poradnik zrywania

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 04 paź 2006, 12:55

[quote="Bash"]Dotychczas myślałem, jak dziewczyna ze mną zrywa jest to trudne tylko dla mnie. Ta decyzja uderza także w tę druga stronę.

Pewnie, że uderza w obie strony. Złaszcza jeśli macie później kontakt i widzisz jak osoba, z którą byłaś/eś blisko cierpi przez ciebie.
Takie jest życie...mój były chłopak twierdzi, że nigdy nie pokoch innej osoby bo miłość jest jedna w życiu. Minęły ponad 3 m-ce od naszego rozstania a on nadal żyje przeszłością.
Ja wiem, że miłość to uczucie, które trzeba pielęgnować przez cały czas. Nie ważne czy jesteście ze sobą 2m-ce czy 5 lat. Tu zwłaszcza uwaga do facetów, bo to oni mają tendencję do popadania w rutynę. Gdy się tego nie robi miłość więdnie i usycha...trzeba ją potem wyrwać, żeby zrobić miejsce dla nowego uczucia
PS: droga tweetuś: BRAWO BRAWO i jeszce raz BRAWO. postąpiłaś jak należy...związek oparty na litości nie ma sensu i nie wiadomo kogo byś bardziej skrzywdziła Siebie czy Jego..
Pod Gwiazdą będę czekać
Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 04 paź 2006, 23:00

Lina pisze:Tu zwłaszcza uwaga do facetów, bo to oni mają tendencję do popadania w rutynę


czym wg Ciebie jest ta rutyna? :)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 05 paź 2006, 16:11

Chodzi mi o to, że po pewnym czasi facetowi zaczyna sie wydawać, że już nic nie musi robić. Jest z dziewczyną nap 3 lata i tak już będzie. A ważne jest to, żeby cały czas poznawać siebie na nowo. odkrywać wspólne pasje. Robić razem miłe, drobne rzeczy...zaprosić dziewczynę na kolację, przynieść jej kwiatka bez okazji, pomóc w sprzątaniu mieszkania. Takie drobiazgi budują bliskość i pozwalają nawet po wielu latach czuć się Tą Jedyną Najważniejszą
Wiem, że inicjatywa leży po obu stronach, ale z własnego doświadczenia wiem, że to raczej faceci szybciej opadają z tego zapału
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 07 paź 2006, 07:52

Lina pisze:Chodzi mi o to, że po pewnym czasi facetowi zaczyna sie wydawać, że już nic nie musi robić. Jest z dziewczyną nap 3 lata i tak już będzie.

A czy z kobietami tak nie jest? :>
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 07 paź 2006, 13:11

Olivia pisze:A czy z kobietami tak nie jest? :>


ciężko mi wypowiadać się za wszystkie ;)
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 28 paź 2006, 03:51

Olivia pisze:
Lina pisze:Chodzi mi o to, że po pewnym czasi facetowi zaczyna sie wydawać, że już nic nie musi robić. Jest z dziewczyną nap 3 lata i tak już będzie.

A czy z kobietami tak nie jest? :>

Jasne ze jest.
Niemniej Lina ma racje, nam szybciej przechodzi.
Why? :? <hmm>

Nie wiem, na wszelki wypadek zrzucam wine na hormony :>
Awatar użytkownika
Lina
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 319
Rejestracja: 04 paź 2006, 11:50
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Lina » 28 paź 2006, 11:33

Wujo Macias pisze:Why?


to chyba kwestia tego, że skoro już 'upolował' swoją zdobycz to myśli, że nic na świecie mu jej z rąk nie wydrze. a kobieta musi widzieć zaangażowanie faceta, żeby czuć się bezpiecznie w związku...
i to nawet nie jest kwestia tego, że przechodzi uczucie. raczej spada stopień zaangażowania w podtrzymanie gorącej atmosfery...
Pod Gwiazdą będę czekać

Zawołam i dostanę odpowiedź
maj@
Początkujący
Początkujący
Posty: 6
Rejestracja: 06 lis 2006, 21:24
Skąd: ..
Płeć:

