Fałsz...jak z nim walczyć?
Moderator: modTeam
Fałsz...jak z nim walczyć?
Wczoraj dowiedziałam się,że osoba którą uważałam za swoją"przyjaciółkę"okazuje się tą samą osobą którą przez ostatnie kilka miesięcy zatruwała mi życie
Oprócz tego,że obrabiała mi dupę to dodatkowo jeszcze próbowała mnie skłócić z moimi innymi znajomymi
Na szczęście dokładnie wczoraj wieczorem wszystko wyszło na jaw.
Nie sądziła,że "wpadnie"na kogoś kto będzie chciał sprawdzić prawdomówność jej słów i zwyczajnie przyjdzie do mnie zapytać czy to co niby powiedziałam jest prawdą
Okazuje się,że nie...a cios,że bliska Ci osoba podkłada Ci świnię i obrabia dupę z niezrozumiałych dla mnie powodów jest jak cios po niżej pasa
Powiedzcie mi jak z takimi osobami walczyć.
Ja sama wychodzę z założenia,że od takich ludzi trzeba stronić.Zachowywać dystans.
Ale co zrobić wtedy gdy taka żmija dobrze się kamufluje?
Normalnie mam ochotę jej wpierd...ale czy to coś da?
W gruncie rzeczy taki zachowanie wywołuje zwykła złość a szczerze mówiąc nie chce zniżać się do jej poziomu.
Wy co byście zrobili?Zostawić to tak jak jest czy ...?
Napisałam jej wczoraj smsa...a ona miała jeszcze czelność mówić mi o wartości przyjaźni itp.
Czy przyjacielem jest ktoś kto pod Tobą dołki kopie??Ktoś kto obrabia Ci dupę...nie wiem z zazdrości,z własnej głupoty,z nudy??NIE!!!Więc skąd w takich ludziach takie pojęcie przyjaźni??
Oprócz tego,że obrabiała mi dupę to dodatkowo jeszcze próbowała mnie skłócić z moimi innymi znajomymi
Na szczęście dokładnie wczoraj wieczorem wszystko wyszło na jaw.
Nie sądziła,że "wpadnie"na kogoś kto będzie chciał sprawdzić prawdomówność jej słów i zwyczajnie przyjdzie do mnie zapytać czy to co niby powiedziałam jest prawdą
Okazuje się,że nie...a cios,że bliska Ci osoba podkłada Ci świnię i obrabia dupę z niezrozumiałych dla mnie powodów jest jak cios po niżej pasa
Powiedzcie mi jak z takimi osobami walczyć.
Ja sama wychodzę z założenia,że od takich ludzi trzeba stronić.Zachowywać dystans.
Ale co zrobić wtedy gdy taka żmija dobrze się kamufluje?
Normalnie mam ochotę jej wpierd...ale czy to coś da?
W gruncie rzeczy taki zachowanie wywołuje zwykła złość a szczerze mówiąc nie chce zniżać się do jej poziomu.
Wy co byście zrobili?Zostawić to tak jak jest czy ...?
Napisałam jej wczoraj smsa...a ona miała jeszcze czelność mówić mi o wartości przyjaźni itp.
Czy przyjacielem jest ktoś kto pod Tobą dołki kopie??Ktoś kto obrabia Ci dupę...nie wiem z zazdrości,z własnej głupoty,z nudy??NIE!!!Więc skąd w takich ludziach takie pojęcie przyjaźni??
Ostatnio zmieniony 11 lip 2006, 07:54 przez KocurekV, łącznie zmieniany 1 raz.
Carpe diem!
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
O to chodzi moon,że nie.Znaczy wtedy tak myślałam.Ja nie rzucam słów na wiatr
Z resztą szczerze mówiąc to z tego co wiem to nie nabrała tylko mnie na swoje "słodkie oczka".I teraz pukam się w głowę jak mogłam być taka ślepa
Zdaje sobie sprawę z tego,że trzeba takich osób unikać,ale mówię tutaj o trudności rozgryzienia takich żmij.
Bo nie wierzę,że nigdy nie znaleźliście się w podobnej sytuacji...na pewno niektórzy z was tak.
