agnieszka.com.pl • jak wam się żyje po zdradzie ??
Strona 1 z 4

jak wam się żyje po zdradzie ??

: 06 lut 2006, 19:14
autor: misiolek
witam

mam pytanko jak wam sie żyje po zdradzie ?? ja zostałem zdradzony przez moja żonę
wybaczyłem jej <aniolek>
ale i tak mi ciężko ,szczególnie jak sobie pomyslę że przez jakis kawałek naszego wspólnego życie mnie okłamywała <evilbat>
czasem przychodzą mi dziwne smutne wspomnienia i sam już niewiem co czuć
gniew ?? <mlotek> smutek ?? rozpacz ?? żal ??

kocham ja bardzo mocno i chyba tylko dlatego jej wybaczyłem
ale jest mi ciężko
staram sie o tym nie mysleć ale świadomość pozostaje

<pijak>

: 06 lut 2006, 19:22
autor: teofil
po 1 ona jest przeogromna su.ka ze ci o tej zdradzie powiedziala i jeszcze wieksza ze to zrobila, sory ze tak o niej mowie ale odrazu cisnienie mi sie podnosi bo sam zostalem zdradzony. ale teraz pytanie czemu nie mowic? bo niszczy sie juz praktycznie zaufanie na 100% i rujnuje zycie drugiej osobie. jak sie bylo tak egoistycznym zdradzajac, to teraz nie badzmy egoistami wyrzucajac to z siebie aby poczuc ulge bo przy okazji pie.r.d.o.limy komus zycie.
po 2 wiem co czujesz sam wybaczylem zdrade ale ten zwiazek juz dlugo nie pociagnal. stracilem do niej zaufanie. przez ten czas od zdrady do konca zwiazku takze wiele o tym myslalem miewalem doly i w ogóle. masz dwa wyjscia : zakonczyc to, meczyc sie juz z tym. proponuje to drugie bo jak jestescie malzenstwem to szkoda juz poswiecac te malzenstwo. musisz przestac o tym myslec i nie zadreczac sie tym, ale nie rozmawiaj z nia o tym bo moze wywolac to jakies sprzeczki

: 06 lut 2006, 19:27
autor: Meredith
Nigdy nie byłam zdradzona przez Ukochanego i nigdy sama tez go nie zdradziłam.

Nie wiem jak to boli,a jak życ po tymbardziej.

Myślę jednak,ż eo zdradzie nie da się zapomnieć jednak własnie warto wybaczyć gdy jest wielka miłość. Zaufanie da się odbudować. Na wszytsko jednak potrzeba czasu.

Prawdziwa miłość duzo zniesie - i nie jest to tylko pusty slogan.

: 06 lut 2006, 19:35
autor: misiolek
generalnie macie rację ,ja ja naprawdę bardzo kocham
ona twierdzi że mnie kochała kocha i bedzie kochać zawsze i chce byc ze mną do końca
wie że zrobiła coś najgorszego w życiu i chce to teraz odbudować własnymi siłami
poprosiła mnie o pomoc
zgodziłem sie dla niej i dla siebie
po kilkunastu dniach już widze różnicę w jej zachowaniu
jest inna taka jak gdy ja ponałem
narazie jest wszystko dobrze ale co dalej ??
powiedziała że chce życ od nowa wie że dostała drugą szansę od życia oraz odemnie i juz tego nigdy nie zmarnuje

strasznie to przechodzę :(
<pijak>

: 06 lut 2006, 19:40
autor: fish
Ja nie wybaczyłem ale myślę teraz, że aż tak jej nie kochałem choć czułem się koszmarnie wtedy. Może jeszcze samą zdradę bym jej wybaczył ale cała otoczka po tym była nie do zniesienia.

Zostaje Ci pogodzić się z tym i nie wyciągać tego w jakikolwiek sposób. Znam kilka par którym się udało dalej być razem po czymś takim.
Myślę, że jakbym bardzo kochał wybaczyłbym tak jak Ty.

Powodzenia.

: 06 lut 2006, 19:42
autor: Dekadent
Zostałem zdradzony przez moją "wielką miłość" dwa razy...

Po pierwszym razie wybaczyłem... myślałem, że to była moja wina, tłumaczyła się, że szukała w innym to czego Jej u mnie brakowało, wbrew sobie zmieniłem się żeby do mnie wróciła...

