agnieszka.com.pl • Jak ja poderwać
Strona 1 z 2

Jak ja poderwać

: 27 lis 2003, 20:21
autor: qba
Witam!!!

Mam mały problemik. Przez ostatni czas nie mogłem sobie nikogo znaleść. Oststatnio poznałem całkiem ciekawą dziewczynę. Bardzo mi się ona podoba, jednak sprawia wrażenie troche nieśmiałej, skrtyej w sobie. Kilkukrotnie z nia rozmawiałem, spodobała mi się. Ale mam wrażenie ze ona nie będzie chciała ze mną chodzić. Traktuje mnie jako przyjaciela :cry: I chyba jej nawet do głowy nie przyszło ze ja do niej startuje, albo przynjamniej się staram. Nie wiedze żadnej reakcji z jej strony.

Więc: jak przekonać ja do mnie, jak osmielić, poderwać, jak sprawić by widziała we mnie kogoś więcej niż tylko przyjaciela????

Może ktoś coś wymyśli :D

: 27 lis 2003, 20:29
autor: ewa
kwiatek bez okazji!!!przykrosci jej to nie sprawi, amoze tylkom pomoc!!!

: 27 lis 2003, 20:32
autor: Andrew
Dąż wytrwale do celu , nie przestawaj , podrywaj ja cały czas , jakis drobny gest tez by sie przydał , a moze ja do kina zaprosisz ??? powinna sie ( kapnąć) o co Ci chodzi . Nie spiesz sie ale daj jej czasu , bo ją mozesz spłoszyc

: 27 lis 2003, 21:38
autor: Poggie
eee tam spłoszyć czasem trzeba być bardziej konkretnym :D ale kwiaty to rzeczywiscie chyba najlepszy sposób ;) a moze jakiś mały wypas do kina we dwoje :D ? lub wypad do jakiegoś pubu

: 28 lis 2003, 11:20
autor: T
Moze sie nieznam ale na Twoim miejscu zrobiłbym tak jak piszą pozostali forumowicze.

Pozdrawiam
T

: 29 lis 2003, 01:34
autor: Mariusz P
I ponownie witam wszystkich!!!

Z moją kobietką było podobnie - przyjaźń, koleżeństwo. widywaliśmy się tylko może ze 2 razy w tygodniu (w kregu znajomych). Później postanowiłem, że będę ją wyciągał co któryś dzień na spacer - oczywiście się zgadzała, dużo rozmawialiśmy i tak ciągneło się to jakieś 3 miesiące. Koledzy i znajomi zaczeli postrzegać nas stopniowo jako parę mimo że nigdy jej nie zaproponowałem związku. Po pół roku takiej znajomości bylem pewien, że coś między nami istnieje. Teraz po 4 latach dopiero dowiedziałem się, że jej też zależało na mojej osobie i chciała ze mną być (nawet wcześniej zanim ja o tym pomyślałem). Od początku byłem cierpliwy i nie dociekałem jej uczuć wobec mnie (tylko dlatego żeby jej nie spłoszyć, nie zawstydzić i nie postawić w niezręcznej sytuacji)- samo z siebie wyszło, a być może trafiłem na tą właściwą. Cierpliwość i takt, to się u mnie sprawdziło - polecam szczególnie jeśli jest to młoda osoba.

: 01 gru 2003, 20:44
autor: Qba
Witam wszystkich :mrgreen:

Wszyscy mówią poderwij, ale ja nie bardzo wiem jak... Może ktos powiedziałby mi jak to zrobić, bo mam wrażenie ze nic nie skutkuje, albo ja robie coś źle. :| Na początek może ktos ma jakiś pomysł na miłego smska, którego mógłbym jej wysłac wieczrkeim na dobranc... Potem mam nadzieję ze jakos wszystko się potoczy :!:

Pozdrawiam, prosze o pomoc

: 01 gru 2003, 21:03
autor: Poggie
heh Qba co ci moge doradzic :) pisz w sesemesach co chcesz, na początek moze zwykle co slychac lub temu podobne a potem moze jakies wierszyki czy cus ;) po dluzszym czasie zrobił bym tak jak mi kiedys ktos doradził :) przyjdz do niej raz lub po nią i daj jej podczas spotkania kwiatka niech bedzie to np duża czerwona róza, nastepnie na drugi dzień daj jej 3 kwiatki :) 3 dnia daj jej bukiet skladajacy sie z np 5 róż. najwazniejsze jest to zeby na poczatku sie nie zdradzic co sie chce :) powiedz ze to tak po prostu albo nie wiem "kwiatki dla pieknej pani" ;D a z tym czekaniem i czekaniem wsumie to dobry pomysł ale naprawde nie mowie ze odrazu ale po jakims czasie pojsc z nia gdzies do parku moze albo gdzie sna spacer i powiedzeic jej wprost co czujesz itd ... powinno zadzialac :)

