Przyjaciele-Partnerzy
Moderator: modTeam
Przyjaciele-Partnerzy
Moj pierwszy temat nie wiem czy bylo cos podobnego czy nie ale nie linczujcie mnie za to jesli juz byl bo nie jestem biegly w forach
A o co mi chodzi ano o to jak jest ( wegdlug was ) roznica pomiedzy waszymi najwiekszymi przyjaciulmmi a partnerami ( oczywiscie chodzi mi o przyjazn damsko - meska ) Jakimi uczuciami darzycie przyjaciul a jakimi partnerow
A druga sprawa bardziej przyziemna jakie sytuacje sa dopuszczalne dla was w przyjazni a jakie tylko w zwiazku ( chodzi o takie normalne sytuacje jak spacery wspolne wyjscia czy "romantyczne" wieczorki )
A o co mi chodzi ano o to jak jest ( wegdlug was ) roznica pomiedzy waszymi najwiekszymi przyjaciulmmi a partnerami ( oczywiscie chodzi mi o przyjazn damsko - meska ) Jakimi uczuciami darzycie przyjaciul a jakimi partnerow
A druga sprawa bardziej przyziemna jakie sytuacje sa dopuszczalne dla was w przyjazni a jakie tylko w zwiazku ( chodzi o takie normalne sytuacje jak spacery wspolne wyjscia czy "romantyczne" wieczorki )
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Panie Marysiu nudzisz ;P
NIe mam faceta przyjaciela. Mój facet to moj przyjaciel. I mi styka. Przyjazn za droga sprawa i musi minac wiele czasu i wiele sytuacji zebym kogos przyjacielam nazwała. Żaden próbie nie sprostał ;P
Ale przyjaciółka jest jak siostra wiec przyjaciel tez by byl jak brat. Wiec granice przebiegaja no naturalnie...
NIe mam faceta przyjaciela. Mój facet to moj przyjaciel. I mi styka. Przyjazn za droga sprawa i musi minac wiele czasu i wiele sytuacji zebym kogos przyjacielam nazwała. Żaden próbie nie sprostał ;P
Ale przyjaciółka jest jak siostra wiec przyjaciel tez by byl jak brat. Wiec granice przebiegaja no naturalnie...
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Blindman pisze:A o co mi chodzi ano o to jak jest ( wegdlug was ) roznica pomiedzy waszymi najwiekszymi przyjaciulmmi a partnerami ( oczywiscie chodzi mi o przyjazn damsko - meska ) Jakimi uczuciami darzycie przyjaciul a jakimi partnerow
no sęk w tym że nie mam takich doświadczeń żeby pisać o różnicach. A jeśli chodzi uczucia jakimi darzę przyjaciółki to zaufanie, szacunek, miłość braterska.
sytuacje dopuszczalne:kino, pizza, piwo, dyskoteka, spacer, basen, wypad w góryBlindman pisze:A druga sprawa bardziej przyziemna jakie sytuacje sa dopuszczalne dla was w przyjazni a jakie tylko w zwiazku ( chodzi o takie normalne sytuacje jak spacery wspolne wyjscia czy "romantyczne" wieczorki )
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Ja mam przyjaciolke z ktora chodze na impreki, siedze w lawkce itp. Czasem po pijaku juz cos tam nas zlaczylo i czasme sie zastanawiam czy to przyjazn czy nie ,ale wiem ,ze to przyjzn wiec to mozliwe.
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Mysiorek pisze:Naucz się panować nad tym
Ja tam umiem, w pewnym sensie....
Niestety, zdarza się, iż druga strona już nie. Klops.
Przyjaciół-
Mysiorek pisze:Siostrzanymi.
Partnera-
Mysiorek pisze:Pełna paleta.
I jeszcze "jedno słówko" odnośnie Pań i Panów w relacji przyjaźni.
Prawdziwa wymaga dojrzałości, a niekiedy i jasności poglądów. Wszelakich. Stąd pewna umiejętność.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Gracja
Poczuj klimat. Będzie przystępnie ;P
No dobra...
Widzisz, relacje między ludźmi są bardzo zawiłe, z pozoru b. trudne. Zwłaszcza jeśli chodzi o Przyjaźń, To pewnikiem wiesz.
