Jak to robicie? To znaczy jak okazujecie swoim partnerom miłość? To pytanie szczególnie kieruje do kobiet, ale mężczyźni również mogą się wypowiadać <browar> . Czy kobiety tak mają, że myślą, że wystarczy powiedzieć dwa słowa "kocham Cię", a gdzie czyny przecież to właśnie one potwierdzają wiarygodność słów ehhh
Czy to ja mam takiego pecha do kobiet i takie spotykam .
Okazywanie uczuć??
Moderator: modTeam
Okazywanie uczuć??
''Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą''
Wergiliusz
Wergiliusz
hmm to raczej nie jest zaden pech...moze to ze ludzie coraz częsciej ograniczaja sie do powiedzenia własnie tych dwóch słow jest spowodowane tym ze wszystko dzieje sie teraz coraz szybciej i coraz wiecej jest do zrobienia i człowiek zaczyna myslec ze wystarczy powiedziec "kocham cie"....choc prawda jest taka ze w natłoku odziennych spraw nie dostrzegamy czasem małych gestów.....np. po całym dniu spedzonym na uczelni lub w pracy wracasz do domu a tam osoba która kochasz mimo ze tez po całym dniu pracy czeka na ciebie z obiadem....to tez jest sposób pokazania ze nam na kims zalezy, przeciez gdyby tak nie było mogłaby ta osoba pomyslec "tez cały dzien pracowałam niech sobie sam zrobi cos do jedzenia" problem polega chyba na tym ze czasem dla jeden strony chociazby takie przygotowanie obiadu jest sposobem pokazania ze nam na kims zalezy a dla drugiej strony jest to rzecza naturalna ze jak przyjdzie do domu to chce miec posiłek na stole.....
kobietom tak wbrew pozorom wiele nie trzeba, wystarcyz mily sms, usmiech , slowo, wystracyz gdy facet dostrzeze makijaz badz cokolwiek.. przytrzyma kurtke gdy sie ubieram.. otworzy drzwi itp.
a moze mi sie tylko wydaje ze tyle wystarczy, sama nie wiem. moze jestem inna.
a moze mi sie tylko wydaje ze tyle wystarczy, sama nie wiem. moze jestem inna.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Jak okazuję uczucia? Przyznam, ze najczęsciej tak jak sama bym chciała zeby mi je okazywano. Np. wysyłam smska tak tylko żeby się uśmiechną, wiedział ze o nim myślę. Czy coś takiego ma dla Was, facetów, znaczenie?
Inna rzecz, ze czasem też wybaczam, zapominam o jego potknięciach, staram sie nic mu nie wypominać, staję po jego stronie, chwalę go, mówię dziekuję i ładnie śię uśmiecham gdy zrobi coś dla mnie, daję mu tyle wolności ile potrzebuje, niechcę go ograniczać, gdy o coś prosi mówię "dobrze Kochanie" itp. Wydaje mi się, ze to właśnie jest okazywaniem uczuć. Czasem nie wiem czy to dostrzega, ale myślę ze tak skoro powiedział ostatnio ze jest pewien mioch uczuć
A jak Wy, faceci, chcielibyscie zeby Wam okazywano uczucia??
Inna rzecz, ze czasem też wybaczam, zapominam o jego potknięciach, staram sie nic mu nie wypominać, staję po jego stronie, chwalę go, mówię dziekuję i ładnie śię uśmiecham gdy zrobi coś dla mnie, daję mu tyle wolności ile potrzebuje, niechcę go ograniczać, gdy o coś prosi mówię "dobrze Kochanie" itp. Wydaje mi się, ze to właśnie jest okazywaniem uczuć. Czasem nie wiem czy to dostrzega, ale myślę ze tak skoro powiedział ostatnio ze jest pewien mioch uczuć
A jak Wy, faceci, chcielibyscie zeby Wam okazywano uczucia??
... bo trzeba krok za krokiem iść
by być dla siebie jeszcze bliższym...
by być dla siebie jeszcze bliższym...
- sweet_cherry
- Zaglądający
- Posty: 12
- Rejestracja: 19 gru 2005, 23:06
- Skąd: z daleka
- Płeć:
Moim zdaniem uczucia często okazujemy spontanicznie...niekontrolowane przypływy miłości <buzi> lub pocałunki.Uczucia można okazywac na wiele sposobów i każdy okazuje czy odbiera je inaczej. Uśmiech, spojrzenie, czuły dotyk, wyznania - to wszystko jest okazywanie uczuc....rzecz w tym że najważniejsza jest szczerość...nie każdy kto mówi "kocham Cię" mówi prawdę...
