katoliczka vs ateista

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 kwie 2010, 22:31

Oj Frank , a pokaz mi ty tak naprawde szczesliwych w dniu codziennym młodych ludzi ? wiec nie pisz, iż ja czegos nie rozumie, bo sadze, ze to Ty masz problem .
Za stary jestem by nie wiedziec , ze miłosc taka jaka kazdemu sie marzy nie istnieje w 100% Zas to, ze powstaja konflikty miedy ludzmi wcale nie znaczy o braku miłosci. Tu powstał konflikt On był by jeszcze dał rade go opanaowac , Ona - nie dała szansy , bedac pod wpływem starszych , albo i nie zatraciła co najwazniejsze .Wybierze wierzacego , ktory bedzie byc moze łaził na piwo , czynił delikatne rozboje, moze nawet da jej w pysk - ale bedzie wierzacym !! i bedzie go kochac .Tu tez chodzi o temperament - jesli spotka sie dowje ludzi zyjacych na wysokich biegach , konflikty zawsze beda i zawsze bedzie godzenie , krew nie woda . Inaczej jest u ludzi ktorych serce bije dwa razy wolniej niz u tych pierwszych ,a krew w zyłach w zwiazku z tym płynie niczym strumyczek z wiersza , czyli z wolna . Swieta i co z tego, ze obchodzi je ateista ? a dlaczego mnie sie Zmusza do obchodów dnia niepodległosci i daje mi sie z marszu dzien wolny - po co mi on ? To jest dopiero bzdura ! Ale Polak sie cieszy - bo ma dzien wolny . [:D]
Rytuał cyrkowy .... hmmm a co z swietem niepodległosci ? tu bark jakiegokolwiek rytuału , zatem po co to swieto ? Slub jaki kiedys Frank zawrzesz , albo juz zawarłeś , to tez rytuał równie smieszny jak dla ciebie to co napisałes , a całe to co dzieje sie po nim , dopiero jest zenujace prawda ? nie zgadzasz sie ? a dlaczego ? [:D]
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Campari
Bywalec
Bywalec
Posty: 58
Rejestracja: 03 kwie 2010, 22:13
Skąd: z nienacka...
Płeć:

Postautor: Campari » 06 kwie 2010, 22:41

Już nawet nie wiem co pisać w temacie skoro jest dla mnie przeszłością...

Andrew pisze:Tu powstał konflikt On był by jeszcze dał rade go opanaowac , Ona - nie dała szansy , bedac pod wpływem starszych , albo i nie zatraciła co najwazniejsze .Wybierze wierzacego , ktory bedzie byc moze łaził na piwo , czynił delikatne rozboje, moze nawet da jej w pysk - ale bedzie wierzacym !! i bedzie go kochac

I to jest dla mnie straszne bo mam świadomośc że perspektywa jest dość realna...
"Zaliczam glebe, wstaje, ide przed siebie, tej szansy nie pogrzebie bo ktoś daje znaki mi na niebie. I mina zrzednie tym co nie wierzyli, powiedzą kiedyś: Campari tu byli, prawdę mówili..."
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 kwie 2010, 22:50

Bo to jest byc moze głupota , ale ... nie kocha sie za cos , kocha sie mimo wszystko i dlatego ty masz sie jak masz . <piwko>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 06 kwie 2010, 23:26

Andrew pisze:Oj Frank , a pokaz mi ty tak naprawde szczesliwych w dniu codziennym młodych ludzi

Służę choćby własnym przykładem. Mnóstwo szczęsliwych dni codziennych. Nic nadzwyczajnego.
Andrew pisze:Zas to, ze powstaja konflikty miedy ludzmi wcale nie znaczy o braku miłosci.

Ty jak zwykle nic nie kumasz :D Oczywiście, że powstają. Natomiast o miłości świadczą metody ich rozwiązywania. To co tutaj mamy dowodzi, że ze strony tej panny to była zapchajdziura. Poczytaj historie tego związku zanim zaczniesz swoje nie na temat jak ten kołowrotek. <bounce>
Andrew pisze:Rytuał cyrkowy ....

Ty nie umiesz kontekstu wyłapać, że chodzi o jego cyrkowe uczestnictwo w obcym rytuale, tylko musisz to swoje jak ten kołowrotek-z kontekstem czy bez. <bounce>
Andrew pisze:wiec nie pisz, iż ja czegos nie rozumie, bo sadze, ze to Ty masz problem .