Za drugim razem takiej opcji już nie było. Otwarły mi się wkońcu oczy, czuje się mądzrzejszy, silniejszy, bardziej doświadczony, ale niestety wykorzystany...

Jak mi się żyje teraz? boję się ufać, kochać... mam nadzieje, że czas wkońcu uleczy moje rany. Najdziwniejszą sprawą jest to, że ta Osoba ciągle chce ze mną być... tylko juz sam nie wiem czy ja naprawde tego chce...

: 06 lut 2006, 19:47
autor: TFA
Zostałem zdradzony przez moją "wielką miłość" dwa razy...

Po pierwszym razie wybaczyłem... myślałem, że to była moja wina, tłumaczyła się, że szukała w innym to czego Jej u mnie brakowało, wbrew sobie zmieniłem się żeby do mnie wróciła...

Za drugim razem takiej opcji już nie było. Otwarły mi się wkońcu oczy, czuje się mądzrzejszy, silniejszy, bardziej doświadczony, ale niestety wykorzystany...

Jak mi się żyje teraz? boję się ufać, kochać... mam nadzieje, że czas wkońcu uleczy moje rany. Najdziwniejszą sprawą jest to, że ta Osoba ciągle chce ze mną być... tylko juz sam nie wiem czy ja naprawde tego chce...


Bo ona chce miec wszystko na raz, egoistka. Niektorzy to by chcieli miec seks bez zobowiazan ze wszystkimi oraz jedyna milosc jednoczesnie, dla mnie to powinno sie jakis nowy "gatunek" lekarza ustanowic na to schorzenie.

: 06 lut 2006, 19:57
autor: misiolek
TFA tu lekarz nie pomoże to siedzi głęboko w człowieku
jesli ktoś chce to zrobić to i tak to zrobi ze względu na konsekwencje
a co do miłości to ja bym chyba życ bez niej nie mógł :(
chyba bym wszystko przeżył i chyba nawet to najgorsze przezyłem
pamietam kiedyś zanim sie pobraliśmy długo rozmawialismy o nas o naszym życiu i podejściu do życia
i to była by ostatnia rzecz która by mi przyszła na mysl

a potem gdy sie dowiedziałem tylko jedno miałem w głowie "nie zostawiaj mnie"
dziwne co.....
<pijak>

[ Dodano: 2006-02-06, 20:05 ]
a chyba najbardziej mnie dobija to że zostałem sam <zalamka>
zupełnie k***a sam <zalamka> <pijak>
moji rodzice chyba chcą żebym nie był z moja żoną nie chcą jej widzieć a ja jestem pomiedzy młotem a kowadłem żadnej pomocjen dłoni nic milczą ja grób ,brat też nik nic nie powiedział nawet coś w stylu "nie martw sie jakoś to będzie....wszystko sie poukłada......i innne" a tu nic <pijak>

sam musze sobie poradzić ze swoimi problemami <zalamka> <pijak>
<pijak>

: 06 lut 2006, 20:34
autor: Andrew
Mysle ze osoby nie bedace w zwiazkach małzenskich nie powinny sie tu w ogóle wypowiadac , bowiem paplają o czyms o czym nie maja pojecia , zdrada ...bo zdradziła mnie dziewczyna ...co to ma byc , ja tu zdrady nie widze , nie ma przysiegi - nie ma zdrady , jedynie inny wybór
Nazywanie przy tym kogoś "suką " jest nie na miejscu i nie dziwi mnie iz taka osobę zdradzono ! powiem wrecz - dobrze cio tak- <aniolek>
Ty wybaczyłes i bardzo dobrze , skoro kochasz to tez nie masz za bardzo wyjscia , smutne , ale prawdziwe <browar>
zdrada ... to nie jest najgorsza rzecz jaka nas moze spotkac ! z tym da sie zyc i to dobrze

