiśmy. Mówił, żer jest im to obojgu potrzebne żeby wyjaśnić sobie wiele spraw, spojrzeć w oczy, i wyrzucić z siebie wszystko co go bolało. Dużo mi o nich opowiadał, ta kobieta bardzo go skrzywdziała i zarzekał się że nie będzie mógł już spojrzeć na nią jak kiedyś jak na ósmy cud świata. Ale ja się tak strasznie boję, że zmięknie mu serce, powrócą wspomnienia i .... Bosze aż się boję pomyśleć. Tak strasznie go kocham i potrzebuje. napiszcie coś do mnie bo oszaleję.
Musze Ci powiedziec ze bylem w takiej samej, wrecz identycznej sytuacji jak Twoj facet. Tez moja byla wrocila z zagranicy, tez mnie skrzywdzila i tez chcielismy sobie wyjasnic wszystko a co najciekawsze moja dziewczyna przezywala takie same schizy jak Ty teraz W moim odczuciu nie masz sie czego obawiac jesli powiedzial Ci ze
bo ja swojej mowilem dokladnie to samo, ze tamto juz dawno minelo, ze zmadrzralem i to juz jest zupelnie inna kobieta niz ta ktora pokochalem i ze w zyciu bym do niej nie wrocil, bo to juz zupelnie inna "rzeka". naprawde nie powinnas sie obawiac, bo to zwykla powierzchowna rozmowa bez zadnych emocji.Paula pisze:ta kobieta bardzo go skrzywdziała i zarzekał się że nie będzie mógł już spojrzeć na nią jak kiedyś jak na ósmy cud świata
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Paula pisze:potrzebne żeby wyjaśnić sobie wiele spraw, spojrzeć w oczy, i wyrzucić z siebie wszystko
Normalne
I to raczej facet ciśnie na taką wersję, kobiety wolą zapomnieć.
Ale jest to taki czyściec. To potrzebne. Ale dla mądrych.
Dla "innych", ta "rzeka" TFA może stać się już nie taka sama. Tam gdzie był wir, teraz może być płyciutko i przyjaźnie.
Ale czy tak, czy tak - trzeba kłapać o takich sprawach.
Paula - płacz i czekaj
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Ja tez tak mialam. identycznie. Byla mojego chlopaka po jakims czasie od ich zerwania, kiedy on juz byl ze mną naciskala na spotkanie, bo chciala wszystko wyjasnic i jak mowila zamknac temat. a keidy sie spotkali powiedziala, ze tak bardzo jej Go brakuje i , ze nie moze zyc bez niego, ze chce wrocic. A moj kcohany chlopiec pomimo tego, ze to bylo na samym poczatku mojej i jego znajomosci od razu jej powiedzial, ze ma sie pocalowac w nos, ze przez to co jemu, co nam zrobila nawet nie ma szans na daleką znajomość.... Wiec wiem co czujesz.. nie powiem "nie płacz" bo sama ryczalam i nie moglam wytrzymac kiedy to sie juz skonczy... ale bedzie dobrze zobaczysz!!
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wrócił o 23.30. Rozbeczałam się na dobre, zalałam mu cała koszulę. powiedział, że rozmawiali jak starzy znajomi, ale nie wygarnął jej wszystkiego tak jak sobie obiecywał. Powiedział, że czuł że ona nadal go kocha, mimo, że ona tego nie powiedziała. I ja też czuje, że on ją kocha, albo raczej kocha same wspomnienia tamtych dwóch lat. Od niego jeszcze tych słów nie usłyszałam i nie wiem czy usłyszę, chociaż modlę się o to. Mineło już pół roku i wiem , że się sparzył bardzo i teraz boi się zaufać. Ale ja jestem zupełnie inną osobą i nie stać by mnie było na skrzywdzenie go i on o tym wie.
Będę o niego całkiem spokojna za 3 tygodnie jak ona wróci do GB.
Będę o niego całkiem spokojna za 3 tygodnie jak ona wróci do GB.
Paula pisze:I ja też czuje, że on ją kocha, albo raczej kocha same wspomnienia tamtych dwóch lat.
Dwa lata to sporo i nie wymagaj oid niego aby wszystko nagle wymazal sobie z pamieci... tamte wspomnienia moze dą dla niego piękne, więc Ty powinnaś się starać aby z Toba miał jeszcze lepsze... zeby za dwa lata nie pomyslał"kurde, co ja zrobiłem, byłem dwa lata z dziewczyną i nie mam co wspominać..."
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy nie odbierze ci go fizycznie ale moze psychicznie - on moze oniej ciagle myslec.
Eee moim zdaniem jest calkowicie odwrotnie. Skoro rozstali się w taki sposób, że nie zdazyl jej powiedziec o pewnych rzeczach to musialo byc mu naprawde trudno i siłą rzeczy po jakimś czasie pewnie myslal, czy bedzie okazja to wszystko powiedziec, myslal tez co ma powiedziec i w jaki sposob.
Pewnie mial w glowie gleboko zakotwiczoną wiązankę o byłej ktora zaprzatala jego mysli.
Powiedzial co wiedzial i dopiero teraz tak naprawde sie od niej uwolnił.
- skorpionka
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 13 cze 2006, 18:36
- Skąd: Lublin
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- skorpionka
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 13 cze 2006, 18:36
- Skąd: Lublin
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Mysiorek pisze:Hmm... <hmmm> niekoniecznie. Wszystko w głowie faceta, a raczej w dojrzałości tej głowy.
a co ma jego dojrzalosc do jej ? ja mowie tylko o jej reakcji, o tym jaki Paula musi sobie upatrywac cel w byciu z tym mezczyzna, jak za wszelka cene skupia sie na tym by ten zwiezek UTRZYMAC , a nie by byl radosny. Ale ja rozumiem ze ONA to nie JA , jednak po prostu wyrazilam swoja opinie.
skorpionka pisze:zakochana, a nie histeryzuje
milosc to piekne uczucie, ja szczerze gratuluje , a Ty i tak histeryzujesz . Nie chce myslec, co by bylo gdyby ... ale fakt, lepiej nie tlamsic w sobie emocji, nauka i tak przychodzi po fakcie .
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- skorpionka
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 13 cze 2006, 18:36
- Skąd: Lublin
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
skorpionka pisze:Wstręciucha, z całym szacunkiem, ale Ty tak umiesz bez emocji ?
staram sie nie pokladac tyle nadzieji w ludzi i redukowac oczekiwania , tym samym juz nie bywam tak mocno rozczarowana jak kiedys, nie bywam rozzalona, nie umartwiam sie , nie czuje bym byla czyims "wlascicielem" ani tez ze ktos jest moim, nie czuje tez by ukochany byl mi cos winien za to ze ja go darze uczuciem.
skorpionka pisze:Twój facet nie jest w pewnym stopniu Twoim zyciem ?
On nie jest Moim zyciem, bedac ze soba jestesmy Naszym Zyciem.
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
- skorpionka
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 13 cze 2006, 18:36
- Skąd: Lublin
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- skorpionka
- Bywalec
- Posty: 55
- Rejestracja: 13 cze 2006, 18:36
- Skąd: Lublin
- Płeć:
- Wstreciucha
- Weteran
- Posty: 2646
- Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 754 gości