agnieszka.com.pl • Przemyślenia
Strona 1 z 1

Przemyślenia

: 25 gru 2005, 09:58
autor: Luki
Witam, jestem nowy na forum J

Tak sobie od wczoraj przeglądam forum i widzę dużo tematów gdzie swoje miejsce znajdują adoratorzy/adoratorki.
Miałem ostatnio taką sytuacje że koleś widząc że jestem z moim słoneczkiem za bardzo się nią interesuje.
Moja dziewczyna zaczęła niedawno nową pracę i w niej oprócz takich co chętni by zajęli moje miejsce na silę (na ich szczęście dali sobie spokój) jest jeden który za wszelką cenę chce podwozić moją kobietę. Kiedyś nawet przechodząc obok nas, kiedy przyjechałem po nią po pracy, uśmiechają cię zaproponował podwózkę widząc że i tak ja przyjechałem samochodem.
Oczywiście to przemilczałem, ale w głębi duszy chętnie bym poleciał za nim z moją awaryją rureczką z samochodu :D
Wiem że nikt nie jest w stanie tego popsuć co jest między nami, ale nóż się otwiera w kieszeni.
Podsumowując: dlaczego inni ludzie wpychają nos w nie swoje sprawy widząc zakochaną parę i na siłę chcą coś osiągnąć.

: 25 gru 2005, 11:21
autor: Kermit
Luki, bo to sa nie ludzie tylko censored bez serca! Misie wydaje ze najlepiej gdybys zareagowal pogadal z tym typem czy co...

P.S ladny podpis...

: 25 gru 2005, 12:37
autor: kwjk
Kermit pisze:Luki, bo to sa nie ludzie tylko censored bez serca!


och, och :]

Niby dlaczego "censored"? Nie reagujesz, nic nie robisz (nie mówię tutaj żeby zaraz go bić, ale chociaż powiedzieć gościowi, żeby się odczepił), to co w tym dziwnego, że ktoś inny adoruje Twoją dziewczynę? O swoją kobietę trzeba walczyć także wtedy, gdy się już ją "zdobyło", w przeciwnym razie jest szansa, że znajdzie się ktoś inny "na Twoje miejsce".

: 25 gru 2005, 12:43
autor: mariusz
Kermit pisze:Luki, bo to sa nie ludzie tylko censored bez serca!

Dziękuję ;)

Czasem jak wracam z uczelni autem to zabieram za soba jakas koleżankę i podwożę ja pod dom. Co z tego ze ma chłopaka. Po prostu zawsze milej we 2 w samochodzie. To tak jak podwozić kumpla ;)

: 25 gru 2005, 12:56
autor: Kermit
mariusz, nei chodzi mi o podwiezienie!!! Tylko o 3 osobe w zwiazku!

: 25 gru 2005, 13:11
autor: ksiezycowka
Luki pisze:dlaczego inni ludzie wpychają nos w nie swoje sprawy widząc zakochaną parę i na siłę chcą coś osiągnąć.

Bo chca Twojej kobiety i wali ich czy jest z Toba czy nie?Chca to biorą. Po trupach do celu. Proste.

: 25 gru 2005, 13:18
autor: Luki
Kermit pisze:Luki, bo to sa nie ludzie tylko censored bez serca! Misie wydaje ze najlepiej gdybys zareagowal pogadal z tym typem czy co...


Moja mi mówi że by się nie wtrącać, że nie warto...

mariusz pisze:Czasem jak wracam z uczelni autem to zabieram za soba jakas koleżankę i podwożę ja pod dom. Co z tego ze ma chłopaka. Po prostu zawsze milej we 2 w samochodzie. To tak jak podwozić kumpla.


Za podwózką nic nie mam, chodzi tu o coś zupełnie innego. Z tego co czytam i widze na własne oczy niektóre związki rozpadają się własnie z takiego powodu że ktoś trzeci się pojawia, i nie chodzi tu tylko o faceta.
Mówi się że miłość powinna wszystko znieść, czyli też takie sytuacje (adoratorów/adoratorki). Niestety ludzie są tylko ludzmi....
Patrząc z innej strony nie było by takich problemów gdyby ta trzecia osoba się nie pojawiła.

PS. Fajnie ze takie forum jest, można pogadoszyć na sprawy ktore dla osób mających choć cień miłości w sobie są czasem bardzo ważne. Czasem partner może nie zrozumieć takich rozmów. po prostu brak obiektywizmu.

[ Dodano: 2005-12-25, 13:34 ]
moon pisze:Bo chca Twojej kobiety i wali ich czy jest z Toba czy nie?Chca to biorą. Po trupach do celu. Proste.


No to juz rureczka ze mną jezdzi <jol>

: 25 gru 2005, 17:58
autor: AiWen
taka mentalnośc ludzka.

: 25 gru 2005, 22:22
autor: mariusz
Trzeba mieć zasady i pamiętac ze sie z kimś jest.

: 26 gru 2005, 00:52
autor: ZakochanyWariat
Mówi się że miłość powinna wszystko znieść, czyli też takie sytuacje (adoratorów/adoratorki). Niestety ludzie są tylko ludzmi....