: 06 lut 2006, 20:46
autor: Blondi
Moze i ze zdrada da sie zyc,ale jest cholernie trudno,nie wiem sama nie zostalam nigdy zdradzona,tak zdradzona,bo nawet jesli nie ma sie obraczki na palcu tez mozna zostac zdradzonym wedlug mnie,w koncu bedac z druga osoba nie zaklada sie,ze na boku bedzie jeszcze kilka innych,i to z pewnoscia nie jest normalne zachowanie,nie wiem moze jest jakis typ czlowieka,ktory nie potrafi nie zdradzac,ale dla mnie zdrada swiadczy o tym,ze albo ta milosc jest zbyt slaba albo jej nie ma.Chcialam sie spytac Misiolek z kim zzrobila to Twoja zona,czy to bylo jednorazowe,przypadkowe,czy swiadome,bo ktos zywczjnie zawrocil jej na jakis czas w glowie,bo to przeciez tez ma znaczenie.I jeszcze jedno... Co sadzicie o osobach,ktore wiedza,ze ktos jest zajety,ale mimo to zgadzaja sie na to,by dziewczyna/chlopak zdradzil/a swojego partnera z nimi ??

: 06 lut 2006, 21:07
autor: gargando
a po zdradzie mozna w ogóle normalnie zyc??!! :| ja to juz bym stracil calkiem zaufanie!!....gdzie by moja kobieta nie wychodzila to bym byl niespokojny...... nie nie.......jak jest zdrada to i jest koniec :|

: 06 lut 2006, 21:28
autor: Pan Zet
co do zdraty w malzenstie nic nie komnetuje. Ja nie byelm jeszcze w powaznym zwiazku a co mowic to.


Co sadzicie o osobach,ktore wiedza,ze ktos jest zajety,ale mimo to zgadzaja sie na to,by dziewczyna/chlopak zdradzil/a swojego partnera z nimi.

No ja jest namolny i sie dalej przystawia to zwykly chu***. Co innego jak na imprzei dziewczyne zbalmauci a ona trzewa i fruuu. Jakbym to widizla to goscia chyba <walka> a ja nawyzywal. choc po kilku s. zastanowienia podlabym mu reke (no moze przesadizlem) ale odpusilbym a co od niej to juz zachowlywalbym sie obojetnie a zarazem jak obsluga w 5 gwiazdkowym hotelu. Niech sama widzi ze mi jeszcze bardzije nie zalezalo i to ona stracila. Nie ma nic gorszego jak obojetnosc. Po kiku chwilach zda sobie sprwe ze wszytkeigo.

Choc nie wiem czy postapilbym tak na zywo.

: 06 lut 2006, 21:30
autor: Elspeth
gargando pisze:jak jest zdrada to i jest koniec


Ojjj chcialabym zeby to bylo takie proste. Niestety nie jest, przynajmniej dla mnie. Nie wiem co bym zrobila jakbym sie dowiedziala o zdradzie. Ale nie moge tak jak Ty z cala pewnoscia stwierdzic ze to bylby koniec.

: 06 lut 2006, 21:34
autor: gargando
Elspeth, no mi nie bylo by tez latwo na pewno!! ale nie mogl bym nawet patrzec na moja kobiete...i myslec ze ona....z kims innym ...:/ normalnie by mi bylo nie dobrze!!!!!!!!!! nie wybaczyl bym!! czulbym rozpacz...zlosc...nienawisc...jak ona mogla to zrobic...rozczarowanie...brak zaufania....oj moge wymienac i wymieniac....

: 06 lut 2006, 21:35
autor: missy08
hm wiesz tez tak mialam jak Ty wybaczylam tylko ze on był moim chłopakiem a nie mezem...,udawalam ze wszytsko ok mowilam sobie ze moze wcale nie zdradził choc mialam dowody,gdy np wiedziałam ze ma rezerwacje w hotelu jakims :( robilam sobie nadzieje i myslalam"a pewnie z kumplami bedzie pił" bo czasem tak robili,ale wiem ze to boli zdradził mnie w sylwestra i tego juz nie potrafilam wybaczyc przez pewien czas,z czasem on mial dosc mnie i bylo koniec.
Wiem jak sie czujesz!ale tez wiem ze milosc wiele wybacza zycze tobie tylko by nie zdradzila cie wiecej !!!!

