poradnik zrywania

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

petrokraft
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 11 gru 2005, 21:07
Skąd: Duma Kujaw
Płeć:

Postautor: petrokraft » 12 gru 2005, 15:35

Chłopaki mówia : poradzisz sobie,jesteś facetem.A nawet tutaj facet wymięka..
Awatar użytkownika
robinho
Maniak
Maniak
Posty: 563
Rejestracja: 24 wrz 2005, 15:27
Skąd: miasta ze skazą
Płeć:

Postautor: robinho » 13 gru 2005, 08:09

FlyingDuck pisze:Podstawowa zasada - nie błagaj i nie szantażuj. Nawet jeśli wygrasz, przypuszczalnie Twój związek nie będzie związkiem na równych prawach. Jeśli przegrasz, stanowczo nie poprawi to Twojego samopoczucia.



warto wytapetować sobie tym pokój! <browar>
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.



FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 13 gru 2005, 11:42

gracja pisze:Hyhy napisał/a:
gracja, zerwaliscie z facetem? Wiecie co ostatnio w moim otoczeniu chyba ze 20 par zerwalo... z czego jak narazie tylko jedna sie zeszla ale to zwiazek 7 letni

u nas 6., ale powrotów nie bedzie Nie rozumiem. Tak, tak - martyrologia zwiazkowa wokół jak ptasia grypa Jezor.



u mnie to samo :/ Rozpadaja sie wieloletnie pary tak o... po 2, 3 latach... sama sie rozstalam z facetem na 3 tyg ale tez myslalam ze po 4 latach tak to sie wszystko nijako skonczy :( ech podstawa to rozmawiac, glupie drobiazgi czasem rodza nieporozumienia ktora wydaja sie byc murem nie do pokonania..

FlyingDuck
gratuluje swietnego tekstu :)
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Miguel86
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 27 lis 2005, 08:43
Skąd: Rybnik
Płeć:

Postautor: Miguel86 » 13 gru 2005, 14:26

Hyhy pisze:(...) Wiecie co ostatnio w moim otoczeniu chyba ze 20 par zerwalo... z czego jak narazie tylko jedna sie zeszla ale to zwiazek 7 letni :)(...)


To u mnie jest dokladnie na odwrót - wszyscy kumple poznali w ostatnim czasie kogoś, jeden zaczyna nawet myśleć o wspólnym zamieszkaniu z dziewczyną. Gdzie nie popatrzę, widzę zakochanych ludzi dookoła. Tylko ja miesiac temu dostałem kopa w tyłek i z każdym dniem jest coraz gorzej. Mam nadzieję, że ten "poradnik" pomoże.:)
Co cię nie zabije, to cię wzmocni
Awatar użytkownika
Kar-Wai
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 13 gru 2005, 03:33
Skąd: Breslau
Płeć:

Postautor: Kar-Wai » 13 gru 2005, 15:05

bez paniki.!?!.
nigdy nie jest tak by niemo globyc gorzej.a zapatrzenie sie w 1 persone jest niczym innym jak, slepa uliczka.
PS:. a gdy juz zrywacie. zrobcie to brutalnie z dnia na dzien. <--- dziala zawsze.
<siekiera>
"Anh yeu em,nhung anh ko muon gap em nua."-
Fa yeung nin wa.
Awatar użytkownika
robinho
Maniak
Maniak
Posty: 563
Rejestracja: 24 wrz 2005, 15:27
Skąd: miasta ze skazą
Płeć:

Postautor: robinho » 13 gru 2005, 16:54

Kar-Wai pisze:zrobcie to brutalnie z dnia na dzien. <--- dziala zawsze.


a mozna tak zerwać żeby nie zadziałało??
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.






FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 13 gru 2005, 19:35

gracja napisał/a:
lollirot napisał/a:
gracja napisał/a:
Kontakty rodza tylko niezdrowe emocje, pragnienie wiedzy o życiu byłego partera,
dopytywanie się, jakieś nikłe nadzieje. Po co?
Dobrze jest odczekać na osobności, choć to trudne.

i następnym razem to będzie mój priorytet

z takim postanowieniem kłądę się i budze co rano. Przy czym lecące godziny weryfikuja moją "silną wolę". Jutro poniedziałek. Kolejny dzień w 'nowym' życiu. A ja dalej czuje się jak w czyśćcu. Postanowienie tym razem silniejsze niż poprzednio. Dam radę?

a ja zaczełam dziś. z ponad dwumiesięcznym opóźnieniem, ale inaczej bym się wykończyła.