Ja wlasnie mam taki przypadek z moja dziewczyna. Taki jeden H** wlazl z butami w nasze zycie i chce zniszczyc to, co jest dla mnie najcenneijsze. Sam nie wiem co mam z nim zrobic, gdyz on jest tam z nia na studiach, a ja w swoim miescie. Ale jesli miedzy mna a moja dziewczyna bedzie juz wszystko oki (bo strasznie ten typek namieszal), wezme sprawy w swoje rece.
I tak jak mowi kwjk
O swoją kobietę trzeba walczyć także wtedy, gdy się już ją "zdobyło", w przeciwnym razie jest szansa, że znajdzie się ktoś inny "na Twoje miejsce".

mam zamiar teraz tak postepowac, gdyz niestety sadzilem zawsze ze jesli Kocha, to juz bedzie Kochala zawsze... Kretyn ze mnie :) Tzn Rogacz :571:

A ja proponuje tez Tobie Luki brac sprawy w swoje rece, bo nigdy nie wiadomo jak daleko te sprawy zajda. ja bylem slepy (czyt. rogaczem) przez rok (zbytnio ufalem) i teraz mam za swoje. Nie zalatwiac tego sila, ale sprytem :)

: 26 gru 2005, 13:07
autor: Ted Bundy
Cóż, niektórym nie wyjasni się pewnych rzeczy po dobroci, argumentami, logiką - jak nie po dobroci, to po złości..... <zly1> Nauka bywa bolesna, ale do niektórych właśnie dociera wyłącznie argument siły, a nie siła argumentów...Życie.... <pijak>

: 26 gru 2005, 16:22
autor: BlueEyes
Moi Drodzy,
Winą (najczęściej) obarczacie tych, co niby z butami do waszego "wspaniałego" życia weszli... Tylko czemu druga osoba nie była na tyle "wspaniała" by na to nie pozwolić?

<browar>

: 26 gru 2005, 16:36
autor: goleo
Sa typy facetow ktorym podobaja sie kobiety w zwiazkach i je podrywaja. Jesli cie kocha to nigdy do niczego nie dojdzie.

: 26 gru 2005, 17:09
autor: Olivia
Jest takie mądre powiedzenie, że jak suka nie da, to pies nie weźmie.

Dlaczego zajęty facet, najpierw mówi kobiecie, że jest zajęty i nigdy nie zdradzi, a potem sam ową kobietę podrywa? Przy czym Ona nie robi nic, by Go sprowokować?

Wszystko zależy od silnej woli. Ale są związki, które się rozpadają, bo ktoś inny się pojawia...

: 26 gru 2005, 17:14
autor: Imperator
Czasem faceci podrywają, żeby złapać dystans, równowagę, będąc w swoim związku. To działa jak obmycie gorących policzków zimną wodą. Ale oczywiście - jeżeli tak tylko delikutaśnie podrywa. Nic konkretnego. Ot - lekki flirt.

A jeśli na poważnie coś tam-ten-tego chce... to źle świadczy o nim. Jesli masz takiego na tapecie - olej. Chyba, że go sprowadzisz na ziemię i nauczysz jak byc przykładnym, wiernym mężczyzną. :D

taaa

: 26 gru 2005, 18:26
autor: MacioR
Olivia pisze:Jest takie mądre powiedzenie, że jak suka nie da, to pies nie weźmie.



Hehe, racja. Nie wiem tylko, czemu zawsze, kiedy dziewczyna spotyka się z chłopakiem"na boku", a jej partner to zauważa, ma pretensje do "drugiego", a nie do dziewczyny, która przeciez mogła go spławic gdy ją podrywał. WG. mnie to dziewczyny są głównie winne. Skąd jakis tam koleś może wiedziec, czy jest zajęta czy nie,a skoro ona do niego lgnie to facet sie nie broni...

: 26 gru 2005, 18:29
autor: Olivia
Macior, a co, jeśli wolną kobietę podrywa zajęty facet, a nie odwrotnie?

: 27 gru 2005, 07:45
autor: Someone
Olivia pisze:Macior, a co, jeśli wolną kobietę podrywa zajęty facet, a nie odwrotnie?


No to wtedy role się zmieniają i on jest suką, a ona psem. Jak suka nie da, to i pies nie weźmie <browar>

: 27 gru 2005, 15:12
autor: sadi
BlueEyes pisze:Tylko czemu druga osoba nie była na tyle "wspaniała" by na to nie pozwolić?

Majac tu na mysli kobiety powiem

MacioR pisze:WG. mnie to dziewczyny są głównie winne. Skąd jakis tam koleś może wiedziec, czy jest zajęta czy nie,a skoro ona do niego lgnie to facet sie nie broni...

Bo kobiety lubia byc adorowane i im sie to podoba, nikt mi kitow nie wcisnie ze jest odwrotnie...
Tylko ze jest granica takiej hmmm (censored) 'zabawy', ktora jak widac niektorym bardzo trudno zauwazyc i pozniej sie wszystko sypie...
Ja tam swojej kobiety pilnuje...poki co nic sie nie stalo i nikt sie nie wpieprza(l) miedzy wodke a zakaske...ale jakby ktos sie pojawil to odrazu powiem brutalnie i prosto z mostu zeby spierdalal...wiem ze moja panna zrozumie takie zachowanie, bo nie bede stal i patrzal jak mi ktos chce zycie rozwalac...

Re: Przemyślenia

: 11 sty 2006, 02:45
autor: ernest
Luki pisze:Kiedyś nawet przechodząc obok nas, kiedy przyjechałem po nią po pracy, uśmiechają cię zaproponował podwózkę widząc że i tak ja przyjechałem samochodem.


:DDD buahahah Jakby tak przy mnie powiedział to bym parsknął nieźle smiechem ... i bym sie pewnie śmiał za każdym razem jakbym go widział

: 11 sty 2006, 08:56
autor: Eisenritter
Nie byłem jeszcze w takiej sytuacji, ale cóż, w takim wypadku pewnie podszedłbym na zimno, wziął takiego na stronę i wytłumaczyłbym mu, jak kiepskim pomysłem jest mieszanie się do naszego życia. Aczkolwiek po uprzednim wyłuszczeniu problemu mojej drugiej połowie, tak żeby nie było żadnych nieporozumień.