: 06 lut 2006, 21:45
autor: misiolek
k***a
wiecie co chyba nie bede czytał waszych opisów :( smutno mi

ja ja tak kocham że potrafię wybaczyć

mam swiadomość że dotykał ją obcy facet ,całe ciało :( juz dość

każdy może popełnić błąd

a jeśli mnie to by sie przytrafiło ??

jak ja bym sie czuł i czego ja bym wtedy oczekiwał ??

zastanawialiście sie nad tym ??

a jeśli ona naprawdę chce żeby było tak jak dawniej ??

mam przekreśliś 5 lat znajomości (4 lutego o 16:00 mineło 5 lat <pijaki> )

był to dla mnie wspaniały czas

a jesli nawet bym juz jej nie zaufał nigdy to jak bede żył z inną kobietą ,może też bedę sie zastanawiał co teraz robi ?? a może z kim ?? czy mnie oszukuje ??

oh...ciężkie mma życie <pijak>

: 06 lut 2006, 21:45
autor: Elspeth
gargando mysle ze dopoki nie znajdziemy sie w takiej sytuacji (czego nikomu nie zycze) to mozemy sobie tylko gdybac. Jesli sie naprawde kocha to mysle ze wiele mozna wybaczyc. Ile? tego nie wiem...

: 06 lut 2006, 21:49
autor: gargando
misiolek pisze:ja ja tak kocham że potrafię wybaczyć



jejku no!!! no to mia sprawy ...wybacz :) ja nie mial bym chyba sily :(


Elspeth, ehhh...no wlansie....gadanie a prawktyka drugie..... miejmy nadzieje ze nas to niespotka :)

a Tymisiolek, to juz tam sie nie pogrązaj w rozpaczy..... tylko wybacz :)

___________________________________________
ale ja dalej sie bede upieral i mysle ze bym nie wybaczyl :/

: 06 lut 2006, 21:52
autor: Elspeth
misiolek pewnie zaraz ktos mnie zjedzie ze nie jestem mezatka a sie wypowiadam, ani ze nie doswiadczylam zdrady to nie mam co sie wypowiadac ale... Jesli postanowiles wybaczyc to postaraj sie zapomniec to chyba jedyny sposob zeby byla dla Was jakas jeszcze "szansa". Zacznijcie od nowa. Chociaz na pewno nie bedzie to latwe, ale jesli jest miedzy Wami milosc to probujcie.
Pozdrawiam! <browar> Trzymaj sie

: 06 lut 2006, 22:14
autor: Mysiorek
misiolek pisze:mam swiadomość że dotykał ją obcy facet ,całe ciało juz dość

Jak sobie zdasz sprawę i dotrze to do Ciebie, że żona nie jest Twoja tylko swoja... będzie Ci lepiej zrozumieć .
Dasz radę.

: 06 lut 2006, 22:39
autor: sadi
Ta zdrada to byl spontan czy to bylo planowane...?
Obcy facet czy ktos znajomy?
Chcialbym wiedziec zeby sie pozniej wypowiedziec...

: 07 lut 2006, 02:07
autor: majster
ja bym wolal wiedziec... St. Anger

: 07 lut 2006, 08:29
autor: Andrew
Elspeth pisze:misiolek pewnie zaraz ktos mnie zjedzie ze nie jestem mezatka a sie wypowiadam, ani ze nie doswiadczylam zdrady to nie mam co sie wypowiadac ale... Jesli postanowiles wybaczyc to postaraj sie zapomniec to chyba jedyny sposob zeby byla dla Was jakas jeszcze "szansa". Zacznijcie od nowa. Chociaz na pewno nie bedzie to latwe, ale jesli jest miedzy Wami milosc to probujcie.
Pozdrawiam! <browar> Trzymaj sie

Nie przesadzaj , nie zjade nikogo póki sie wypowie podobnie do Ciebie i Ty doskonale o tym wiesz <przytul>
Natomias inne wypowiedzi skrytykuje bo mi po prostu wolno , szafowanie jednak inwektywami w stasunku do osób których nie znamy a które powiedzmy ,ze zdradziły , bede pietnował . <aniolek>
Czas kolego ! czas leczy rany , teraz jej nie ufasz , ale teraz zadnej bys nie zaufał ! zadnej , wiec odejscie od niej niczego by nie zmieniło ! nicego , nie na tym etapie
i nie rozumiem pytania czy to -planowała , czyto był spontan ta zdrada , co One wam dają ? jestem ciekaw .
To wszystko jest nie wazne o co pytacie
wazne jest moje pytanie , które teraz zadam ?
jak wzgledem Ciebie zachowuje sie Twa zona , teraz ! po zdradzie