Pozostanę przy swoim - rozumiesz wyrywkowo, nie przeczytasz uważnie i problem twoj polega na tym, że ty jak ten kołowrotek... <bounce>

Kościół dla dobrze zindoktrynowanej panienki-księzniczki, która 7 miesięcy czekała na lepszego i z braku laku wzięła to co jest, to jest kompletnie co innego niż fil<litości>armonia. Jej stosunek do niego z góry skazany jest na pogardę a nie miłość.

Campari pisze:Już nawet nie wiem co pisać w temacie skoro jest dla mnie przeszłością...

Zacznij pisać w czasie przeszłym :) Będę mile zaskoczony.
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2010, 23:28 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 06 kwie 2010, 23:43

Ale ja nie Franku o jej miłosci pisałem i pisze , a o jego ...
Z resztą o tym swiadczy to co pisalem w poscie powyzej.
Cyrkowe jego uczestnictwo ? hmmm - tu bym polemizował Bo to na tej samej zasadzie jak wejdziesz do eleganckiej restauracji - bez krawata i marynarki nie wpuszczaja mimo , ze bedziesz ładnie i schludnie ubrany , innymi słowy "jesli wejdziesz miedzy wrony musisz krakac tak jak one " ja odbieram to jako okazanie szacunku dla ludzi i ich wiary .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 07 kwie 2010, 00:26

Andrew pisze:Bo to na tej samej zasadzie jak wejdziesz do eleganckiej restauracji - bez krawata i marynarki nie wpuszczaja mimo , ze bedziesz ładnie i schludnie ubrany

Znowu nietrafny przykład: wejdziesz do takiej restauracji w sandałkach, krótkich spodenkach z trzema siatkami zakupów?? Pewnie nie, a on tam wszedł.
Felicjan
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 06 kwie 2010, 16:29
Skąd: Z Kątowni
Płeć:

Postautor: Felicjan » 07 kwie 2010, 00:36

Maverick pisze:Oczywiscie ze nie wiesz bo nie ma dowodow na to ze nie istnieje. Nie ma tez ze istnieje i dlatego nazywa sie to wiara. I nie pisz ze ciezar dowodu spoczywa na itd bo to kij z dwoma koncami. Raz Ty twierdzisz ze wiesz iz nie ma - udowodnij a raz kto inny powie ze wie ze jest - niech udowodni. I dlatego tu sie uzywa slowa wiara.


Cieszę się Mav, że wiesz lepiej ode mnie czy wierzę. Widzisz, różnica polega na tym, że mi starasz się narzucić coś pod siebie, a ja twierdzę coś tylko i wyłącznie pod siebie samego i już w tym momencie jestem na uprzywilejowanej pozycji w sensie, z braku lepszego słowa, moralnym. I tak właśnie, ciężar udowodnienia twierdzenia, że coś istnieje spoczywa na osobie, która stoi na gorszej pozycji, biorąc pod uwagę, że porusza się w kontekście ludzkiej wiedzy o świecie i faktów, z którymi nie da się dyskutować. Paradoks polega na tym, że używasz dorobku mojej części barykady (nauka, empiryzm, logika itp.), by przeforsować dorobek swojej (wiara, teologia czy co tam jeszcze, już nie będę się rozwodził, że to z gruntu brak konsekwencji i uczciwości wobec samego siebie), podczas gdy oba te dorobki mają się do siebie jak kamizela do świni. Ja cały czas pozostaję na swoim terenie, bo mnie Twoja strona nic, a nic nie obchodzi, doskonale mi wisi i powiewa, bo w każdym momencie mogę podłożyć pod nią wszystko, cokolwiek mi się spodoba zaczynając od litery A do litery Ż bestiariusza dowolnego uniwersum i wszystko to będzie miało z racjonalnego punktu widzenia taką samą wagę, czyli de fakto żadną. Czy to nie zabawne? Wierzyć można w co się chce, ale gdy wmawia się komuś że też wierzy mimo, że wszystko wskazuje na to, iż nie wierzy to już przejaw niczym nie podpartej arogancji i jak najbardziej podpartej, w sensie negatywnym, ignorancji.




Jest spora roznica pomiedzy wierze ze istnieje, a wiem ze istnieje. Reszta akapitu to nieudana manipulacja semantyczna.