: 01 gru 2003, 21:41
autor: ewa
taaaaak...smski na dobranoc...ale nie takie zeby ona pomyslala ze jestes jakis nawiedzony...nie uzywaj wielkich slow...badz raczej zabawny...
smsy dzialaja cuda
ja poznalam mojego lubego przez durny sms"dla jaj"
potem on zaczal dzwonic
pol roku dzwonil!!!!!!!!!!!!!mowi ze zakochal sie we mnie, w moim glosie
po pol roku przyjechal i zakochal sie we mnie calej
po 2 miesiacach zostalismy para
jestesmy razem prawie 2lata
zaczelam marudzis...sorki
ale to przyklad ze jesli jest dla ciebie to...samo wyjdzie...ale nie badz bierny!
poggie napisal ci bardzo bardzo dobra rade
trzymaj sie

: 01 gru 2003, 21:49
autor: Poggie
o kurcze miłość przez telefon :) tego jeszcze nie słyszałem :D ja się zakochalem przez internetowego chata :mrgreen: i związek trwał 3,5 roku ;) niestety ... niedawno sie rozpadl czego nie moge sobie wybaczyc do dzis ale widze ze temacik zboczyl za bardzo :P

: 01 gru 2003, 21:53
autor: ewa
jesli nadal tego zalujesz to moze da sie to jeszcze naprawic???
milosc przez telefon jest mozliwa
tylko ze dopoki nie mialam internetu- a mam od miesiaca rachunki ladne przychodzily...
poggie...nie martw sie moze zaraz na horyzoncie pojawi sie bostwo co przycmi twoja byla...choc kazda milosc jest wyjatkowa...

: 01 gru 2003, 22:14
autor: Poggie
naprawic ?? zrobiłem już wszystko co było do zrobienia (kiedyś tu o tym napisze:)) ale najgorsze jest to że rozum podppowiada już dobrze ale serce nie ... horyzont mowisz :D narazie nie chce na niego patrzeć, ale za jakiś czas czemu nie ;)

a co do tego telefonu to chodzilo mi o to ze ja słyszałem o miłosci przez internet, o róznych takich dziwnych sytuacjach w jakich ludzie sie poznawali ale telefon :D ? pierwsze słysze :) ale musi byc calkiem fajnie tak kogos poznac :D

: 01 gru 2003, 22:44
autor: ewa
poggie!sluchaj rozumu skoro ci tak radzi!no i mnie bo ja ci etz tak radze :D

: 05 gru 2003, 21:20
autor: mariusz
Wszystko zależy od tego, na jaką kobietę się tafi. Jednej może się to spodobać, a inna, coż odbierze to jako przyujaźń...

: 23 gru 2003, 18:51
autor: Sabcio
A o czym rozmawiać z osobą którą się kocha, ale ona tego nie wie...

Oj znam ten ból...

: 28 gru 2003, 23:57
autor: Bunkerman
Nie raz mi się zdarzało, że kończyłem jako przyjaciel - nawet bardzo serdeczny, ale tylko przyjaciel... I pojęcia nie mam dlaczego. Powiedzcie, co sądzicie o mojej teorii, że pewnych tematów, które poruszają przyjaciele należy unikać gdy rozmawia się z kobietą, która nas interesuje JAKO KOBIETA? Mam taki szpas teraz - dziewczyna, na której mi strtasznie zależy rozstała się jakiś czas temu ze swoim dotychczasowym facetem. Ja od dawna się z nią widywałem (nie, nie miałem udziału w tym rozstaniu - to była inicjatywa tamtego gościa) jako przyjaciel właśnie... Choć jestem niemal pewien, że mogła nie raz odczuć, że mi na niej zależy... No i teraz chcąc, nie chcąc, jestem takim kumplem, ,przyktórym ona moze się wypłakać. Pocieszam, tłumaczę, że życie musi iść dalej... Ale ona opisuje mi ten ich związek, żeby wyrzucić te smutki z siebie - a ja coraz bardziej czuję, że po tym, co usłyszałem już nigdy nie będę dla niej materiałem na partnera... Nie chcę skończyć znowu jako serdeczny kumpel-pocieszyciel... Nie wyglądam jak Quasimodo, a ona jest BARDZO w moim typie...

: 29 gru 2003, 10:01
autor: mariusz
Nie ty jeden masz taki problem... I nie bardzo woadomo, jak go rozwiązać :mrgreen:

Pozdrawiam...

Podryw???

: 10 sty 2006, 19:22
autor: Pan Zet
Co zrobicie? Pytanie kiruje do kobiet jak i panow.

Podrywacie kobiet( dla kobiet:wy jestescie podrywane). Miło sie wam rozmwai. kolejny dzien zalotow. Nagle zjawia sie typ. Wtraca sie w romowe.Ignoruje chlopaka, rozmwia z kobieta albo prosi ja na bok. Dalejjuz nie pisze bo nie jest to istotne dla mnie.
Pytanie jest czysto teoretyczne. Wiec rozne okolicznosci moga byc. Ale ja chcialby, poruszyc kiedy ten typ jest bardziej fascynujacy od tego pierwszego. Dziewczyny podejmiecie ryzyko czy zostaniecie z tym 1 moze nie nudnym ale mniej ciekawym. A co wy sobie pomyslicie kiedy ona pojdzie z tamtym. Nie bedizesz kiedys jej tego wypomianc.