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia i powiedz, że kochasz...obniż lot i połykaj mój oddech...wejrzyj w me myśli...na mym łonie postaw posąg męskości...śnij...
Witam
Sposobem mojego kochania na okazywanie mi uczuć są codzienne kanapeczki (przepyszne) które robi mi do pracy, ze świeżych bułeczek, które sam nabywa rano w sklepiku. I jest to dla mnie naprawdę bardzo romantyczne
Ja za to codzienne wysłuchuje opowieści o kredytach Bri, beznadziejnych agentach kredytowych i zwyżkach akcji. I choć średnio się na tym znam ,zawsze staram się dać Mu przestrzeń na opowieści o problemach zawodowych. (do tego dochodzi oczywiści e codzienna porcja tulenia, bo moje kochanie jest bardzo przytulańskie <buziaczek>
Pewnie nie brzmi to zbyt romantycznie, ale grunt to odpowiadać na oczekiwania drugiej strony, nie?
(a ja jestem romantyczna jak wiadro wody )
Sposobem mojego kochania na okazywanie mi uczuć są codzienne kanapeczki (przepyszne) które robi mi do pracy, ze świeżych bułeczek, które sam nabywa rano w sklepiku. I jest to dla mnie naprawdę bardzo romantyczne
Ja za to codzienne wysłuchuje opowieści o kredytach Bri, beznadziejnych agentach kredytowych i zwyżkach akcji. I choć średnio się na tym znam ,zawsze staram się dać Mu przestrzeń na opowieści o problemach zawodowych. (do tego dochodzi oczywiści e codzienna porcja tulenia, bo moje kochanie jest bardzo przytulańskie <buziaczek>
Pewnie nie brzmi to zbyt romantycznie, ale grunt to odpowiadać na oczekiwania drugiej strony, nie?
(a ja jestem romantyczna jak wiadro wody )
Jak ja okazuje moja milosc?
Przypalę Mojemu jajecznicę.
Spóźnię się na spotkanie.
Wszystkie pomarańcze zjem.
Popłaczę się, jak na tej wieży, uwieszony na jednej ręce będzie desperacko oganiał się od samolotu Pan King Kong.
Zbiję Jego ulubiony kubek.
Powiem od razu, jeśli mnie zrani.
Wyciągnę na narty.
Obruszę się, gdy piąty-dzień-pod-rząd nie znajdzie dla mnie czasu.
Wydłubię oczy za jakąś babę.
Wścieknę się i zrobię zimna jak lód.
Powoli wariuje od mojego ciągłego śpiewania w aucie.
Nie wybaczę, jeśli nie wybierze się ze mną na tańce.
Zasypię Go smsami.
Nie może w domu oglądać horrorów. Bo ja potem nie mogę spać.
Nafukam, jak bez pytania zje MÓJ jogurt. Ale jak zapyta, czy może, odpowiem „jasne”.
Zanudza się, jak przyjdzie mi dzień na Irlandię. Bo słucham jej non stop.
Zabieram Jego koszulę, co by w niej po domu łazić. I nie omieszkam Go poinformować, że pod spodem to ja mam w zasadzie nic.
<aniolek2>
Przypalę Mojemu jajecznicę.
Spóźnię się na spotkanie.
Wszystkie pomarańcze zjem.
Popłaczę się, jak na tej wieży, uwieszony na jednej ręce będzie desperacko oganiał się od samolotu Pan King Kong.
Zbiję Jego ulubiony kubek.
Powiem od razu, jeśli mnie zrani.
Wyciągnę na narty.
Obruszę się, gdy piąty-dzień-pod-rząd nie znajdzie dla mnie czasu.
Wydłubię oczy za jakąś babę.
Wścieknę się i zrobię zimna jak lód.
Powoli wariuje od mojego ciągłego śpiewania w aucie.
Nie wybaczę, jeśli nie wybierze się ze mną na tańce.
Zasypię Go smsami.
Nie może w domu oglądać horrorów. Bo ja potem nie mogę spać.
Nafukam, jak bez pytania zje MÓJ jogurt. Ale jak zapyta, czy może, odpowiem „jasne”.
Zanudza się, jak przyjdzie mi dzień na Irlandię. Bo słucham jej non stop.