Postautor: maj@ » 07 lis 2006, 10:59

witam wszystkich, wczoraj sie zarejestrowalam, ale forum obserwuje juz bardzo dlugo
mialam wczoraj zalozyc temat ale trafilam na ten, bardzo madry poradnik, ale jak go zastosowac kiedy zostalo sie rzuconym.. ;(

chlopak z ktorym bylam prawie 2 lata, od miesiaca sie praktycznie nie odzywa, nie moge sie z nim nijak skontaktowac, po prostu z dnia na dzien mnie olal, tak sie nie postepuje,w glowie mi sie nie miesci ze moze mnie tak traktowac, ja bym nigdy mu tego nie zrobila, jakas uczciwosc sie nalezy, moze powiecie ze nie jest nic wart ale ja go kocham, popadam chyba w jakies poczatkowe staduim depresji, kompletnie nie mam sil do zycia, kupa nauki a ja nie potrafie myslec o niczym innym jak o Nim!!

juz nie wiem co mam robic, mowie sobie ze jest swinia, ze dam sobie rade bez niego, ale jest ciezko w okolo wszyscy znajomi maja swoje polowki, a ja zostalam bez niego i chyba niepredko znajde kogos kogo szczerez pokocham, ciagle mysle o tamtym ;(
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 24 lis 2006, 12:37

gracja pisze:
FlyingDuck pisze:Tak się zastanawiam... Dlaczego zrywanie kontaktu z kimś kogo się rzuciło jest takie trudne? Sam mam jedynie domysły.

tu nie było mowy o naglym urwaniu kontaktu bez podania przyczyn.
Tu chodzi o rozstanie przez rozmowe i ustalenie faktu i dalsze postepowanie juz po tym co sie wydarzyło.


Poradnik swietny , bardzo mi pomogł zroumieć.
Zostałem porzucony :( (Powod to monotonnia w zwiazku)

Co sie tyczy informowania to po zerwaniu ja oczywiscie nachalnie probowalem wyciagnac jakies informacje.
Ale przez 4 dni cisza :( Niedziwie sie juz dlaczego to moz byc tragiczne w skutkach. Glupie mysli przychodza
Ale udalo mi sie nawiazac kontakt i wszysko sie spokojnie ladnie rozeszlo. Bardzo pomogla mi jedna rozmowa ktora zmienila mnie bardzo.
Dotarlo domnie ze to koniec i ze ona radzi sobie z tym. Teraz mam strasznego "kopa" na to zeby cos zrobic ze swoim zyciem, zrealizowac wreszcie pomysly na ktore niemialem czasu.
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 24 lis 2006, 12:45

Kotix pisze:Teraz mam strasznego "kopa" na to zeby cos zrobic ze swoim zyciem, zrealizowac wreszcie pomysly na ktore niemialem czasu.

Bardzo m się podoba to zdanie. Każda osoba po nieudanym związku powinna się tym kierować.
Każdy kolejny związek to nowe doświadczenia, szkoła życia która uczy nas jak być sobą, ze sobą. Najważniejsze to zachować własną tożsamość i starać się wyciągać odpowiednie wnioski, tu coś poprawić, tam coś zmienić i dalej podążać ścieżką życia, bo warto.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 24 lis 2006, 13:19

Ciekawski pisze:
Kotix pisze:Teraz mam strasznego "kopa" na to zeby cos zrobic ze swoim zyciem, zrealizowac wreszcie pomysly na ktore niemialem czasu.

Bardzo m się podoba to zdanie. Każda osoba po nieudanym związku powinna się tym kierować.
Każdy kolejny związek to nowe doświadczenia, szkoła życia która uczy nas jak być sobą, ze sobą. Najważniejsze to zachować własną tożsamość i starać się wyciągać odpowiednie wnioski, tu coś poprawić, tam coś zmienić i dalej podążać ścieżką życia, bo warto.