[ Dodano: 2006-07-11, 08:11 ]
Andrew mam właśnie taki zamiar,ale już wczoraj dzwoniłam do kilku swoich znajomych i dzisiaj robię konfrontację jej,mnie i moich znajomych.
Zobaczymy jak z tego wyjdzie
Chociaz wczoraj po rozmowie ze mną i z kumplami wątpie żeby przyszła.
Już wczoraj uciekła jak zbita suka...więc nie zdziwię się jak zabraknie jej odwagi żeby się dzisiaj spotkać
Łatwo jest takim ludziom obrabiać komuś dupę za plecami,ale już braknie im odwagi gdy chcesz to usłyszeć wprost.Żałosne.
Z resztą szczerze mówiąc to z tego co wiem to nie nabrała tylko mnie na swoje "słodkie oczka".I teraz pukam się w głowę jak mogłam być taka ślepa
Zdaje sobie sprawę z tego,że trzeba takich osób unikać,ale mówię tutaj o trudności rozgryzienia takich żmij.
Bo nie wierzę,że nigdy nie znaleźliście się w podobnej sytuacji...na pewno niektórzy z was tak.
[ Dodano: 2006-07-11, 08:11 ]
Andrew mam właśnie taki zamiar,ale już wczoraj dzwoniłam do kilku swoich znajomych i dzisiaj robię konfrontację jej,mnie i moich znajomych.
Zobaczymy jak z tego wyjdzie
Chociaz wczoraj po rozmowie ze mną i z kumplami wątpie żeby przyszła.
Już wczoraj uciekła jak zbita suka...więc nie zdziwię się jak zabraknie jej odwagi żeby się dzisiaj spotkać
Łatwo jest takim ludziom obrabiać komuś dupę za plecami,ale już braknie im odwagi gdy chcesz to usłyszeć wprost.Żałosne.
Carpe diem!
Nie dawno miałam podobną sytuacje...też moja pseudo przyjaciółka chciała mnie skłócić z Moim Chłopakiem i moja najlepsza przyjaciółka,ale Jej sie nie udało,bo wszytsko wyszło na jaw,po jakimś czasie,a do reszty sie już sama przyznała.I uważam,że powinnaś w ogóle zerwać z Nia wszystkie kontakty...nie odzywać sie do Niej i nie reagować na eski czy telefony...Po jakimś czasie Ona zobaczy co stracitym,że "podkładała Ci świnie"
Jeśli Będę Taka Jakiej Nie Rozumiesz To O Jedno Cię Prosze Kochaj Mnie Jak Umiesz=*
Nanusia pisze:I uważam,że powinnaś w ogóle zerwać z Nia wszystkie kontakty...nie odzywać sie do Niej i nie reagować na eski czy telefony...Po jakimś czasie Ona zobaczy co stracitym,że "podkładała Ci świnie"
Dokładnie mam taki zamiar.Tyle,że sama nie wiem co jeszcze nagadała innym.W gruncie rzeczy nie mam nic do ukrycia...ale na samą myśl o jej fałszu szlak mnie trafia.
Carpe diem!
Widzisz Kocurku ja tez mialam podobna sytuacje do Twojej ale od poczatku.
Zeszle wakacje. Mialam wspanialego (jeszcze wtedy) chlopaka i dwie najlepsze przyjaciolki takie jak to sie mowi na smierc i zycie. Spedzalam z nimi cale dnie, rano byl On a wieczorami One albo na odwrot... No i tak zlecial czerwiec, lipiec... nadszedl sierpien a z tym moj wymarzony wyjazd. Dwa tygodnie w Tunezji, niestety z osobami ktorych nie znalam. Nie wzielam telefonu. Kompletnie odcielam sie od swiata na dwa tygodnie. Wracam steskniona bardzo za ludzmi dla ktorych zylam i co? Trzy bloki na gg ;] Nie wiem o co chodzi chce z nimi porozmawiac nie odzywaja sie, facet w ogóle nie odbiera telefonow a jak juz odebral to mowi ze nie chce mnie znac i mam przestac wydzwaniac bo zglosi sprawe na policje. Po jakims miesiacu kiedy praktycznie nie jadlam nie spalam i w ogóle ledwo zylam okazalo sie, ze one nagadaly mu strasznych bzdur na moj temat, ba nawet spreparowaly jakies zdjecia na ktorych niby go zdradzalam, pokazywaly moj podrobiony pamietnik w ktorym niby sie z niego wysmiewalam itd. Okazalo sie, ze jednej z nich on sie podobal.... Strasznie mnie to wykonczylo, z facetem sie pogodzilam no i jak pewnie wszyscy wiedza bylam z nim jeszcze prawie rok... ale nigdy im tego nie zapomne i nie chce utrzymywac zadnych kontaktow z nimi! Moze to sie kiedys zmieni, ale smiac mi sie chce, ze postawily 12letnia przyjazn na koszt jakiejs glupiej milostki...
