agnieszka.com.pl • ''Romans'' z mezatka ? - Strona 4
Strona 4 z 4

: 04 mar 2006, 19:06
autor: Andrew
Runeko // prawie nic z tego co napisalem nie zrozumiałaś <aniolek> dieci mnie gonią z kompa , wiec juz dzis nic nie napisze <browar> <przytul>

: 04 mar 2006, 21:12
autor: Nibeneth
ja, po piwie i drinku, wiec lekutko zawiana (ach, ta slaba glowa) mowie : zadnych romansow z kims posiadajacym wspolmalozonka. niewazne, czy mu z nim/nia aktualnie zle: w lozku, bo sie poklocili, maja ciche dni - niewazne. zawsze, powtarzam, zawsze, zostanie sie odtraconym, kiedy przychodzi czas wyboru. sa dzieci, przyzwyczajenie, zlosc mija, on/ona nabiera ochoty na sex a ty, naiwna istoto (czyli ja) zostaniesz z szeroko otwartmi oczyma i wyrazem zdziwienia na twazrzy, aczkolwiek nie wiem, czemu, bo to bylo dosc oczywiste..

: 05 mar 2006, 09:05
autor: mirabelka
Skąd ja to znam.....też mam kolegę w pracy tylko sytuacja jest trochę inna ,ja mu niczego nie proponuję to on chodzi za mną jak cień>Dla faceta w twoim wieku to wielka pokusa...ale wierz mi nic dobrego z tego nie wyniknie..chwila namiętnośći może was wiele kosztować....Wszyscy się dowiedzą jak do czegoś dojdzie...takich spraw nie ukryjesz...nie ma szans...a potem tylko kłopoty

: 05 mar 2006, 11:51
autor: Wstreciucha
Nibeneth pisze:zostaniesz z szeroko otwartmi oczyma i wyrazem zdziwienia na twazrzy, aczkolwiek nie wiem, czemu, bo to bylo dosc oczywiste..

i ze zlamanym sercem :P ale takie doswiadczenia sa potrzebne, bo do takich wnioskow dochodzimy przewaznie wtedy, kiedy jestesmy odtracone <browar>

: 13 mar 2006, 13:58
autor: Eisenritter
Sam się szykujesz na odstrzał. Twoje prawo. Bo w to, że prędzej czy później nie będzie sytuacji problemowej, to mi się nie che wierzyć. Jeśli szukasz jakiegoś podparcia psychicznego, niestety, nie tutaj. Tutaj o takich zagrywkach ma się raczej sprecyzowane zdanie.

: 06 sty 2008, 21:05
autor: themadablues
Moj ostatni post w tym temacie, jak i chyba na forum napisalem ok 2 lata temu..Od tego czasu duzo sie zmienilo...

Nie skonczylo sie na niewinnych pocalunkach itp...sex jest teraz nirmalna czescia naszego zycia - WSPOLNEGO ZYCIA...Odeszla od niego, bylo ciezko ale udalo sie, jestesmy razem, dzieci sa u nas a od ojca dostaja pokazne alimenty

A ktos pisal, ze szykuje sie na odstrzal i ze Ona mnie oleje

: 14 sty 2008, 23:02
autor: madzialenka
Hmm co prawda trudno mi oceniac bo nie znam sytuacji ale.......postaw sie w sytuacji tego meza, hmmm jakbys sie czul gdyby to tobie ktos rozbijal rodzine????Ja mialam taka sytuzcje kobitka odbila mi meza i co hmmm teraz nie sa razem a ucierpialo na tym najbardziej dziecko, mimo,ze male nie znaczy,ze glupie i nie widzi co jest grane.Bo ojciec nagle mial je gdzies a jak przyjezdzal to czasem z ta dupa, nie bylo to fajne.
Nie bede cie oceniac bo jak mowilam, nie jestem w waszej skórze........ale z punktu widzenia tej osoby porzuconej jest to sytuacja beznadziejna. Ja to przezylam ale na dziecku tak czy inaczej zawsze to sie odbije :(

: 14 sty 2008, 23:16
autor: Mysiorek
themadablues pisze:Od tego czasu duzo sie zmienilo...

I jeszcze się zmieni :) przeciez czas jeszcze się nie skończył <diabel>
I jak? - macie już dzieci?

: 15 sty 2008, 10:25
autor: themadablues
Dzieci nie mamy, i miec nie bedziemy :P A maz ? Pewnie lada moment zapije sie na smierc i wcale nie bedzie mo go szkoda, Jej zreszta tez.. I nie pije dlatego, ze od niego odeszla, to alkoholik...A Jej dzieci ? Maja spokoj, nie musza wysluchiwac awantur i juz dawno mnie zaakceptowaly