Zabieram Jego koszulę, co by w niej po domu łazić. I nie omieszkam Go poinformować, że pod spodem to ja mam w zasadzie nic.
<aniolek2>
Gdzie jestescie przyjaciele moi? Odplyneli w sinej mgle... Kogo to obchodzi kiedy boli?
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
Tylko Ciebie... kiedy idzie zle
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
lizaa pisze:kobietom tak wbrew pozorom wiele nie trzeba, wystarcyz mily sms, usmiech , slowo, wystracyz gdy facet dostrzeze makijaz badz cokolwiek.. przytrzyma kurtke gdy sie ubieram.. otworzy drzwi itp.
MI takie coś nie wystarcza. Tzn nie jest to dla mnie okazywaniem miłości.
Nie wiem jak na to odpowiedziec.
Ja to widze w każdym jego geście zachowaniu. Widze, ze chce zrobic wszystko zebym byla najszczesliwasza osoba na swiecie. Od pierdólek do poważniejszych poświecen.
Po naszym powrocie do siebie zminilo sie wiele. Rozmawia, stara sie, dogadza ale i potrafi mnie do pionu doprowadzic, ma własne zdanie, a przede wszystkich slucha i rozumie.
Nie ma spiec konfliktow, bo widze ze mi ufa ze mnei nei ogranicza [to tez zaliczam do okazywania uczucia], pragnie zebym sie rozwijala, stawala sie lepsza i mi w tym pomaga jak tylko moze. No itd.
Jak ja okazuje moja milosc?
Przypalę Mojemu jajecznicę.
Spóźnię się na spotkanie.
Wszystkie pomarańcze zjem.
Popłaczę się, jak na tej wieży, uwieszony na jednej ręce będzie desperacko oganiał się od samolotu Pan King Kong.
Zbiję Jego ulubiony kubek.
Powiem od razu, jeśli mnie zrani.
Wyciągnę na narty.
Obruszę się, gdy piąty-dzień-pod-rząd nie znajdzie dla mnie czasu.
Wydłubię oczy za jakąś babę.
Wścieknę się i zrobię zimna jak lód.
Powoli wariuje od mojego ciągłego śpiewania w aucie.
Nie wybaczę, jeśli nie wybierze się ze mną na tańce.
Zasypię Go smsami.
Nie może w domu oglądać horrorów. Bo ja potem nie mogę spać.
Nafukam, jak bez pytania zje MÓJ jogurt. Ale jak zapyta, czy może, odpowiem „jasne”.
Zanudza się, jak przyjdzie mi dzień na Irlandię. Bo słucham jej non stop.
Zabieram Jego koszulę, co by w niej po domu łazić. I nie omieszkam Go poinformować, że pod spodem to ja mam w zasadzie nic.
yyyy...jestem rozbyty <eee...>
Może się myle, ale dla mnie to co napisałać bardziej pasowałoby do "działanie komuś na nerwy" niż "okazywanie miłości", ale co tam może tak też można okazywać miłość
p.s. Działa "to" ?
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."
Asiula pisze:Jak ja okazuje moja milosc?
Przypalę Mojemu jajecznicę.
Spóźnię się na spotkanie.
Wszystkie pomarańcze zjem.
Popłaczę się, jak na tej wieży, uwieszony na jednej ręce będzie desperacko oganiał się od samolotu Pan King Kong.
Zbiję Jego ulubiony kubek.
Powiem od razu, jeśli mnie zrani.
Wyciągnę na narty.
Obruszę się, gdy piąty-dzień-pod-rząd nie znajdzie dla mnie czasu.
Wydłubię oczy za jakąś babę.
Wścieknę się i zrobię zimna jak lód.
Powoli wariuje od mojego ciągłego śpiewania w aucie.
Nie wybaczę, jeśli nie wybierze się ze mną na tańce.
Zasypię Go smsami.
Nie może w domu oglądać horrorów. Bo ja potem nie mogę spać.
Nafukam, jak bez pytania zje MÓJ jogurt. Ale jak zapyta, czy może, odpowiem „jasne”.
Zanudza się, jak przyjdzie mi dzień na Irlandię. Bo słucham jej non stop.
Zabieram Jego koszulę, co by w niej po domu łazić. I nie omieszkam Go poinformować, że pod spodem to ja mam w zasadzie nic.
<aniolek2>
Kobieta powina być diabełkiem i aniołkiem
Jeśli jest to umiarkowane to na mnie by podziałało
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 323 gości