Wiem ze troche to nie poskaldane ale mysle ze gl mysl zostala przekzana


A tak w ogole Witam Wszytkjich moze bede sie tu czesciej udzielac

: 10 sty 2006, 19:28
autor: cubasa
zakery... pisze:mysle ze gl mysl zostala przekzana

No wlasnie nie zostala :/

: 10 sty 2006, 19:30
autor: frer
To zależy od sytuacji, ale jakby dziewczyna (zakładam że poznana niedawno) poszła z takim kolesiem (zakładam, że to nie jakiś kumpel czy coś tylko jakiś nieznany koleś) to bym pomyślał, że ma mnie w dupie, więc pewnie bym ją olał. Chyba, że by mi bardzo na niej zależało to bym postarał się, żeby o tamtym kolesiu już nie myślała... :D

Re: Podryw???

: 10 sty 2006, 20:23
autor: vraiment
zakery... pisze:mysle ze gl mysl zostala przekzana


yyyy...... ja też wymiękam......... <swir2>

proszę o wersję dla mniej "ęteligętnych" :D

: 10 sty 2006, 21:59
autor: Yasmine
ja nic nie rozumiem :(

: 10 sty 2006, 22:04
autor: AlfaRomeo1939
Ja bym wyciągnoł motylka i już <bije>

: 10 sty 2006, 23:00
autor: Sebastian
z tego co Cie zrozumialem to odpowiem na ostatnie pytanie:P
skoro tylko zarywam dziewczyne(nie mam zadnych zobowiazan) i pojdzie sobie z innym to sajonara:P
jesli nie trafilem w temat dokladnie to przepraszam ale malo czaje wypowiedz autora topicu:P

: 10 sty 2006, 23:04
autor: Mijka
Yasmine pisze:ja nic nie rozumiem Smutny

ja tez nie :/

chodzi o to ze jak podrywasz jakas dzieczyne, zagadujesz ja to pojawia sie inny facet i ona Cie olewa tak?

: 10 sty 2006, 23:06
autor: rafii
To musi byc jej kolega, albo znajomy, bo inaczej nie przeszkodzilby tym dwojga w rozmowie.
Zadko sie zdarza ze facet zarywa panienke ktora jest w tym momencie zarywana :)
chyba ze jest <pijak> no ale nic zawsze mozna olac panienke i pujsc z nim na <browar> , nie no zartuje.
Jakby ten koles ja zarywal a ona mialaby do mnie numer to bym sie ulotnil, jakby jej barziej odpowiadal ten pierwszy to chyba cos napisze :) <banan>

: 11 sty 2006, 00:48
autor: smokarz
rafii pisze:o musi byc jej kolega, albo znajomy, bo inaczej nie przeszkodzilby tym dwojga w rozmowie.
Zadko sie zdarza ze facet zarywa panienke ktora jest w tym momencie zarywana




malo w zyciu widziales ;)
co do faceta bo ja podejscia kobiet nie mam zamiru rozwazac <diabel>
to juz kwestia jego charateru...
jeden sie zachowa tak drugi inaczej :P trudno jednoznacznie odpowiedizec na tak ogolne pytanie...

- moze byc tak ze od poczatku spotkania zainteresujesz soba na tyle dizewczyne ze ta da drugiemu do zrozumienia zeby sie ulotnil..

- lub odwrotnie .. okazesz sie beznadizejny , ona bedize marzyla zeby cie spalawic i chetnie zajmie sie nowym znajomym ktory nie bal sie do niej podejsc i zagadac , bylebytylko trzymac sie zdal od ciebe

wlasciwe to nie ma co pisac ....

temat zbyt ogolny to tak jakbys spytal kogos " jak uprawiac sex"

<diabel>

: 11 sty 2006, 09:19
autor: Eisenritter
Że zdarzają się tacy bezczelni, którzy wchodzą w słowo i zaczynają własne działania zaczepne, to fakt.

Ale ja tu też nie mam co rozumieć. Zbyt ogólnikowe. Więcej szczegółów proszę.

: 11 sty 2006, 09:39
autor: tr3sor
W morde drania <silacz> <bicz1> :P.
W filmie hich byla taka scena :d. Ale tam "laska" splawiala poprzednika ktory dosc nieudolnie staral sie ja poderwac :p.

Opisana historia naprawde jest zbyt okrojona zeby cos powiedziec :d.
Ale tak ogolnie to censored bym sie na goscia co mi przerywa, i nieomieszkal bym go o tym poinformowac :P Ofc kulturalnie :] A skoro panna taka wybredna i bardziej spodobal jej sie wpieprzajacy sie w rozmowe jegomosc to jej broszka :] Niewie co traci <aniolek2>

: 11 sty 2006, 10:30
autor: Shac
Tak w trakcie rozmowy jeśli Wam przerwał, to wszystko jasne - kolo bez kultury! Ale jeśli wykorzystał przerwę w Waszej konwersacji, to nie masz mu czego zarzucić. Dziewczyna widocznie wolała jego towarzystwo... Ale mógłbyś uściślić trochę temat, bo taka rozmowa jest jakby o niczym.