Dojrzałość zaś pozwala (m.in.) na skupianie się na tym, co istotne i dla nas najważniejsze. Masz swoistą jasność umysłu, już nie szukasz , bo znalazłaś.
Nie definiujesz, bo już zdefiniowałaś.
Znasz Siebie, znalazłaś Siebie, wiesz czego chcesz i oczekujesz.
Możesz skupić się na Przyjaźni, bez wątków pobocznych.
Nie szukasz, choć możesz, w Przyjacielu "pełnej palety". Bo masz spokój umysłu, który niosią ze sobą uczucia "siostrzane".
Wyobraź sobie, iż stoisz przed lustrem.
Przyjaciel będzie widział to samo, co Ty. Twoje odbicie. Bo patrzy na to samo. Z krwi i kości Moon. Nie potrzeba Mu więcej.
Partner będzie "stał obok". Bo swoje właściwe oblicze widzisz w Jego oczach. Właściwe dla tej relacji. I to lustro weneckie (a ściślej fenickie). Czy to Twoje, czy to Jego oczy. Ty widzisz siebie (w Nim, w ten sposób), On zaś zobaczyć Cię nie może. Dopóki sam nie zacznie się przeglądać.
moon pisze:Moglibyscie mowic bardziej przystepnie no
Poczuj klimat. Będzie przystępnie ;P
No dobra...
Widzisz, relacje między ludźmi są bardzo zawiłe, z pozoru b. trudne. Zwłaszcza jeśli chodzi o Przyjaźń, To pewnikiem wiesz.
Dojrzałość zaś pozwala (m.in.) na skupianie się na tym, co istotne i dla nas najważniejsze. Masz swoistą jasność umysłu, już nie szukasz , bo znalazłaś.
Nie definiujesz, bo już zdefiniowałaś.
Znasz Siebie, znalazłaś Siebie, wiesz czego chcesz i oczekujesz.
Możesz skupić się na Przyjaźni, bez wątków pobocznych.
Nie szukasz, choć możesz, w Przyjacielu "pełnej palety". Bo masz spokój umysłu, który niosią ze sobą uczucia "siostrzane".
Wyobraź sobie, iż stoisz przed lustrem.
Przyjaciel będzie widział to samo, co Ty. Twoje odbicie. Bo patrzy na to samo. Z krwi i kości Moon. Nie potrzeba Mu więcej.
Partner będzie "stał obok". Bo swoje właściwe oblicze widzisz w Jego oczach. Właściwe dla tej relacji. I to lustro weneckie (a ściślej fenickie). Czy to Twoje, czy to Jego oczy. Ty widzisz siebie (w Nim, w ten sposób), On zaś zobaczyć Cię nie może. Dopóki sam nie zacznie się przeglądać.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
krem na zmarszczki w mojej głowie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Ja sadze ze jeste bardzo mozliwa przyjazn k/m
Sam mam duzo zajomych dam, z ktorymi bardzo sie luby\imy, spedzamy czas na uczelni i poza nia i jest to czysta przyjazn, ale nie ma tego dodatkowego smaczku ktory jest w momencie partnerstwa - bycia razem - po prostu sie tego nie czuje - dotad a nie dalej i zadne nie poysli zeby mogloby cos byc wiecej - i to jest fajne, bo mozemy o wszystkim sobie powiedziec o wszystkich prblemach o tym co kogo trapi i to zostanie miedzy nami, ale to tyle.......nic naprawde wiecej - wiec przyjazn K/M jest mozliwa jak najbardziej
Sam mam duzo zajomych dam, z ktorymi bardzo sie luby\imy, spedzamy czas na uczelni i poza nia i jest to czysta przyjazn, ale nie ma tego dodatkowego smaczku ktory jest w momencie partnerstwa - bycia razem - po prostu sie tego nie czuje - dotad a nie dalej i zadne nie poysli zeby mogloby cos byc wiecej - i to jest fajne, bo mozemy o wszystkim sobie powiedziec o wszystkich prblemach o tym co kogo trapi i to zostanie miedzy nami, ale to tyle.......nic naprawde wiecej - wiec przyjazn K/M jest mozliwa jak najbardziej
Bo z tylu różnych dróg przez życie, każdy ma prawo wybrać źle...