Reszta akapitu to nie, jak to nazwałeś, manipulacja, tylko czyste wnioski z obserwacji ludzkich zachowań.

[ Dodano: 2010-04-07, 00:41 ]
Campari pisze:Ale kiedy to jest dla mnie nie pojęte... Jak można się tak zachować, nie przeprosić za to a na koniec zostawić? To jakieś combo x3 czy co??


No, niestety, właśnie coś takiego. I nie pytaj mnie jak można, bo sam nie wiem. Widać można i tylko tyle da się powiedzieć. Wnikanie nic nie da poza siwymi włosami. Wiem.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 00:58 przez Felicjan, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 07 kwie 2010, 00:55

Felicjan pisze:Cieszę się Mav, że wiesz lepiej ode mnie czy wierzę. Widzisz, różnica polega na tym, że mi starasz się narzucić coś pod siebie, a ja twierdzę coś tylko i wyłącznie pod siebie samego i już w tym momencie jestem na uprzywilejowanej pozycji w sensie, z braku lepszego słowa, moralnym. I tak właśnie, ciężar udowodnienia twierdzenia, że coś istnieje spoczywa na osobie, która stoi na gorszej pozycji, biorąc pod uwagę, że porusza się w kontekście ludzkiej wiedzy o świecie i faktów, z którymi nie da się dyskutować. Paradoks polega na tym, że używasz dorobku mojej części barykady (nauka, empiryzm, logika itp.), by przeforsować dorobek swojej (wiara, teologia czy co tam jeszcze, już nie będę się rozwodził, że to z gruntu brak konsekwencji i uczciwości wobec samego siebie), podczas gdy oba te dorobki mają się do siebie jak kamizela do świni. Ja cały czas pozostaję na swoim terenie.
Jak kamizela do swini ma sie to co napisales w odpowidzi na moj tekst.
Felicjan pisze:Reszta akapitu to nie, jak to nazwałeś, manipulacja, tylko czyste wnioski z obserwacji ludzkich zachowań.
Oczywiscie czytales Erystyke i wiesz co to ta cala semantyka?
Felicjan
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 06 kwie 2010, 16:29
Skąd: Z Kątowni
Płeć:

Postautor: Felicjan » 07 kwie 2010, 01:06

O, i to jest dopiero manipulacja, najniższa z niskich. Argumenty chłopie. Argumenty poproszę, a nie czczą paplaninę, maskującą brak powyższych. Próbowałem Ci uświadomić, że taka dyskusja to błąd, ponieważ to są dwa różne światy, na tym poziomie nie mające ze sobą nic wspólnego, Ty próbujesz mi wskoczyć w mój i arogancko odmawiasz prawa do obrony, chwytając sie niskich i niezrozumiałych dla mnie chwytów. Ani to eleganckie ani grzeczne.

[ Dodano: 2010-04-07, 01:11 ]
Maverick pisze:Oczywiscie czytales Erystyke i wiesz co to ta cala semantyka?


No wyobraź sobie, że coś mi się o uszy kiedyś obiło. Gbybyś naprawdę przyłożył się do lektury, to tej dyskusji by nie było. Wnioskuję to po tym co mi teraz zarzucasz. Tą samą piłka mógłbym zagrać.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 01:13 przez Felicjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:07

pani_minister pisze:A dlaczego?

Bo te dwa główne święta katolickie nie są jedynie po to, aby popatrzeć sobie na stroiki i najeść się do syta :)
pani_minister pisze:Każda okazja jest dobra, żeby zrobić stroik świąteczny i spędzić pozytywnie czas z rodziną / przyjaciółmi, w dodatku przy przy dobrym jedzeniu

Oczywiście, ale w takim razie ta okazja może być dzisiaj i niekoniecznie trzeba czekać do np. 24 XII ;)

Campari pisze:Już nawet nie wiem co pisać w temacie skoro jest dla mnie przeszłością...

Amen :)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 13:07 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 07 kwie 2010, 13:11

Mona pisze:Bo te dwa główne święta katolickie nie są jedynie po to, aby popatrzeć sobie na stroiki i najeść się do syta

Te dwie kwestie są akurat nieszkodliwe. Wszystkie ine mają skutki ujemne - nie proś o uzasadnienie, bo musiałoby liczyć 360 stron.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:14

FrankFarmer pisze:Te dwie kwestie są akurat nieszkodliwe.