Ciezko jest o tym zapomniec i na pewno niezapomne tych 3 lat <zalamka>
To dopiero kilka dni po rozstaniu i poczatek byl tragiczny :( Bo stracilem mieszkanie ( teraz nocuje katem u siostry) stracilem zapal do wszystkiego.
Teraz widze ze bardzo sie przyzwczailem do tej rutyny i stracilem zapal do tego zeby cos osiagnac w zyciu, brakło nam "czegoś" na koniec żeby utrzymać związek.

A po rozstaniu mialem duzo czasu zeby to przemyslec, przeprowadzic mala rewizje w moim zyciu i doszedlem do tego, że jakby ten zwiazek trwal dalej to i tak doszloby do rozstania. To bylo tylko odkladanie tego w czasie.
Niezaluje zadnej chwili spedzonej wspolnie <przytul> .

Duzo rozmyslalem co zrobilem zle i wiem co mam naprawic, i pracuje nad tym intensywnie. Moze kiedys jeszcze nasze drogi sie zejda, bo szkoda tych wspolnych chwil. Ale nietrzymam sie tego, nie zyje ta wizja, bo zwariowalbym.
Teraz zaczynam nad soba pracowac, bo wieze ze uloże sobie zycie z druga osobą i chce jej zapewnic szczescie, zapewnic to czego niedostrzegalem. Musze wykorzystac ten moment.

Czesc mnie dalej czuje "cos" i to nigdy nieznikne (podswiadomie chcialbym bardzo wrocic, naprawic wszystko, ale potrzeba nam duzo czasu). I niemam zamiaru na siłe zapomnieć. Chce pamietać o tych miłych chwilach i cieszyć się, że to było, a nie że juz minęło. :*

Chce tylko zachowac kontakt, zeby wieczorami niezwariowac, jednak stracilem przyjaciolke :(

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 24 lis 2006, 14:08

Kotix pisze:Ciezko jest o tym zapomniec i na pewno niezapomne tych 3 lat <zalamka>

Przecież chodzi o to, żebyś ich właśnie nie zapominał! Przeżywałem rozstania w różnych okolicznościach, po krótszym bądź dłuższym czasie. Żadnego z tych związków nie chce zapominać. Wszystkie wiele mnie nauczyły, a szczególnie jeden z nich - bo nauczył mnie Kochać.
Kotix pisze:Moze kiedys jeszcze nasze drogi sie zejda, bo szkoda tych wspolnych chwil.

A może się nie zejdą? Pamiętaj, ze te chwile mogą być również z kim innym. Nie żałuj ich - dziękuj za nie.
Kotix pisze:Chce tylko zachowac kontakt, zeby wieczorami niezwariowac, jednak stracilem przyjaciolke

Akurat utrzymanie kontaktu to bardzo fajna sprawa, tyle że najczęściej potrzeba obu stronom dłuższej lub krótszej chwili, aby ochłonąć. Wówczas kontakt nie jest wskazany, a potem? Potem może być tylko lepiej. Wierz mi, wspominanie wspólnych chwil przy piwie z byłą kobietą to jak dla mnie coś naprawdę niezwykłego. Pośmiać się można, podrażnić - a i niczego poza delikatnym sentymentem nie ma. Ot, znajomość.

Powodzenia, Kotix.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 24 lis 2006, 15:35

Jakoś cieżko bylo zrozumieć ludzi ktorzy pisali, ze warto szybko z tym sie pogodzic i nieciagnac tego.
Teraz wiem ze im szybciej z tym sie pogodze, tym szybciej zaczne zyc normalnie.

Nalezy poprawi jeden punkt w poradniku :
Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć, zrób to. To Twoje pieniądze i Twój czas. Może Ci się uda. Wiedz jednak że próbując kogoś przybliżyć bardzo łatwo jest się oddalać. Czasem walcząc o miłość zabijasz przyjaźń.


powinno być

Jeśli chcesz o drugą osobę walczyć. Poczekaj i zastanów się czy naprawde tego chcesz, czy warto. . Może Ci się uda. Wiedz jednak że próbując kogoś przybliżyć bardzo łatwo jest się oddalać. Czasem walcząc o miłość zabijasz przyjaźń.