Zeszle wakacje. Mialam wspanialego (jeszcze wtedy) chlopaka i dwie najlepsze przyjaciolki takie jak to sie mowi na smierc i zycie. Spedzalam z nimi cale dnie, rano byl On a wieczorami One albo na odwrot... No i tak zlecial czerwiec, lipiec... nadszedl sierpien a z tym moj wymarzony wyjazd. Dwa tygodnie w Tunezji, niestety z osobami ktorych nie znalam. Nie wzielam telefonu. Kompletnie odcielam sie od swiata na dwa tygodnie. Wracam steskniona bardzo za ludzmi dla ktorych zylam i co? Trzy bloki na gg ;] Nie wiem o co chodzi chce z nimi porozmawiac nie odzywaja sie, facet w ogóle nie odbiera telefonow a jak juz odebral to mowi ze nie chce mnie znac i mam przestac wydzwaniac bo zglosi sprawe na policje. Po jakims miesiacu kiedy praktycznie nie jadlam nie spalam i w ogóle ledwo zylam okazalo sie, ze one nagadaly mu strasznych bzdur na moj temat, ba nawet spreparowaly jakies zdjecia na ktorych niby go zdradzalam, pokazywaly moj podrobiony pamietnik w ktorym niby sie z niego wysmiewalam itd. Okazalo sie, ze jednej z nich on sie podobal.... Strasznie mnie to wykonczylo, z facetem sie pogodzilam no i jak pewnie wszyscy wiedza bylam z nim jeszcze prawie rok... ale nigdy im tego nie zapomne i nie chce utrzymywac zadnych kontaktow z nimi! Moze to sie kiedys zmieni, ale smiac mi sie chce, ze postawily 12letnia przyjazn na koszt jakiejs glupiej milostki...
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dlatego ja nie przyjaźnię się z dziewczynami. Mam jedną dobrą przyjaciółkę której jestem w 100% pewna, kilka koleżanek i tyle. Żebym mogła nazwać kogoś przyjacielem musi to być naprawdę dobrze sprawdzona osoba.
KocurekV nie przejmuj się tą dziewczyną, szkoda zdrowia. Znajomi którzy dobrze Cię znają nie uwierzą w jakieś głupoty wyssane z palca.
KocurekV nie przejmuj się tą dziewczyną, szkoda zdrowia. Znajomi którzy dobrze Cię znają nie uwierzą w jakieś głupoty wyssane z palca.
hello
Z pseudoprzyjaciółkami jest jak z oszustami.
Jeśli raz oszukają, będą to robić ciągle.
Myślę, że nie warto poświęcać niczego dla takiej znajomości. Również nie warto wchodzić w dyskusję jak i poniżać tych osób.
One są dla siebie samych poniżeniem, obgadując Cię pokazują swoje słabości.
Bądź lepsza i nie schodz do ich poziomu. nie warto. zachowaj spokój.
Z pseudoprzyjaciółkami jest jak z oszustami.
Jeśli raz oszukają, będą to robić ciągle.
Myślę, że nie warto poświęcać niczego dla takiej znajomości. Również nie warto wchodzić w dyskusję jak i poniżać tych osób.
One są dla siebie samych poniżeniem, obgadując Cię pokazują swoje słabości.
Bądź lepsza i nie schodz do ich poziomu. nie warto. zachowaj spokój.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 575 gości