To zależy od tego jak traktujemy siebie :)
FrankFarmer pisze:nie proś o uzasadnienie

Błagam, nie uzasadniaj! <diabel>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 kwie 2010, 13:14

Mona pisze:Bo te dwa główne święta katolickie nie są jedynie po to, aby popatrzeć sobie na stroiki i najeść się do syta

Dla katolików.
Dla mnie służą do tego właśnie (i kilku innych rzeczy, nie zamykałabym ich wszystkich słówkiem "jedynie" i trywializacją do żarcia i "popatrzenia na stroiki").

Mona pisze:ale w takim razie ta okazja może być dzisiaj i niekoniecznie trzeba czekać do np. 24 XII

Ale dzisiaj moja rodzina i przyjaciele pracują. Stroików na mieście wspomnianych wyżej też nie widziałam, kolędnicy na ulicach nie stoją, mikołajów i baranków też niet.
Święta są dużo lepsze.

I aniołki lubię, i kolędy, i choinkę i bombki, i tradycyjne jedzenie, i miasta rozświetlone lampkami, i życzenia od i dla ludzi... rozumiem, że wierzący w gratisie do tego zestawu mają jeszcze duchowe przeżycia i świętowanie narodzin / zmartwychwstania. Ja tego akurat elementu jestem pozbawiona, ale to co zostaje i tak sprawia sporo radości.

I mam takie dziwne uczucie, że nie jestem w tym poglądzie osamotniona - i gdyby tylko wierzący święta obchodzili byłyby one dużo bardziej ciemne i ponure.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 13:17 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:21

pani_minister pisze:Ale dzisiaj moja rodzina i przyjaciele pracują

Urlop? ;)
pani_minister pisze:rozumiem, że wierzący w gratisie do tego zestawu mają jeszcze duchowe przeżycia i świętowanie narodzin / zmartwychwstania.

No tak, bo po to są te święta :)
pani_minister pisze:gdyby tylko wierzący święta obchodzili byłyby one dużo bardziej ponure.

Może nie ponure, ale dawno temu, gdy tradycja była bardziej pielęgnowana, święta katolickie były mniej wystawne. Ludzie skupiali się bardziej na stronie duchowej.

To jednak nie jest główny temat tutaj. Może kiedyś powstanie topik do poklikania o tym :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 07 kwie 2010, 13:22

Mona pisze:Bo te dwa główne święta katolickie nie są jedynie po to, aby popatrzeć sobie na stroiki i najeść się do syta
Dla niezwykle wielu katolików są jedynie po to. Takie przeczucie.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:24

shaman pisze:Dla niezwykle wielu katolików są jedynie po to. Takie przeczucie.

Dla tych katolików, którzy są "katolikami" w czasie świąt BN i WN? 8)
shaman pisze:Takie przeczucie.

Na pewno tak jest :)
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 13:25 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 kwie 2010, 13:29

Mona pisze:Urlop?

Po co? Jeżeli już mają zaplanowane wolne na 24, 25 i 26 grudnia, wszyscy na raz - i nawet nie muszą w tym celu tracić żadnego dnia urlopu?
A co z całą resztą wymienionych elementów?

A jeśli na przykład będę chciała pójść na wieczorny spacer pod lampkami, po ulicach wolnych od pędzących konsumentów? Powinnam poprosić radę miasta, aby specjalnie dla mnie zamknęli sklepy, powiesili lampki i postawili kilka choinek, bo lubimy klimat?

Mona pisze:No tak, bo po to są te święta

Ponownie: dla niektórych.

A czy na przykład Wszystkich Świętych też powinni obchodzić tylko katolicy?
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:38

PM, nie chciałam tutaj rozpisywać się...

pani_minister pisze:Po co? Jeżeli już mają zaplanowane wolne na 24, 25 i 26 grudnia, wszyscy na raz - i nawet nie muszą w tym celu tracić żadnego dnia urlopu
?

No ok, ale może są inne święta, tzn. innych wyznań i są bardziej kolorowe? Przecież można sobie wybrać li tylko dla zaspokojenia przyziemnych zmysłów :)
pani_minister pisze:Ponownie: dla niektórych.

Dla katolików :)
pani_minister pisze:A czy na przykład Wszystkich Świętych też powinni obchodzić tylko katolicy?