Popełniłem kilka błędów po rozstaniu których niejestem juz w stanie naprawić. I żałuje tego bardzo. Mogłem poczekać, ochłonąć przemyśleć to, ale jest wtedy bardzo trudno zapanować nad emocjami i przewidzieć konsekwecje.
Najlepiej przeczytać całe forum :) lub zająć sie czym bardzo mocno żeby przestać myśleć.

A może się nie zejdą? Pamiętaj, ze te chwile mogą być również z kim innym. Nie żałuj ich - dziękuj za nie.


Moze sie nie zejda. Nie nastawiam sie w zaden sposob na to. Nakreca mnie mysl ze z kims chce ulozyc to zycie ( nie teraz, nie za szybko na pewno). Ale chce byc szczesliwy zapewnic szczescie "nam" i do tego bede dazyl.

Ciekawski pisze:Akurat utrzymanie kontaktu to bardzo fajna sprawa, tyle że najczęściej potrzeba obu stronom dłuższej lub krótszej chwili, aby ochłonąć. Wówczas kontakt nie jest wskazany, a potem? Potem może być tylko lepiej.


I na to sie nastawiam. Niechce zerwac kontaktu na pewno, bo to bolaloby bardzo, a nieraz jeszcze sie spotkamy przypadkiem.

Pozdrawiam.
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
AlicjaLeMoon

Postautor: AlicjaLeMoon » 07 gru 2006, 13:08

Niesamowite...
Jak tu się pozbierać z kawałeczków?Nic już nie jest takie samo:(
Najbardziej boli że zniszczyłam miłość:( Boli kiedy ktoś już sobie radzi,a miało być tak pięknie...:(

[ Dodano: 2006-12-07, 13:13 ]
To były dwa lata... Kiedy zobaczyłam jak to jest kochać...
Zazdrość-moja:(
Chemia miłości...
Awatar użytkownika
joj_sport87
Maniak
Maniak
Posty: 514
Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
Skąd: Zamość
Płeć:

Postautor: joj_sport87 » 07 gru 2006, 23:03

jeszcze milion osob takich jak my czeka na to samo w bezkresnej kolejce, a drugi milion juz to przezylo...
zyjmy dalej... jakos damy rade ;) podobno czas leczy rany, a osoba, ktora nam pomoze moze to wszystko przyspieszyc :)
Luminary - Amsterdam \o/

-----> Nakarm glodne dzieci <-----

==> Nakarm glodnego wampira <==
AlicjaLeMoon

Postautor: AlicjaLeMoon » 09 gru 2006, 19:13

Trzeba żyć dalej...tylko jak to zrobić...Każda chwila to coraz dalej:((((
Awatar użytkownika
Kotix
Bywalec
Bywalec
Posty: 30
Rejestracja: 24 lis 2006, 12:26
Skąd: hmmm
Płeć:

Postautor: Kotix » 12 gru 2006, 07:59

Ale tez blizej czegos nowego :)
"Kto nie ma odwagi starać się o swoje szczęście tym samym udowadnia wyraźnie że tego szczęścia nie jest wart"
Awatar użytkownika
Fenix_
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 92
Rejestracja: 06 maja 2006, 12:27
Skąd: z południa
Płeć:

Postautor: Fenix_ » 15 gru 2006, 15:50

a co z przyjaznia z ex ? ktos moze sie podzielic doswiadczeniami ? Nie brakuje jej wam kiedy macie z nia kontakt ? jak sie wtedy sytuacja przedstawia ?
"Od krzywd się nie odłączy nikt, za żadne skarby.
Zbrodnia poczucie winy karmi.
Nieważne elitarny czy zwykły, w każdym strach zmusza do modlitwy.
W obliczu śmierci nie ma sprytnych, nie ma odważnych.
Straszy brak uzyskania drugiej szansy!"