: 07 lut 2006, 09:20
autor: frer
Odrazu pisze, że nie miałem żony, ani nie byłem zdradzony więc nie wiem jak to jest w praktyce, ale sądze, że do zdrady nie dochodzi bez powodu. Możliwości jest wiele, brak miłości, brak czegoś w związku albo po prostu chęć spróbowania "zakazanego owocu". Dużo zależy od tego, czy jest to zdrada z chwili słabości czy zaplanowana wcześniej. Trudno mi jest dokładnie opisać przyczyny i skutki zdrady bo nie jestem psychologiem, ale mogą być naprawde różne, więc każdy przypadek jest indywidualny i tylko ktoś kto został zdradzony może rozsądzić czy mogą żyć dalej czy nie.

: 07 lut 2006, 10:21
autor: Elspeth
Andrew akurat chodzilo mi o ogol a nie o Ciebie ale piwka chetnie sie napije a przytulakiem tez nie wzgardze :D <browar>

Ktos poruszyl kwestie tego ze wolalby wiedziec o zdradzie... (przynajmniej tak to odczytalam). Ja jednak chyba wolalabym nie wiedziec, moze to chowanie glowy w piasek ale... skoro bylby dalej ze mna a nie z ta "druga" to latwiej by bylo zyc w niewiedzy.

: 07 lut 2006, 15:04
autor: Andrew
Dokładnie , pewnych rzeczy lepiej nie wiedziec , ale też kazdy jest inny , no i wszystko sie zmienia , <aniolek> wraz z wiekiem szczegulnie

: 07 lut 2006, 15:36
autor: misiolek
prosze nie pytajcie o rzeczy o których nie chce pisać bo mnie chyba rozwali <belt>

jesli o czyms nie napisałem to znaczy że niechcę o tym gadać

a głównie chodzi o to jak wam się żyje po ......

ale z tego co widzę sami pesymisci ,piszecie tylko ze nie wybaczylibyscie <hmm>

ale dlaczego ?? jesli ktoś chce z tym zerwac lub juz to zrobił i chce naprawić błąd to dlaczego go skreślać ???? wiem że nasuwa sie pytanie "a jesli znów to zrobi" a jeśli juz tego nie zrobi to co ??

ja jej wybaczyłem i narazie obserwuje co sie dalej będzie działo
ja podjołem taką decyzję i musze z tym żyć ,ciężko mi dlatego szukam pomocy

ci co mnie znają twierdzą że mam bardzo dobre "serduszko" a jakos nik tego nie docenia <hmm>

dlaczego kobiety są głupie ?? <zalamka> może nie wszystkie ale każda na swój sposób

: 07 lut 2006, 15:40
autor: Andrew
misiolek pisze:....................................

pisalem Ci wyraznie , ze da sie zyc , skoro moja zona ze mną zyje a ja ją notorycznie zdradzam i Ona o tym wie , to znaczy ze sie da !
gdyby było odwrotnie też by chyba tak było , i choć zdrada z jej strony była w pewnym sensie , (choc nie taka ze miala kochanka ) i ja dalej z nią zyje , to znowu ...da sie zyć , i to nawet dobrze ! <aniolek>
wiec nie marudz , tylko zyj

: 07 lut 2006, 15:41
autor: misiolek
a ja podchodzę do tego inaczej <regulamin>

"lepsza jest najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa"

<mlotek>

[ Dodano: 2006-02-07, 15:43 ]
dodam tylko do poprzednich wypowiedzi.....

to zupełnie obcy facet i mieszka baaardzo daleko....... <wsciekly>

: 07 lut 2006, 15:44
autor: Olivia
Andrew pisze:pisalem Ci wyraznie , ze da sie zyc , skoro moja zona ze mną zyje a ja ją notorycznie zdradzam i Ona o tym wie , to znaczy ze sie da !

U Was jest to chyba w formie obopólnego przyzwolenia i pełnej akceptacji... Każdy ma inne zapatrywanie na życie i inaczej dochodzi do szczęścia...
misiolek pisze:"lepsza jest najgorsza prawda od najlepszego kłamstwa"

Nie zawsze, ale o zdradzie wolałabym wiedzieć od faceta, a nie od obcej osoby. Tylko kto się przyzna?