To jest święto katolickie, ale z tym przymusem spierałabym się.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 07 kwie 2010, 13:40

Mona pisze:ale dawno temu, gdy tradycja była bardziej pielęgnowana, święta katolickie były mniej wystawne. Ludzie skupiali się bardziej na stronie duchowej.

Dawniej ludzie mieli też o wiele mniejszy dostęp do wielu ciekawych informacji o tej całej duchowości i bezmyślnie małpowali tradycję. Nie chciałbym cię straszyć, ale z tej duchowości niekoniecznie płynie dla ciebie to, czego byś się spodziewała. Na zbawienie nie licz ;)

Poza tym podpisuję się pod tym, co PM tu pisze.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2010, 13:43

FrankFarmer pisze:Nie chciałbym cię straszyć, ale z tej duchowości niekoniecznie płynie dla ciebie to, czego byś się spodziewała. Na zbawienie nie licz ;)

Ehehe... Liczę tylko na siebie ;) To że sobie dyskutuję tutaj, nie oznacza, iż jest zagorzałą katoliczką :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 07 kwie 2010, 13:46

Mona pisze:No ok, ale może są inne święta, tzn. innych wyznań i są bardziej kolorowe?

Może są.
Tym niemniej nie są szczególnie popularne, nie słyszałam, żeby państwo dawało wówczas wolne, nie widziałam świątecznego klimatu i oczekiwania na ulicach. Pozwolisz więc, że pozostanę przy świętowaniu rzeczy już w kulturze obecnych, zasiedzianych, oswojonych i sympatycznych. Nie widzę powodu do zmieniania rzeczy, która bardzo dobrze działa.

Mona pisze:

Ponownie: dla niektórych.


Dla katolików :)

O tym mówię.
A dla reszty (tej od przyziemnych zmysłów - rozumiem, że wspomniany przeze mnie kontakt z rodziną i przyjaciółmi też wrzuciłaś do tej kategorii... razem z tym "żarciem do syta"...) - cała reszta.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2010, 13:49 przez pani_minister, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 07 kwie 2010, 13:54

Mona pisze:Dla tych katolików, którzy są "katolikami" w czasie świąt BN i WN?
Nie, dla tych, którzy każdej niedzieli są najmodniejsi na osiedlu, by pokazać trzem byłym żonom ile straciły.

Mona pisze:może są inne święta, tzn. innych wyznań i są bardziej kolorowe? Przecież można sobie wybrać li tylko dla zaspokojenia przyziemnych zmysłów
Jasne. Tylko co zrobić, jeśli komuś odpowiada klimat właśnie tych świąt?

Wiele osób przeżywa je intensywnie, mimo iż katolikami nie są. Dają radość, refleksję, okazję do spęczenia czasu z rodziną, także jej katolicką częścią. Niejeden wierzący praktykujący (zauważyłaś, że tylko w Polsce jest tak wyraźny podział na wierzących i wierzących praktykujących?) nie wyciąga z tego czasu tak głębokich przeżyć.

Alternatywą dla takich ludzi jest coś na wzór egzystencji samotnego singla na ławce w przystrojonym parku w walentynki.

Dlaczego i w imię czego powiedz proszę negujesz sensowność obchodzenia świąt przez takich ludzi? Czy oni takim postępowaniem krzywdzą siebie lub innych?
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 08 kwie 2010, 11:09

pani_minister pisze:rozumiem, że wspomniany przeze mnie kontakt
z rodziną i przyjaciółmi też wrzuciłaś do tej kategorii... razem z tym "żarciem do syta"...

Możesz zastosować inną kategorię, w odniesieniu do tychże świąt :)
shaman pisze:Dlaczego i w imię czego powiedz proszę negujesz sensowność obchodzenia świąt przez takich ludzi?

Wróć do korzeni świąt, a co za tym idzie, ich znaczenia.
shaman pisze:zauważyłaś, że tylko w Polsce jest tak wyraźny podział na wierzących i wierzących praktykujących?

Bo tak jest wygodnie? W razie czegoś ;)
Czy oni takim postępowaniem krzywdzą siebie lub innych?

Na pewno nie jest ich celem, aby skrzywdzić kogokolwiek, jednak, jak widać w tym topie: nie wyszło Autorowi na dobre to, że wbrew sobie posiedział w kościele.