OSTR
Czarnyy
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:42
Skąd: Jelenia Góra
Płeć:

Postautor: Czarnyy » 17 gru 2006, 09:53

Fenix_ pisze:a co z przyjaznia z ex ? ktos moze sie podzielic doswiadczeniami ? Nie brakuje jej wam kiedy macie z nia kontakt ? jak sie wtedy sytuacja przedstawia ?


Moj zwiazek trwal 2,5 roku, od rozstania minelo poltora miesiaca i starsznie boli mnie to jak ja widuje, kiedy z nia rozmawiam, to wszystko wraca, dlatego narazie staram sie unikac konfrontacji, nie chce wiedziec co robi, czy z kims jest itp. Jak to ktos kiedys powiedzial: " czego oczy nie widza, tego sercu nie zal" :) i tego sie trzymam
Jak mi dobrze - jestem z Tobą
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
Rafeek
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 210
Rejestracja: 10 lis 2006, 14:02
Skąd: www
Płeć:

Postautor: Rafeek » 17 gru 2006, 17:38

Czarnyy pisze:Moj zwiazek trwal 2,5 roku, od rozstania minelo poltora miesiaca i starsznie boli mnie to jak ja widuje, kiedy z nia rozmawiam, to wszystko wraca, dlatego narazie staram sie unikac konfrontacji, nie chce wiedziec co robi, czy z kims jest itp. Jak to ktos kiedys powiedzial: " czego oczy nie widza, tego sercu nie zal" i tego sie trzymam


ja myslaelem ze chce sie z nia widywac i byc przyjaciolmi....dobrze ze ona za mnie zdecydowala...od 3 miechow zeeero kontaktu, i tak chya lepiej
...TYSIACE FAKTOW POUKLADANYCH W WERSACH...
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 18 gru 2006, 17:22

Fenix_ pisze:a co z przyjaznia z ex ? ktos moze sie podzielic doswiadczeniami ? Nie brakuje jej wam kiedy macie z nia kontakt ? jak sie wtedy sytuacja przedstawia ?

Rzadko, baaardzo rzadko, jeśli w ogóle takie pojecie istnieje...
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Sandra aaa
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 24 sty 2007, 22:04
Skąd: szczecin
Płeć:

Re: poradnik zrywania

Postautor: Sandra aaa » 24 sty 2007, 22:18

Kucze pióro ;) naprawdę świetny tekst, musze przyznać, iz trafiłam tu przypadkiem, szukając czegoś o zazdrości ( bo chyba jestem chorobliwie zazdrosna, lecz nie chcę by mnie to w jakiś sposób skompromitowało) lecz przeczytawszy pierwsze zdanie, tak mnie wciągnęło iż nie wiem kiedy przeczytałam cały tekst...cene wskazówki, które niestety każdemu moga sie przydać. Apeluje do autora, by nie przestawał pisać, czekam na tekst z podobnymi cennymi wskazówkami w temacie..jak nie byc zazdrosnym :)
Czarnyy
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:42
Skąd: Jelenia Góra
Płeć:

Postautor: Czarnyy » 09 mar 2007, 17:48

i jak tam Panie i Panowie idzie wam zapominanie i zycie dalej? a moze poznaliscie juz kogos nowego ? :)
Jak mi dobrze - jestem z Tobą

Tak mi serce bije

Myślałem: człowiek nie ma serca...
Awatar użytkownika
lugnik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 04 kwie 2007, 14:56
Skąd: ze Snu
Płeć:

Postautor: lugnik » 04 kwie 2007, 15:16

przyjaźń z ex jest możliwa, niestety zawsze któreś czuje coś więcej, ma świadomość tego co było itd ale jeśli przyjaźń przed związkiem albo w jego trakcie istniała naprawdę, to gdy sam związek sie rozleci to wg meni nie wolno zrywać kontaktu. trzeba walczyć, jz nei o to, by sie siebie ewentualnie wrócić ale o drugiego człowieka :) o jego przyjaźń :) nie jest łatwo, często trzeba wiele czasu i kompromisów, ale z autopsji - warto :)
"Dance like nobody's watching, love like you've never been hurt, work like you don't need the money and, last but not least, search for something you haven't tried before."
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 04 kwie 2007, 15:48

