Czegoś mi brakuje ..
: 05 lip 2006, 22:29
witam..
powiem wam ze strasznie dziwnie mi sie tu pisze, heh zawsze potrafilam zdiagnozowac wszystko sama no coz.. wyflacze sie tu anonimowo
Niewiem od pewnego czasu zaczyna mi czegos brakowac w zwiazku.. a to bardzo dziwne bo jestesmy razem z moim 3 miesiace gdzie zwykle jest sie w totalnym amoku i milosc, zauroczenie totalnie zaslepia ale wydaje mi sie ze ON sie do mnie sie przywyczail, po prostu jestem i koniec i nietrzeba sie starac, adorowac.. a tego 2giego mi najbardziej brakuje, niby wszystko jest ok.. niby to blacha sprawa, bo heh co tu ukrywac moze jest , ale dlaczego mnie niepokoi?:/ potrzebuje czestych komplementow, slodkiego smsa w ciagu dnia.. tak bylo , odrazu sie jakos cieplej na duszy robilo.. brakuje romantyzmu, polotu, fantazji, nie o czekuje spiewania pod balkonem, ale wiecej zaangazowania w to wszystko a nie tylko czulych objec gdy po sprzeczce chce sie zalagodzic sytuacje.. moze to ja mam zbedna potrzeba blyszczenia przy nim, byc jedyna w swoim rodzaju, ale przeciez kazda kobieta tego potrzebuje !moze taki przyklad: na nasze spotkania(szczegolnie gdy jest teraz cieplutko)staram sie ubierac sie jak najlepiej, kobieco.. niepochwali stroju, spojrzy sie, usmiechnie ale nic niemowi, mimo ze inny facet obejrzy sie i o maly wlos nieprzewroci naprawde niewiem kiedys z tym niebylo problemu.. albo dzis : ja dolek bo po razy kolejny nic z praca niewyszlo on : zdziwioony przeciez powinnam miec do tego pozytywne nastawienie, pretensje o to ze tak panikuje i tym razem on mowi ze wczesniej mialam wiecej optymizmu w sobie, ze widzi mnie czesto smutna i niewie jak mi juz dogodzic coz za sprzecznosc.. on sobie w ogóle z niczego sparwy niezdaje <walka> .. niechce wszczynac kolejnej "powaznej" rozmowy bo takich u nas ostatnio coraz wiecej i niechce stwarzac kolejnej niewygodnej sytuacji.. a wiadomo takowe strasznie mecza jesli jest ich za duzo, a meczy mnie to cale udawadnianie mu ze dobra, kochajaca i wierna kobiete trzeba cenic, ale wiem ze chce znim byc bo nigdy tak sie nie czulam.. ech a moz e ja porpstu oczekuje za duzo
powiem wam ze strasznie dziwnie mi sie tu pisze, heh zawsze potrafilam zdiagnozowac wszystko sama no coz.. wyflacze sie tu anonimowo
Niewiem od pewnego czasu zaczyna mi czegos brakowac w zwiazku.. a to bardzo dziwne bo jestesmy razem z moim 3 miesiace gdzie zwykle jest sie w totalnym amoku i milosc, zauroczenie totalnie zaslepia ale wydaje mi sie ze ON sie do mnie sie przywyczail, po prostu jestem i koniec i nietrzeba sie starac, adorowac.. a tego 2giego mi najbardziej brakuje, niby wszystko jest ok.. niby to blacha sprawa, bo heh co tu ukrywac moze jest , ale dlaczego mnie niepokoi?:/ potrzebuje czestych komplementow, slodkiego smsa w ciagu dnia.. tak bylo , odrazu sie jakos cieplej na duszy robilo.. brakuje romantyzmu, polotu, fantazji, nie o czekuje spiewania pod balkonem, ale wiecej zaangazowania w to wszystko a nie tylko czulych objec gdy po sprzeczce chce sie zalagodzic sytuacje.. moze to ja mam zbedna potrzeba blyszczenia przy nim, byc jedyna w swoim rodzaju, ale przeciez kazda kobieta tego potrzebuje !moze taki przyklad: na nasze spotkania(szczegolnie gdy jest teraz cieplutko)staram sie ubierac sie jak najlepiej, kobieco.. niepochwali stroju, spojrzy sie, usmiechnie ale nic niemowi, mimo ze inny facet obejrzy sie i o maly wlos nieprzewroci naprawde niewiem kiedys z tym niebylo problemu.. albo dzis : ja dolek bo po razy kolejny nic z praca niewyszlo on : zdziwioony przeciez powinnam miec do tego pozytywne nastawienie, pretensje o to ze tak panikuje i tym razem on mowi ze wczesniej mialam wiecej optymizmu w sobie, ze widzi mnie czesto smutna i niewie jak mi juz dogodzic coz za sprzecznosc.. on sobie w ogóle z niczego sparwy niezdaje <walka> .. niechce wszczynac kolejnej "powaznej" rozmowy bo takich u nas ostatnio coraz wiecej i niechce stwarzac kolejnej niewygodnej sytuacji.. a wiadomo takowe strasznie mecza jesli jest ich za duzo, a meczy mnie to cale udawadnianie mu ze dobra, kochajaca i wierna kobiete trzeba cenic, ale wiem ze chce znim byc bo nigdy tak sie nie czulam.. ech a moz e ja porpstu oczekuje za duzo