Dziewczyna z "Browaru"

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
olecxka
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 266
Rejestracja: 07 mar 2006, 21:05
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: olecxka » 15 maja 2006, 14:26

NissaN pisze:Sadzicie ze powininem sobie zawracac glowe i jechac znow do tej rozlewni i pogadac z nia jeszcze raz?

Jedź, a pózniej napisz jak było :)
A z tym numerem telefonu, że nie pamięta, to możliwe bo ja kiedyś też tak miałam że długi czas nie wiedziałam jaki mam numer. Ale jak mi się ktoś podobał to brałam numer od niego. Ale może ona nie wzięła numeru a ma nadzieję że przyjedziesz.
Nie przesadzaj z tą oszczędnością (mam na mysli kwestię drogiego paliwa :))
Mężczyźni są szalenie nielogiczni.
Twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same,
lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać
S.G.Colette
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 15 maja 2006, 17:17

runeko pisze:Powiem tak: kiedy jakis mezczyzna przysiadal sie do mnie na dysko w naszej pipidowie i mowil na dzien dobry :"Witam", to z gory wiedzialam, ze cos z nim nie tak. Bo to niby pragniesz byc szarmancki, gentleman itp. a wychodzi przerazajaco


Tak naprawde, to ja nie pamietam co powiedzialen na przywitanie :) ten caly dialog to byl tak mniej wiecej. ale na pewno wiekszosc sie zgadza.

runeko pisze:Ja pamietam wszystkie swoje numery telefonow, poczynajac od tego jaki mialam w wieku lat 14-tu az do dzis (a bylo ich z 5- notorycznie gubilam). No i domowy pamietam ten z Polski. Jak mozna swojego telefonu nie pamietac?
Laska niezainteresowana- moj punkt widzenia.
runeko pisze:A jedz jak benzyny nie szkoda bo droga ostatnio sie zrobila Ryzyk fizyk.
olecxka pisze:Jedź, a pózniej napisz jak było


Hehe. z jednej strony laska wydaje sie niezainteresowana a z drugiej piszecie zebym jechal. to wyglada mi na to ze po prostu chcecie sie przekonac co bedzie dalej (czy dostane kosza czy nie) - jak w jakims romansidle. wiec mowicie zebym pojechal choc szanse nie musza byc za wysokie. no dzieki ;)
tak czy inaczej srode sobie zalatwilem wolna w robocie.
Awatar użytkownika
Anja
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 114
Rejestracja: 29 kwie 2006, 20:53
Skąd: Z nienacka
Płeć:

Postautor: Anja » 15 maja 2006, 17:28

Na jej miejscu nie wierzyłabym, że koleś w ogóle przyjedzie, ale to tak na marginesie.
W ogóle nie słuchaj jak myślisz że tylko czekamy na to czy sie romansik rozwinie.
Rób co chcesz, bo my Cię przecież nie znamy, nie wiemy jak ona zareaguje. Słuchaj tylko siebie!!
46
NissaN
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 20
Rejestracja: 13 maja 2006, 23:20
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: NissaN » 15 maja 2006, 17:31

Anja pisze:Na jej miejscu nie wierzyłabym, że koleś w ogóle przyjedzie, ale to tak na marginesie

hehe. to mzoe byc w takim razie niezly element zaskoczenia ;)
Anja pisze:W ogóle nie słuchaj jak myślisz że tylko czekamy na to czy sie romansik rozwinie

ja troche zartowalem :) nie po to pytam was o zdanie zeby potem dezawuowac wasze wypowiedzi :)

[ Dodano: 2006-05-17, 18:18 ]
no dobra. wybralem sie dzisiaj do tego browaru tak jak mi doradzaliscie. po poludniu okolo 14 bylem na miejscu. pojechalem sam bo i tak nikt za bardzo nie mialby chwili wolnej ze mna jechac. zreszta chyba lepiej takie sprawy zalatwiac samemu. chcialem wykorzystac przerwe ktora maja miedzy 14:30 a 15:30 (przerwa obiadowa czy lunchowa dla personelu). wydawalo mi sie ze to bedzie dobry pomysl. dzisiaj co oczywiste nie bylo tam zbyt duzo ludu. troche osob sie krecilo ale nie tak wiele jak w sobote czy niedziele. ubralem sie ladnie (jak zawsze:) i kupilem kwiatka - roze jedna. balem sie troche zeby mi ta roza nie padla po drodze ale jakos sobie dalem rade (jakby cos sie stalo to kupilbym w okolicznych miejscowosciach).

wjechalem tam i zaparkowalem auto. poszedlem jej szukac bo co oczywiste w trakcie przerwy gdzies sie musiala zmyc. zapytalem sie straznika no i doszedlem do wniosku ze najlepiej bedzie na nia poczekac. bowiem okazalo sie ze wyszla cos zjesc do kawiarni. przy okazji staralem sie wypytac tego straznika o nia - nie zadawlem jakichs bardzo doglebnych pytan. tylko pytalem o ogoly. bardzo fajna i pomocna byla to rozmowa (dowiedzialem sie ze nie ma chyba chlopaka bo z nikim on jej nie widzial - tak to on powiedzial) w koncu mialem dosc tego czekania i postanowilem sie przejsc po calym osrodku. gdy przechodzilem obok glownego zbiornika niespodziewanie dojrzalem ja stajaca przy drzwiach do jakiegos magazynu (czy cos). troche mnie oblecial strach. ale powiedzialem sobie albo teraz albo nigdy. co mi szkodzi.

Postanowilem podejsc i pogadac. nawiazal sie taki dialog:
ja: czesc
ona: czesc
ja: prosze to dla ciebie (dalem jej kwiatka)
ona: a z jakiej to okazji?
ja: bez okazji. ladnej dziewczynie warto dac kwiatka. masz na imie sylwia prawda? widzielismy sie w sobote...
ona: sorry, nie bardzo pamietam...
ja: aha, wiec mam na imie tomek. milo mi.
ona: mnie rowniez.
ja: pracujesz do wieczora, tak?
ona: no tak, do wieczora.
ja: myslalem ze mnie bedziesz pamietac i przyjechalem z toba porozmawiac...
ona: a tak. teraz cos pamietam. to ty chciales ode mnie telefon? ale sorry, jesli przyjechales po to jeszcze raz to niestety przyjechales na prozno. na pewno nie dam ci numeru telefonu.
ja: no to bardzo szkoda...ale mimo wszystko fajnie bylo z toba porozmawiac. dlugo pracujesz w tym browarze?
ona: sorry, ale musze juz isc. nie mam czasu.
ja: aha, no to na razie. czesc.

no i tak mniej wiecej sie to skonczylo. po chwili sie wrocilem do auta i wrocilem do domu. troche mi bylo smutno. ale coz. takie jest zycie. nigdy nie mialem reki do dziewczyn wiec dlaczego tym razem mialo byc inaczej? tak czy siak doswiadczenia sie przydadza.

dzieki za uwage i pozdrawiam wszystkich ktorzy udzialali sie w tym temacie.

[ Dodano: 2006-05-17, 18:40 ]
na razie daruje sobie chyba podobne akcje.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 394 gości