Ja nie rozumiem sensu utrzymywanie jakiś szczególnych kontaktów na siłę (po związku). Koniec to koniec. Oczywiście, nie warto izolowac sie totalnie i bezwarunkowo. Rozstanie jest zakończeniem pewnego etapu w zyciu człowieka, po co ten etap na siłę otwierać, czy nie pozwolić mu się zamknąć.
Przyjaźni po związku mówię NIE.
;)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
lugnik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 04 kwie 2007, 14:56
Skąd: ze Snu
Płeć:

Postautor: lugnik » 04 kwie 2007, 16:09

do czasu ;) poza tym, kto powiedział, że na siłę? :) ok, skończyło sie i co dalej? :) zerwać całkowity kontakt?:) nie odzywać sie, odwracac od siebie wzrok na ulicy?:) po co?:) a przyjaźń jest warta ryzyka :) naprawdę będę czekać, aż zmieni Ci się podejście :P
"Dance like nobody's watching, love like you've never been hurt, work like you don't need the money and, last but not least, search for something you haven't tried before."
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 04 kwie 2007, 17:50

Dalek będę się upierał, że przyjaźń po związku graniczy z cudem.
Oczywiście, nie zrywać całkowicie kontaktu. "Cześć" na ulicy, czy parę zdań. W moim przypadku wystarcza. Bo i po co więcej? Starych ran się nie rozdrapuje
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
lugnik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 04 kwie 2007, 14:56
Skąd: ze Snu
Płeć:

Postautor: lugnik » 04 kwie 2007, 22:36

ja mam do tego inne podejscie troche, może dlatego, że jestem dziewczyną? nie wiem. sądzę jednak, że jesli osoba jest naprawdę godna uwagi i znajomości to warto o nią walczyć. o znajomość, ktoa naprawdę może trwać długo i szczerze. nie mówię o rozdrapywaniu ran, bo i po co? do masochistów sie nei zaliczam, aczkolwiek myslę, że jesli zdecydowalismy sie tam z jakichs powodow rozstac to nie należy przekreślac tego wszystkiego co było. bo tak, dla zasady. mówię o przyjaxni, a to już jest coś.
"Dance like nobody's watching, love like you've never been hurt, work like you don't need the money and, last but not least, search for something you haven't tried before."
Awatar użytkownika
jbg
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 180
Rejestracja: 14 mar 2007, 11:48
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: jbg » 04 kwie 2007, 22:44

lugnik pisze:ja mam do tego inne podejscie troche, może dlatego, że jestem dziewczyną?

Ciekawa sprawa, że kobiety mają tendencje do "pozostawania przyjaciółmi", podczas gdy faceci mają tendencje do "cierpienia gdy się widzi drugą osobę".
jak jedna osoba nie widzi sensu bycia razem, to związek nie ma podstaw do istnienia.
Awatar użytkownika
lugnik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 04 kwie 2007, 14:56
Skąd: ze Snu
Płeć:

Postautor: lugnik » 05 kwie 2007, 11:22

faceci mają tendencje do "cierpienia gdy się widzi drugą osobę".


jedynie pod warunkiem, że uczucie z ich strony nei wygasło
ja mówię o tych neilicznych przypadkach, gdy dwoje ludzi zgodnie twierdzi, ze im jako parze nie wyszło ale sa dla siebei zbyt ważni jako ludzie, by urywac całkowicie kontakt. wtedy przyjaźń naprawdę jest możliwa - autopsja

i to wcale nie jest tak, że kobiety nie cierpią na widok drugiej osoby, cierpią, nawet bardziej niż faceci moga to sobie wyobrazić (i bynajmniej nie pisze o lamentowaniu, szantażach emocjonalnych, tysiacach skarg przyjaciółkom itd ;) )
"Dance like nobody's watching, love like you've never been hurt, work like you don't need the money and, last but not least, search for something you haven't tried before."

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 303 gości