Tak się zastanawiam... Dlaczego zrywanie kontaktu z kimś kogo się rzuciło jest takie trudne? Sam mam jedynie domysły.

Swoją drogą gdy zrywa się kontakt warto najpierw o tym powiadomić. Odbijanie się od ściany i domyślanie się dlaczego tak się dzieje naprawdę nie jest miłe :/

Ale prawdę mówiąc macie chyba rację. Na pewnym etapie, w niektórych przypadkach, jest to chyba najlepsze wyjście.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 gru 2005, 19:39

FlyingDuck pisze:Swoją drogą gdy zrywa się kontakt warto najpierw o tym powiadomić. Odbijanie się od ściany i domyślanie się dlaczego tak się dzieje naprawdę nie jest miłe
Ale prawdę mówiąc macie chyba rację. Na pewnym etapie, w niektórych przypadkach, jest to chyba najlepsze wyjście


Jak dla mnie, ZAWSZE powinno się powiadomić drugą stronę. Wymaga tego elementarna przyzwoitość i szacunek dla drugiej osoby :/
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 13 gru 2005, 19:52

chyba ze milczenie jest traktowane jako element jakiejsc chorej gry: kto pierwszy zadzwoni, nie wytrzyma... mialem juz i takie akcje :)
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 13 gru 2005, 23:30

FlyingDuck pisze:Tak się zastanawiam... Dlaczego zrywanie kontaktu z kimś kogo się rzuciło jest takie trudne? Sam mam jedynie domysły.

tu nie było mowy o naglym urwaniu kontaktu bez podania przyczyn.
Tu chodzi o rozstanie przez rozmowe i ustalenie faktu i dalsze postepowanie juz po tym co sie wydarzyło.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 14 gru 2005, 00:12

FlyingDuck pisze:ak się zastanawiam... Dlaczego zrywanie kontaktu z kimś kogo się rzuciło jest takie trudne? Sam mam jedynie domysły.

bo tracisz kontakt z kims, kto do tej pory byl Ci najblizszy. to dosc zauwazalna zmiana w zyciu.
FlyingDuck pisze:Ale prawdę mówiąc macie chyba rację. Na pewnym etapie, w niektórych przypadkach, jest to chyba najlepsze wyjście.

jest. chociażby z przyczyn wymienionych przez grację :)
FlyingDuck pisze:Swoją drogą gdy zrywa się kontakt warto najpierw o tym powiadomić. Odbijanie się od ściany i domyślanie się dlaczego tak się dzieje naprawdę nie jest miłe Eeee.. no ten tego...

druga osoba została powiadomiona, i twierdzi, że zaczeka aż będę w stanie do niej podejść mniej emocjonalnie, skoro tego potrzebuję. on się naprawdę tym przejmuje, bo mieliśmy dobry kontakt nawet po rozstaniu, ale ja nie nabrałam jeszcze dystansu i nie nabrałabym utrzymując kontakty. jak będę gotowa, to się odezwę, ale to potrwa. być może nawet w pewnym momencie uznam, że wcale nie czuję takiej potrzeby, kto wie.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
robinho
Maniak
Maniak
Posty: 563
Rejestracja: 24 wrz 2005, 15:27
Skąd: miasta ze skazą
Płeć:

Postautor: robinho » 14 gru 2005, 13:44

TedBundy pisze:szacunek dla drugiej osoby


a jak ktos tego szacunku nie ma??
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.






FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
osek
Bywalec
Bywalec
Posty: 48
Rejestracja: 28 paź 2005, 20:44
Skąd: szczecin
Płeć:

Postautor: osek » 14 gru 2005, 19:22

A jak ktoś ten szacunek przestaje miec? Niektóre pary przeciez przy zrywaniu się nawzajem nienawidzą więc...... <belt1>
Awatar użytkownika
Offik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 22
Rejestracja: 21 lis 2005, 15:08
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Offik » 14 gru 2005, 19:28

od milosci do nienawisci niedaleko... ale nienawisc a brak szacunku to tez powinny byc rózne sprawy
pozdrawiam serdecznie

Offik
Awatar użytkownika
Daisy
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 05 gru 2005, 13:34
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Daisy » 16 gru 2005, 14:02

Ja boje się samotności.. bólu... Nie wiem co zrobie, jak strace ukochana osobe.. Nie umim juz bez niej zyc.. Nie potrafie... Nie chce.. To by za mocno bolalo..A ja na pewno nigdy bym nei zapomniala!
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 16 gru 2005, 14:08

Nie zapomniala, ale kochac przestala. Lepiej sie teraz przestaw na to ze mozesz byc bez niej jutro niz masz sie przestawiac pozniej :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 16 gru 2005, 14:17

Daisy pisze:Nie wiem co zrobie, jak strace ukochana osobe.. Nie umim juz bez niej zyc.. Nie potrafie... Nie chce..