Nie jest moim celem tutaj obrazić kogokolwiek, tylko, powiedzmy, głośno zastanawiam się nad sensem świętowania świąt nic nie znaczących dla ateistów. Ot, tak sobie gdybam i sama tym samym rozmyślam :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 kwie 2010, 11:13

Mona pisze:głośno zastanawiam się nad sensem świętowania świąt nic nie znaczących dla ateistów.

Gdyby tak totalnie nic nie znaczyły, to chyba by nie obchodzili tych świąt.
O ja nie cenie porannego gromadzenia sie przy stole, więc nie praktykuje tego. Ja się rodzinna robię dopiero w okolicach obiadu
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 08 kwie 2010, 11:35

Mona pisze:shaman napisał/a:
Dlaczego i w imię czego powiedz proszę negujesz sensowność obchodzenia świąt przez takich ludzi?


Wróć do korzeni świąt, a co za tym idzie, ich znaczenia.
Nie wracajmy zbyt daleko, bo im dalej w las, tym zwiezątka dziksze.

Mona pisze:shaman napisał/a:
zauważyłaś, że tylko w Polsce jest tak wyraźny podział na wierzących i wierzących praktykujących?


Bo tak jest wygodnie? W razie czegoś
Mam tylko nadzieję, że nikt nie uzna tego za tradycję kiedyś, "bo korzenie sięgają daleko".

Mona pisze:Cytat:
Czy oni takim postępowaniem krzywdzą siebie lub innych?


Na pewno nie jest ich celem, aby skrzywdzić kogokolwiek, jednak, jak widać w tym topie: nie wyszło Autorowi na dobre to, że wbrew sobie posiedział w kościele.
Przeciwnie. Szybko dowiedział się, jak ważna i co najważniejsze: w jaki sposób ważna jest wiara dla jego wybranki.

A pozostali ateiści, agnostycy, niepraktykujący etc.? Napisałem, że wiele dobrego daje im ten świąteczny czas. Pytanie było właśnie o nich - czy Twoim zdaniem fakt, że tacy ludzie jedzą wyjątkowe śniadanie czy stroją choinkę raz w roku rani, obraża wierzących? O tom pytał.

Mona pisze:Ot, tak sobie gdybam i sama tym samym rozmyślam
Jak my wszyscy, a jam ciekaw Twoich rozmyślań :)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 kwie 2010, 12:07

Nie wracajmy zbyt daleko, bo im dalej w las, tym zwiezątka dziksze.

A obrzędy bardziej pogańskie
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 08 kwie 2010, 12:08

Mona pisze:Możesz zastosować inną kategorię

Jaką?
shaman pisze:im dalej w las, tym zwiezątka dziksze.

Ano.
Jeszcze się okaże, że tak naprawdę świętujemy jakiegoś boga słońca sprzed milleniów :D

Mona pisze:świętowania świąt nic nie znaczących

Ja napisałam tyle różnych rzeczy o świętach i ich znaczeniu dla mnie - i zostało to podsumowane jako "nic"? Eeech. No cóż, w tym roku będę więc świętować "nic" :D
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 kwie 2010, 12:12

pani_minister pisze:Jeszcze się okaże, że tak naprawdę świętujemy jakiegoś boga słońca sprzed milleniów :D

Dla niektórych lepiej by nie wiedzieli z czego ich ukochane katolickie święto się wywodzi
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 08 kwie 2010, 15:49

Dzindzer pisze:Ja się rodzinna robię dopiero w okolicach obiadu

Urocza Dizn [:D]
shaman pisze:czy Twoim zdaniem fakt, że tacy ludzie
jedzą wyjątkowe śniadanie czy stroją choinkę raz w roku rani, obraża wierzących? O tom pytał.

Trzeba byłoby ankietę stworzyć i w świat posłać :)
pani_minister pisze:Jaką?

Nie wiem :)
pani_minister pisze:No cóż, w tym roku będę więc świętować "nic"

No i już masz kategorię ;)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 08 kwie 2010, 16:05

Mona pisze:Nie wiem

Ja też nie wiem, ale skoro wysunęłaś propozycję dla mnie niezrozumiałą, miałam nadzieję na wyjaśnienie :P

Mona pisze:Trzeba byłoby ankietę stworzyć

Odpowiadającą na pytanie "Czy Twoim zdaniem?" ? :D Mona, od kiedy publiczność decyduje o tym, jakie jest Twoje zdanie? :D
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2010, 16:10 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 421 gości