koleżeństwo, nawet bliskie jest, jak najbardziej, możliwe, bo doświadczyłam, jednak przyjaźń.. no właśnie, tu się zaczyna. przyjacielowi mówisz o wszsytkim, no, prawie wszystkim. możesz mu sie wypłakać, wyżalić, liczyć na niego i w ogóle wiesz, że zawsze jest. często, bo nie zawsze, przyjaźń łączy się ze spędzaniem razem jakiegoś dłuższego czasu i wtedy.. w którymś momencie on lub ona zaczyna myśleć, że ten mój przyjecieł/przyjaciółka taki fajny, rozumie mnie bez słów, zawsze pomoże, tak dobrze nam sie gada, przebywa itd. zaczyna się myśleć, jakby to było byc parą. automatem stosunki się zmieniają, bo stosunek jednej ze stron się zmienia, co zazwyczaj bywa zauważalne. finał może być dwojaki, albo cos z tego będzie i przyjaciele stworzą udana parę, bo etap poznawania maja już za soba, albo druga strona sie przestraszy, bo to miała być tylko przyjaźń i zacznie się wycofywać. osoba zawiedziona będzie chciała ratować, co sie jeszcze da, ale już się nie da i po przyjaźni. myślę, że tak to właśnie wygląda.
..czasami wolę być zupełnie sam,
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
niezdarnie tańczyć na granicy zła
i nawet stoczyć się na samo dno,
czasami wolę to,
niż czułość waszych obcych rąk..
ciekawe ale czy faktycznie trzeba sie rozumiec bez slow i czy trzeba dlugiej przyjazni by stworzyc zwiazek Czlowiek zmienia sie cale zycie wiec nigdy go sie nie pozna w 100% i jedyna rzecz jakiej mozna byc pewnym w 100% to smierc ( choc w dzisiejszych czasach kto wie ) W moim rozumieniu mam przyjaciul tak samo wsrud kobiet jak i facetow rozmawiamy spotykamy sie pomagamy sobie ale nie dopuszczam a nawet my nie dopyszczamy ( jedna i druga strona ) do sytuacji hmmm "bardziej intywnych" - nie mowie o seksie chodzi o sytuacje z przyjacielem/przyjaciulkom spoko wyskoczuc na pivko do pub'u czy na spacer pogadac ale bez zadnych "obsciskiwan" pewne rzeczy zostaja dla partnera/ki i to uwarzam za zdrowe podejscie A ostatnio "przezylem" dziwna akcje dokladniej rzecz ujmojac kilka godzin w jednym lozku przytulonych do siebie ogladamy filmy Moze jestem ograniczony i mam dziwne podejscie i poglady ale z przyjaciulka ( a tym bardziej z przyjacielem) taka akcja jest dla mnie nie dopuszczalna Pewnie czesc z was sie ze mna zgodzi a czesc mi powie ze jestem ograniczony ale z checia poczytam i sprawdze co wy o czyms takim myslicie
- blacknessie
- Pasjonat
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 lis 2005, 11:31
- Skąd: z głębi duszy
- Płeć:
Dla mnie kontakt fizyczny wykraczający poza jakieś niewinne cmoknięcie w policzek lub sporadyczne przytulenie to już znak że zaczyna się dziać coś więcej. Podzielam całkowicie Twoje zdanie, Blindman <browar>
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
może ja i naiwna jestem, ale wierzę w przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną. nie od razu bliższy kontakt z płcią przeciwną musi się miłością kończyć..
chociaż nie wątpię, że zamiana przyjaźni na miłość jest bardzo częsta w takich wypadkach..
a co myślicie o odwrotnej zamianie? - miłość na przyjaźń. czy myślicie, że można zostać przyjacielem swojej byłej/byłego..?
chociaż nie wątpię, że zamiana przyjaźni na miłość jest bardzo częsta w takich wypadkach..
a co myślicie o odwrotnej zamianie? - miłość na przyjaźń. czy myślicie, że można zostać przyjacielem swojej byłej/byłego..?
"life is like a cranberry pie - you never know what you can find inside"..
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 375 gości