Ludzie - trzezwosci umyslowej troche! Ja nie wiem kto taka sieczke z mozgu robi - nasi romantycy? Glupie obyczajowe wyciskacze lez? Smetne telenowele? Przeciez to straszne jest <boje sie> Sami sie zzrzekacie wolnosci i ograniczacie swoj swiat - czym jest przy tym uzaleznieniu nalog nikotynowy...
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 16 gru 2005, 15:48

Czasem takie zrzeczenie się wolności w rzeczywistości nie jest żadnym ograniczeniem. Jasne że jest to nałóg - bardziej chyba uzależniający niż papierosy. Jeśli jednak mógłbym do tego nałogu wrócić z kimś kto wrócił by ze mną, raczej bym się nie wachał.

Nie zapomniala, ale kochac przestala. Lepiej sie teraz przestaw na to ze mozesz byc bez niej jutro niz masz sie przestawiac pozniej


Według mnie zrzekanie się miłości bez powodu jest najgłupszą z możliwych rzeczy. Chyba że tylko ja jestem tak dziwny że kochanie kogoś sprawia mi przyjemność...

ps. nie zgadzam się z Voltaire'm :>
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 16 gru 2005, 15:58

Sir Charles pisze:Ludzie - trzezwosci umyslowej troche! Ja nie wiem kto taka sieczke z mozgu robi - nasi romantycy? Glupie obyczajowe wyciskacze lez? Smetne telenowele? Przeciez to straszne jest Sami sie zzrzekacie wolnosci i ograniczacie swoj swiat


wszystko po trochu, Charlie :/..... telewizja, głupie pisma itd....dewaluacja prawdziwej miłości, umiejętności empatii, spłycenie i sprymityzowanie, macdonaldyzacja uczuć.. . Do końca tak bym tego nie ujął, ale masz sporo racji :> <browar>

że w istocie nie chciałbym być szczęśliwy pod warunkiem, że będę głupcem. Zwróciłem się z tą kwestią do filozofów, którzy podzielili moje zdanie."


zgadzam się bez zastrzeżeń :) idiocie niewiele potrzeba do szczęścia....popatrzy w niebo, powącha kwiatka itd:) głupiec nie myśli , nie analizuje, nie DZIAŁA...on tylko...wierzy że będzie lepiej...co za brednia <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 16 gru 2005, 17:29

FlyingDuck pisze:nie zgadzam się z Voltaire'm


To temat na wielogodzinne dysputy w realu :)

Ted <browar>
Z tym jednak zastrzezeniem, ze chcialem polozyc nacisk nie na splycenie milosci, tylko na chora moim zdaniem jej absolutyzacje i oderwanie od wszystkich innych spraw tego swiata.
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 18 gru 2005, 13:06

smiertelne zagrozenie to o czym mowisz charles :)

Sam sie tak oddalem i drugi raz az tak nie oddam innej kobiecie. Tej tez az tak sie nie oddam. w ogóle nikomu sie nie oddam spadajcie :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
mari
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 19 gru 2005, 02:22
Skąd: wawa
Płeć:

Postautor: mari » 19 gru 2005, 02:47

[shadow=blue]WITAM WSZYSTKICH[/shadow]
to co napisałeś jest naprawde dobrze ujęte, sama mialam podobną sytuacje:

FlyingDuck pisze:Bądź szczery jeśli chodzi o Twoje oczekiwania. Jeśli chcesz wszystko skończyć ostatecznie, nie mów że potrzebna Ci tylko przerwa. Twoje czyny powinny być zgodne ze słowami. Sytuacja w której przekonujesz daną osobę że dalej chcesz być z nią blisko, gdy tymczasem ciągle jej unikasz lub ją poniżasz, jest skuteczna tylko jeśli chcesz wzbudzić nienawiść lub rozstrój nerwowy.


facet ze mną zerwał,ale kazał mi jeszcze czekać,stwierdził,że potrzebuje czasu.Zależało mi,poczekałam.... NIGDY WIĘCEJ TEGO NIE ZROBIE! (nie warto,bo stajesz sie niewolnikiem swoich własnych pragnień i lęku przed odrzuceniem oraz samotnością) <nie>
mari;)
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 19 gru 2005, 10:54

szczerze mowiac ja juz tez sie nie nabiore nigdy wiecej na haslo potrzebuje czasu... facet nie ma po prostu odwagi powiedziec to koniec/nie kocham/cos sie wypalilo.. Ty czekasz, bo dal nadzieje, myslisz przemysli sobie cos i bedzie jak dawniej a moze nawet lepiej... a pozniej scenariusze sa rozne, albo przestaje sie odzywac, czytasz glupie opisy na gg juz nie dotyczace Ciebie i bardzo sugestywne albo sie spotykacie i zrywa, mowi ze nic z tego nie bedzie i najgorsze ze wiedzial od poczatku ze tak sie skonczy.

do dupy :/
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 19 gru 2005, 12:44

Mia pisze:szczerze mowiac ja juz tez sie nie nabiore nigdy wiecej na haslo potrzebuje czasu... facet nie ma po prostu odwagi powiedziec to koniec/nie kocham/cos sie wypalilo.. Ty czekasz, bo dal nadzieje, myslisz przemysli sobie cos i bedzie jak dawniej a moze nawet lepiej... a pozniej scenariusze sa rozne, albo przestaje sie odzywac, czytasz glupie opisy na gg juz nie dotyczace Ciebie i bardzo sugestywne albo sie spotykacie i zrywa, mowi ze nic z tego nie bedzie i najgorsze ze wiedzial od poczatku ze tak sie skonczy.

Mogę napisać to samo - płeć nie ma tu nic do rzeczy...
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 19 gru 2005, 20:26

doj rza losc emocjo nalna psychiczna :> hehe i to, czy ktos jest skorwysynem tez niekiedy :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
En Vouge
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 17 lis 2005, 15:50
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: En Vouge » 25 gru 2005, 11:11

A masz patent,by zapomnieć o tej ukochanej osobie ??? <pijak> <pijak> <pijak> :>
...A strange kind of magic
Running through my brain
Feels I'm in heaven
Or going insane ...
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 25 gru 2005, 12:41

En Vouge pisze:A masz patent, by zapomnieć o tej ukochanej osobie ???


Patentu nie mam - sam jeszcze nie zapomniałem... Niedawno wróciłem do Polski i wszystko mi Ją przypomina. Prawda jest taka że ona była jedna na milion... Jeśli to jednak dokładniej przeanalizować, to znaczy że zostało jeszcze 3.000 takich jak ona :)

Ja nie zapomniałem, tylko traktuję wszystko inaczej. W pewnym momencie, wiedząc że przeżywanie całej sprawy nie ma sensu zrobiłem coś co ostatecznie przekonało mnie że sklejenie tego co było jest praktycznie niemożliwe i nie ma odwrotu. (dla innych może była by to bzdura, dla nas nie)

Niestety nie mogę zapomnieć o niej bo za wiele rzeczy (i znajomych) nas łączy - zapominam tylko o uczuciu (a mam wrażenie że na dzień dzisiejszy już zapomniałem).

Jest jednak coś co pomaga zapomnieć... Jak komuś niedawno napisałem, uzależnienie od heroiny dobrze zwalcza się marihuaną - i odwrotnie :) Po prostu czasem dobrze jest poznać paru nowych ludzi i przekonać się że nie aż tak trudno jest znaleźć którąś z tych 3000 osób... A może nawet kogoś z węższego grona :)
ObrazekJedyna stała w życiu to zmiana
Awatar użytkownika
Zuber
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 273
Rejestracja: 24 sie 2004, 20:05
Skąd: Z kompa :D
Płeć:

Postautor: Zuber » 29 gru 2005, 11:21

poczatek??? tak to wlasnie chyba ma miejsce u nas nie jestem na 100% pewien ale tak mi to wyglada. Z tym ze nie wiem czy dam rade sie z tym pogodzic bo szukalem przyczyny tego ze tak sie dzieje i i cholere nie moglem jej znalezc...
"Such a lonely day
And it’s my
The most loneliest day of my life..."
SOAD - Lonely Day
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 29 gru 2005, 15:28

Genialny post. GENIALNY!
Awatar użytkownika
Zuber
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 273
Rejestracja: 24 sie 2004, 20:05
Skąd: Z kompa :D
Płeć:

Postautor: Zuber » 29 gru 2005, 19:22

przydalo sie 100% szkoda ze tak pozno na niego trafilem... sa dobre i zle strony tego :/ ale nie chce mi sie wymieniac.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 257 gości